lut 15 2018
NIE DLA SKP NALEŻĄCYCH DO TDT
Rząd nie będzie budować stacji diagnostycznych
autor: Piotr Szymaniak05.02.2018, 06:57; Aktualizacja: 05.02.2018, 07:37
Ministerstwo Infrastruktury rezygnuje z koncepcji tworzenia Centrów Badań Transportowego Dozoru Technicznego. – Zgodnie z przyjętymi założeniami nowe zadania z zakresu przeprowadzania badań technicznych pojazdów dyrektor TDT będzie wykonywał w ramach komercyjnych stacji kontroli pojazdów. Ma to na celu zapewnienie szerszej dostępności obywateli do badań technicznych będących w kompetencji dyrektora TDT – informuje Szymon Huptyś, rzecznik prasowy resortu.
To bardzo dobra wiadomość dla kierowców. Według wcześniejszej koncepcji w Centrach Badań TDT miały być przeprowadzane badania pojazdów tuningowanych oraz składaków. Ale to nie wszystko. Tylko w takich centrach miały być też przeprowadzane kontrole aut, które na dodatkowy przegląd skierowała policja. Co więcej projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1260 ze zm.) przewiduje możliwość wykonania dodatkowego badania, w przypadku gdy kierowca kwestionuje ustalenia diagnosty. Jeśli okazałoby się, że diagnosta niesłusznie nie dopuścił pojazdu do ruchu, wówczas kierowca nie zapłaci za to powtórne badanie. Jednak pierwotnie ministerstwo chciało, by taka weryfikacja była możliwa jedynie w rządowych stacjach TDT. A tych miało być bardzo mało – po jednym w każdym województwie.
dP
18 lutego 2018 @ 10:40
cyt.: „(…) nowe zadania z zakresu przeprowadzania badań technicznych pojazdów dyrektor TDT będzie wykonywał w ramach komercyjnych stacji kontroli pojazdów.”
– – – – – – –
Teoretycznie, wykonywanie tych nowych zadań TDT w ramach naszych (!) komercyjnych SKP może oznaczać, że TDT pozostawiono możliwość:
1/ budować swoje komercyjne (wymarzone?) Okręgowe SKP.
2/ najmować/dzierżawić nasze SKP na swoje (wymarzone?) komercyjne OSKP.
Czyli co, powalczymy na wolnym rynku?
Oj, chyba nie. Bo do ciężkiej pracy nie ma chętnych wśród resortowo-urzędniczej braci. Do łatwego zarobku cudzym kosztem zapał był (ale się właśnie już zmył?).
A mi najbardziej szkoda tego urzędniczego czasu, który w ten sposób został zmarnowany (na takie niezgodne z logiką i . . . – ?) urzędnicze wizje.
To właśnie takie szkodliwe wizje (efekt wypalonego zioła?) powodują opóźnienie we wprowadzaniu właściwych i koniecznych zmian wynikających z naszej Rewolucyjnej Dyrektywy nr 45 z 2014 r. – termin: do maja 2018 r.
I pozdrawiam
dP
Anonim
18 lutego 2018 @ 12:34
A ja tu widzę inny aspekt.
Po co w ogóle miały powstać te „super stacje”? Z tego co przedstawiano jako uzasadnienie dla ich powstania, miały przeprowadzać badanie specjalistyczne – badania, których „zwykłe SKP” nie powinny wykonywać. Czyli np. pojazdy po istotnych zmianach konstrukcyjnych (tuningu), których prawidłowość nie sposób ocenić w warunkach normalnych SKP z uwagi na warunki sprzętowe. Miano też w tych stacjach bardziej wnikliwie analizować przypadki tych badań, które mogły rodzic przypuszczenia i nieprawidłowym ich przeprowadzeniu.
Czyli z założenia – te „stacje” powinny być „super” nie tylko z powodu uprzywilejowanej pozycji wynikającej z przepisów, ale tym stacjom powinno być pod kątem infrastruktury bliżej do ośrodków badawczych, aniżeli SKP.
