Prywatna wojna „ketiw”-a, czy też wojna zarządu naszego OSDS-u ze swoim własnym środowiskiem?
Prezes naszego OSDS-u nadal toczy swoją prywatną wojnę. Ale nie toczy jej z naszymi wrogami, bo i tacy są (różni lobbyści od PNP[1], właściciele, którzy zmawiają się, aby obniżyć nam pensję, itp., itd., et’cetera).
Nie toczy tej wojny z ewidentnymi przeciwnikami naszego środowiska, którymi są całe urzędnicze zastępy, tolerujące niespójność i niekonstytucyjność naszych przepisów.
Jak się zorientowałem, to rzecz idzie o to, kto powinien napisać pismo w sprawie naszego środowiska. Zarząd naszego OSDS-u uważa, że takie pismo/pisma (?) powinni pisać/przygotowywać tylko ci spośród nas, którzy nie są członkami OSDS-u (sic!).
A członkowie zarządu będą tylko cenzorami[2] i będą decydowali, czyje pismo przejdzie. Pozostałym uczestnikom tego konkursu pisania pism zostaną wystawione cenzurki/oceny i upubliczni się, kto napisał lepiej, kto więcej ortograficznych błędów zrobił, a kto więcej gramatycznych.
Ja pójdę krok dalej i zaproponuję, aby ci nasi Koledzy, którzy nie są członkami OSDS-u przez jakiś czas zastępowali także poszczególnych członków zarządu naszego OSDS-u w sprawowaniu ich funkcji. Na ten przykład przez tydzień lub przez miesiąc (a może trzeba dłużej?).
Najprościej będzie zastąpić sekretarza, do którego obowiązków należy przygotowanie prezesowi „spraw biurowych”. Ale nie wykluczam też zastąpienia prezesa, który jak dla mnie za dużo narzeka. Bo napisanie 15-tu pism przez półtora roku, w tym 3 do mojej skromnej osoby dP, to ilość, która mnie nie zwala z nóg – a Was?
Jest też pewną ciekawostką (ilustrującą stan zacietrzewienia), że aby udowodnić swoje racje, tenże Miłościwie Nam Panujący Z Woli Bożej Pomazany i Ogólnopolski „Ketiw” postanowił upublicznić prywatną korespondencję z Kolegami (sic!). W jego zamyśle było to tzw. „danie dowodu” . . .!!!
No cóż . . . . – mamy ten dowód, jasno i wyraźnie.
Na trzech członków zarządu naszego OSDS-u żaden nie chciał lub nie umiał, bo nie potrafił (?) napisać jednego pisma w imieniu naszego całego środowiska lub chociaż w imieniu OSDS.
Koledzy, z którymi tę wojenkę „Ketiw” toczy muszą bardzo uważać, bo zarząd naszego OSDS-u ma doświadczenie w zakresie prowadzenia takich zwycięskich wojenek. Albowiem pokonali już dP w ten sposób, że najpierw deklarowano przyjaźń i zaufanie, by potem wejść mu na plecy . . . A ciężar takich dwóch (co ukradli księżyc?) był nie do udźwignięcia. Bo choć jeden z nich to osiłek, a drugi jakby mniej, bo uzależniony od nikotyny, to jednak dla takiego dziadka . . . .
A spełniając funkcję „dP-dobra rada” i mając już dość wiecznego wysłuchiwania jęków „Ketiw”-a i utyskiwania, że nikt mu nie chce pomóc, to już oficjalnie i merytorycznie proponuję zarządowi naszego OSDS-u:
Zamiast udzielać się na forach, wypisywać niby-prawne, ale jednak bzdury, to weźcie wy się wreszcie do roboty organizacyjnej w celu zwiększenia deklarowanej przecież liczby członków do 200 – w pół roku! Bo ta wasza deklaracja jest najważniejsze. Jak już będzie tych 200, to zapewne znajdzie się wśród nich ktoś, kto potrafi pisać pisma (i juz nie wymagam czytania ze zrozumieniem tekstów prawnych).
I osobiście deklaruję, że mogę podjąć się pisania pism z ramienia zarządu naszego OSDS. I czekam już tylko na propozycje pierwszego pisma ze strony zarządu!
Ale do rozważenia jest też kolejny wariant. Chodzi o to, że gdy zarząd nadal nie będzie wiedział co i kiedy do kogo napisać lub nie będzie umiał zaproponować mi jakiegoś pisma, to ja sam mogę w imieniu OSDS-u tworzyć i wysyłać pisma do różnych instytucji – co mi tam. Warunkiem tej mojej propozycji jest uchwała zarządu naszego OSDS-u o tym, że otrzymuję w tej sprawie carte blanche. Ze swojej strony deklaruję, że każde moje pismo – w imieniu OSDS[3] – umieszczę na stronie naszego „Informatora UDS-a” (www.diagnostasamochodowy.pl), co onegdaj już przecież czyniłem.
