sie 13 2020
ZATRZYMANA CIĘŻARÓWKA I OBT PRZED GODZINKĄ
Zatrzymana ciężarówka, gdy OBT przed godzinką z minutami. Kiedy to będzie wreszcie za nami . . . . – ?
„Zatrzymali ciężarówkę, która nie powinna być na drodze. Kilka godzin wcześniej przeszła przegląd
Policjanci ze Skarżyska-Kamiennej zatrzymali do kontroli ciężarówkę, której stan techniczny już na pierwszy rzut oka budził wątpliwości. Podczas kontroli funkcjonariusze wykryli szereg poważnych uchybień. Najciekawsze jest jednak to, że pojazd kilka godzin wcześniej przeszedł przegląd techniczny.
Niesprawny man tego samego dnia przeszedł przegląd.
Policjanci patrolujący okolice Skarżyska-Kamiennej zwrócili uwagę na nadmiernie dymiącą ciężarówkę. Postanowili zatrzymać ją do kontroli, by przeprowadzić badanie emisji spalin. Jak się jednak okazało, nie był to jedyny problem.
Kontrola wykazała również stłuczone tylne światło i poważne wycieki płynów eksploatacyjnych. Funkcjonariusze stwierdzili, że man w takim stanie nie nadaje się do dalszej jazdy. Ich opinia całkowicie rozmija się z oceną diagnosty, który kilka godzin wcześniej przybił w dowodzie rejestracyjnym pieczątkę z ważnym przeglądem.
Policja będzie teraz ustalać w jaki sposób pojazd w takim stanie otrzymał pozytywny wynik badania technicznego. Zajmie się też 41-letnim kierowcą, który prowadził niesprawną ciężarówkę bez wymaganych uprawnień. Ukarano go mandatem karnym w wysokości 1000 zł. Man trafił natomiast na policyjny parking.”
Albo jeszcze o branży i o nas:
„Główną przyczyną fikcyjnych przeglądów jest bowiem sytuacja ekonomiczna, zarówno diagnostów, jak i wielu kierowców oraz powiązane z nią przyzwolenie na użytkowanie pojazdów w złym stanie technicznym. Wielu Polaków jeździ autami, na które tak naprawdę ich nie stać. Utrzymanie starszego samochodu w perfekcyjnym stanie jest finansowym wyzwaniem, któremu nie wszyscy są w stanie podołać.
Diagności są tego świadomi. Są wśród nich tacy, którzy przyznają, że chcąc być rzetelnym, musieliby odsyłać z kwitkiem większość aut przyjeżdżających na przegląd.
„Polaków po prostu nie stać, żeby mieć auta sprawne tak jak na Zachodzie. Nasze prawo mija się z rzeczywistością. Diagnosta, który wykonuje badania na 100 proc. rzetelnie, u nas nie ma prawa bytu. Praktycznie w każdym aucie powyżej 10 lat i przebiegu koło 200 tys. km zawsze da się znaleźć usterkę, aby dać negatywa. Sam mam dwa auta — jedno 20-letnie, drugie 12-letnie, bo na takie mnie stać, więc wiem, co znaczy utrzymać takie auto sprawne” — mówi nam anonimowy diagnosta.
W polskim systemie badań osoby przyjeżdżające na przegląd są niejako klientami stacji kontroli pojazdów. Bez nich taki biznes po prostu się nie utrzyma. A polscy kierowcy — z powodów wymienionych już wcześniej — chętniej odwiedzają diagnostów, którzy „nie robią problemów”. Mówiąc brutalnie, rynek dostosował się do specyfiki klientów.
Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, gdyby wynagrodzenia diagnostów nie były uzależnione od liczby klientów danej Stacji Kontroli Pojazdów i wyników badań. Na razie jednak się na to nie zanosi.
„Skoro odpowiadamy jak urzędnik państwowy, to powinniśmy być zatrudnieni przez starostwo lub TDT. Wtedy dostaję delegację na daną stację i mam „wyłożone”, czy auto przejdzie przegląd czy nie. Ja swoją robotę robię i tyle. Jednak w naszym kochanym państwie widocznie to jest duży problem, ale to temat rzeka…” — dodaje anonimowy diagnosta.