Tymczasem okazuje się, że te „trudne tematy” jednak i tak będą załatwiane na zwykłych SKP (tylko, że wybranych przez TDT). Czyli jak dokonam poważnych zmian, czy przebudowy pojazdu to zwykła OSKP ich nie oceni, bo nie ma ku temu wyposażenia. niemniej jednak jeżeli już taka OSKP będzie miała podpisaną umowę z TDT to nagle stanie się władna ocenić te zmiany, pomimo identycznych warunków lokalowo-sprzętowych. Czyli wychodzi na to, że do tych „specjalnych” badań nie trzeba nic specjalnego, a branża znów dała się…
Smaczku sprawie dodaje fakt, że póki co milczy się kompletnie na temat tego wg jakiego „klucza” mają być wybierane stacje do współpracy i jakie korzyści będą z tego płynąć dla obu stron takiej umowy.
Pozdrawiam
Błażej K.
dP
18 lutego 2018 @ 18:31
Cyt.: „Specjalne badania, super stacje”.
Wydaje mi się, że w pełni rozumiem ten w miarę logiczny tok myślenia. Ale jest w nim pewna mała (?) luka. Otóż brak mi w tym merytorycznego uzasadnienia dla tych „specjalnych badań i super stacji”, które zakotwiczone będzie w problematyce BRD. Bo, jak rozumiem, chodzi tylko i wyłącznie o BRD w codziennym ruchu drogowym . . ..
Przed wieloma laty w Leszczynku p. mec. Rafał Szczerbicki po jakiejś dyskusji wyraził taką myśl, aby nie przesadzać w procesie dzielenia włosa na czworo. Wówczas dotyczyło to naszego Prawa. Ale ten postulat jest nadal aktualny w naszej pracy.
Bo, czym należy uzasadnić konieczność tworzenia super SKP i super BT?
Czyżby mało było nierozwiązanych od dekady problemów? Czy nie mamy czasem na głowie większych zmartwień?
Tak dla przypomnienia, np.: wirtualne BT, brak obowiązkowych szkoleń, mierna jakość tworzonego Prawa, itd., itp., et’cetera.
Więc wracam do pytania o uzasadnienie w aspekcie BRD i twardych danych wynikających ze statystyk policyjnych, że np. w roku 2017 . . . – ?
I co . . . – ?
Gdzie te twarde dane o rzekomej konieczności budowania takich „super SKP” i potrzebie takich „specjalnych BT”?
Ta tendencja do dzielenia włosa na czworo ma ten zły aspekt, że odwraca kota ogonem i zwraca uwagę na trzeciorzędne zagadnienia, których rozwiązanie nic nie wnosi do omawianego problemu lub wkład ten jest/będzie dla branży nieistotny.
Powstanie super stacji nie rozwiąże najważniejszych bolączek naszej branży. Dlatego proponuję: nie zajmujmy się duperelami tylko dlatego, że sami nie wiemy, jak naprawić najważniejsze branżowe niedomogi.
I dziękując za merytoryczne uwagi,
pozdrawiam serdecznie
dP
NIE DLA SKP NALEŻĄCYCH DO TDT
18 lutego 2018 @ 19:28
Twarde dane w zakresie podstaw tworzenia Centrów Badań TDT i budowania „super SKP” wspólnie obaliły podmioty z Krosna, Łodzi i Kielc.
dP
18 lutego 2018 @ 21:01
Bez dowodów . . . (?) – równie dobrze można stwierdzić, że to nam załatwili kosmici z Saturna.
Pozdrawiam
dP
Te podmioty
18 lutego 2018 @ 21:28
Które to są, czy to chodzi o samozwańczego doradcę diagnostów z Łodzi i jego ucznia śmiesznego koordynatora, co nic nie koordynuje?
Anonim
18 lutego 2018 @ 23:35
Uważam, że pewna grupa zmian konstrukcyjnych np. powinna być wyłączona z SKP – te rzeczy mogłyby być badane właśnie na tych specjalnych stacjach. Nie jest rolą diagnosty ocena projektu i konstrukcji w daleko posuniętych zabudowach i przebudowach (w tym daleko idący tuning).
Ale wyłączenie ich tylko formalnie – tak jak to teraz ma wyglądać to kpina.
Pozdrawiam
Błażej K.
dP
19 lutego 2018 @ 18:50
Cyt.: „pewna grupa wyłączona” (?).
– ja rozumiem, ale ponownie pytam dlaczego, czyli skąd ta chęć wyłączenia.
