Nasze sądownictwo cofa się w rozwoju do czasów średniowiecza.
Bo, gdy pisałem o kapturowych wyrokach, które serwują nam Samorządowe Kolegia Odwoławcze (SKO), to na potwierdzenie tej informacji jeden z dzwoniących do naszej Redakcji Kolegów przysłał mi link do poniższego wyroku, który między innymi ilustruje tę niecną praktykę znaną ze średniowiecznych procesów inkwizycyjnych.
Ale sprawa ta jest ciekawa, bo ma nieco szerszy wymiar. Ten prawomocny wyrok zapadł we Wrocławiu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (WSA) – nr III SA/Wr 213/13 – data orzeczenia 2014-04-23.
W wyroku tym oddalono skargę naszego Kolegi na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w sprawie cofnięcia uprawnień do wykonywania BT. Tym samym też utrzymano w mocy decyzję Starosty K. z listopada 2012 r. o cofnięciu C. L. (UDS) uprawnienia do wykonywania BT.
W uzasadnieniu swojej decyzji SKO w W. wskazało, że starostwo cofnęło skarżącemu uprawnienie diagnosty do wykonywania BT ponieważ przeprowadził on BT pojazdu, który był wyposażony w instalację do zasilania gazem i pozytywnie zaopiniował stan tego samochodu w maju 2009 r., w maju 2010 r. oraz w maju 2011 r. pomimo, że pojazd ten nie miał ważnego dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny, świadczącego o właściwym stanie technicznym zbiornika z gazem. Tym samym, zbiornik LPG zamontowany w tym pojeździe był eksploatowany bez ważnego poświadczenia oraz decyzji dopuszczającej zbiornik do eksploatacji.
Zdaniem organów odwoławczych, w tej sytuacji doszło do rażącego (?) naruszenia art. 81 ust. 12 ustawy PoRD, gdyż nasz Kolega UDS C. L. przeprowadził BT niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonywania oraz wydał zaświadczenie niezgodnie ze stanem faktycznym, albowiem jednym z kryteriów uznania stanu technicznego pojazdu, przedmiotu jego wyposażenia i części za niezgodny z warunkami technicznymi jest „brak dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny i tabliczki znamionowej na zbiornik lub butlę potwierdzających jego sprawność”.
Organ odwoławczy wyraźnie podkreślił, że w przypadku braku ważnego poświadczenia dokumentującego stan techniczny zbiornika na gaz, wynik OBT pojazdu z zamontowaną instalacją do zasilania gazem powinien być „N”-egatywny.
A w trakcie tego postępowania zostało naruszone prawo naszego Kolegi do czynnego udziału w postępowaniu poprzez stosowanie procesu kapturowego, gdyż pomimo złożenia przez niego w przepisowym terminie odwołania nie został poinformowany ani przez Starostwo Powiatowe w K., ani przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W.:
o przyjęciu tego środka odwoławczego,
nie został zawiadomiony, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W. rozpozna jego sprawę,
żaden z powyższych organów nie poinformował go o tym, że w związku z odwołaniem może zapaść decyzja przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym w W. bez jego udziału na tym etapie postępowania, poprzez wydanie decyzji na posiedzeniu niejawnym.
To uniemożliwiło mu odniesienie się do zebranych dotychczas dowodów w sprawie.
Oba te nasze (?) organy administracyjne zaniechały poinformowani go:
o przyjęciu odwołania do rozpoznania,
nie poinformowały go o zamiarze wydania decyzji na posiedzeniu niejawnym.
Niezależnie od powyższego, to Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W. przed wydaniem swojej decyzji uniemożliwiło naszemu Koledze wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, co było obowiązkiem tego organu zgodnie z zasadą wysłuchania stron.
Rozpatrujący odwołanie naszego Kolegi Wojewódzki Sąd Administracyjny nie odniósł się w sposób właściwy do tej średniowiecznej praktyki sądów inkwizycyjnych. Przyznanie tego WSA, że faktycznie „Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W. na posiedzeniu niejawnym rozpatrzyło odwołanie skarżącego” wskazuje jednoznacznie na głęboką chorobę naszego sądownictwa. Jej objawem jest tragiczne targnięcie się na swoje życie Kobiety, która 17 lat walczyła bezskutecznie z naszym wymiarem nie-sprawiedliwości lub sprawa Naczelnika więzienia, który wpłacił 40 zł za osadzonego schizofrenika skazanego także w procesie kapturowym (sic!).
W ten sposób postępowanie wobec naszego Kolegi C.L. toczyło się i zakończyło bez jego udziału na każdym etapie, w tym na etapie postępowania odwoławczego przed SKO w W., zgodnie z zasadami procesu kapturowego, którego zasady określono w średniowiecznym procesie inkwizycyjnym.
Jest poza jakąkolwiek dyskusją, że nasz Kolega UDS popełnił błąd, ale też jest poza jakąkolwiek dyskusją, że nie może to być powodem odbierania mu uprawnień, albowiem ten błąd nie miał wpływu na zagrożenie BRD z uwagi na zły stan techniczny pojazdu – patrz jedno z ostatnich orzeczeń NSA.
Takie ewentualne odebranie uprawnień można by rozważać, gdyby nasz Kolega nie dokonał analizy spalin, ale z takim faktem nie mieliśmy w tym wypadku do czynienia.
Takie ewentualne odebranie uprawnień można by rozważać, gdyby nasz Kolega nie sprawdził tej instalacji gazowej, a ona była by niesprawna. Ale z takim faktem nie mieliśmy w tym wypadku do czynienia.
