mar 11 2022
UWOLNIĆ CENNIK BT NA SKP
Uwolnić Cennik BT na SKP? A czemu nie? Ale pod warunkiem, że (…).
Gdzieś już kiedyś o tym mówiono/pisano, ale już nie pamiętam gdzie i kiedy. Chodzi o wolnorynkowe ceny BT na SKP. Piszę o tym, bo temat ten ponownie został poruszony w trakcie internetowych szkoleń PISKP. Więc wypada odnieść się do niego.
Z prowadzonych w tym zakresie dyskusji wynika, że w naszej branży jest jednak jakieś grono – choć zapewne nieliczne – zwolenników tego wolnorynkowego rozwiązania. Uważają oni, że nic tak sprawnie nie reguluje i nie wartościuje umiejętności biznesowych, jak wolny rynek.
Jednak kłopot jest w tym, że głównym celem działalności naszych SKP nie jest zwiększanie zysku, ale zagwarantowanie BRD w zakresie zachowania technicznych standardów poruszających się po naszych drogach pojazdów. Kwestie ewentualnego zysku nie są zabronione na naszych SKP, jednak w kontekście BRD pozostają kwestią ważną, choć nie najważniejszą.
Ale doświadczenie ostatnich miesięcy, gdy zostaliśmy pozbawieni waloryzacji naszego Cennika BT skłania mnie jednak do stwierdzenia/konstatacji, że jednak zysk na SKP jest kwestią o nieco (?) większym znaczeniu, niż sam pierwotnie przypuszczałem. Bo balansujące na krawędzi opłacalności SKP, to nie jest najlepszy przykład dla właściwego zabezpieczenia BRD na naszych drogach. Nie wchodząc za bardzo w szczegóły wystarczy stwierdzić, że jak nie ma pieniędzy na (…), to wraz ze spadającym zyskiem z działalności spada też znaczenie BRD – i jest to sprawa bezdyskusyjna!
A teraz wracamy do cen wolnorynkowych. Jeśli w wyniku rynkowej konkurencji SKP będą obniżały stawki za BT, to tym samym będzie też spadała jakość naszych badań – i to jest także sprawa bezdyskusyjna!
Ale mamy przecież wolność i demokrację. Więc może warto jednak pozwolić tym nielicznym mocarzom wolnego rynku w naszej branży na taki eksperyment. Tym bardziej, że jest jednak jakieś grono przeciwników waloryzacji naszego Cennika BT na SKP. Może pozwólmy im przez jakiś czas na ten eksperyment, aby po jego zakończeniu dokonać właściwej oceny założonych celów – w zakresie korelacji, jakie zachodzą między wysokością zysku na SKP a jakością BT, co przecież ma bezpośredni wpływa na BRD.
Sam jestem ciekawy, ilu właścicieli naszych SKP byłoby skłonne wybrać tę formę wolnorynkową, a ilu z ceną urzędową.
Wprowadzenie takiego wolnorynkowego wariantu na naszych SKP nie może odbyć się kosztem BRD, czyli kosztem pogorszenia jakości BT. Zaś zaakceptowanie dwóch równoległych for prowadzenia naszych SKP (wolnorynkową oraz z Cennikiem urzędowym) powinno zostać wprowadzone przy spełnieniu następującego założenia. Otóż, te SKP, które wybiorą formę z Cennikiem urzędowym (oczywiście po jego waloryzacji!) zobowiążą się do przestrzegania najwyższych standardów w zakresie jakości BT. A jakikolwiek błąd w tym zakresie będzie stanowił podstawę do przeniesienia danej SKP do drugiej grupy. Czyli tak, jak przestrzeegamy Cennika, tak przestrzegamy też innych zasad.
Zaś tę drugą grupę naszych SKP może stanowić ta wolnorynkowa mniejszość (z przeciwnikami waloryzacji włącznie), która tym samym wyraża akceptację na systematyczne monitorowanie jakości ich pracy. Tym monitorowaniem powinien zająć się jakiś podmiot, który ma wiedzę teoretyczną i praktyczną w zakresie właściwej jakości BT. Niech sobie w ten sposób zdobywają klientów niższą i coraz niższą ceną BT mając pełną świadomość, że ta ich działalność wolnorynkowa podlega cały czas monitorowaniu – dla dobra BRD. I jeśli nie będzie jakichś wpadek, to niech sobie ten Cennik ustalą dla siebie nawet na poziomie 20 zł za OBT jakiegokolwiek pojazdu (sic!).
Co Wy na to? Czy taki eksperyment na żywym organizmie naszej branży ma sens? Czy nasza demokracja jest uzasadnieniem dla takiego kroku?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
Roman
12 marca 2022 @ 07:01
Panie Błażeju, może pije Pan do mnie? bo już od paru lat krzyczę, że cennik powinien być uwolniony! Dentyści, lakiernicy restauratorzy. nikt im nie narzuca formy prowadzenia działalności i cen, a tylko zasady! u nas wszyscy jadą po bandzie i nie bójmy się tego głośno mówić! Nadal jestem za waloryzacją cennika przy założeniu, że badanie będzie trwało minimum 45minut a wyniki będą archiwizowane i współodpowiedzialność przynajmniej finansowa właściciela za nierzetelne wykonywanie pracy. Po 3 są stacje, które odmawiają jakiegoś badania bo schodzi z tym za dużo czasu a w cenniku faktycznie wygląda to słabo. dlaczego odmawiają? bo za ten czas klepnie 4 pieczątki i tym niby „wykona” 4xOBT na końcu wręczając kupon na paliwo za 20zł i co? co do kontroli? Totalna głupota! każdy mam być kontrolowany, bo Pański pomysł pachnie mi Partyjniactwem, jesteś z nami jesteś nietykalny…. ci co chcą coś zmienić? Dojedziemy was! Tylko zwiększenie czasu na OBT gwarantuje większe bezpieczeństwo! Tylko archiwizacja wyników jest najlepszą kontrolą! a nie jakiś Pan Mietek (ślepy kret) przyjęty po znajomości bo mu brakuje 2 lata do emerytury, choć CV faktycznie może mieć bogate. Jeszcze raz, proszę ochłonąć Panie Błażeju i to przemyśleć. dłuższy czas więcej pracy dla diagnosty i wolny cennik z automatu podniesie cenę badania i zwalczymy tą patologię. po 3 nikt nie będzie dawać „PREZENTÓW” bonów i żetonów tylko jak będzie w stanie to zniży cenę badania. Ceny obowiązywałyby od 1.01 do 31.12 i dopiero na koniec roku można byłoby wprowadzić sobie zmiany….. czyli każdy właściciel mógłby sobie robić waloryzację co roku! czyż nie jest to wspaniały pomysł? Może a nie musi! i nikt nikogo nie straszy socjalistyczną polityką, że jak nie jesteś z systemem to Cię zameczymy kontrolami.