Przypomniała mi się ta stara prawda, gdy zastanawiałem się nad punktem nr 21 z prac „grupy roboczej”, czyli „Podkreślenie w ustawie PoRD niezależności UDS-a w zakresie przeprowadzania BT.”
Ja doprawdy nie mogę pojąć, skąd w naszym środowiskowo-branżowym narodzie ta wiara w „napisane”. Już bardzo dawno temu, i w (nie tylko jednym!) ważnym dokumencie, i to o randze ogólnoświatowej napisano np. „nie kradnij”, „nie zabijaj” i niewiele z tego wynika – od 2.000 lat (sic!).
I przypomniał mi się bardzo stary kawał (tylko dla dorosłych!). Był to kawał/pytanie o tym, czy jak na murze napisano „coś”[1], np. „damski tyłek”, to wszyscy zaraz zaczną klepać ten napis ręką lub zrobią z tego napisu inny użytek? (przepraszam).
W naszym PoRD[2] jest wiele słusznych zapisów, które nie są respektowane, np. te dotyczące ograniczeń prędkości lub zakresów poszczególnych BT. Więc, co możemy powiedzieć o tej naiwnej wierze w „napisane” – może to infantylizm?
Bo nie wystarczy napisać (tu i tam lub na murze), do tego trzeba czegoś więcej. A najwięcej (choć trochę?) pomyślunku.
Wielu Kolegów i Przyjaciół naszej branży ma już coraz częściej świadomość, że wraz z wprowadzeniem w życie art. 84 ust. 3 PoRD zdjęto z właścicieli naszych SKP jakąkolwiek odpowiedzialność za jakość pracy zatrudnionego UDS-a.
I ten stan jest ewenementem na skalę światową w zakresie normalnego funkcjonowania znacznej większości firm. Bo w 99 % firm na Całym Bożym Świecie właściciel odpowiada za pracę zatrudnianego przez siebie personelu – tylko nie na naszych SKP w III RP!
Ale ta prawda jest – niestety! – tylko połowiczna. Albowiem efektem tego inżynierskiego zabiegu na materii prawnej jest znacznie gorszy skutek dla całej naszej branży. Nastąpiło znaczne pogorszenie stanu BRD[3]. A pogorszenie to jest wynikiem nacisków, jakim podlega środowisko UDS[4]-ów ze strony właścicieli SKP[5] o tzw. „przymykanie oczu” na stan techniczny badanych pojazdów, szczególnie w firmach posiadających własny tabor (patrz efekty kontroli ITD).
I tylko likwidacja omawianego i niekonstytucyjnego zapisu w PoRD może spowodować poprawę jakości naszej pracy, albowiem przywróci normalność, czyli współodpowiedzialność właścicieli za efekty pracy zatrudnionego personelu, w tym wypadku UDS-ów.
Bo wszyscy znamy szereg przypadków, gdy Koledzy, którzy chcą rzetelnie i zgodnie z prawem wykonywać BT[6] są eliminowani z pracy, przy biernej postawie naszych branżowych organizacji. I nie chodzi tu nawet o jakąś minimalna pomoc prawną, na którą nie stać jeszcze naszego OSDS[7]-u oraz z uwagi na brak stosownego wykształcenia członków Zarządu. Ale na taką minimalną pomoc stać już np. ZPP[8] lub PISKP[9], który nie wychodzi w tym zakresie poza puste deklaracje słowne o niekonstytucyjności tego prawnego rozwiązania.
A chodzi tu o ewentualny oficjalny i jasno deklarowany komunikat o treści np.:
– „my w PISKP jesteśmy za przestrzeganiem prawa na naszych SKP” lub
– „członkowie naszego PISKP-u dbają o BRD i o własnych UDS-ów” lub
o zwyczajne moralne, zwyczajne ludzkie i zwyczajne koleżeńskie wsparcie naszych prześladowanych (przez niektórych właścicieli SKP) Kolegów[10].