Co takiego się stało w zakresie BRD na przestrzeni ostatnich lat, że należy wyłączyć tę, czy inną grupę. Proszę o dane naukowe lub inne, np. statystyczne w zakresie kolizji i wypadków.
I serdecznie pozdrawiam
dP
Anonim
19 lutego 2018 @ 21:35
Nic nie stało się w zakresie kolizji lub wypadków.
I z tego powodu można wyciągnąć wiele wniosków – jak chociażby te, do których dojrzeli w wielu stanach USA – ZLIKWIDOWAĆ OBOWIĄZKOWE BADANIA. Skoro nie mają one wpływy na BRD to po co one? Zwyczajna kontrola klasy środowiskowej i badania doraźne wystarczą – czyż nie??
Natomiast nie jest rolą SKP oceniać, czy pług zamontowany do malucha jest konstrukcja prawidłową, czy nie. Czy zmiana zawieszenia, układu hamulcowego, jednostki napędowej pojazdu na taką, która NIGDY nie występowała w wariancie fabrycznym danego modelu jest słuszna i prawidłowa. Bo z jednej strony przepisy nawet tak daleko idących zmian NIE ZABRANIAJĄ. Nie zmienia to jednak faktu, że dzisiejsza metodologia badań i wyposażenie kontrolno-pomiarowe na SKP nie pozwala na taką rzetelną ocenę.
Dlatego m.in. wyłączono już z SKP pierwsze badania SAM’ów czy tzw. badania „jednostkowe” i przekazano je na rzecz uprawnionych jednostek.
I tam też powinny być przekazane pewne badania specjalistyczne – w tym wybrane zmiany konstrukcyjne – te z prawdziwego zdarzenia, a nie wyjęcie przysłowiowej „kratki” z auta.
Z całym szacunkiem – Pan podczas badania nawet okresowego nie jest w stanie zweryfikować wielu parametrów pojazdu (moc, masa etc.) – a co tu dopiero mówić o ocenianiu faktycznych, głębokich zmian konstrukcyjnych!! Jest Pan w stanie obliczyć i powiedzmy zakwestionować położenie środka ciężkości przebudowanego pojazdu lub ocenić wydolność jego układy hamulcowego w nowej konfiguracji? Myślę, że nie jest Pan nawet w stanie ocenić oryginalnych od zmodyfikowanych układów w danym aucie, Bo NIKT NIE JEST w stanie tego zrobić z pozycji Diagnosty w każdym badaniu dla każdego auta. Takie są realia.
Ja staram się je wyeksponować i zaproponować pewne rozwiązanie.
Pan swoim poglądem, że badania nie mają wpływy na BRD kwestionuje sens istnienia tego zawodu i czynności w ogóle – z czego chyba nie do końca zdaje Pan sobie sprawę!!
Pozdrawiam
Błażej K.
dP
20 lutego 2018 @ 18:54
Cyt.: „można wyciągnąć wiele wniosków”.
W. Szan. Imienniku i Interlokutorze.
Zgadzam się, że tych wniosków można wyciągnąć wiele. Ale też z wieloma z nich nie potrafię się zgodzić, bo chyba zbyt szybko je wyciągnięto. No zastanówmy się wspólnie:
1/. „Zlikwidować obowiązkowe BT, skoro nie mają wpływu na BRD.”
Zaraz, zaraz, my nie rozmawialiśmy o obowiązkowych i okresowych BT, tylko o niewielkim elemencie systemu BT, jakim jest kwestia weryfikacji zabudów lub tuningu. Więc, są to jedynie występujące sporadycznie zmiany konstrukcyjne – i tylko tyle! I w tym zakresie nie było przypadku, aby ten element systemu stanowił zagrożenie dla BRD. Albowiem, mamy dobrych mechaników i kompetentnych Kolegów na SKP.
2/. „nie jest rolą SKP oceniać, czy pług zamontowany do malucha jest konstrukcja prawidłową”.
Nie zgadzam się – z powodów jak wyżej. Jestem już nieco starawy, i jak długo żyję nie słyszałem o przypadku, aby maluch z pługiem komukolwiek zrobił jakąkolwiek krzywdę. Ograniczanie inicjatywy technicznej odgórnymi nakazami, dekretami i ustawami tłamsi innowacyjność i indywidualną inicjatywę.
