paź 22 2020
KOLEJNA RUNDA ZACZĘTA
Przyszło nam stoczyć kolejną już rundę walki o cywilizowany kształt naszej części ustawy Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD). Cóż robić, zaczynamy.
Jeden ze znanych branżystów był uprzejmy znaleźć czas i powiadomić mnie telefonicznie o tym, że urzędnicy naszego (?) resortu transportu wrzucili na internetowe strony rcl „Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw”. Numer tego projektu: UC48.
I mamy tam też informację o rzekomych przyczynach i rzekomej potrzebie wprowadzenia takich, a nie innych rozwiązań w planowanym projekcie. Warto o krótką analizę także tego wstępu do projektu zmiany tej naszej ustawy.
Bo nie jest prawdą, co napisali inicjatorzy tej zmiany, że projekt ustawy o zmianie ustawy – PoRD oraz niektórych innych ustaw ma na celu pełne wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy 2014/45/UE. To zwyczajne kłamstwo, bo w tym projekcie nie ma np. zapisu o niezależności pracy diagnosty! Więc nie jest to pełne wdrożenie tego, co zapisano w naszej Rewolucyjnej Dyrektywie.
Ja oceniam, że celem tego projektu jest zawładnięcie przez urzędników systemem BT na SKP.
Nie zapisano też w tym uzasadnieniu do tego projektu zmiany PoRD, że Polska spełnia już minimalne wymagania wynikające z tej Dyrektywy.
Poprzedni projekt tej ustawy, który zakładał wdrożenie dyrektywy 2014/45/UE tylko w tych fragmentach, które były wygodne dla finansowego funkcjonowania TDT (Transportowy Dozór Techniczny)1 został na szczęście odrzucony przez Sejm z inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego.
Teraz już przestali się go bać, bo jego gwiazda w sposób wyraźny słabnie.
On jeden i jedyny z rządzących (no, może jeszcze Gowin) zdawał sobie sprawę z tego, jak wiele szkód przyniesie dalsza realizacja tego starego urzędniczego pomysłu resortu transportu (DTD). Bo z takimi pomysłami DTD nosi się/wozi się już od dekady. Całe te ostatnie 10 lat – zamiast merytorycznej pracy nad poprawą systemu BT na SKP – urzędnicy tego resortu psuli branżę stosując system celowych zaniechań. Tolerowanie błędnych interpretacji prawnych, luk w obowiązującym prawie i jego niekonstytucyjności, to jedynie drobny wycinek całej skali tych zaniechań.
Zamiast wdrożyć tę Dyrektywę w przewidzianym terminie do dnia 20 maja 2017 r., z obowiązkiem jej stosowana od dnia 20 maja 2018 r., postanowili upiec na niej swoją własną urzędniczą pieczeń – kosztem społeczeństwa nieświadomego tych niecnych celów. Odwlekali jej wdrożenie w cywilizowanym kształcie, aby teraz przymuszać ustawodawcę argumentem o istotnych opóźnieniach.
Do dziś nikt nie poniósł żadnych konsekwencji wynikających z prawa pracy, za to aż tak istotne opóźnienie. Żaden z nich nie dostał zakazu urzędniczej pracy na 5 lat – co nam się zdarza za zwykłe pomyłki. A tu mamy do czynienia z celowym urzędniczym zaniechaniem!
Najistotniejsze dla nas zmiany szyją nam w zakresie czynności kontrolnych wykonywanych w ramach nadzoru nad SKP i dotyczy tylko nas, którzy są zatrudnionymi w charakterze Uprawnionych Diagnostów Samochodowych.
Zamiast – wynikającej z Dyrektywy – niezależności dla naszej pracy na SKP lub sprecyzowania obowiązków w ramach „nadzoru właścicielskiego” mamy mieć jeszcze bardziej skuteczny nadzór nad prawidłowością przeprowadzania BT wprowadzony poprzez kontrolowanie nas w czasie BT na SKP. Staniemy się w ten sposób zwierzyną łowną dla TDT, a za każdą naszą „skórkę?” dostaną sowitą nagrodę.
Podobno to wynika z tego, że nie tylko szeregowi urzędnicy resortu transportu jeżdżą po Stolicy starymi złomami, na co nie mogą już patrzeć lobbyści producentów pojazdów i siedzące w ich kieszeni kierownictwo DTD. Podobno takimi złomami jeździ jeszcze cała część Warszawy na wschód od linii Wisły . . . . . – (?).
A tak, już bez żartów, to nie ma żadnego uzasadnienia dla tych rygorystycznych projektów. Nie widać tego uzasadnienia na naszych ulicach, gdzie systematycznie i w sposób widoczny poprawia się park samochodowy Polaków. Nie widać tego uzasadnienia w statystykach policyjnych lub w badaniach naukowych.
