No cóż, jesteśmy, jacy jesteśmy. Zastanawiam się sam, czy jestem mocno zaskoczony Waszą reakcją na felieton, którego autorem jest Tommy, a któryprzedrukowałem na naszych łamach http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/efekt-motyla/
Uczciwie muszę przyznać, że zaskoczyła mnie znaczna ilość osób, które w tak krótkim czasie postanowiły przeczytać ten nieco kontrowersyjny kawałek prozy.
Jestem przekonany, że będąc generalnie męskim środowiskiem osób dorosłych, to jednak ta odrobina perwersji (?) w postaci kilku niewybrednych słów nikogo nie zepsuła.
Bo zastanówmy się wspólnie, jak może kogoś razić kilka brzydkich słów użytych jednak w zbożnym celu (!), gdy z drugiej strony nie razi bezprawne odbieranie nam uprawnień przez urzędników, niekonstytucyjność obowiązującego nas PoRD lub jego dysfunkcyjność.
Ale jeśli ktoś daje wyraz temu, że te parę brzydkich słów użytych w tym tekście jednak go razi, to myślę, że tylko udaje świętoszkowatego lalusia, a będący miejscem naszej codziennej pracy kanał „jako taki” jest mu obcy.
Bo najważniejszy jest tu kontekst, czyli te niebieskie opary, ten brud i ten ostatecznie sugerowany naszą pracą końcowy „efekt motyla” (poruszenie skrzydłami motyla na jednym kontynencie powoduje tsunami na drugim) – patrz epilog.
Myślę, że my nie musimy udawać lalusiowatych i twierdzić, że w kanale pachnie tylko i wyłącznie fiołkami. Wiemy jacy sami jesteśmy, znamy siebie i swoich Kolegów na sąsiednich SKP.
Wiemy też, jak nas oceniają. Całkiem niedawno opisywałem analizując wyrok łódzkiego WSA, jak nas widzą urzędnicy, pracownicy SKO i nawet sędziowie, a więc z pozoru inteligentni ludzie.
Zaś z anonsów prasowych przy okazji kolejnych afer na SKP, z czytanych przez Was komentarzy w Internecie sami wiecie, jak jesteśmy postrzegani przez społeczeństwo.
A Tommy dokonał jedynie takiej kolejnej oceny naszego środowiska ! ! !
To prawda, że ta kolejna ocena jest kolejną oceną negatywną – to prawda. To prawda, że mogłem tego nie przedrukować i nie publikować – to prawda. Ale dlaczego także ja mam ukrywać to, co inni o nas sadzą/myślą. Nie przeszdadza Wam przecież to, co myślą o nas np. urzędnicy i sędziowie! Ale zresztą, co ja na to sam mogę poradzić? Zarząd naszego OSDS-u drepcze swoją własną drogą przekonany o swojej mesjańskiej roli w pisaniu listów.
Te kolejne negatywne oceny naszego środowiska są sumą zaniechań nas wszystkich, Nas Wszystkich! Tych piszących na różnych forach o pierdołach, zamiast o rzeczach ważnych. Tych naszych wyindywidualizowanych indywidualistów i przeintelektualizowanych intelektualistów z forum Norcom-u. Tych naszych wykładowców na różnych kursach i w ośrodkach szkolenia, którzy tchórzliwie uciekają od trudnych tematów i zapomnieli czym jest etyka i moralność w każdym zawodzie. Tych wszystkich naszych branżystów dbających tylko w czubek własnego nosa i tylko o własne obroty. Tych wszystkich szefów naszych organizacji, którzy utracili wizję tego, jak ma i jak powinna wyglądać nasza branża w najbliższych miesiącach-latach, co jest jej balastem, a co naszą szansą.
A efekt musiał nastąpić, bo każde działanie (lub zaniechanie) rodzi skutek. O tym efekcie sami piszecie raz po raz na naszych forach, gdy sugerujecie wyjazd w tzw. Polskę. Ja także Was do tego namawiam, co sam niejednokrotnie robiłem („wakacyjne odwiedziny UDS-owej Rodziny”). Przekonacie się wówczas sami, jak to wygląda w Polsce powiatowej i gminnej, jak ubrany jest niejeden nasz Kolega inżynier na niejednej SKP, jak się zachowuje i wysławia, na jakich pracuje urządzeniach (zabytkowych) i jakie warunki sanitarne stworzył mu właściciel danej SKP w XXI wieku.
Mam nadzieję, że będziemy mieli odwagę o tym wszystkim porozmawiać w dniach 30 i 31 maja br. na Konferencji Transportowej w Legnicy.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
maj 6 2014
ZASKOCZENIE
Zaskoczenie, czy też nie?