3/. „wyłączono już z SKP pierwsze badania SAM’ów czy tzw. badania „jednostkowe” i przekazano je (…)”
Mam wątpliwości. Bo także to posunięcie ma znamiona bezzasadnego ograniczenia przychodów SKP na rzecz urzędniczego lobby – także z powodów jak wyżej.
4/. „tam też powinny być przekazane pewne badania specjalistyczne – w tym wybrane zmiany konstrukcyjne.”
No fajnie, ale po co? Na jakiej podstawie i dlaczego Pan zakłada, że urzednik ze wschodniej Polski (z Warszawy) zrobi to lepiej, niż insp. UDS z politechnicznym wykształceniem z Polski zachodniej (z Poznania, czy z Wrocławia)?
Co stało za przyjęciem przez Pana założenia, że inicjator danych zmian konstrukcyjnych chciał zabić siebie lub innego uczestnika RD (ruchu drogowego)?
Jak to się stało, że Najlepszy Mechanik Na Świecie, czyli Polak – w Pana mniemaniu – rzekomo nie potrafi dokonać zmiany zabudowy pojazdu?
5/. „nie jestem w stanie zweryfikować wielu parametrów pojazdu w trakcie OBT”
To prawda, ja nie jestem w stanie. Ale wielu naszych Kolegów już tak!
A ponadto, my na SKP mamy dbać o stan techniczny w zakresie BRD, a nie zajmować się ustalaniem mas. Tym niech zajmą się autorzy stosownych katalogów.
I pozdrawiam tradycyjnie serdecznie
dP
Anonim
20 lutego 2018 @ 23:25
Czyli ocena zmian konstrukcyjnych związanych z przebudową pojazdu nie ma oceniać nowej masy własnej pojazdu? BRAWO. Sam bym się lepiej nie pogrążył.
Aż nie wiem jak to dalej skomentować i czy w ogóle tego wymagać.
A tych zmian w warunkach SKP nie oceni nawet kolega z SITK Zagłębia Miedziowego – niezależnie czy z pochodzi z Warszawy, czy z Poznania czy skąd tam… Zresztą – z Warszawy to chociaż wiem, że z Polski, a cały ten poniemiecki Dolny Śląsk zasiedlony zbieraniną ze wschodu to nie wiadomo co… Czyż nie? No bo skoro tak lubuje się Pan w animozjach geograficznych 🙂
I wreszcie – ile % wypadków drogowych ma swoje przyczyny w warunkach technicznych pojazdów wg oficjalnych badań i statystyk? Wreszcie – jaki procent negatywnych badań w ich całości maja badania z wynikiem N w skali kraju?
Jak wygląda zestawienie tych czynników? Czy to rzeczywiście diagności eliminują z ruchu niesprawne pojazdy? I czy faktycznie one są przyczyną znaczącej liczby zdarzeń drogowych?
Bo jeśli odpowiedź brzmi NIE to pytam – PO CO NAM OBECNY SYSTEM BADAŃ? Co on niby ocenia i co eliminuje?
Pozdrawiam
Błażej K.
dP
21 lutego 2018 @ 20:57
Cyt.: „po co nam obecny system BT?”
– aby miliony użytkowników dróg przez cały rok mogły mogły poruszać się bezpiecznie, tak ja do tej pory.
Obecny nikły i nieznaczny procent wypadków i kolizji spowodowanych przez stan techniczny pojazdów to wyłączna zasługa naszego środowiska zawodowego, i nikogo innego!
I pozdrawiam serdecznie
dP
Anonim
22 lutego 2018 @ 22:26
A niby dlaczego ten nikły procent wypadków to zasługa diagnostów?
Czy aż tyle niesprawnych pojazdów jest wyłapywanych na SKP?
Więc słucham – jakie posiada Pan dane naukowe, opracowania ile badań w Polsce kończy się wynikiem „N”??
Bo w przeciwnym razie jakaż to rola SKP w bezpieczeństwie na drodze?
Pozdrawiam
Błażej K.
Anonim
21 lutego 2018 @ 09:24
„Sam bym się lepiej nie pogrążył.
Aż nie wiem jak to dalej skomentować i czy w ogóle tego wymagać.”
