Wyrok dziwny i mocny, choć nieprawomocny. Czyli rola pośrednika w handlu USZKODZONYMI samochodami z USA i pytanie, czy on zawsze jest ze swoimi bogatymi klientami. I co z tego wynika dla BRD, gdy już wiadomo, kto jest tym najważniejszym klientem pośrednika.
Ta historia warta jest opowiedzenia, bo odsłania nam wiedzę o tym rynku i o istniejących finansowych zagrożeniach.1 Bo w tym sądowym sporze chodziło o niebagatelną kwotę 50.000 USD2 za samochód marki B., nie starszy niż pięć lat, lekko uszkodzonego, z silnikiem V8, z nadwoziem typu coupe. Ale te usterki miały być naprawione w USA, za co z góry zapłacono. Jednak po sprowadzeniu samochodu do Polski okazało się, że ten pojazd jest niesprawny i nie nadaje się do jazdy, a dokładniejsze oględziny auta potwierdziły, że samochód nawet nie nosi śladów żadnych napraw (sic!).
Kupujący (powód) o inicjałach J.K. obwinił za to pośrednika (pozwanego) o inicjałach R.M..3
W ocenie powoda (kupującego), na skutek działania pozwanego (pośrednika) poniósł on szkodę w wysokości 50.000 USD, która była wydatkowana na sfinansowanie napraw samochodu w USA.
Pośrednik zobowiązał się do:
znalezienia w USA właściwej marki uszkodzonego auta na licytacji, bo taniej,
naprawy pojazdu w USA,
zorganizowania jego transportu do Polski,
odprawę celną tego auta w Polsce.
Pośrednik znalazł odpowiednie auto, wskazał kupującemu (powodowi) wysokość ceny i rachunek, na jaki ma zostać ona przelana. Jednocześnie polecił dokonanie przelewu na rachunek amerykańskiej firmy kwoty 29.000 USD tytułem zapłaty za samochód + 24.500 USD za zakup części + kwoty 25.500 USD tytułem wynagrodzenia za naprawę.
Zgodnie z poleceniem pośrednika/pozwanego, kupujący przelał te pieniądze na amerykańskie konto wskazanej firmy.
Pośrednik/pozwany R.M. zaprzeczył, by między stronami doszło do zawarcia umowy, wskazując iż podjął się jedynie pomocy w znalezieniu odpowiedniego pojazdu i sfinalizowania transakcji zakupu wyłącznie z pobudek grzecznościowych. Wskazywał, że nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za niewykonanie czy nienależyte wykonanie zobowiązania przez amerykańskiego sprzedawcę samochodu nabytego przez kupującego/powoda.4
Zaś najdziwniejsze w tej sprawie jest to, że tym kupującym i jednocześnie powodem jest osoba z naszej branży, a więc fachowiec (?), którego trudno wystrychnąć na dudka. Albowiem J. K. w latach 90. XX wieku był największym polskim dealerem samochodowym marki R., a obecnie prowadzi działalność deweloperską.
Pośrednik R.M. odnalazł w internecie ofertę nabycia na aukcji w USA pojazdu marki B. i przesłał kupującemu (powodowi) udostępnione w internecie przez sprzedającego zdjęcia, specyfikację i opis pojazdu. Na zdjęciach tych było widoczne, że tył i podwozie pojazdu są uszkodzone oraz, że samochód ma zamontowane koło dojazdowe.
Wreszcie w lutym 2015 roku auto zostało odprawione w Gdyni. Do zapłacenia pozostało przy odbiorze auta (konieczne gotówką) 78.648 zł, na którą to kwotę składa się cło, VAT, akcyza, opłata za tłumaczenie dokumentów, opłaty skarbowe oraz wynagrodzenie transport pojazdu w USA i w Polsce.
Na tym etapie pozwany pośrednik jakby zapomniał, że auto miało być naprawione w USA, za co już zapłacono przecież i rozmawiał z kupującym/powodem na temat warsztatu, do którego należy przewieźć samochód w celu jego naprawy. Kupujący J. K. zapłacił za transport auta do warsztatu i za ponowną jego naprawę (już na terenie Polski).