Niewykształconemu technicznie społeczeństwu łatwo wcisnąć każdą bzdurę (np. rzekomo wybuchowe zbiorniki LPG w pojazdach, bo to ich producenci rzekomo chcą celowo wysadzić w powietrze całą Ludzkość!?!?) oraz uzasadnić własne nieróbstwo przez ostatnie 10 lat przy naprawie systemu BT.
Pomyślcie o tym,
prosi i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
P.S.
Mamy już pierwsze branżowe komentarze: https://www.youtube.com/watch?v=c0Be4SzA_MY
– – – – – – – – – –
1 projekt został przyjęty w dniu 30 października 2018 r. przez Radę Ministrów i przekazany do rozpatrzenia przez Sejm. Jednakże, ustawa w przedmiotowym zakresie nie została uchwalona przez Sejm – DZIĘKI BRANŻOWEJ AKTYWNOŚCI NIEKTÓRYCH NASZYCH LIDERÓW.
Kazik
22 października 2020 @ 21:51
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-uwaga-kierowcy-ogromne-zmiany-w-przegladach,nId,4808983#iwa_source=worthsee
Ja
23 października 2020 @ 08:08
I bardzo dobrze że się zmienia.
dP
23 października 2020 @ 09:45
O’k.
Na zmiany PoRD czekamy co najmniej 10 lat (niekonstytucyjność, podwójne karanie, brak gradacji, sprzeczne interpretacje w poszczególnych powiatach, brak naszej niezależności na SKP, et’cetera, itd., itp.).
Tu nie chodzi o zmiany dla samych zmian. Tu chodzi o takie zmiany, które uwzględnią oczekiwania naszego środowiska zawodowego.
Pozdrawiam
dP
TWA
23 października 2020 @ 10:22
Tu chodzi o zmiany, które rzeczywiście przyniosą poprawę sytuacji w dziedzinie badań technicznych w Polsce, a nie poprawę samopoczucia polityków, czy tylko wprowadzanie zmian pod płaszczykiem poprawy BRD, a które tak naprawdę nie mają nic wspólnego, lub mają bardzo mało wspólnego z BRD.
Stacja „za rogiem”, do dnia dzisiejszego wydaje zaświadczenie z BT, tylko na żądanie klienta.
Może na początek wypadałoby zrobić coś, by to co obecnie obowiązuje, było respektowane ?
Bo jeśli rząd uważa, ze np. robienie zdjęć poprawi sytuację, to tylko sobie tak wmawia i próbuje to wmówić innym.
Choć dla zwykłego użytkownika przez pewien czas będzie to jakiś rodzaj straszaka, jednak tylko do czasu …
wydział
23 października 2020 @ 20:19
SKP tylko powiatowe basta.
dP
24 października 2020 @ 11:33
Cyt.: „tylko powiatowe”
– co to oznacza, o co chodzi?
dP
PanPieczątka
23 października 2020 @ 10:49
Przeczytałem ten projekt chyba z 5 razy i za każdym razem znajdowałem kolejne „smaczki” i absurdy. Urzędnicy mają rację, ten projekt w całości realizuje założenia dyrektywy, ale tylko w materii nadzoru… Jak chodzi o samo funkcjonowanie SKP, a zwłaszcza nasze, diagnostów to zmieni się niewiele lub jak kto woli, wiele za mało. W dodatku wszelkie zapisy o naszej niezależności, nakazujące na sumienne wykonywanie BT, to zwyczajnie pitolenie, bez jakiejkolwiek skutecznej możliwości wprowadzenia ich w życie.
Mnie najbardziej niepokoi przewidziany sposób karania diagnostów i właścicieli SKP. Zapis zwalniający właściciela SKP z nałożenia nań grzywny (i tylko grzywny), jeśli jego „rażące zaniedbania” miały charakter jednostkowy i nie wpłynęły na wysoki poziom BT na danej SKP, to plucie nam w twarz… W przypadku diagnostów jedna większa wtopa i do widzenia za 2 lata, albo po zatarciu się wyroku. I choćbyś był na prawdę uczciwym diagnostą i wykonywał wszystkie swoje badania z najwyższą starannością, dawał najwięcej Nek w okolicy itd., wystarczy że raz klient zrobi cię w konia, raz o czymś zapomnisz, raz czegoś nie zauważysz i pozamiatane… Zostaniesz drogi kolego ukarany tak samo jak ten, który od samego początku swojej kariery świadomie i bezustannie leci w kulki, podbijając niesprawne pojazdu i same dowody rejestracyjne. Co z tego, że tacy jak ty ratują ludzkie życia nie dopuszczając do ruchu rozpadających się trupów, według ustawodawcy diagnosta jak saper – może pomylić się tylko raz…
Wypisujesz banialuki..
24 października 2020 @ 11:45
Jak diagnosta chce się mylić to niech zmieni zawód. Jest tyle pięknych profesji i może być profesorem lub sprzedawcą czegokolwiek – gum do gaci itp.
Jak się pomyli to nikomu krzywdy nie zrobi.