KOLEJNA ROCZNICA OSDS

Kolejna rocznica naszego OSDS-u.

Zbliża się kolejna, już druga rocznica powstania naszego OSDS-u. Więc jest też czas na dokonanie małego podsumowania.

Przypomnę tylko dla historii, że po planowym zamknięciu naszego SDS-u (z ilością ponad 50 członków, po roku działalności) udało się właśnie w dniu 1 lipca 2012 r. zawiązać nasz, Nasz, NASZ OSDS.

A obecnemu zarządowi, po tych dwóch latach działalności nie udało się jeszcze osiągnąć liczby 40 członków.

Ale widać, że idzie ku lepszemu, bo obecny zarząd wreszcie wziął się do jakiejś konstruktywnej roboty i zorganizował w Świętoszowie swoją Konferencję. I choć obecność uczestników odbiegała od naszego ostatniego spotkania w Leszczynku, więc nie porażała, to sam fakt podjęcia tej próby kontynuacji tradycji z Leszczynka należy uznać za pozytywny.

Ale nadal otwarte pozostaje pytanie, dlaczego ten zarząd naszego OSDS-u czekał z tym aż dwa długie lata, czyli 24 długie miesiące?

Pewnym zgrzytem jest też fakt, że ta konferencja odbyła się ona pod patronatem nijakiego Rynasiewicza, dla którego słowo „Prawo” kojarzy się głównie z wspieranie swoich w TDT (liczy na posadę w tej „kolejarskiej” przechowalni?).

Ale o tym, że idzie ku lepszemu świadczy obecność przedstawiciela naszego „śpiącego resortu”, czyli Dyrektora Departamentu Transportu MIR Ł.  Twardowskiego, który zaproponował naszemu środowisku współpracę polegającą na wskazaniu/zaproponowaniu właściwych zapisów, w związku z implementacją dyrektywy PE do naszych przepisów.

O tym, że wreszcie idzie ku lepszemu świadczy udział „przedstawicieli UDT, którzy mówili o procedurach wydawania decyzji oraz urządzeniach podlegających pod dozór, a zamontowanych na pojazdach.”

O tym, że wreszcie idzie ku lepszemu świadczy udział – wcześniej nieakceptowanego przez obecny zarząd OSDS[1] – mecenasa Rafała Szczerbickiego z kancelarii Prawnej SKP-LEX, który był uczestnikiem, świadkiem i wsparciem naszych tradycyjnych Zjazdów SDS-u w Leszczynku k. Kutna. Tym razem „mówił o sytuacji prawnej diagnostów i możliwości dokonania przez środowisko znaczących zmian w tej materii, dzięki konieczności implementacji dyrektywy PE.”[2]

Udział Pana Mecenasa świadczy też o tym, że wreszcie obecny zarząd OSDS zrozumiał to, co tłumaczyłem (wkładałem do głowy?) tak długi i do znudzenia. A mianowicie, czym  jest tradycja dla naszego środowiska i jak korzystać z pomocy przyjaciół naszego środowiska, jakim jest niewątpliwie mec. Rafał Szczerbicki.

Pozostaje już tylko mieć nadzieję, że kolejny element naszych wcześniejszych uzgodnień będzie niedługo kontynuowany. Chodzi to o:

• stworzenie możliwości spotkania się z Kolegami zza Wisły tradycyjnie w Leszczynku, raz do roku (!),
• utworzenie przedstawicielstw OSDS-u w oparciu o aktywnych członków w większych miastach,
• kontynuowanie tradycji spotkań w gronie politechnicznej profesury z Łodzi,

co wcześniej gwarantował mi zgodnie Waldek i Piotr, gdy wracaliśmy z ostatniego zjazdu UDS-ów w Leszczynku.

 

I to tyle na tę chwilę,

a o reszcie pogawędzimy,

gdy z weekendu wrócimy.

 

dziadek Piotra