W marcu 2015 roku kupujący J. K. zlecił rzeczoznawcy oględziny auta celem określenia jego stanu technicznego. Oględziny odbyły się w dniu 25 marca 2015 roku i w ich wyniku rzeczoznawca stwierdził:
uszkodzone wsporniki zaczepów mocujących zderzaka przedniego i tylnego,
uszkodzone elementy zawieszenia koła tylnego prawego (zwrotnica, wahacze dolny i górny),
uszkodzoną ramę zawieszenia tylnego i uszkodzony amortyzator koła tylnego prawego,
brak koła tylnego prawego, wymienioną szybę czołową.
Rzeczoznawca uznał, że uszkodzenia te nie pozwalają na eksploatację pojazdu, konieczna jest wymiana uszkodzonych części i przeprowadzenie BT w uprawnionej SKP.
W kwietniu 2015 roku wykonano naprawę samochodu B. nabytego przez powoda i z tego tytułu wystawiono fakturę VAT na kwotę 77.047zł.5
Sąd w tej sprawie uznał, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na poczynienie ustaleń, na których oparte zostało żądanie kupującego/powoda, a mianowicie, że pośrednik/pozwany zawarł z powodem umowę, na podstawie której miałby się zobowiązać do pośredniczenia w zakupie dla powoda samochodu oraz do zapewnienia naprawy tego samochodu jeszcze na terytorium USA. Sąd pominął w tych rozważaniach bezsporną wpłatę na amerykański rachunek kwoty 25.500 USD za naprawę pojazdu. Nie znaleziono także dowodów na to, że pośrednik/pozwany miał zagwarantować iż auto zostanie zakupione i przybędzie na obszar Polski w stanie zdatnym do użytku i wymagającym jedynie takich przeróbek, które są konieczne do zarejestrowanie pojazdu w Polsce, a w konsekwencji – iż ponosi odpowiedzialność za jego stan techniczny.
W ten sposób kupujący dwa razy zapłacił za tę samą naprawę pojazdu marki B., który został sprowadzony z USA. Raz za jego naprawę w USA, by ponownie zapłacić jeszcze za taka sama naprawę pojazdu w Polsce.
A teraz wracamy do pytania zawartego w pierwszym zdaniu tego tekstu, czyli kto jest tym najważniejszym klientem naszego pośrednika. Bo z tego wyroku nie wynika, aby był nim nasz kupujący branżysta (powód). Tym klientem jest zapewne ten amerykański sprzedawca, od którego nasz (?) pośrednik powinien jeszcze otrzymać prowizję za kolejny – tak skutecznie – sprzedany samochód. A do tego z wirtualna usługą jego naprawy, której nie było.
Więc kupując amerykańca . . . . . – uważajcie.
Prosi
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1Sygn. akt II C 743/16; WYROK W IMIENIU RP; Dnia 26 marca 2018 r.; orzeczenie nieprawomocne; Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie Wydział II Cywilny; po rozpoznaniu na rozprawie 23 marca 2018 r. sprawy z powództwa J. K. przeciwko R. M. o zapłatę kwoty 50 000 USD; Sentencja: I – oddala powództwo, II – zasądza od powoda J. K. na rzecz pozwanego R. M. kwotę 7217zł (siedem tysięcy dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.
2z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych
3J. K. i R. M. od wielu lat utrzymują stosunki towarzyskie. Kilkakrotnie pozwany na prośbę powoda pomagał mu w sprawach dotyczących komputerów czy zakupu i obsługi nawigacji samochodowej.
4Akcentował także, że powód nie udowodnił poniesienia szkody, gdyż realna wartość pojazdu B., po prawie 2 latach od jego nabycia, jest zbliżona do kwoty jaką faktycznie powód mógł łącznie wydać na samochód, części, dostarczenie i naprawę
5W dniu 8 maja 2015 roku J. K. (1) złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pozwanego, polegającego na wyłudzeniu od powoda w okresie od 21 grudnia do 31 grudnia 2014 roku kwoty 50.000 USD. Pod sygnaturą akt Ds. 635/15 toczyło się dochodzenie w sprawie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie około 200.000zł w okresie do 21 do 31 grudnia 2014 roku, poprzez wyłudzenie ww. pieniędzy jako opłaty za naprawę i sprowadzenie do kraju uszkodzonego pojazdu marki B. (…) na szkodę powoda, tj. o czyn z art. 286§1 k.k. Postanowieniem z dnia 23 listopada 2015 roku postępowanie umorzono z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
wrz 22 2020
WYROK DZIWNY I MOCNY, CHOĆ NIEPRAWOMOCNY
Wyrok dziwny i mocny, choć nieprawomocny. Czyli rola pośrednika w handlu USZKODZONYMI samochodami z USA i pytanie, czy on zawsze jest ze swoimi bogatymi klientami. I co z tego wynika dla BRD, gdy już wiadomo, kto jest tym najważniejszym klientem pośrednika.