No cóż, jesteśmy, jacy jesteśmy. Zastanawiam się sam, czy jestem mocno zaskoczony Waszą reakcją na felieton, którego autorem jest Tommy, a który przedrukowałem na naszych łamach http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/efekt-motyla/
Uczciwie muszę przyznać, że zaskoczyła mnie znaczna ilość osób, które w tak krótkim czasie postanowiły przeczytać ten nieco kontrowersyjny kawałek prozy.
Jestem przekonany, że będąc generalnie męskim środowiskiem osób dorosłych, to jednak ta odrobina perwersji (?) w postaci kilku niewybrednych słów nikogo nie zepsuła.
Bo zastanówmy się wspólnie, jak może kogoś razić kilka brzydkich słów użytych jednak w zbożnym celu (!), gdy z drugiej strony nie razi bezprawne odbieranie nam uprawnień przez urzędników, niekonstytucyjność obowiązującego nas PoRD lub jego dysfunkcyjność.
Ale jeśli ktoś daje wyraz temu, że te parę brzydkich słów użytych w tym tekście jednak go razi, to myślę, że tylko udaje świętoszkowatego lalusia, a będący miejscem naszej codziennej pracy kanał „jako taki” jest mu obcy.
Bo najważniejszy jest tu kontekst, czyli te niebieskie opary, ten brud i ten ostatecznie sugerowany naszą pracą końcowy „efekt motyla” (poruszenie skrzydłami motyla na jednym kontynencie powoduje tsunami na drugim) – patrz epilog.
Myślę, że my nie musimy udawać lalusiowatych i twierdzić, że w kanale pachnie tylko i wyłącznie fiołkami. Wiemy jacy sami jesteśmy, znamy siebie i swoich Kolegów na sąsiednich SKP.
Wiemy też, jak nas oceniają. Całkiem niedawno opisywałem analizując wyrok łódzkiego WSA, jak nas widzą urzędnicy, pracownicy SKO i nawet sędziowie, a więc z pozoru inteligentni ludzie.
Zaś z anonsów prasowych przy okazji kolejnych afer na SKP, z czytanych przez Was komentarzy w Internecie sami wiecie, jak jesteśmy postrzegani przez społeczeństwo.
A Tommy dokonał jedynie takiej kolejnej oceny naszego środowiska ! ! !
To prawda, że ta kolejna ocena jest kolejną oceną negatywną – to prawda. To prawda, że mogłem tego nie przedrukować i nie publikować – to prawda. Ale dlaczego także ja mam ukrywać to, co inni o nas sadzą/myślą. Nie przeszdadza Wam przecież to, co myślą o nas np. urzędnicy i sędziowie! Ale zresztą, co ja na to sam mogę poradzić? Zarząd naszego OSDS-u drepcze swoją własną drogą przekonany o swojej mesjańskiej roli w pisaniu listów.
Te kolejne negatywne oceny naszego środowiska są sumą zaniechań nas wszystkich, Nas Wszystkich! Tych piszących na różnych forach o pierdołach, zamiast o rzeczach ważnych. Tych naszych wyindywidualizowanych indywidualistów i przeintelektualizowanych intelektualistów z forum Norcom-u. Tych naszych wykładowców na różnych kursach i w ośrodkach szkolenia, którzy tchórzliwie uciekają od trudnych tematów i zapomnieli czym jest etyka i moralność w każdym zawodzie. Tych wszystkich naszych branżystów dbających tylko w czubek własnego nosa i tylko o własne obroty. Tych wszystkich szefów naszych organizacji, którzy utracili wizję tego, jak ma i jak powinna wyglądać nasza branża w najbliższych miesiącach-latach, co jest jej balastem, a co naszą szansą.
A efekt musiał nastąpić, bo każde działanie (lub zaniechanie) rodzi skutek. O tym efekcie sami piszecie raz po raz na naszych forach, gdy sugerujecie wyjazd w tzw. Polskę. Ja także Was do tego namawiam, co sam niejednokrotnie robiłem („wakacyjne odwiedziny UDS-owej Rodziny”). Przekonacie się wówczas sami, jak to wygląda w Polsce powiatowej i gminnej, jak ubrany jest niejeden nasz Kolega inżynier na niejednej SKP, jak się zachowuje i wysławia, na jakich pracuje urządzeniach (zabytkowych) i jakie warunki sanitarne stworzył mu właściciel danej SKP w XXI wieku.
Mam nadzieję, że będziemy mieli odwagę o tym wszystkim porozmawiać w dniach 30 i 31 maja br. na Konferencji Transportowej w Legnicy.
I tradycyjnie serdecznie pozdrawiam
Dziadek Piotra
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: branżowe organizacje, diagnosta samochodowy, konferencje branżowe, praca na SKP