Komentować,a po co? Do podobnych wniosków doszedł ustawodawca…
„Otóż Dyrektor TDT będzie posiadał kompetencje do przeprowadzania badań takich jak:
dodatkowe badania techniczne pojazdu, w którym dokonano zmian konstrukcyjnych, zmian lub modyfikacji układów i elementów odpowiadających za bezpieczeństwo lub mających wpływ na ochronę środowiska, skutkujących zmianą układu napędowego, zmianą masy, zmianą wymiarów lub zmianą nacisków, zmian konstrukcyjnych powodujących zmianę rodzaju pojazdu na autobus lub zmianę rodzaju pojazdu na pojazd specjalny,
dodatkowe badania techniczne pojazdu, w którym dokonano zmian konstrukcyjnych lub wymiany elementów powodujących zmianę danych w dowodzie rejestracyjnym,
dodatkowe badania pojazdu skierowanego przez organ kontroli ruchu drogowego w przypadku uzasadnionego przypuszczenia, że zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego lub narusza wymagania ochrony środowiska, albo, który uczestniczył w wypadku drogowym lub innym zdarzeniu, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy lub noszący ślady uszkodzeń albo którego stan techniczny wskazuje na naruszenie elementów nośnych konstrukcji pojazdu, w tym kół, zawieszenia oraz układów poduszek powietrznych, układu kierowniczego lub hamulcowego,
ponowne badanie techniczne pojazdu, w przypadku kiedy powstaną wątpliwości co do przeprowadzenia badania technicznego pojazdu zgodnie z przepisami obowiązującego prawa,
umieszczenie numeru nadwozia, podwozia lub ramy,
wykonanie i umieszczenie tabliczki znamionowej zastępczej.
Należy zaznaczyć, że zakres kompetencji przyznany Dyrektorowi TDT w obszarze przeprowadzania badań technicznych pojazdów nie będzie stanowił konkurencji wobec przedsiębiorców prowadzących komercyjne stacje kontroli pojazdów. ”
https://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?p=15770&highlight=#15770
dP
21 lutego 2018 @ 21:08
W tych chorych projektach przyjęto założenie, że warszawski urzędnik TDT jest lepszy od bardzo wielu naszych Kolegów zatrudnionych na SKP, choć nie wskazano ku temu żadnych przesłanek – żadnych!
Duża część naszej branży przyjęła to (tylko kłamliwe?) założenie bezdyskusyjnie. Podobnie, jak wcześniej przyjęto podobne w intencjach założenie, że TDT, jako jedyne na całym Bożym Świecie będzie kontrolowało urządzenia instalacji gazowych, choć posiadają one już wszelkie niezbędne i wymagane Prawem homologacje i dopuszczenia.
Lizusostwo i bezkrytyczne podchodzenie do urzędniczych planów zawsze źle się kończy dla społeczeństwa.
I dziękując za ten merytoryczny „kawałek”
serdecznie pozdrawiam
dP
Anonim
22 lutego 2018 @ 22:38
I o tym właśnie mówię!!
Gdyby ten pracownik TDT miał funkcjonować w ramach stacji wyposażonej dużo lepiej niż standardowe SKP – mieć dostęp do dużo bardziej rozbudowanej aparatury i przyrządów kontrolno pomiarowych, mieć zapewniony urzędowy dostęp do wszelkich norm, katalogów mieć prawne możliwości uzyskiwania informacji od producentów, importerów etc. to wtedy jestem skłonny przyznać sens istnienia takiej „super stacji”, która będzie w stanie bardziej wnikliwie i rzetelnie badać pewne sprawy.
Ale zwykły pracownik TDT – do tego tak jak Pan pisze – często ustępujący doświadczeniu zawodowemu niejednego Diagnosty – do tego pracujący na zwykłej SKP jakim ma niby być gwarantem innej „jakości” badań?
Branża i społeczeństwo dały się OSZUKAĆ!!! Nie pierwszy raz…
To nie będą żadne centra badań – tylko zwykłe SKP – tyle że „państwowe”. Biorąc jednak pod uwagę, że podmiotom takim jak TDT niebezpiecznie blisko do wolnorynkowych podmiotów gospodarczych, aniżeli do niezależnych organów Państwa, to wcale nie będzie to gwarantować obiektywności badań…
Pozdrawiam
Błażej K.