Ta historia warta jest opowiedzenia, bo odsłania nam wiedzę o tym rynku i o istniejących finansowych zagrożeniach.1 Bo w tym sądowym sporze chodziło o niebagatelną kwotę 50.000 USD2 za samochód marki B., nie starszy niż pięć lat, lekko uszkodzonego, z silnikiem V8, z nadwoziem typu coupe. Ale te usterki miały być naprawione w USA, za co z góry zapłacono. Jednak po sprowadzeniu samochodu do Polski okazało się, że ten pojazd jest niesprawny i nie nadaje się do jazdy, a dokładniejsze oględziny auta potwierdziły, że samochód nawet nie nosi śladów żadnych napraw (sic!).
Kupujący (powód) o inicjałach J.K. obwinił za to pośrednika (pozwanego) o inicjałach R.M..3
W ocenie powoda (kupującego), na skutek działania pozwanego (pośrednika) poniósł on szkodę w wysokości 50.000 USD, która była wydatkowana na sfinansowanie napraw samochodu w USA.
Pośrednik zobowiązał się do:
znalezienia w USA właściwej marki uszkodzonego auta na licytacji, bo taniej,
naprawy pojazdu w USA,
zorganizowania jego transportu do Polski,
odprawę celną tego auta w Polsce.
Pośrednik znalazł odpowiednie auto, wskazał kupującemu (powodowi) wysokość ceny i rachunek, na jaki ma zostać ona przelana. Jednocześnie polecił dokonanie przelewu na rachunek amerykańskiej firmy kwoty 29.000 USD tytułem zapłaty za samochód + 24.500 USD za zakup części + kwoty 25.500 USD tytułem wynagrodzenia za naprawę.
Zgodnie z poleceniem pośrednika/pozwanego, kupujący przelał te pieniądze na amerykańskie konto wskazanej firmy.
Pośrednik/pozwany R.M. zaprzeczył, by między stronami doszło do zawarcia umowy, wskazując iż podjął się jedynie pomocy w znalezieniu odpowiedniego pojazdu i sfinalizowania transakcji zakupu wyłącznie z pobudek grzecznościowych. Wskazywał, że nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za niewykonanie czy nienależyte wykonanie zobowiązania przez amerykańskiego sprzedawcę samochodu nabytego przez kupującego/powoda.4
Zaś najdziwniejsze w tej sprawie jest to, że tym kupującym i jednocześnie powodem jest osoba z naszej branży, a więc fachowiec (?), którego trudno wystrychnąć na dudka. Albowiem J. K. w latach 90. XX wieku był największym polskim dealerem samochodowym marki R., a obecnie prowadzi działalność deweloperską.
Pośrednik R.M. odnalazł w internecie ofertę nabycia na aukcji w USA pojazdu marki B. i przesłał kupującemu (powodowi) udostępnione w internecie przez sprzedającego zdjęcia, specyfikację i opis pojazdu. Na zdjęciach tych było widoczne, że tył i podwozie pojazdu są uszkodzone oraz, że samochód ma zamontowane koło dojazdowe.
Wreszcie w lutym 2015 roku auto zostało odprawione w Gdyni. Do zapłacenia pozostało przy odbiorze auta (konieczne gotówką) 78.648 zł, na którą to kwotę składa się cło, VAT, akcyza, opłata za tłumaczenie dokumentów, opłaty skarbowe oraz wynagrodzenie transport pojazdu w USA i w Polsce.
Na tym etapie pozwany pośrednik jakby zapomniał, że auto miało być naprawione w USA, za co już zapłacono przecież i rozmawiał z kupującym/powodem na temat warsztatu, do którego należy przewieźć samochód w celu jego naprawy. Kupujący J. K. zapłacił za transport auta do warsztatu i za ponowną jego naprawę (już na terenie Polski).
W marcu 2015 roku kupujący J. K. zlecił rzeczoznawcy oględziny auta celem określenia jego stanu technicznego. Oględziny odbyły się w dniu 25 marca 2015 roku i w ich wyniku rzeczoznawca stwierdził:
uszkodzone wsporniki zaczepów mocujących zderzaka przedniego i tylnego,
uszkodzone elementy zawieszenia koła tylnego prawego (zwrotnica, wahacze dolny i górny),
uszkodzoną ramę zawieszenia tylnego i uszkodzony amortyzator koła tylnego prawego,
brak koła tylnego prawego, wymienioną szybę czołową.
