maj 14 2020
KORONAWIRUS A STAN TECHNICZNY POJAZDÓW
Koronawirus, a tragiczny stan techniczny pojazdu. Czyli radykałowie na naszych SKP w swoich samochodowych złomach i w zabłoconych butach, z których wystaje słoma.
Sami wiecie, jacy są ci nasi kontrolowani klienci. Po prostu są bardzo różni: cisi i małomówni, natarczywi i gadatliwi, różni aktywiści lub moralne zera, znawcy kultury i sztuki, itd., itp., et’cetera.
Ale wśród tej całej różnorodności ja zapamiętałem – szczególnie w ostatnich dniach – tych w młodym wieku około 30 lat z bardzo radykalnymi poglądami na temat koronawirusa. Mają poczucie siły, jaką daje Młodość, więc czują się niczym (młody?) Bóg?
Uważają oni, że jest to choroba, jak inne, więc rządzący zbyt wiele czasu i uwagi poświęcają temu zagadnieniu (sic!). Na moje nieśmiało rzucane czasami uwagi, że przecież na tę chorobę Ludzie umierają, słyszę często odpowiedź „ale to umierają Starzy Ludzie” . . . . . .
Nie wiem, jaka Matka Polka ich tak wychowała, że to oni teraz uzurpują sobie prawo do oceny tego, kto powinien, a kto nie powinien już umrzeć. Podobno niektórzy mogą wcześniej umierać, bo mają przecież choroby współistniejące (to ma być taka polska natychmiastowa i bezpłatna przepustka do Nieba od rządzących)!
Czy jest to wystarczające usprawiedliwienie, że oni dla umierających w samotności „Starych Ludzi” nie mają litości?
Ale jest jednak coś, co ich wszystkich łączy, na czym im bardzo zależy. To są ich własne – często wiekowe i w tragicznym stanie technicznym – samochody. Bardzo im zależy na pozytywnym wyniku OBT, choć ich stan techniczny takiego wyniku nie uzasadnia. Nie tylko, że litują się nad tymi swoimi starymi wrakami. Ale także usilnie zabiegają o ich dalsze dopuszczenie do ruchu, jakby to były ich kochanki lub żony („panie kierowniku, jeszcze tylko ten rok . . .”).
Więc jak to jest, że oni litują się nad swoimi starymi samochodami i nie chcą ich złomować, a nie litują się nad Starymi Ludźmi i godzą się z ich przedwczesną śmiercią w samotności?
Skąd ta nietolerancja?
Kto jest w Polsce odpowiedzialny za takie wychowanie tych młodych ludzi?
Jak to jest, że oni są skłonni zaakceptować ten fakt, że wiele rządów przyjęło politykę „odporności stadnej” traktując Ludzi niczym zwierzęta w stadzie? Czy my dla nich, to tylko buhaje, a nasze Kobiety to krowy?
Jak to jest, że oni akceptując politykę wielu rządów w zakresie tzw. „odporności stadnej” godzą się na eksterminację Ludzi Starych. Przecież tak robił Hitler w odniesieniu do wielu Ludzi Starych i Chorych, do nacji innych, niż aryjska! To ma być wzór młodego Polaka?
Skąd taka nietolerancja właśnie w Polsce, w kraju noblistów, wieszczów i pozytywistów?
Jak można przedkładać troskę o jakieś złomy jeżdżące po naszych drogach ponad troskę o Ludzi?!? Czy to jest ktoś w stanie pojąć? Czy toto nie rozumie, że też kiedyś staną się Starymi Ludźmi?
Ja wiem, bo pamiętam też, że młodość bywa bezmyślna i głupia. Często jest to niebezpieczna mieszanka bezmyślności, ignorancji, bezzasadnej złości, bezrozumnej wiary i zaciekłości. Wiedząc to musimy tym młodym ludziom wskazywać właściwy tok myślenia, musimy być przykładem troski o naszą wspólna przyszłość – także ich, gdy już dorosną lub się zestarzeją.
Kiedyś już tak było w Europie, że niektóre kraje zbudowały swoją przyszłość na nietolerancji. Historia Niemiec, Japonii, Włoch oraz ich apologetów dowiodła, jak okrutnie się pomylili. Ucierpiały na tym nie tylko ich narody.