Bieda nie tylko finansowa
Wszystko rozbija się więc o pieniądze. Z jednej strony są kierowcy, których nie zawsze stać na utrzymanie auta we właściwym stanie, z drugiej diagności zdani niejako na łaskę klientów. Nierzadko słabo opłacani, przez co bardziej skłonni do podbijania fikcyjnych przeglądów.
To zdecydowanie temat dla ustawodawców, wymagający gruntowych zmian w funkcjonowaniu systemu. Oprócz nowego prawa konieczna będzie jednak jeszcze zmiana mentalności i brak społecznego przyzwolenia na jeżdżenie”
Autor: Aleksander Ruciński.”
P.S.
Warto poczytać jeszcze komentarze do poniższego artykułu:
lub:
Józef
14 sierpnia 2020 @ 03:39
Co czytać ja brak komentarzy
Gruby
14 sierpnia 2020 @ 08:13
I kolejna wpadka diagnosty, jako środowisko sami sobie robimy opinie w kraju, i za granicą. Czytając takie wpisy wiara i poczucie wartości wykonując ten zawód spada poniżej dna i poziomu mułu. Szkoda, że z lewymi badaniami nikt nic nie robi…
Tak samo, jak wystawia się badanie negatywne za dziury w podłodze (która jest jak sito), a następnego dnia ten sam pojazd na innej SKP otrzymuje wynik pozytywny…
No cóż, ja sobie daje czas do przyszłego roku ( może coś wypali ze związkiem zawodowym), jeśli zmiany nie będzie to żegnam się z zawodem diagnosty
Józef
14 sierpnia 2020 @ 09:30
Gruby bądź dobrej myśli że związki powstaną i skończy się to o czym .piszesz ja czekam od lat na to. Bo coraz ciężej utrzymać stacje w przeciwieństwie do skp patoplogicznych.zapewne czytałeś mój wpis odnośnie związku branżowego. .zapisz się na listę tych 15 co mają związek diagnostów powołać Śmiało
Gruby
14 sierpnia 2020 @ 10:46
Widziałem tą inicjatywę, i też tam pisałem, że jestem chętny, powiedz mi tylko co i gdzie mam wysłać i już robię zgłoszenie 🙂
koko
14 sierpnia 2020 @ 10:06
„Oprócz nowego prawa konieczna będzie jednak jeszcze zmiana mentalności i brak społecznego przyzwolenia na jeżdżenie”.
Funkcjonariusze Kontroli Ruchu Drogowego przy każdym sprawdzanym pojeździe powinni wyłapywać jak najwięcej usterek by właściciel był zmuszony na dodatkową wizytę na SKP zakończoną zapłaceniem za jak największa liczbę usterek lub warunków technicznych (osobno za każde określone warunki techniczne lub badany układ), a po otrzymanym wyniku pozytywnym jeszcze raz wyrywkowo do kontroli czy rzeczywiście usterki zostały usunięte.
Józef
14 sierpnia 2020 @ 14:46
Koko nie wiem ile jesteś diagnostą ale może pamiętasz jak kontrola drogowa zabrała dr to robiony był cały przeglądaj cały okresowy i klient płacił za cały przegląd należało by do tego wrócić
Józef
14 sierpnia 2020 @ 14:49
Gruby myślę i jestem pewien że to Błażej powinien w tym zakresie podziałac on tu szefem on czekał na tak chwile
koko
14 sierpnia 2020 @ 14:55
Niestety nie pamiętam tych czasów, ale myślę że powrót do wykonania całego przeglądu byłby najlepszym rozwiązaniem.
Tylko czemu kontrola drogowa wykrywa widoczne usterki ,a SKP przy badaniu okresowym tego nie potrafi?-bo szef tak chce, bo wynagrodzenie od przerobu,bo szef prowadzi statystyki wyników „N”. W ten sposób w siłę nie urośniemy.