W przypadku, gdy zwycięży w zarządzie wizja włażenia na plecy kolejnym Kolegom i wykorzystywania ich do pracy zarządu, który w tym czasie będzie sobie przysypiał, to proponuję co następuje:
zmienić skład zarządu, czyli wymienić prezesa lub chociaż sekretarza na takich, którzy potrafią i chcą pisać pisma,
i zamiast dalej jęczeć, to rozszerzyć skład zarządu o taką osobę lub nawet dwie (Statut przewiduje 5 członków zarządu), które potrafią i chcą pisać pisma.
Co Wy na to?
I tradycyjnie pozdrawiam
Dziadek Piotra
[1] PNP, to lobbyści od Producentów Nowych Pojazdów
[2] Trochę ich rozumiem, bo mają wprawę w zakresie cenzury:
[3] OSDS, to Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych, które powstało 1 lipca 2012 r. na bazie organizacyjnej, kadrowej i finansowej SDS-u, przez przekształcenie tego drugiego w stowarzyszenie tzw. „rejestrowe” (z KRS-em).
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
gru 19 2013
PRYWATNA WOJNA?
Prywatna wojna „ketiw”-a, czy też wojna zarządu naszego OSDS-u ze swoim własnym środowiskiem?
Prezes naszego OSDS-u nadal toczy swoją prywatną wojnę. Ale nie toczy jej z naszymi wrogami, bo i tacy są (różni lobbyści od PNP[1], właściciele, którzy zmawiają się, aby obniżyć nam pensję, itp., itd., et’cetera).
Nie toczy tej wojny z ewidentnymi przeciwnikami naszego środowiska, którymi są całe urzędnicze zastępy, tolerujące niespójność i niekonstytucyjność naszych przepisów.
On toczy te wojny z kolejnymi Kolegami http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=14007
Jak się zorientowałem, to rzecz idzie o to, kto powinien napisać pismo w sprawie naszego środowiska. Zarząd naszego OSDS-u uważa, że takie pismo/pisma (?) powinni pisać/przygotowywać tylko ci spośród nas, którzy nie są członkami OSDS-u (sic!).
A członkowie zarządu będą tylko cenzorami[2] i będą decydowali, czyje pismo przejdzie. Pozostałym uczestnikom tego konkursu pisania pism zostaną wystawione cenzurki/oceny i upubliczni się, kto napisał lepiej, kto więcej ortograficznych błędów zrobił, a kto więcej gramatycznych.
Ja pójdę krok dalej i zaproponuję, aby ci nasi Koledzy, którzy nie są członkami OSDS-u przez jakiś czas zastępowali także poszczególnych członków zarządu naszego OSDS-u w sprawowaniu ich funkcji. Na ten przykład przez tydzień lub przez miesiąc (a może trzeba dłużej?).
Najprościej będzie zastąpić sekretarza, do którego obowiązków należy przygotowanie prezesowi „spraw biurowych”. Ale nie wykluczam też zastąpienia prezesa, który jak dla mnie za dużo narzeka. Bo napisanie 15-tu pism przez półtora roku, w tym 3 do mojej skromnej osoby dP, to ilość, która mnie nie zwala z nóg – a Was?
Jest też pewną ciekawostką (ilustrującą stan zacietrzewienia), że aby udowodnić swoje racje, tenże Miłościwie Nam Panujący Z Woli Bożej Pomazany i Ogólnopolski „Ketiw” postanowił upublicznić prywatną korespondencję z Kolegami (sic!). W jego zamyśle było to tzw. „danie dowodu” . . .!!!
No cóż . . . . – mamy ten dowód, jasno i wyraźnie.
Na trzech członków zarządu naszego OSDS-u żaden nie chciał lub nie umiał, bo nie potrafił (?) napisać jednego pisma w imieniu naszego całego środowiska lub chociaż w imieniu OSDS.
Koledzy, z którymi tę wojenkę „Ketiw” toczy muszą bardzo uważać, bo zarząd naszego OSDS-u ma doświadczenie w zakresie prowadzenia takich zwycięskich wojenek. Albowiem pokonali już dP w ten sposób, że najpierw deklarowano przyjaźń i zaufanie, by potem wejść mu na plecy . . . A ciężar takich dwóch (co ukradli księżyc?) był nie do udźwignięcia. Bo choć jeden z nich to osiłek, a drugi jakby mniej, bo uzależniony od nikotyny, to jednak dla takiego dziadka . . . .
A spełniając funkcję „dP-dobra rada” i mając już dość wiecznego wysłuchiwania jęków „Ketiw”-a i utyskiwania, że nikt mu nie chce pomóc, to już oficjalnie i merytorycznie proponuję zarządowi naszego OSDS-u:
Co Wy na to?
I tradycyjnie pozdrawiam
Dziadek Piotra
[1] PNP, to lobbyści od Producentów Nowych Pojazdów
[2] Trochę ich rozumiem, bo mają wprawę w zakresie cenzury:
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/zarzad-osds-walczy-o-2/
[3] OSDS, to Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych, które powstało 1 lipca 2012 r. na bazie organizacyjnej, kadrowej i finansowej SDS-u, przez przekształcenie tego drugiego w stowarzyszenie tzw. „rejestrowe” (z KRS-em).
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: diagnosta samochodowy, rola Zarządu OSDS, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP)