RÓŻNICA W WYROKU DLA „WIRTUALNEGO” BT POJAZDU SPRAWNEGO I NIESPRAWNEGO

Rate this post

A gdzie utrata naszych uprawnień? Są w naszej branży równi i równiejsi? Co tam właściwe robi nadzór WK/starostwa? Za co biorą nasze pieniądze?

W sprawie II AKa 32/24 – uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 2024-07-01, w którym okazało się, że gdy mamy „wirtualne” BT a pojazd był sprawny, to jest ok. – sic!1

Najpierw była sprawa karna w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, gdzie nasz kolega o inicjałach S. N. przegrał swoją sprawę z tytułu wykonania tzw. „wirtualnego” BT na SKP.

A, że dla swojej obrony wynajął aż dwóch obrońców (miał sponsora, czy był właścicielem SKP?), to oni musieli mu się czymś odwdzięczyć, jakąś tam inicjatywą prawną.

I ostatecznie wymyślili, albowiem podnieśli zarzut rażącej niewspółmierności kary nałożonej naszemu oskarżonemu koledze w następującej wysokości:

  • kary grzywny 120 stawek dziennych,

  • przy ustaleniu jednej stawki na kwotę 80 złotych,

Argumentowali przy tym, że cyt.:

prawidłowa ocena okoliczności dotyczących jej wymiaru, zarobki oskarżonego, stopień zawinienia, niski stopień szkodliwości społecznej, brak uprzedniej karalności oraz wzgląd na cele wychowawcze i zapobiegawcze, jakie kara powinna osiągnąć, uzasadniają wymierzenie kary znacznie łagodniejszej.

 

Moim skromnym zdaniem najlepszy jest tutaj ten cyt. „niski stopień szkodliwości społecznej” z ten czyn w sytuacji, gdy w rzeczywistości jest tego plaga w całym Kraju od wielu lat. I nie jest to jakaś wiedza tajemna, tylko wielokrotnie opisywana w wielu mediach oraz na państwowym portalu internetowym Ministerstwa Sprawiedliwości.

Każdy z Was zauważył też zapewne, że właśnie temu koledze się udało, bo oprócz grzywny nie było kary pozbawienia wolności (chociażby w zawieszeniu – do przełknięcia) i nie było kary dodatkowej, czyli zakazu wykonywania naszego trudnego zawodu przez jakikolwiek okres. W ten sposób ten nasz kolega i oszust nadal pracuje na naszych SKP (sic!).

Inaczej mówiąc/pisząc, to obrońcy naszego oskarżonego kolegi S. N. wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku „poprzez wymierzenie oskarżonemu kary grzywny w wysokości nieprzekraczającej kwoty 2 000 złotych” (sic!).

Na całe szczęście, Sąd Apelacyjny uznał argumentację tych dwóch obrońców za niezasadną i jej nie uwzględnił. Więc możemy powiedzieć, że nie było tak źle, bo patrząc na inne wyroki w naszej branży – szczególnie w oparciu o własne doświadczenie życiowe składu sędziowskiego – mógł nasz kolega zostać całkowicie uniewinniony, bo przecież ten samochód nie zrobił nikomu żadnej krzywdy, prawda. Oczywiście, do czasu, gdy zapadł ten wyrok, bo potem już tego nikt i nigdzie nie sprawdzi.

Sąd Okręgowy kształtując rozmiar kary grzywny wymierzonej naszemu oskarżonemu koledze (o inicjałach S.N.) miał na uwadze wszystkie istotne w tej materii okoliczności, tj. zarówno te przemawiające na jego korzyść, jak i na niekorzyść.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wbrew sugestiom obrońców, Sąd I instancji uwzględnił:

  • możliwości zarobkowe S. N. (ciekawe, czy łącznie z tymi wypłacanymi pod tzw. „stołem”?),

  • stopień jego zawinienia (wobec plagi podobnych czynów na terenie całej Polski),

  • dotychczasową niekaralność oraz

  • cele wychowawcze i zapobiegawcze kary.

Jakoś głupio brzmią te ostatnie „cele zapobiegawcze kary”, gdy od 20 lat mamy powtarzające się podobne czyny, praktycznie w każdym województwie. Chociaż trzeba przyznać, że ich większe nasilenie występuje na terenach wschodnich naszego Kraju.

Te poznańskie sądy (Rejonowy, potem Okręgowy i Apelacyjny) nie zadały sobie żadnego trudu w sprawdzeniu, jakie jest to rzeczywiste zagrożenie i jaki jest ten stopień społecznej szkodliwości czynu.

Miejmy nadzieję, że tę lukę wreszcie wypełni nasz nadzór w WK/starostwie i nasz kolega S. N. (i jednocześnie oszust zagrażający życiu ludzkiemu) zostanie szybko i skutecznie odsunięty od wykonywania swoich obowiązków na SKP.

I kolejne kuriozalne stwierdzenie Sądu, które musi przejść do historii naszej branży, będąc też ilustracją tezy o tym, że Polska jest w ruinie prawnej, cyt.:

Wypada jedynie zauważyć, że Sąd I instancji zasadnie zaakcentował to, iż S. N. w sposób istotny nadużył zaufania, jakim został obdarzony jako diagnosta. Niemniej, potwierdził nieprawdę co do pojazdu, który był sprawny technicznie i nie skutkowało to „pojawieniem się” na drogach pojazdu, który z uwagi na stan techniczny mógłby stanowić potencjalne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.”

I zauważcie, że te poznańskie sądy także wpadły w manierę swojego własnego doświadczenia życiowego (z piaskownicy lub przedszkola?) argumentując, że jak taki pojazd po „wirtualnym BT” nie spowoduje wypadku lub kolizji, to jest ok. – sic!

Zastanawiam się więc, czy składy sędziowskie:

  1. znają tragiczne statystyki wypadków w Polsce od bardzo wielu lat, a więc rzeczywiste zagrożenie dla BRD,

  2. wiedzą o praktyce polubownego załatwiania wielu kolizji i wypadków bez uczestnictwa Policji, a więc poza jakąkolwiek statystyką,

a więc na jakiej podstawie stwierdzono w tym wyroku, ten pojazd był sprawny technicznie po tym ostatnim wirtualnym BT? Mógł przecież zostać naprawiony, i nie tylko po tym wirtualnym BT, ale także po ewentualnej kolizji załatwionej polubownie.

Gdy niedawno mówiłem i niedawno pisałem, że za obecny stan naszej branży odpowiadamy wszyscy i solidarnie, to w gronie tych „wszystkich” znajdują się także składy sędziowskie, które orzekają w sprawach, na których się kompletnie nie znają, ferując społecznie szkodliwe wyroki.2

Pozdrawiam i

trzymajmy się tylko Prawa,

a zniknie kłopot i każda stresująca obawa,

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – –

1 Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-07-01; Data orzeczenia: 1 lipca 2024 r.; Data publikacji: 10 września 2024 r.; Data uprawomocnienia: 1 lipca 2024 r.; Sygnatura: II AKa 32/24; Sąd Apelacyjny w Poznaniu, II Wydział Karny.

2 Dodano: 10 września 2024, Opublikował(a): Milenia Brdęk, Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu; Data wytworzenia informacji: 1 lipca 2024, Ministerstwo Sprawiedliwości

Loading