Rzeczoznawca uznał, że uszkodzenia te nie pozwalają na eksploatację pojazdu, konieczna jest wymiana uszkodzonych części i przeprowadzenie BT w uprawnionej SKP.
W kwietniu 2015 roku wykonano naprawę samochodu B. nabytego przez powoda i z tego tytułu wystawiono fakturę VAT na kwotę 77.047zł.5
Sąd w tej sprawie uznał, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na poczynienie ustaleń, na których oparte zostało żądanie kupującego/powoda, a mianowicie, że pośrednik/pozwany zawarł z powodem umowę, na podstawie której miałby się zobowiązać do pośredniczenia w zakupie dla powoda samochodu oraz do zapewnienia naprawy tego samochodu jeszcze na terytorium USA. Sąd pominął w tych rozważaniach bezsporną wpłatę na amerykański rachunek kwoty 25.500 USD za naprawę pojazdu. Nie znaleziono także dowodów na to, że pośrednik/pozwany miał zagwarantować iż auto zostanie zakupione i przybędzie na obszar Polski w stanie zdatnym do użytku i wymagającym jedynie takich przeróbek, które są konieczne do zarejestrowanie pojazdu w Polsce, a w konsekwencji – iż ponosi odpowiedzialność za jego stan techniczny.
W ten sposób kupujący dwa razy zapłacił za tę samą naprawę pojazdu marki B., który został sprowadzony z USA. Raz za jego naprawę w USA, by ponownie zapłacić jeszcze za taka sama naprawę pojazdu w Polsce.
A teraz wracamy do pytania zawartego w pierwszym zdaniu tego tekstu, czyli kto jest tym najważniejszym klientem naszego pośrednika. Bo z tego wyroku nie wynika, aby był nim nasz kupujący branżysta (powód). Tym klientem jest zapewne ten amerykański sprzedawca, od którego nasz (?) pośrednik powinien jeszcze otrzymać prowizję za kolejny – tak skutecznie – sprzedany samochód. A do tego z wirtualna usługą jego naprawy, której nie było.
Więc kupując amerykańca . . . . . – uważajcie.
Prosi
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 Sygn. akt II C 743/16; WYROK W IMIENIU RP; Dnia 26 marca 2018 r.; orzeczenie nieprawomocne; Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie Wydział II Cywilny; po rozpoznaniu na rozprawie 23 marca 2018 r. sprawy z powództwa J. K. przeciwko R. M. o zapłatę kwoty 50 000 USD; Sentencja: I – oddala powództwo, II – zasądza od powoda J. K. na rzecz pozwanego R. M. kwotę 7217zł (siedem tysięcy dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.
2 z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych
3 J. K. i R. M. od wielu lat utrzymują stosunki towarzyskie. Kilkakrotnie pozwany na prośbę powoda pomagał mu w sprawach dotyczących komputerów czy zakupu i obsługi nawigacji samochodowej.
4 Akcentował także, że powód nie udowodnił poniesienia szkody, gdyż realna wartość pojazdu B., po prawie 2 latach od jego nabycia, jest zbliżona do kwoty jaką faktycznie powód mógł łącznie wydać na samochód, części, dostarczenie i naprawę
5 W dniu 8 maja 2015 roku J. K. (1) złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pozwanego, polegającego na wyłudzeniu od powoda w okresie od 21 grudnia do 31 grudnia 2014 roku kwoty 50.000 USD. Pod sygnaturą akt Ds. 635/15 toczyło się dochodzenie w sprawie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie około 200.000zł w okresie do 21 do 31 grudnia 2014 roku, poprzez wyłudzenie ww. pieniędzy jako opłaty za naprawę i sprowadzenie do kraju uszkodzonego pojazdu marki B. (…) na szkodę powoda, tj. o czyn z art. 286§1 k.k. Postanowieniem z dnia 23 listopada 2015 roku postępowanie umorzono z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa.
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0 • Tags: BRD, diagnosta, diagnosta samochodowy, PoRD - ustawa Prawo o Ruchu Drogowym, projekt PoRD, stan techniczny pojazdów, wyrok sądu