NSA Z KOŁEM RATUNKOWYM I NIEDOMKNIĘTĄ FURTKĄ

Rate this post

NSA rzucił koło ratunkowe. Czy też pozostawił za sobą otwartą furtkę (przez którą gryzonie nadal atakują?). Tylko dla kogo to koło i ta otwarta furta? Dla szerzącego się nadal bezprawia, np akcja pt. „murem za belarusem”. To akcja służb białoruskich czy pożytecznych idiotów? Przecież to jest temat dla jakiegoś ABW!

Zastanówmy się chwilę . . . . .

Zapewne pamiętacie wszystkie najważniejsze wątki tej sprawy (np.: znaczenie słów „rażące” przy naruszeniu Prawa, sankcje na Belarusa za wojnę na Ukrainie1, BRD, Prawo UE, PoRD, rola naszej branży w zakresie nielegalnych pojazdów bez homologacji, itd., itp., et’cetera) oraz czym skończyła się poprzednia sprawa przed NSA, o której pisałem w dniu 21 listopada br.2

I tak dotrwaliśmy do kolejnego etapu tej branżowej i choć spektakularnej, to jednak niechcianej historii.

Przedwczoraj, czyli w dniu 4 grudnia br. (środa) odbył się ten kolejny etap tego prawnego teatru.

Nie ukrywam, że liczyłem już na zakończenie tego żenującego dla Polski spektaklu3, który polega na dość szerokim łamaniu Prawa, nie tylko przez całe rzesze urzędników WK/starostwa, a które to Prawo obowiązuje przecież w całej UE! Ale tak się jednak nie stało. Bo wygląda na to, jakby NSA pochylił się nad prośbami skarżącej się spółki handlującej Belarusami (o czym poprzednio już pisałem) oraz poszedł w sukurs białoruskiej agenturze lobbującej w Polsce i pozostawił dla nich otwartą furtę. Nawet jeśli to nie było intencjonalne działanie NSA, to fakty są takie, że dzięki temu uzyskali czas na zamknięcie swoich nielegalnych interesów, na ukrycie swoich aktywów.

Bo NSA swoją decyzją spowodował, że:

  1. Skarga wałeckiej firmy została odrzucona, co oznacza ostatecznie, że w tym zakresie jednak doszło do naruszenia obowiązującego Prawa, także przez nasze WK/starostwo!

  2. NSA nakazał zwrot akt w celu uzupełnienia materiału dowodowego o ewentualne uprawdopodobnienie, że jednak doszło do „rażącego” naruszenia Prawa w zakresie, w jakim te nielegalne decyzje:

  • mogły wywołać istotne skutki, czego nie zbadano w tej sprawie,

  • a które nie były do pogodzenia z zasadami państwa prawa.

NSA w swoim ustnym uzasadnieniu argumentował, że na tle ustawy PoRD i obowiązujących Dyrektyw UE istniały rozbieżności w zakresie pojęcia „pojazd nowy”. Jednak ostateczne zadecydowanie, że jednak doszło do złamania Prawa wynika wprost z wykładni językowej i systemowej.

Szkoda tylko, że NSA nie był łaskaw wskazać, siłą swoich prawnych argumentów, kto i dlaczego za to odpowiada w MI, że od 2016 r.4 (sic!):

a/ nie realizujemy Prawa UE,

b/ jakie środowisko odpowiada za ten chaos (posłowie, partie polityczne, sądownictwo, urzędnicy), 

c/ którzy urzędnicy i w jakim zakresie odpowiadają za ten prawny bubel5, jakim jest ta część naszej ustawy PoRD.

 

A teraz jeszcze dwie kwestie z tym związane, które zasygnalizował jeden z naszych Kolegów:

I. Ciekawe jest to stanowisko wałeckiej firmy w tej sprawie, która przez taki a nie inny wyrok NSA i jego nieco (?) zagmatwane ustne uzasadnienie – cytuję z pamięci NSA: „dla was nic się nie zmieniło”, gdy przedstawicielka wałeckiej firmy poinformowała Wysoki Sąd, że nie wszystko zrozumiała z tego ustnego uzasadnienia – tak potem zinterpretowała tę sprawę (poniżej). Jest to niewątpliwym efektem niedomkniętej furtki. Czyli efekt sprawy, która nie została ostatecznie zamknięta z winy NSA, który nie uzasadnił, czym się różni sprzedaż papierosów bez akcyzy (karalna!) od także nielegalnej sprzedaży pojazdów bez homologacji (i nadal bez kary przewidzianej w Prawie UE dla tego typu patologii!).

II. To kolejne przypadki dalszej i nielegalnej sprzedaży Belarusa (na przykład w bardzo znanej firmie pod Poznaniem), gdzie nie interweniuje Policja, Straż Graniczna, Min. Finansów, Prokuratura, WK/starostwa, KAS, itd., itp., et’cetera. To może też tak NSA, jak i inne instytucje zamkną oczy na nielegalną przecież także sprzedaż:

  • papierosów bez akcyzy,

  • narkotyków lub leków bez wprowadzenia do oficjalnego obrotu,

  • ciuszków lub żywności dla niemowląt, które nie spełniają zdrowotnych norm,

  • materiałów promieniotwórczych,

  • Main Kampf” lub podobną „literaturę”,

  • celowo skażonych produktów żywnościowych (pamiętacie niedawne cukierki/czekoladki z gwoździami?),

  • itd., itp., et’cetera,

bo szambo już wybiło, to wiemy.

Tylko dlaczego nikt tego nie sprząta (poniżej). Co w tym zakresie robią nasze organizacje i nasze inżynierstwo liderujące naszemu środowisku? Przecież zawsze lepiej jest zapobiegać nielegalnej sprzedaży, niż potem wycofywać z obrotu prawnego, prawda?   

 

Więc już tylko trzymajmy się Prawa,

niczym tonący, który chwyta się brzytwy,

bo nie wiem, czy jak już przyjdzie rozprawa,

to wyjdziesz szczęśliwy z tej prawnej bitwy;

dziadek Piotra

– – –

P.S.

Pozdrawiam Kolegę z OSDS-u, który także tę sprawę zaliczył wraz ze mną.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

1 Mija właśnie rok od czasu, jak rząd PiS-u nałożył sankcje na Belarusa, który nadal jest w Polsce jeszcze nielegalnie sprzedawany za przyzwoleniem rządu Tuska (sic!).

3 Przypominam, że w UE jesteśmy od 2004 r., czyli całe 20 lat, czyli dwie całe dekady.

4 Na co wskazano w ustnym uzasadnieniu NSA.

5 By nie powiedzieć „burdel”, prawda?

Loading