Stacja Kontroli Pojazdów między NIK-iem a starostwem.
Wracając jeszcze do omawianego już Raportu NIK[1], który powstał w 2009 r. w oparciu o wcześniejsze badania z 2008 r., gdzie wskazano pod adresem starostw:
„W sposób niezgodny z prawem, pobłażliwie traktowano przedsiębiorców, którzy nie zorganizowali SKP (zgodnie z wymaganiami prawnymi)…”[2]
Problem niezgodności prawnej funkcjonowania SKP nie można tylko zawężać do wymiarów ławy, wysokości bramy wjazdowej, czy też terminów legalizacji urzadzeń. I biorąc pod uwagę ten szerszy punkt widzenia, odpowiedź na pytanie, czy coś się zmieniło od momentu powstawania tego raportu (?) nie napawa optymizmem. Moim zdaniem ta odpowiedź brzmi tak, jak wcześniej – NIC!
Zmarnowano (przespano!) kolejnych 5 lat. Dowodem tego są – nie tylko te! – ostatnie znane przypadki:
w Żorach na Śląsku ponad 250 zarzutów przeciwko 20 podejrzanym, w tym ponad 3 miesięczny areszt dla kierownika SKP, który pełnił niechlubnie kierownicza rolę, a tamtejsze starostwo nie wszczęło procedury zamknięcia tej OSKP, zgodnie z art. 83 b PoRD.
w Rawie Mazowieckiej oszustwa przy obrocie samochodami na 1,5 mln zł, których nie można było popełnić bez przestępczego wykorzystania własnej O-SKP, a tamtejsze starostwo nie uważa, aby wyczerpano w ten sposób „rażące naruszenie . . .” opisane w art. 83 b, pkt 2, ust. 3, ppkt c PoRD.
w Ostrowie Wlkp. Tylko w ciągu dwóch dni na jednej SKP 13 fałszywych BT i zarzuty dla dwóch UDS, z których jeden (50 lat) umiera na zawał przed zakończeniem postępowania przygotowawczego. A dla tamtejszego WK to nie jest jeszcze zbyt „rażące naruszenie”.
Nie muszę nikomu tu tłumaczyć, jak powyższe naganne postawy mogą wpływać na BRD, czyli na bezpieczną drogę naszych dzieci do szkoły. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługują krakowskie inicjatywy, jako jedyne w kraju. Tamtejszy WK zagroził pracodawcom SKP pismem, że jeżeli w uwagach na zaświadczeniu nie znajdzie się informacja o wyniku analizy spalin lub zadymienia, to będzie to „rażące naruszenie . . .”, a konsekwencją może być zamknięcie SKP. Pozostawiając na boku rozważania o prawnych podstawach tego nowego i ciekawego zalecenia bardzo proszę o zważenie ciężaru gatunkowego spraw opisanych w Żorach i Rawie Mazowieckiej (brak rażącego naruszenia), z brakiem jakiegoś wpisu na zaświadczeniu w Krakowie, którego nie wymaga żadne rozporządzenie, a co jest rzekomo „rażącym naruszeniem” (sic!).
A od podobnie zróżnicowanych interpretacji naszego PoRD aż się roi w codziennej naszej praktyce (terminy, badania dodatkowe, tablice rejestracyjne lub ich brak, rola PC, itp.).
Opisana wyżej praktyka urzędnicza nie rodzi nadziei na lepsze. A do tego traktowanie właścicieli SKP niczym święte krowy, gdy tajemnicą Poliszynela są fakty bezprawnych nacisków na własnych pracowników w kierunku prymatu obrotów ponad BRD.
Trzeba tu podkreślić (po raz kolejny i kolejny!!), że ten branżowy rynek pracy, jakim są SKP jest rynkiem pracodawców, co implikuje takie właśnie (naganne i znane z mediów) a nie inne zachowania pracowników (pracownik wykonuje polecenia pracodawcy, który płaci i wymaga odpowiedniego zachowania, ukierunkowanego głównie na wzrost obrotów/przychodów SKP).
A dowody na łamanie prawa przez pracodawców są często publicznie znane[3], także całej rzeszy urzędniczej (od naszej komunikacji), np.:
zatrudnianie na umowę zlecenie lub na umowę o dzieło lub w oparciu o prowizyjny system wynagrodzeń uzależniony od ilości OBT,
różne formy przekupstwa klientów SKP, począwszy od drobnych gratisów do losowania samochodów (sic!).
I pomimo tego, zdaniem naszych urzędników, to wszystko nie wyczerpuje znamion „rażącego naruszenia…”, choć nie ma nic wspólnego z PoRD lub z BRD.
