Prezent z ITS-u otrzymałem, czyli możliwość spojrzenia w przeszłość, z punktu widzenia problematyki naszego zawodu UDS-a.
Tym miłym prezentem gwiazdkowym jest kwartalnik motoryzacyjny „Brd” – bezpieczeństwo ruchu drogowego, którego wydawcą jest Instytut Transportu Samochodowego (ITS). Dzięki uprzejmości Redakcji mam właśnie przyjemność zapoznania się z tym branżowym kwartalnikiem nr 3/2013. A jeśli zapytacie, co jest takiego w tym kwartalniku (?), to już spieszę powiadomić:
Spis treści zawiera następujące tematy:
Wypadki samochodowe w Krakowie w ciągu . . .
Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych – 2013.
Podstawy edukacji dla BRD.
Klub Pancernika Gustawa – podsumowanie pilotażu.
Innowacyjne rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa transportu intermodalnego.
Znani i mniej znani – Prof. dr hab. Stefan M. Kwiatkowski.
Konferencje, seminaria.
Jaki sami możecie zobaczyć (poniżej), sama okładka sygnalizuje szalenie ciekawą, a wręcz pasjonującą problematykę wypadków samochodowych w Krakowie w latach 1924 – 1934, włącznie z przyczynami ich powstania. Pani Dorota Hitczenko z ITS omawia jedną z pierwszych publikacji na temat wypadków drogowych w Polsce. Pozwólcie więc, że zatrzymam się nieco na tym zagadnieniu, tak bliskim naszemu środowisku. Albowiem dowiadujemy się z tego artykułu, że ówcześni, za możliwe przyczyny wypadków przyjmowali, cyt. (wytłuszczenie moje):
„nieostrożność przechodnia,
nieuwaga kierowcy,
wadliwa regulacja ruchu,
ciasnota ulic, nieproporcjonalna do szybkiego wzrostu ruchu kołowego,
uszkodzenia urządzeń kierowniczych lub hamulcowych.
Z dotychczasowego doświadczenia wynika, że najczęstszą przyczyną wypadków samochodowych jest kierowca i przechodzień”
Dalej następuje rozwinięcie tych pięciu tez o przyczynach ówczesnych wypadków. I muszę tu ponownie przytoczyć ówczesne wypowiedzi, co do stanu technicznego pojazdów, cyt.:
„Ostatnim czynnikiem powodującym wypadki samochodowe może być niesprawność samego wozu. Nie zawsze wypływa ona z niedopatrzenia szofera, często jednak, niestety pochodzi z jego winy. Kierowca przed wyjazdem powinien dokładnie zbadać cały wóz i wszelkie ewentualne braki uzupełnić.”
A im dalej, tym ciekawiej, dlatego warto zacytować za autorką tego tekstu dalsze zalecenia ówczesnych fachowców od BRD, cyt.:
„Ze względu na bezpieczeństwo publiczne wszystkie pojazdy mechaniczne zarobkowe winny być poddawane periodycznej, bardzo ścisłej kontroli technicznej, co najmniej co trzy miesiące. Pojazdy służące do użytku własnego powinny być badane raz w roku. Nie można bowiem liczyć na sumienność kierowców, którzy, czyto z niedopatrzenia, czyto ze względów czysto materialnych prowadzą niekiedy pojazdy z uszkodzeniami urządzeń kierowniczych lub hamulcowych.” (pisownia oryginalna).
Wypada podkreślić też następujący postulat, który w tamtych latach mógł brzmieć nieco (?) egzotycznie, cyt.:
„(…) samochód winni zbadać fachowcy. Dla szczegółowego ustalenia pewnych faktów należy powołać pewnych znawców z pośród służby bezpieczeństwa publicznego z działu samochodowego, oraz ekspertów technicznych obznajomionych ze sprawami tyczącemi się zarówno motoru jak i karoserii samochodu.” (pisownia oryginalna).
I jeszcze tylko przypomnę na koniec pewien postulat z tamtych czasów w zakresie prowadzenia statystki wypadków, cyt.:
„Skolei przychodzą dane odnoszące się do samego samochodu. A zatem ‘’marka wozu’’, ‘’numer rejestracyjny’’, dalej ‘’liczba przejechanych kilometrów’’. Marka wozu może mieć w przyszłości duże znaczenie, bo przy większej liczbie wypadków będzie można wywnioskować, które marki dają mniej lub więcej wypadków. Jeśli chodzi o ilość przejechanych kilometrów, to im liczba ta jest większa, tem więcej może zachodzić obawa niebezpieczeństwa z powodu ewentualnego uszkodzenia w czasie jazdy pewnych części samochodu.” (pisownia oryginalna).
Czytając tę część kwartalnika uśmiechnąłem się pod nosem . . ., bo pewne słuszne postulaty z tamtych czasów do dziś nie zostały zrealizowane . . .
I muszę tu podzielić spostrzeżenie autorki tego opracowania, że od owych dawnych czasów niewiele się jakby zmieniło . . . (sic!).
A jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, to sięgnijcie po kwartalnik ITS-u „Brd – bezpieczeństwo ruchu drogowego”. Polecam gorąco, bo cena przystępna, a i treść bogata.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
gru 22 2013
PREZENT Z ITS
Prezent z ITS-u otrzymałem, czyli możliwość spojrzenia w przeszłość, z punktu widzenia problematyki naszego zawodu UDS-a.
Tym miłym prezentem gwiazdkowym jest kwartalnik motoryzacyjny „Brd” – bezpieczeństwo ruchu drogowego, którego wydawcą jest Instytut Transportu Samochodowego (ITS). Dzięki uprzejmości Redakcji mam właśnie przyjemność zapoznania się z tym branżowym kwartalnikiem nr 3/2013. A jeśli zapytacie, co jest takiego w tym kwartalniku (?), to już spieszę powiadomić:
Spis treści zawiera następujące tematy:
Jaki sami możecie zobaczyć (poniżej), sama okładka sygnalizuje szalenie ciekawą, a wręcz pasjonującą problematykę wypadków samochodowych w Krakowie w latach 1924 – 1934, włącznie z przyczynami ich powstania. Pani Dorota Hitczenko z ITS omawia jedną z pierwszych publikacji na temat wypadków drogowych w Polsce. Pozwólcie więc, że zatrzymam się nieco na tym zagadnieniu, tak bliskim naszemu środowisku. Albowiem dowiadujemy się z tego artykułu, że ówcześni, za możliwe przyczyny wypadków przyjmowali, cyt. (wytłuszczenie moje):
Z dotychczasowego doświadczenia wynika, że najczęstszą przyczyną wypadków samochodowych jest kierowca i przechodzień”
Dalej następuje rozwinięcie tych pięciu tez o przyczynach ówczesnych wypadków. I muszę tu ponownie przytoczyć ówczesne wypowiedzi, co do stanu technicznego pojazdów, cyt.:
„Ostatnim czynnikiem powodującym wypadki samochodowe może być niesprawność samego wozu. Nie zawsze wypływa ona z niedopatrzenia szofera, często jednak, niestety pochodzi z jego winy. Kierowca przed wyjazdem powinien dokładnie zbadać cały wóz i wszelkie ewentualne braki uzupełnić.”
A im dalej, tym ciekawiej, dlatego warto zacytować za autorką tego tekstu dalsze zalecenia ówczesnych fachowców od BRD, cyt.:
„Ze względu na bezpieczeństwo publiczne wszystkie pojazdy mechaniczne zarobkowe winny być poddawane periodycznej, bardzo ścisłej kontroli technicznej, co najmniej co trzy miesiące. Pojazdy służące do użytku własnego powinny być badane raz w roku. Nie można bowiem liczyć na sumienność kierowców, którzy, czyto z niedopatrzenia, czyto ze względów czysto materialnych prowadzą niekiedy pojazdy z uszkodzeniami urządzeń kierowniczych lub hamulcowych.” (pisownia oryginalna).
Wypada podkreślić też następujący postulat, który w tamtych latach mógł brzmieć nieco (?) egzotycznie, cyt.:
„(…) samochód winni zbadać fachowcy. Dla szczegółowego ustalenia pewnych faktów należy powołać pewnych znawców z pośród służby bezpieczeństwa publicznego z działu samochodowego, oraz ekspertów technicznych obznajomionych ze sprawami tyczącemi się zarówno motoru jak i karoserii samochodu.” (pisownia oryginalna).
I jeszcze tylko przypomnę na koniec pewien postulat z tamtych czasów w zakresie prowadzenia statystki wypadków, cyt.:
„Skolei przychodzą dane odnoszące się do samego samochodu. A zatem ‘’marka wozu’’, ‘’numer rejestracyjny’’, dalej ‘’liczba przejechanych kilometrów’’. Marka wozu może mieć w przyszłości duże znaczenie, bo przy większej liczbie wypadków będzie można wywnioskować, które marki dają mniej lub więcej wypadków. Jeśli chodzi o ilość przejechanych kilometrów, to im liczba ta jest większa, tem więcej może zachodzić obawa niebezpieczeństwa z powodu ewentualnego uszkodzenia w czasie jazdy pewnych części samochodu.” (pisownia oryginalna).
Czytając tę część kwartalnika uśmiechnąłem się pod nosem . . ., bo pewne słuszne postulaty z tamtych czasów do dziś nie zostały zrealizowane . . .
I muszę tu podzielić spostrzeżenie autorki tego opracowania, że od owych dawnych czasów niewiele się jakby zmieniło . . . (sic!).
A jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, to sięgnijcie po kwartalnik ITS-u „Brd – bezpieczeństwo ruchu drogowego”. Polecam gorąco, bo cena przystępna, a i treść bogata.
Pozdrawiam
Dziadek Piotra
By dP • DIAGNOSTA od BRD • Tags: BRD, decyzje urzędnicze, diagnosta samochodowy, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), stan infrastruktury drogowej, wypadki drogowe