CAŁKOWITA KOROZJA PODŁUŻNIC W 3 M-CE OD OBT???

Rate this post

Co? Jak? Całkowite skorodowanie podłużnicy po 3 m-cach od OBT?

Tam jest jakiś nadzór? A jeśli nawet jest, to co on robi? Przecież tego nie ma nawet w państwach leżących nad Morzem Północnym!

3 stycznia 2023 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał wyrok w sprawie z powództwa A. K. przeciwko B. G. Był to wyrok o zapłatę,1 ale to nie zapłata, tylko jakość BT na naszych SKP i mydlenie oczu sprzedawców samochodów jest przedmiotem naszych rozważań.

14 lipca 2020 r. zawarto umowę sprzedaży samochodu marki A., wyprodukowanego w 1998 r., za cenę 11 750 zł. W umowie kupujący oświadczył, że stan techniczny pojazdu jest mu znany i nie wnosi do niego zastrzeżeń.

Po zakupie wnoszący sprawę powód ujawnił:

  • całkowite skorodowanie podłużnicy,

  • wyciek z przekładni kierowniczej.

W tym stanie pojazd stanowił zagrożenie dla BRD co wykluczało dalszą eksploatację auta.2

I tak już na marginesie tej sprawy warto wiedzieć, że powód domagał się od strony pozwanej zwrotu zapłaconej ceny oraz niezbędnych nakładów na pojazd w postaci podatku od czynności cywilnoprawnych, zakupu termostatu i sprężyny gazowej do pokrywy silnika, opinii rzeczoznawcy, kosztów pomocy prawnej i ubezpieczenia. A z tego wynika, że w tym samochodzie były jeszcze i inne usterki.

Strona pozwana broniła się argumentując, że przecież ten samochód w dniu 16 kwietnia 2020 r. pozytywnie przeszedł OBT, czyli okresowe i obowiązkowe badanie techniczne.

Więc jakie było to OBT, że umknęło to cyt. „całkowite skorodowanie podłużnicy”?

Przecież ten samochód w chwili sprzedaży miał ponad 20 lat!

Decyzja naszego kolegi spowodowała, że ten samochód dopuszczono do ruchu. I jak myślicie, czy tamtejszy nadzór zainteresował się tą sprawą?

Wnoszący sprawę powód słusznie argumentował, że on nie posiada przecież specjalistycznej wiedzy w dziedzinie mechaniki samochodowej, natomiast jeśli nawet uprawniony diagnosta samochodowy w trakcie OBT rzekomo nie zauważył wady w postaci korozji podłużnic, to nie można oczekiwać, że on byłby w stanie ujawnić tę usterkę przed zakupem.3

Samochód ten został sprowadzony z Niemiec w 2017 r., pozwana była jago jedynym właścicielem w Polsce, pojazd nie posiadał uszkodzeń, karoseria, szyby, lakier były oryginalne. Pozwana wskazała jakich napraw dokonywała w okresie użytkowania auta, deklarowała, że pozostaje ono w ciągłej eksploatacji oraz nie wymaga wkładu finansowego. Pozwana garażowała pojazd.

Powód przed kuponem samochodu otrzymał pocztą elektroniczną kilkadziesiąt jego zdjęć z zewnątrz i wewnątrz, jednak bez zdjęć podwozia (co jest dość charakterystyczne dla tej branży).

Na naszą uwagę (oraz tamtejszego nadzoru WK/starostwa) zasługują ustalenia w trakcie tego procesu. Otóż okazało się mianowicie, jakoby rzekomo, cyt.:

Samochód nie był sprawdzony na stacji diagnostycznej z uwagi na niedostępność wolnego terminu.” – sic!4

Czyżby w tym Bydgoszczu (jak mawiał klasyk) była tylko jedna SKP? I chociaż tak wielkiej bzdury dawno już nie słyszałem, to jednak te słowa zapisane i zaakceptowane przez ten Sąd (jako występująca tam praktyka przy sprzedaży samochodów) wskazują na ścisłą współpracę tego sprzedającego z jedną z naszych tamtejszych SKP. Ciekawe ile jeszcze takich pojazdów bez podłużnic przeszło przez tą SKP w okresie ostatnich 5 lat?