To bawienie się inżynierów materią, na której się nie znają, czyli prawem spowodowało, że skutkiem wprowadzenie art. 84 ust. 3 PoRD, wcześniejsze bezprawne naciski właścicieli w kierunku „wzrostu obrotów” otrzymały dodatkową osłonę prawną. Teraz już tylko „hulaj dusza”!
I nie pomoże tu naiwna wiara, że ustawowy zapis w PoRD o „niezależności UDS-a” poprawi sytuację. Naiwna wiara „w napisane” dzieciom przystoi, ale nie w wieku męskim.
Bo należy odblokować ten korupcjogenny mechanizm, celowo wprowadzony do PoRD w art. 84 ust. 3 przez jego wykreślenie.
I jeśli nie dziwią mnie za bardzo puste deklaracje właścicielskiego lobby w tym zakresie, to brak jakichkolwiek deklaracji ze strony Zarządu naszego OSDS-u musi budzić nasze zdziwienie. Bo stanowisko takie jest jeszcze bardziej zachowawcze od lobbystów z PISKP, którzy chociaż coś na ten temat mówią (nic więcej nie robiąc!).
Tradycyjnie pozdrawia
Dziadek Piotra
[1] To „coś” miało cztery litery i zaczynało się na „d”.
[9] PISKP, to Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.
[10] A ja się nie pogniewam, jak to wsparcie przybierze formę poparcia dla ZZDS. A Wy się pogniewacie? Bo tylko związek zawodowy poradzi sobie z różnymi formami prześladowania naszych Kolegów.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
maj 13 2013
Papier przyjmie
Papier to przyjmie . . .
Papier przyjmie wszystko,
czyli jeszcze słowo,
choć nieco inaczej
o pracy „grupy roboczej” .
Przypomniała mi się ta stara prawda, gdy zastanawiałem się nad punktem nr 21 z prac „grupy roboczej”, czyli „Podkreślenie w ustawie PoRD niezależności UDS-a w zakresie przeprowadzania BT.”
Ja doprawdy nie mogę pojąć, skąd w naszym środowiskowo-branżowym narodzie ta wiara w „napisane”. Już bardzo dawno temu, i w (nie tylko jednym!) ważnym dokumencie, i to o randze ogólnoświatowej napisano np. „nie kradnij”, „nie zabijaj” i niewiele z tego wynika – od 2.000 lat (sic!).
I przypomniał mi się bardzo stary kawał (tylko dla dorosłych!). Był to kawał/pytanie o tym, czy jak na murze napisano „coś”[1], np. „damski tyłek”, to wszyscy zaraz zaczną klepać ten napis ręką lub zrobią z tego napisu inny użytek? (przepraszam).
W naszym PoRD[2] jest wiele słusznych zapisów, które nie są respektowane, np. te dotyczące ograniczeń prędkości lub zakresów poszczególnych BT. Więc, co możemy powiedzieć o tej naiwnej wierze w „napisane” – może to infantylizm?
Bo nie wystarczy napisać (tu i tam lub na murze), do tego trzeba czegoś więcej. A najwięcej (choć trochę?) pomyślunku.
Wielu Kolegów i Przyjaciół naszej branży ma już coraz częściej świadomość, że wraz z wprowadzeniem w życie art. 84 ust. 3 PoRD zdjęto z właścicieli naszych SKP jakąkolwiek odpowiedzialność za jakość pracy zatrudnionego UDS-a.
I ten stan jest ewenementem na skalę światową w zakresie normalnego funkcjonowania znacznej większości firm. Bo w 99 % firm na Całym Bożym Świecie właściciel odpowiada za pracę zatrudnianego przez siebie personelu – tylko nie na naszych SKP w III RP!
