Każde Iveco przewozi za dużo . . . . – tylko o parę deko?
Nic mnie tak nie irytuje na SKP, jak dostawczaki. Na stronach internetowych GITD w ostatnim okresie dwukrotnie zamieszczono interesujące materiały z kontroli busów:
Skala tego problemu jest znana w całej naszej branży od bardzo wielu lat. Ale, chociaż specyficznym „dominatorem” w zakresie tych patologi jest Iveco, to także inne busy starają się dorównać tej marce. Efektem tego i takiego traktowania dostawczaków do 3,5 DMC jest nieco (?) przyśpieszona eksploatacja znacznej części elementów – nie tylko zawieszenia – tych pojazdów.
Ich tragiczny stan techniczny obserwujemy często na naszych SKP, gdy ich użytkownicy lub właściciele udają zdziwionych i sugerują nam, że wymuszamy na nich konieczność dokonywania kolejnych napraw lub ponowną wymianę zużytych części, aby tylko dać zarobić warsztatom – co jest oczywistym nadużyciem z ich strony.
Ich częste tłumaczenie, że np.:
„te amortyzatory mają tylko 3 miesiące, przecież widzi pan, że są jeszcze nowe”,
„na tych tarczach nie przejechał nawet 5.000 km”,
„to pęknięte pióro resoru nikomu nie przeszkadza od lat, więc czemu się pan czepia”,
itd., itp., et’cetera
ma uzasadnić naszą rzekomą nieznajomość zagadnienia.
Ale my wszyscy wiemy lub domyślamy się, w jakich warunkach eksploatowane są takie dostawczaki, do tego często wydłużone (w wyniku legalnych zmian konstrukcyjnych?).
Intensywna eksploatacja tych pojazdów, częste ich przeładowanie ma ekonomiczne uzasadnienie. Te i takie pojazdy zarabiają na ich właścicieli. Są przeładowane, bo im więcej przewożą, tym większy zysk. Ale zdarza się, że pieniądze zaślepiają i odbierają rozum. Więc także każdy remont takiego pojazdu uszczupla ten zysk właściciela i stanowi powód do tego, aby winić za to nasze środowisko.
Oni często wstydzą się tak bardzo tych swoich pojazdów, że nigdy do nich nie wsiądą sami, do tego maja najętych kierowców, aby nikt znajomy nie skojarzył ich z nimi.
Ponadto wiele tych dostawczaków nie ma nawet nazwy lub logo ich firmy, choć wiedzą, że reklama jest dźwignią handlu. Ale te i takie dostawczaki często są ich antyreklamą, więc dlatego żaden z nich nie może być skojarzony z ich firmą. Wgniecenia, zadrapania i zarysowania, popękane klosze i spalone żarówki, z daleka widoczne ogniska rdzy i odpadające płaty farby.
Skala tego zjawiska jest od lat wysoka, chociaż bardziej może widoczna w mniejszych miejscowościach. Bo w dużych aglomeracjach widzi się presję na brudasów, zaś w mniejszych miejscowościach jest większe tolerancja i większe przyzwolenie na zaśmiecanie naszego środowiska widokiem takich pojazdów.
Najczęściej ich właściciele, aby pojechać na niedzielną mszę do kościoła jednak znaleźli pieniądze na najnowsze BMW lub podobna najnowszą markę. Ale nie mają już tych pieniędzy na konieczny remont zgniłych przewodów hamulcowych w swoich dostawczakach. Taką mają mentalność te dzisiejsze małomiasteczkowe „elity” i Janusze biznesu.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
kwi 30 2021
KAŻDE IVECO PRZEWOZI ZA DUŻO, O DEKO?
Każde Iveco przewozi za dużo . . . . – tylko o parę deko?
Nic mnie tak nie irytuje na SKP, jak dostawczaki. Na stronach internetowych GITD w ostatnim okresie dwukrotnie zamieszczono interesujące materiały z kontroli busów:
https://gitd.gov.pl/dla-mediow/aktualnosci/artykul/news/akcja-wzmozonych-kontroli-busow/
https://gitd.gov.pl/dla-mediow/aktualnosci/artykul/news/male-ciezarowki-o-duzym-tonazu-wzmozone-kontrole/
Skala tego problemu jest znana w całej naszej branży od bardzo wielu lat. Ale, chociaż specyficznym „dominatorem” w zakresie tych patologi jest Iveco, to także inne busy starają się dorównać tej marce. Efektem tego i takiego traktowania dostawczaków do 3,5 DMC jest nieco (?) przyśpieszona eksploatacja znacznej części elementów – nie tylko zawieszenia – tych pojazdów.
Ich tragiczny stan techniczny obserwujemy często na naszych SKP, gdy ich użytkownicy lub właściciele udają zdziwionych i sugerują nam, że wymuszamy na nich konieczność dokonywania kolejnych napraw lub ponowną wymianę zużytych części, aby tylko dać zarobić warsztatom – co jest oczywistym nadużyciem z ich strony.
Ich częste tłumaczenie, że np.:
„te amortyzatory mają tylko 3 miesiące, przecież widzi pan, że są jeszcze nowe”,
„na tych tarczach nie przejechał nawet 5.000 km”,
„to pęknięte pióro resoru nikomu nie przeszkadza od lat, więc czemu się pan czepia”,
itd., itp., et’cetera
ma uzasadnić naszą rzekomą nieznajomość zagadnienia.
Ale my wszyscy wiemy lub domyślamy się, w jakich warunkach eksploatowane są takie dostawczaki, do tego często wydłużone (w wyniku legalnych zmian konstrukcyjnych?).
Intensywna eksploatacja tych pojazdów, częste ich przeładowanie ma ekonomiczne uzasadnienie. Te i takie pojazdy zarabiają na ich właścicieli. Są przeładowane, bo im więcej przewożą, tym większy zysk. Ale zdarza się, że pieniądze zaślepiają i odbierają rozum. Więc także każdy remont takiego pojazdu uszczupla ten zysk właściciela i stanowi powód do tego, aby winić za to nasze środowisko.
Oni często wstydzą się tak bardzo tych swoich pojazdów, że nigdy do nich nie wsiądą sami, do tego maja najętych kierowców, aby nikt znajomy nie skojarzył ich z nimi.
Ponadto wiele tych dostawczaków nie ma nawet nazwy lub logo ich firmy, choć wiedzą, że reklama jest dźwignią handlu. Ale te i takie dostawczaki często są ich antyreklamą, więc dlatego żaden z nich nie może być skojarzony z ich firmą. Wgniecenia, zadrapania i zarysowania, popękane klosze i spalone żarówki, z daleka widoczne ogniska rdzy i odpadające płaty farby.
Skala tego zjawiska jest od lat wysoka, chociaż bardziej może widoczna w mniejszych miejscowościach. Bo w dużych aglomeracjach widzi się presję na brudasów, zaś w mniejszych miejscowościach jest większe tolerancja i większe przyzwolenie na zaśmiecanie naszego środowiska widokiem takich pojazdów.
Najczęściej ich właściciele, aby pojechać na niedzielną mszę do kościoła jednak znaleźli pieniądze na najnowsze BMW lub podobna najnowszą markę. Ale nie mają już tych pieniędzy na konieczny remont zgniłych przewodów hamulcowych w swoich dostawczakach. Taką mają mentalność te dzisiejsze małomiasteczkowe „elity” i Janusze biznesu.
Może czas już coś z tym fantem zrobić?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
By dP • DIAGNOSTA od BRD 0 • Tags: BRD, diagnosta, jakość badań technicznych, nadzór nad SKP, stan techniczny ciężarówek, stan techniczny pojazdów