Uważam, że to właśnie TDT powinno zaangażować się pierwsze w obronę naszego Kolegi, gdyż to ta instytucja odpowiedzialna jest za histerię branżową wywołaną swoimi decyzjami. W ten sposób instytucja ta otrzymała by szansę na zmazanie swojego nagannego wizerunku w naszej branży.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
maj 29 2014
PROCESY KAPTUROWE
Procesy kapturowe w Polsce XXI w.
Nasze sądownictwo cofa się w rozwoju do czasów średniowiecza.
Bo, gdy pisałem o kapturowych wyrokach, które serwują nam Samorządowe Kolegia Odwoławcze (SKO), to na potwierdzenie tej informacji jeden z dzwoniących do naszej Redakcji Kolegów przysłał mi link do poniższego wyroku, który między innymi ilustruje tę niecną praktykę znaną ze średniowiecznych procesów inkwizycyjnych.
Ale sprawa ta jest ciekawa, bo ma nieco szerszy wymiar. Ten prawomocny wyrok zapadł we Wrocławiu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (WSA) – nr III SA/Wr 213/13 – data orzeczenia 2014-04-23.
W wyroku tym oddalono skargę naszego Kolegi na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w sprawie cofnięcia uprawnień do wykonywania BT. Tym samym też utrzymano w mocy decyzję Starosty K. z listopada 2012 r. o cofnięciu C. L. (UDS) uprawnienia do wykonywania BT.
W uzasadnieniu swojej decyzji SKO w W. wskazało, że starostwo cofnęło skarżącemu uprawnienie diagnosty do wykonywania BT ponieważ przeprowadził on BT pojazdu, który był wyposażony w instalację do zasilania gazem i pozytywnie zaopiniował stan tego samochodu w maju 2009 r., w maju 2010 r. oraz w maju 2011 r. pomimo, że pojazd ten nie miał ważnego dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny, świadczącego o właściwym stanie technicznym zbiornika z gazem. Tym samym, zbiornik LPG zamontowany w tym pojeździe był eksploatowany bez ważnego poświadczenia oraz decyzji dopuszczającej zbiornik do eksploatacji.
Zdaniem organów odwoławczych, w tej sytuacji doszło do rażącego (?) naruszenia art. 81 ust. 12 ustawy PoRD, gdyż nasz Kolega UDS C. L. przeprowadził BT niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonywania oraz wydał zaświadczenie niezgodnie ze stanem faktycznym, albowiem jednym z kryteriów uznania stanu technicznego pojazdu, przedmiotu jego wyposażenia i części za niezgodny z warunkami technicznymi jest „brak dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny i tabliczki znamionowej na zbiornik lub butlę potwierdzających jego sprawność”.
Organ odwoławczy wyraźnie podkreślił, że w przypadku braku ważnego poświadczenia dokumentującego stan techniczny zbiornika na gaz, wynik OBT pojazdu z zamontowaną instalacją do zasilania gazem powinien być „N”-egatywny.
A w trakcie tego postępowania zostało naruszone prawo naszego Kolegi do czynnego udziału w postępowaniu poprzez stosowanie procesu kapturowego, gdyż pomimo złożenia przez niego w przepisowym terminie odwołania nie został poinformowany ani przez Starostwo Powiatowe w K., ani przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W.:
To uniemożliwiło mu odniesienie się do zebranych dotychczas dowodów w sprawie.
Oba te nasze (?) organy administracyjne zaniechały poinformowani go:
Niezależnie od powyższego, to Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W. przed wydaniem swojej decyzji uniemożliwiło naszemu Koledze wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań, co było obowiązkiem tego organu zgodnie z zasadą wysłuchania stron.
Rozpatrujący odwołanie naszego Kolegi Wojewódzki Sąd Administracyjny nie odniósł się w sposób właściwy do tej średniowiecznej praktyki sądów inkwizycyjnych. Przyznanie tego WSA, że faktycznie „Samorządowe Kolegium Odwoławcze w W. na posiedzeniu niejawnym rozpatrzyło odwołanie skarżącego” wskazuje jednoznacznie na głęboką chorobę naszego sądownictwa. Jej objawem jest tragiczne targnięcie się na swoje życie Kobiety, która 17 lat walczyła bezskutecznie z naszym wymiarem nie-sprawiedliwości lub sprawa Naczelnika więzienia, który wpłacił 40 zł za osadzonego schizofrenika skazanego także w procesie kapturowym (sic!).
W ten sposób postępowanie wobec naszego Kolegi C.L. toczyło się i zakończyło bez jego udziału na każdym etapie, w tym na etapie postępowania odwoławczego przed SKO w W., zgodnie z zasadami procesu kapturowego, którego zasady określono w średniowiecznym procesie inkwizycyjnym.
Jest poza jakąkolwiek dyskusją, że nasz Kolega UDS popełnił błąd, ale też jest poza jakąkolwiek dyskusją, że nie może to być powodem odbierania mu uprawnień, albowiem ten błąd nie miał wpływu na zagrożenie BRD z uwagi na zły stan techniczny pojazdu – patrz jedno z ostatnich orzeczeń NSA.
Uważam, że to właśnie TDT powinno zaangażować się pierwsze w obronę naszego Kolegi, gdyż to ta instytucja odpowiedzialna jest za histerię branżową wywołaną swoimi decyzjami. W ten sposób instytucja ta otrzymała by szansę na zmazanie swojego nagannego wizerunku w naszej branży.
I czekając na powyższe pozdrawiam
Dziadek Piotra
By dP • DIAGNOSTA od PoRD • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, BRD, coroczna kontrola SKP, decyzje urzędnicze, NSA, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), rola starostwa, rola TDT, Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), wyrok sądu