Ale ta prawda jest – niestety! – tylko połowiczna. Albowiem efektem tego inżynierskiego zabiegu na materii prawnej jest znacznie gorszy skutek dla całej naszej branży. Nastąpiło znaczne pogorszenie stanu BRD[3]. A pogorszenie to jest wynikiem nacisków, jakim podlega środowisko UDS[4]-ów ze strony właścicieli SKP[5] o tzw. „przymykanie oczu” na stan techniczny badanych pojazdów, szczególnie w firmach posiadających własny tabor (patrz efekty kontroli ITD).
I tylko likwidacja omawianego i niekonstytucyjnego zapisu w PoRD może spowodować poprawę jakości naszej pracy, albowiem przywróci normalność, czyli współodpowiedzialność właścicieli za efekty pracy zatrudnionego personelu, w tym wypadku UDS-ów.
Bo wszyscy znamy szereg przypadków, gdy Koledzy, którzy chcą rzetelnie i zgodnie z prawem wykonywać BT[6] są eliminowani z pracy, przy biernej postawie naszych branżowych organizacji. I nie chodzi tu nawet o jakąś minimalna pomoc prawną, na którą nie stać jeszcze naszego OSDS[7]-u oraz z uwagi na brak stosownego wykształcenia członków Zarządu. Ale na taką minimalną pomoc stać już np. ZPP[8] lub PISKP[9], który nie wychodzi w tym zakresie poza puste deklaracje słowne o niekonstytucyjności tego prawnego rozwiązania.
A chodzi tu o ewentualny oficjalny i jasno deklarowany komunikat o treści np.:
– „my w PISKP jesteśmy za przestrzeganiem prawa na naszych SKP” lub
– „członkowie naszego PISKP-u dbają o BRD i o własnych UDS-ów” lub
o zwyczajne moralne, zwyczajne ludzkie i zwyczajne koleżeńskie wsparcie naszych prześladowanych (przez niektórych właścicieli SKP) Kolegów[10].
To bawienie się inżynierów materią, na której się nie znają, czyli prawem spowodowało, że skutkiem wprowadzenie art. 84 ust. 3 PoRD, wcześniejsze bezprawne naciski właścicieli w kierunku „wzrostu obrotów” otrzymały dodatkową osłonę prawną. Teraz już tylko „hulaj dusza”!
I nie pomoże tu naiwna wiara, że ustawowy zapis w PoRD o „niezależności UDS-a” poprawi sytuację. Naiwna wiara „w napisane” dzieciom przystoi, ale nie w wieku męskim.
Bo należy odblokować ten korupcjogenny mechanizm, celowo wprowadzony do PoRD w art. 84 ust. 3 przez jego wykreślenie.
I jeśli nie dziwią mnie za bardzo puste deklaracje właścicielskiego lobby w tym zakresie, to brak jakichkolwiek deklaracji ze strony Zarządu naszego OSDS-u musi budzić nasze zdziwienie. Bo stanowisko takie jest jeszcze bardziej zachowawcze od lobbystów z PISKP, którzy chociaż coś na ten temat mówią (nic więcej nie robiąc!).
Tradycyjnie pozdrawia
Dziadek Piotra
[1] To „coś” miało cztery litery i zaczynało się na „d”.
[2] PoRD, to nasza ustawa Prawo o Ruchu Drogowym.
[3] BRD, to skrót słów: Bezpieczeństwo Ruchu Drogowego.
[4] UDS, to pracownik SKP z państwowymi papierami, czyli Uprawniony Diagnosta Samochodowy.
[5] SKP, to Stacja Kontroli Pojazdów (okręgowa lub podstawowa), miejsce pracy UDS-a.
[6] BT, to badanie techniczne pojazdu (OBT-okresowe lub dodatkowe), wykonywane na SKP
[7] OSDS, to Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych, skupiające UDS-ów.
[8] ZPP, to Związek Powiatów Polskich.
[9] PISKP, to Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.
[10] A ja się nie pogniewam, jak to wsparcie przybierze formę poparcia dla ZZDS. A Wy się pogniewacie? Bo tylko związek zawodowy poradzi sobie z różnymi formami prześladowania naszych Kolegów.
——————————————-
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0