maj 19 2024
ADAC A BRD – POD ROZWAGĘ
ADAC – nieustająca progresja i pytanie, gdzie jest lepsze BRD oraz, czy i kiedy jesteśmy w stanie osiągnąć ten poziom profesjonalizmu na naszych drogach?
ADAC – to swoisty branżowy fenomen w UE. Ten niemiecki automobilklub zrzesza ponad 17 milionów członków, w tym ponad 1,5 mln motocyklistów. Tym samym jest największym stowarzyszeniem motocyklistów i drugim automobilklubem na świecie, po amerykańskim AAA. Posiada w Niemczech 18 oddziałów regionalnych. Sprawne i bardzo profesjonalne ratownictwo drogowe, warsztaty, pomoc drogowa, a do tego ubezpieczenia i stałe prace oraz wsparcie na rzecz BRD.
Założyciel: Hans, Cartographer
Założenie: 24 maja 1903, Stuttgart, Niemcy
Przewodniczący: Christian Reinicke
Kapitał zakładowy: 713 mln euro
Siedziba: Monachium.1
Przed paroma dniami minęło 70 lat niemieckiej pomocy drogowej w ramach ubezpieczenia przez klub ADAC. Został on założony 2 maja 1954 r. Na początku patrole pomocy drogowej ADAC nie podróżowały tak jak dzisiaj samochodem, ale motocyklem (zdjęcie poniżej), zaś do pomocy miały w motocyklowej przyczepie potrzebne wówczas narzędzia.
Już po roku było 131 takich motocyklowych patroli, które wykonały 150.000 misji na niemieckich drogach.
Stopniowo przyczepy motocyklowe były uzupełniane samochodami, a później zastępowane przez pojazdy różnych marek. Przez ostatnie 70 lat w użyciu były modele różnych producentów, w tym VW Beetle, VW Passat i Opel Kadett. Od połowy 2024 roku VW Caddy piątej generacji zastąpi VW Tourana i Forda S-Max.
Zanim nowe pojazdy patroli drogowych ADAC zostaną przekazane około 1700 patrolom, trafiają one do warsztatu sprzętu pomocy drogowej ADAC w Landsbergu (zdjęcie poniżej). Co roku 220 pojazdów jest przystosowanych do użytku właściwego drogowego i wyposażanych w około 400 kilogramów sprzętu. Łącznie każdy warsztat pomocy drogowej. Gdy opuszcza halę ma na pokładzie ponad 600 narzędzi, części zamiennych i akcesoriów.
Obecne ADAC to także ratownictwo drogowe, które od dość dawna działa nie tylko w samochodach. Od kilku lat działa także pomagając na quadach w trakcie (często błotnistych) festiwali muzycznych, a w 15 miastach kierowcy patroli drogowych korzystają także z rowerów elektrycznych.2
Jestem przekonany, że taka praca w pomocy drogowej (ratownictwo drogowe to jednak osobny temat) może być ciekawym urozmaiceniem naszych codziennych obowiązków na SKP. Ta praca może być nawet ekscytująca, bo każdego dnia wydarza się na drodze coś całkiem innego. Inna jest pogoda, inny pojazd (motocykle, samochody powyżej i poniżej 3,5 t. DMC, przyczepy, naczepy, rolnicze, zabytki), różnorodne marki i to z całego świata, różni Ludzie potrzebujący pomocy (różnej narodowości, w różnym wieku, z różnymi problemami), w różnorodnych miejscach, z różnymi problemami technicznymi w swoich pojazdach. A to sprawia, że ta funkcja w pomocy drogowej łączy w sobie nie tylko pracę mechanika i wybawcy w potrzebie, ale także „mechanika-detektywa”, którym jest każdy Uprawniony Diagnosta Samochodowy. Te wszystkie elementy powodują, że pracownicy pomocy drogowej ADAC cieszą się ogromnym zaufaniem społecznym i nazywani są Żółtymi Aniołami, z uwagi na społeczną rolę, którą skutecznie realizują w ramach patroli prewencyjnie przemieszczających się po drogach publicznych. A także z powodu żółtego koloru pojazdów, którymi się poruszają.
Zaś skala profesjonalizmu ADAC – nie tylko w zakresie ratownictwa drogowego! – jest odzwierciedleniem sukcesu tego specyficznego pomysłu, w którym za profesjonalną pomoc na drodze płacą głównie użytkownicy dróg. U nas płacimy wszyscy, z podatków. Także ci, którzy nigdy w życiu nie posiadali prawa jazdy, którzy nigdy nie korzystali z dróg publicznych lub korzystali z nich bardzo sporadycznie.
Zastanawiam się, który z tych dwóch modeli pomocy drogowej jest lepszy.
Pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1 Wikipedia
2 Źródło: MotorWelt nr 2 Sommer 2024
21 maja 2024 @ 09:53
„Kolejna odsłona afery została ujawniona kilka dni temu. Dziennikarze „Süddeutsche Zeitung” napisali obszerny tekst o tym, jak niemiecki automobilklub wykorzystuje oferowaną członkom pomoc drogową do maksymalizowania zysków płynących ze sprzedaży. Pracownicy ADAC zeznawali anonimowo, że na polecenie zwierzchników przestali naprawiać auta, a zaczęli często niepotrzebnie wymieniać części. Aby zmotywować mechaników do osiągania pożądanych wyników, nałożono na nich plany sprzedaży. Na siłę „wciskano” kierowcom m.in. akumulatory, a wysokość marży sprawiała, że był to wyjątkowo dochodowy interes.” To cytat z renowowanej gazety branży moto. Byłbym ostrożny z tym ADAC i zachwytami nad nim.
21 maja 2024 @ 18:50
Kolego Janie.
Firma istnieje od 1903 r., więc w tym okresie musiała mieć mniejsze i większe wpadki. Bo to najczęściej właśnie Ludzie w naszej branży są zawodni. Wystarczy popatrzeć na nasze organizacje. Często jest tak, jak Kolega pisze, że właśnie pracownicy stanowią największą barierę rozwojową danej firmy/organizacji.
Takie mniejsze i większe „afery” jeszcze nie jeden raz będą ogłaszane w wolnych mediach. A Automobil-Klub ADAC będzie nadal trwał i się rozwijał. Bo wspiera BRD, a sama idea jest genialna. Bo za pomoc drogową i ratownictwo płacą tylko kierowcy, a nie całe społeczeństwo, jak w przypadku RP.
Pozdrawiam
dP
23 maja 2024 @ 07:06
Same wpadki łącznie z fałszowaniem testów i tak można wymieniać w nieskończoność co świadczy o poziomie korupcji w tej organizacji. Zero wiarygodności i mimo tego będzie trwał bo to jest niemiaszkom gut.
23 maja 2024 @ 07:47
Co nie zmienia faktu że gdyby uczciwie to było by super organizacją.