Ale zawsze jest powód, aby odebrać uprawnienia diagnoście, w oparciu o niekonstytucyjny art. 84 ust. 3 PoRD.[4]
Ale o tem, to potem
A teraz pozdrawiam
I do aktywnego wypoczynku namawiam
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – –
P.S.
Na podstawie materiału przygotowanego na potrzeby pilskiej konferencji „Bezpieczna droga – wspólna sprawa”.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
kwi 12 2014
STACJA KONTROLI POJAZDÓW MIĘDZY NIK A STAROSTWEM
Stacja Kontroli Pojazdów między NIK-iem a starostwem.
Wracając jeszcze do omawianego już Raportu NIK[1], który powstał w 2009 r. w oparciu o wcześniejsze badania z 2008 r., gdzie wskazano pod adresem starostw:
„W sposób niezgodny z prawem, pobłażliwie traktowano przedsiębiorców, którzy nie zorganizowali SKP (zgodnie z wymaganiami prawnymi)…”[2]
Problem niezgodności prawnej funkcjonowania SKP nie można tylko zawężać do wymiarów ławy, wysokości bramy wjazdowej, czy też terminów legalizacji urzadzeń. I biorąc pod uwagę ten szerszy punkt widzenia, odpowiedź na pytanie, czy coś się zmieniło od momentu powstawania tego raportu (?) nie napawa optymizmem. Moim zdaniem ta odpowiedź brzmi tak, jak wcześniej – NIC!
Zmarnowano (przespano!) kolejnych 5 lat. Dowodem tego są – nie tylko te! – ostatnie znane przypadki:
Nie muszę nikomu tu tłumaczyć, jak powyższe naganne postawy mogą wpływać na BRD, czyli na bezpieczną drogę naszych dzieci do szkoły. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługują krakowskie inicjatywy, jako jedyne w kraju. Tamtejszy WK zagroził pracodawcom SKP pismem, że jeżeli w uwagach na zaświadczeniu nie znajdzie się informacja o wyniku analizy spalin lub zadymienia, to będzie to „rażące naruszenie . . .”, a konsekwencją może być zamknięcie SKP. Pozostawiając na boku rozważania o prawnych podstawach tego nowego i ciekawego zalecenia bardzo proszę o zważenie ciężaru gatunkowego spraw opisanych w Żorach i Rawie Mazowieckiej (brak rażącego naruszenia), z brakiem jakiegoś wpisu na zaświadczeniu w Krakowie, którego nie wymaga żadne rozporządzenie, a co jest rzekomo „rażącym naruszeniem” (sic!).
A od podobnie zróżnicowanych interpretacji naszego PoRD aż się roi w codziennej naszej praktyce (terminy, badania dodatkowe, tablice rejestracyjne lub ich brak, rola PC, itp.).
Opisana wyżej praktyka urzędnicza nie rodzi nadziei na lepsze. A do tego traktowanie właścicieli SKP niczym święte krowy, gdy tajemnicą Poliszynela są fakty bezprawnych nacisków na własnych pracowników w kierunku prymatu obrotów ponad BRD.
Trzeba tu podkreślić (po raz kolejny i kolejny!!), że ten branżowy rynek pracy, jakim są SKP jest rynkiem pracodawców, co implikuje takie właśnie (naganne i znane z mediów) a nie inne zachowania pracowników (pracownik wykonuje polecenia pracodawcy, który płaci i wymaga odpowiedniego zachowania, ukierunkowanego głównie na wzrost obrotów/przychodów SKP).
A dowody na łamanie prawa przez pracodawców są często publicznie znane[3], także całej rzeszy urzędniczej (od naszej komunikacji), np.:
I pomimo tego, zdaniem naszych urzędników, to wszystko nie wyczerpuje znamion „rażącego naruszenia…”, choć nie ma nic wspólnego z PoRD lub z BRD.
Ale zawsze jest powód, aby odebrać uprawnienia diagnoście, w oparciu o niekonstytucyjny art. 84 ust. 3 PoRD.[4]
Ale o tem, to potem
A teraz pozdrawiam
I do aktywnego wypoczynku namawiam
Dziadek Piotra
[1] NIK – Naczelna Izba Kontroli.
[2] Tamże – pkt 2.2.5.
[3] patrz publiczne ogłoszenia o pracę, gdzie wskazywane sa często warunki zawarcia umowy (prowizja).
[4] Gdy polskie praw jest silne dla słabych, a słabe dla silnych, to nie jest to dobrze dla demokracji – Prof. Łętowska.
By dP • DIAGNOSTA od PoRD • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, BRD, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), rola starostwa, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP), wyrok sądu