Gderliwy i zgryźliwy stałem się podobno….
Uważacie, że nie mówię/piszę nic pozytywnego, nie wspieram, tylko krytykuję i narzekam. Bo są i pozytywne strony naszej pracy.
To prawda, są i pozytywy. Ale o tych pozytywach i ja też pisałem. Nie mamy problemów z zatrudnieniem, rosną nasze wynagrodzenia, pracodawcy bardziej dają nam odczuć, jak jesteśmy im potrzebni do zarabiania ich pieniędzy.
Tylko nasze państwo, jakby śpi w tym temacie (ale, ale, znów narzekam).
Być może, zbyt często za bardzo pesymistycznie patrzę na rzeczywistość. . .
Postaram się poprawić. Więc tym razem spróbuję optymistycznie:
Jak to fajnie, że nasze państwo chce wreszcie dowalić pracodawcom prowadzącym SKP – hura, hura, hura! W odróżnieniu od innych grup społecznych i zawodowych na całym świecie, którzy mogą przekazać owoce swojej ciężkiej pracy dzieciom i wnukom, w przypadku naszych „ciemiężycieli” tak nie będzie. W tym kierunku podążają propozycje MI.
A TDT stał będzie na straży tej PRL-owskiej zasady (jak rozumiem sentyment prostych ludzi do PRL-u, tak nie rozumiem tych resentymentów u światłych i wykształconych legislatorów).
Sami już wiecie, że pracodawcy nie cieszą się moim zbytnim poważaniem. Zbyt wiele zaniedbań mają na sumieniu (pogmatwane i mało spójne prawo pełne luk, brak dbałości o swoich pracowników i niechęć do współdziałania dla dobra branży – no nieee, znowu narzekanie mi wyszło?).
Ale powoli . . . , bo muszą być wytyczone jakieś granice, których nie wolno przekroczyć. Bo dzieci mają prawo dziedziczyć, gdyż wielu z Was dla nich właśnie pracuje – nie dla siebie.
I to jest optymistyczne moim zdaniem, a nawet bardzo. I to niezależnie od tego, co w tym zakresie zrobi MI we współpracy z PISKP.
Dobranoc życzy i pozdrawia
zgryźliwy i gderliwy
dP – dziadzia
|
wrz 14 2010
GDERLIWY I ZGRYŹLIWY DZIADEK
Uważacie, że nie mówię/piszę nic pozytywnego, nie wspieram, tylko krytykuję i narzekam. Bo są i pozytywne strony naszej pracy.
To prawda, są i pozytywy. Ale o tych pozytywach i ja też pisałem. Nie mamy problemów z zatrudnieniem, rosną nasze wynagrodzenia, pracodawcy bardziej dają nam odczuć, jak jesteśmy im potrzebni do zarabiania ich pieniędzy.
Tylko nasze państwo, jakby śpi w tym temacie (ale, ale, znów narzekam).
Być może, zbyt często za bardzo pesymistycznie patrzę na rzeczywistość. . .
Postaram się poprawić. Więc tym razem spróbuję optymistycznie:
Jak to fajnie, że nasze państwo chce wreszcie dowalić pracodawcom prowadzącym SKP – hura, hura, hura! W odróżnieniu od innych grup społecznych i zawodowych na całym świecie, którzy mogą przekazać owoce swojej ciężkiej pracy dzieciom i wnukom, w przypadku naszych „ciemiężycieli” tak nie będzie. W tym kierunku podążają propozycje MI.
A TDT stał będzie na straży tej PRL-owskiej zasady (jak rozumiem sentyment prostych ludzi do PRL-u, tak nie rozumiem tych resentymentów u światłych i wykształconych legislatorów).
Sami już wiecie, że pracodawcy nie cieszą się moim zbytnim poważaniem. Zbyt wiele zaniedbań mają na sumieniu (pogmatwane i mało spójne prawo pełne luk, brak dbałości o swoich pracowników i niechęć do współdziałania dla dobra branży – no nieee, znowu narzekanie mi wyszło?).
Ale powoli . . . , bo muszą być wytyczone jakieś granice, których nie wolno przekroczyć. Bo dzieci mają prawo dziedziczyć, gdyż wielu z Was dla nich właśnie pracuje – nie dla siebie.
I to jest optymistyczne moim zdaniem, a nawet bardzo. I to niezależnie od tego, co w tym zakresie zrobi MI we współpracy z PISKP.
Dobranoc życzy i pozdrawia
zgryźliwy i gderliwy
dP – dziadzia
By diagnostasamochodowy • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0 • Tags: branżowe organizacje, decyzje urzędnicze, diagnosta, diagnosta samochodowy, konsultacje Ministerstwa Transportu, PISKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), resort transportu, rola TDT, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP), TDT