I jeszcze wyjątki z opinii biegłego sądowego M. B., cyt.:

Już w dniu sprzedaży pojazdu A. (…) na elementach konstrukcyjnych pojazdu tzw. podłużnicach oraz elementach podłogi zwłaszcza od spodu, występowała zaawansowana korozja powodująca ubytki w tych częściach, wykluczająca pojazd z eksploatacji i wymagająca podjęcia szybkich działań naprawczych. Na podłużnicach opiera się przecież całe zawieszenie pojazdu. Przy wjechaniu w dziurę korozja mogłaby spowodować wyrwanie elementów zawieszenia.

Z uwagi na powyższe pojazd nie spełniał warunków technicznych dopuszczających go do ruchu. Korazja była wynikiem długiego około 22 – letniego okresu użytkowania, jej początki pojawiły się wiele lat temu. Wady te powinny być zauważone przy okresowym badaniu technicznym pojazdu w dniu 16 kwietnia 2020 r.

Natomiast dla osoby nie zajmującej się profesjonalnie motoryzacją i podczas zwykłych oględzin bez użycia podnośnika były bardzo słabo widoczne, z uwagi na usytuowanie w trudno dostępnym miejscu. Silnik i osprzęt wypełniają bowiem w tym samochodzie komorę silnika w takim stopniu, że mocno utrudniają dostęp do elementów konstrukcyjnych. Pojazdy A. (…) w tym modelu korodują dość powszechnie zwłaszcza w obrębie nadkoli.”

I jeszcze to charakterystyczne zdanie z uzasadnienia tego wyroku, gdy Sąd stwierdził, cyt.:

Poza tym Sąd zważył, że sprawdzenie samochodu w zwykłej stacji diagnostycznej mogłoby okazać się nieskuteczne, skoro przy analogicznym badaniu technicznym w kwietniu 2020 r. nie ujawniono korozji i samochód posiadał ważny przegląd techniczny, którego jak zważył biegły nie powinien otrzymać.”

Ręce opadają, bo ten Sąd wyraził opinię o naszych wszystkich SKP, które nie dają gwarancji wiarygodności co do wyników BT!

Co się dzieje?

Czym to się skończy, gdy afera goni aferę?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – –

1 Sygn. akt XIV C 1477/21; Dnia 3 stycznia 2023 r.; Sąd Rejonowy w Bydgoszczy XIV Wydział Cywilny; 1. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 13 992,96 zł (trzynaście tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dwa złote 96/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 grudnia 2020 r. do dnia zapłaty; 2. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4 367 zł (cztery tysiące trzysta sześćdziesiąt siedem złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu; 3. nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 736,30 zł (siedemset trzydzieści sześć złotych 30/100) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

2 Z opinii technicznej wynikało, że na elementach konstrukcyjnych pojazdu tj. podłużnicach przednich występuje korozja zagrażająca bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Ujawniono też wyciek z przekładni kierowniczej po prawej stronie. Koszt wydania opinii wyniósł kwotę 400 zł, którą powód zapłacił przelewem w dniu 28 września 2020 r.

3 Powód po powrocie do miejsca zamieszkania umówił się do warsztatu specjalizującego się w marca A. (…), jednak musiał oczekiwać na wolny termin przez 3 tygodnie. Dopiero wówczas ujawnił wadę.

4 Dlatego strony umówiły się, że zbadania auta u mechanika powód dokona po powrocie do W. i ewentualnie skontaktuje się telefonicznie. Powód nie zadzwonił do pozwanej w ciągu kilku dni po zakupie. Po powrocie do domu powód umówił się do renomowanego mechanika, ale musiał oczekiwać na sprawdzenie auta. W sierpniu powód dostał od mechanika informacje o wadach i niezwłocznie skontaktował się telefonicznie z P. B. w sprawie ujawnionych wad.

Loading