Departament TD i jego urzędnicy oraz o tym, kto i co od nich chce – w świetle pisma bez gracji do Rządowego Centrum Legislacji.
Czytam sobie przysłane nam przez p. Prezesa A. T. Dąbrowskiego pakiet kolejnych[1] już dokumentów (poniżej), a tu moją uwagę zwróciły dwie sprawy, a mianowicie:
1/.
Dwaj wysocy w hierarchii urzędnicy z naszego resortu transportu, czyli Jerzy Król i Łukasz Twardowski nie mają odwagi udzielić męskiej odpowiedzi „tak” lub „nie” w sprawie wprowadzenia okresu dostosowawczego. Zamiast tego pultają się i kręcą, krygują się i wiercą. Jednym słowem nie potrafią podjąć samodzielnie decyzji, muszą się na kimś wesprzeć, niczym . . .
Ale nie to jest tutaj najciekawsze. Bo, jak nie wiesz, to zapytaj – mówi stare przysłowie. I oni zamiast się zapytać kogoś, poradzić się lub chociaż wysłuchać w tej sprawie opinii, to oni odsyłają po tę radę swojego petenta (sic!!!), czyli naszego Prezesa Dąbrowskiego, który ostatecznie pisze to pismo – „ze skierowania” – do Rządowego Centrum Legislacji.
Toż to jakaś Golgota urzędnicza, po której stąpają organizacje skupione wokół SPCMiP, zmuszani jeszcze przez urzędników do pisania za nich pism.
Nie dość, że ci urzędnicy:
sami nie wiedzą,
sami nie potrafią,
sami boją się podjąć decyzję,
to jeszcze stosują specyficzną urzędniczą spychologię i odsyłają swojego petenta po brakujące im odpowiedzi i porady do RCL.
A co . . . (?), to im ręce upie(…)ło . . . (przepraszam!), że nie potrafią sami zadzwonić i zapytać lub ostatecznie napisać pisma do sąsiedniego urzędu?
A może jacyś Krzyżacy wyrwali im te urzędnicze jęzory, niczym Jurandowi, więc już nie mogą nawet sami podyktować takiego pisma swojej sekretarce?
2/.
Czy też zauważyliście poniżej te ciężkie słowa i tak samo ciężkie zarzuty zawarte w tym piśmie pod adresem naszych resortowych urzędników transportowych?
Popatrzmy razem, cyt.: złe prawo, chora sytuacja, złe wprowadzenie prawa, groźba wysokich kar za niewprowadzenie dyrektywy, szkodliwość ustawy, brak działań naprawczych.
Bo mnie w tym potoku zarzutów najbardziej przeraziły słowa
„brak działań naprawczych”.
Z tego wynika, że oni nadal śpią, za wcześniejszym przykładem p. Jarmuziewicza. Nie mają żadnego honoru, bo nie ruszają ich nawet obelgi, którymi są obrzucani z tytułu jakości wykonywania swojej pracy.
Jak sami widziecie, zgodnie z moimi wcześniejszymi przepowiedniami (jam prorok jakowyś?), paniusia Ministerka Bieńkowska sobie ewidentnie nie radzi i już nie poradzi. Tylko za co my im płacimy swoimi podatkami, no za co?
A może to tylko ja mam zbyt wysokie oczekiwania od tych naszych resortowych urzędników transportowych?
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
maj 3 2014
Departament TD
Departament TD i jego urzędnicy oraz o tym, kto i co od nich chce – w świetle pisma bez gracji do Rządowego Centrum Legislacji.
Czytam sobie przysłane nam przez p. Prezesa A. T. Dąbrowskiego pakiet kolejnych[1] już dokumentów (poniżej), a tu moją uwagę zwróciły dwie sprawy, a mianowicie:
1/.
Dwaj wysocy w hierarchii urzędnicy z naszego resortu transportu, czyli Jerzy Król i Łukasz Twardowski nie mają odwagi udzielić męskiej odpowiedzi „tak” lub „nie” w sprawie wprowadzenia okresu dostosowawczego. Zamiast tego pultają się i kręcą, krygują się i wiercą. Jednym słowem nie potrafią podjąć samodzielnie decyzji, muszą się na kimś wesprzeć, niczym . . .
Ale nie to jest tutaj najciekawsze. Bo, jak nie wiesz, to zapytaj – mówi stare przysłowie. I oni zamiast się zapytać kogoś, poradzić się lub chociaż wysłuchać w tej sprawie opinii, to oni odsyłają po tę radę swojego petenta (sic!!!), czyli naszego Prezesa Dąbrowskiego, który ostatecznie pisze to pismo – „ze skierowania” – do Rządowego Centrum Legislacji.
Toż to jakaś Golgota urzędnicza, po której stąpają organizacje skupione wokół SPCMiP, zmuszani jeszcze przez urzędników do pisania za nich pism.
Nie dość, że ci urzędnicy:
to jeszcze stosują specyficzną urzędniczą spychologię i odsyłają swojego petenta po brakujące im odpowiedzi i porady do RCL.
A co . . . (?), to im ręce upie(…)ło . . . (przepraszam!), że nie potrafią sami zadzwonić i zapytać lub ostatecznie napisać pisma do sąsiedniego urzędu?
A może jacyś Krzyżacy wyrwali im te urzędnicze jęzory, niczym Jurandowi, więc już nie mogą nawet sami podyktować takiego pisma swojej sekretarce?
2/.
Czy też zauważyliście poniżej te ciężkie słowa i tak samo ciężkie zarzuty zawarte w tym piśmie pod adresem naszych resortowych urzędników transportowych?
Popatrzmy razem, cyt.: złe prawo, chora sytuacja, złe wprowadzenie prawa, groźba wysokich kar za niewprowadzenie dyrektywy, szkodliwość ustawy, brak działań naprawczych.
Bo mnie w tym potoku zarzutów najbardziej przeraziły słowa
„brak działań naprawczych”.
Z tego wynika, że oni nadal śpią, za wcześniejszym przykładem p. Jarmuziewicza. Nie mają żadnego honoru, bo nie ruszają ich nawet obelgi, którymi są obrzucani z tytułu jakości wykonywania swojej pracy.
Jak sami widziecie, zgodnie z moimi wcześniejszymi przepowiedniami (jam prorok jakowyś?), paniusia Ministerka Bieńkowska sobie ewidentnie nie radzi i już nie poradzi. Tylko za co my im płacimy swoimi podatkami, no za co?
A może to tylko ja mam zbyt wysokie oczekiwania od tych naszych resortowych urzędników transportowych?
Pyta i pozdrawia
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – –
[1] http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/pismo-spcmip-kprm/
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: branżowe organizacje, decyzje urzędnicze, konsultacje Ministerstwa Transportu, Minister Bieńkowska, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), SPCMiP