Nie budujmy przyszłości naszych Dzieci w Polsce na tym nieludzkim fundamencie, jakim jest nietolerancja. Bo to zło zawsze zaczyna się od drobiazgów. Już wystarczy, gdy tylko nie tolerujemy Ludzi Starych (?). Więc najlepiej będzie, jak na tych drobiazgach się też skończy. Nie brnijmy dalej w nietolerancję.
Prosi i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
Diag
14 maja 2020 @ 08:07
Miałem inne zdanie na temat tego całego kornawirusa, ale jak tak na to wszystko patrzę to zaczynam zmieniać zdanie. A mianowicie u mnie w mieście zachorował na tą chorobę ochroniarz pewnego sklepu do którego chodzi pół miasta jak nie trzy czwarte, ochroniarz chodził między klientami, a że większość mieszkańców jest w wieku senioralnym to myślę sobie no to teraz się zacznie. Ale jak obserwuję tych ludzi (wiek senioralny), są to ludzie którzy powinni najbardziej uważać to właśnie oni mają to gdzieś. Minęły trzy tygodnie i co? I nic. Żadnych klepsydr nie ma nikt nie choruje. Cisza i spokój. Wczoraj miałem klienta na badaniu z niedalekiego miasta gdzie rzekomo wirus bardzo się rozwinął. Rozmawiam z nim, a ten mi mówi że jego żona to przeszła jest po wylewie dali jej leki na malarię i wyzdrowiała, a on nic. Nadmienię że klient w wieku na oko 65+. I następna sprawa jak patrzę na odmrażanie wszystkiego przy kilkunastu tysiącach chorych, a przy kilkudziesięciu było wszystko zamykane na potęgę to zastanawiam się czy ktoś kogoś w balona nie zrobił i za bardzo tego wszystkiego nie wyolbrzymił. Dotyczy się to całego świata bo wirus niby dalej jest i zaraża, a wszędzie się poluzowuje wszystkie zakazy. A wiadomo że żaden rząd się nie przyzna do tak popełnionego błędu gdzie przez te decyzje poupadało tyle firm i masę ludzi wylądowało na bezrobotnym. Takie jest moje zdanie, które zmieniłem w ostatnim czasie jak rzekomo wirus do nas dotarł, a w sumie to go nie widać. Każdy może mieć inne. Pozdrawiam.
Diag
14 maja 2020 @ 08:43
Dodam jeszcze że wirusy są były i będą, a ludzie umierali, umierają i umierać też będą i nikt tego nie zmieni. I oby nie z głodu przez cały ten cyrk.
dP
14 maja 2020 @ 13:26
cyt.: „. . . nikt tego nie zmieni”
– co za bzdury!
Koledzy, bardzo Was proszę, trochę prawdy.
Wąglik, cholera, gruźlica, grypa, ospa, itd., itp., et’cetera. Gdyby nie wynalezione przez Ludzi szczepionki, to nie widomo, ilu z nas/z Was by dziś cieszyło się Życiem.
Zmienili nasze Życie tacy Ludzie, którzy twierdzenie o tym, że „nic się nie da zrobić” zmienili na twierdzenie „ja coś z tym zrobię” – i tego dokonali.
Pozdrawiam
trzymajmy się
dP
Anonim
14 maja 2020 @ 12:26
„Dodam jeszcze że wirusy są były i będą, a ludzie umierali, umierają i umierać też będą i nikt tego nie zmieni.” no to czas na przebranżowienie…
Diag
14 maja 2020 @ 17:26
Widzę że źle zostałem zrozumiany. Nie twierdzę że wirusa nie ma i nic z tym nie trzeba robić. Chodzi mi o to że nie jest on taki straszny jak go malują. A jak by nie było coraz więcej ludzi traci z tego powodu środki do życia. Co będzie jak całe masy ludzi nie będą miały jak zapłacić rachunków, nie będą miały co do gara włożyć. Co wtedy będzie? Myślę że będzie to dużo gorsze niż ten wirus i wtedy może dużo więcej ludzi przez to stracić zdrowie i życie.
dP
14 maja 2020 @ 18:30
Rozumiem,
miejmy nadzieję, że rządzący sprostają temu zadaniu i potrafią wypośrodkować te kwestie (np. ilu Ludzi skazać na śmierć w zamian za utrzymanie gospodarki na dotychczasowych obrotach).
Trzymajmy się i nie dajmy się
Pozdrawiam
dP