mar 14 2025
NORMY EMISJI SPALIN W SYTUACJI POLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW
Dlaczego polscy producenci pojazdów rolniczych i drogowych muszą spełniać najbardziej rygorystyczne normy emisji spalin ?
Bo Minister Infrastruktury rządu Pana Mateusza Morawieckiego nie uwzględnił wniosku krajowych producentów i w ustawie z dnia 15 lipca 2020 r. o systemach homologacji typu UE i nadzoru rynku silników spalinowych przeznaczonych do maszyn mobilnych nieporuszających się po drogach wdrażającej do prawa krajowego przepisy rozporządzenia (UE) 2016/1628 nie zastosował się do zaleceń motywu 37 tego rozporządzenia i nie przewidział w prawie krajowym możliwości zastosowania warunków alternatywnych w produkcji małoseryjnej i jednostkowej w odniesieniu do norm homologacji typu WE przewidzianych dla produkcji na skalę przemysłową (wielkoseryjnej).
.Najwyraźniej zgodnie ze znaną Nam zasadą wyrażoną przez Sekretarza Stanu Rafała Webera: informuję, że kwestie dotyczące wspierania przez Rząd polskich przedsiębiorców, szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw, i chęci odbudowy polskiej motoryzacji nie leżą w zakresie kompetencji Ministra Infrastruktury. ( Ad.14 odpowiedzi nr DTD-4.054.17.2020 z 07 styczeń 2021r na interpelacje 5429 )
A teraz urzędnicy DTD MI pochodzący jeszcze z nadania PiS-owskiego – aniołki Pana Alvina Gajadhura wespół zespół z Panem Stanisławem Bukowcem kombinują, żeby ciągniki MTZ z silnikami normy Euro 0 rejestrowane po 1 stycznia 2016r przepisami zmiany o ustawy o prawie drogowym wbrew prawu wspólnotowemu uznać za wypełniające wymagania techniczne (o czym była mowa na sejmowej komisji rolnictwa w dniu 5 marca 2025r).
Widać ludziom z Rządu Pana Mateusza Morawieckiego (w tym być może Ministrowi Rolnictwa Panu Janowi K. Ardanowskiemu) bardziej zależało na dopuszczeniu do obrotu 7000 białoruskich ciągników MTZ Belarus bez homologacji z silnikami nie spełniających najczęściej żadnej z norm Euro, nawet tych najniższych, niż umożliwić polskim producentom procedurę małoseryjnej homologacji pojazdów z normą o jeden stopień niższą niż obowiązująca w procedurze homologacji typu WE ( Euro 4). Jaki w tym mieli interes? Tego ja nie wiem.
No cóż, w opowieściach z mchu i paproci Pan Mateusz Morawiecki był naprawdę dobry. Sam kiedyś nawet mu uwierzyłem i dzisiaj sobie tego wybaczyć nie mogę.
Radecki.
14 marca 2025 @ 11:44
Dobre, uśmiałem się – z jednej strony administracja ekscelencji Mateusza Morawieckiego dba o jakość powietrza i śrubuje normy dla polskich przedsiębiorców bardziej niż to wymagane, bo dbają o jakość powietrza, a z drugiej strony plują się do Brukseli, że utrudnia im się produkcję prądu z węgla, zamiast ruszyć tyłek i nadrobić 25 lat transformacji energetycznej, inwestycji w atom, OZE etc.
A wisienką na torcie niech będzie wpuszczanie tysięcy białoruskich traktorów bez homologacji, które nie spełniają żadnych norm, zanieczyszczają środowisko, stwarzają zagrożenie w BRD i przy okazji wykaszają Ursusa.
Koń by się uśmiał.
Przecież tam na wschodzie jego ekscelencja Putin czy baćka Łukaszenka to klaszczą uszami ze szczęścia i tarzają się po marmurowych podłogach jakich to Polsza ma przywódców 🙂
14 marca 2025 @ 14:46
Są dwie wisienki na torcie. Od lipca 2019r powołany został Międzyresortowy Zespół do spraw Reformy Systemu Nadzoru Rynku w Polsce, który pracował, pracował, pracował… i jeszcze w 2023r niby pracował czego efektem miała opracowywana ustawa o nadzorze rynku UC113 mającą wdrożyć przepisy rozporządzenia 2019/1020 o czym snuła opowieść Pani Olga Tworek na komisji rolnictwa 5 marca 2025r w sprawie abolicji dla MTZ uzasadniając zniesienie sankcji w prawie drogowym określonych w art.70g i art.140m równoległym jej procedowaniem z ustawą o systemie homologacji pojazdów.
Z tej reformy nic nie wyszło – ustawa nie została oczywiście uchwalona, więc system nadzoru dalej jest fikcją. Choć nadzór rynku powinien być gwarantem bezpieczeństwa funkcjonalnego, środowiskowego i praw konkurencji. Ustawa była więc kluczowa i bardzo ważna dla Naszej gospodarki. Jak widać była aż tak ważna dla rządu Pana Morawieckiego i Ziobry, że trzeba było ją tak dokładnie przygotować by w ogóle zabrakło czasu na jej uchwalenie. Dziwnym trafem wyjątkowo nie udało się jej klepnąć tak jak to zwykle bywało w przypadku innych ustaw politycznie ważnych dla Pana Morawieckiego. Piewcy dbania o polski interes narodowy i wprowadzania sankcji na putinowską Rosję. Jak widać na załączonym obrazku co innego mówił do kamery ten pan, a co innego robił. Kłamczuszek ?…