gru 12 2017
URZĘDNICY KŁAMALI
Urzędnicy (znowu?) kłamali, gdy ostatnio w sprawie CEP 2,0 się deklarowali. Czyli replika Mercedesa 124 (?) z silnikiem piątej generacji Audii A4?
Życie boleśnie (tylko nas?) doświadczyło, gdy zweryfikowaliśmy kolejne ostatnie zapowiedzi urzędników Ministerstwa Cyfryzacji o tym, że rzekomo od 8 grudnia br. CEP 2,0 będzie już tylko i wyłącznie hulał prawidłowo – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/cep-20-8-grudnia/
Bo, o poranku we wczorajszy poniedziałek (11 bm., czyli już po 8 grudnia br.) na naszej SKP zastałem kolejnego zdenerwowanego klienta. Przyszedł/przyjechał skierowany przez WK z innego miasta, gdyż od wielu dni nie może zarejestrować swojego pojazdu. Podobno nie ma go w CEP 2,0, choć na naszej SKP wykonano stosowne I-BT . . . .
Do klienta – na początku! – nic nie trafiało. Żadne argumenty, mniej i bardziej merytoryczne.
Na nic się zdało tłumaczenie, że u nas ten pojazd widnieje w katalogu wysłanych do CEP. Na nic się zdało tłumaczenie, że musi ponownie jechać do WK, bo to przecież oni rejestrują pojazdy, a nie my!!!
Na nic zdało się tłumaczenie, że my tylko badamy stan techniczny pojazdów i nie jesteśmy informatykami, tylko w większości samochodowymi mechanikami z inspektorskimi uprawnieniami (bo inspektor UDS wykonuje inspekcję pojazdów, czyli sprawdza ich stan techniczny!).
Potem zadzwoniła jeszcze bardzo miła Pani z WK. Więc i jej powiedziałem, że już nie mam czasu na dalsze gadanie, albowiem:
- klienci się niecierpliwią czekając przed SKP i
- nie nam siedzieć godzinami na tyłkach przed komputerami i klikać w klawiatury szukając zgubionych pojazdów lub zgubionych danych (technicznych) przez decyzje resortowej góry.
Na nic zdało się nasze tłumaczenie, że to wina tego nowego CEP 2.0, bo choć klient o tym słyszał już w tv, to nie wierzył będąc przekonany, że to tradycyjna propaganda telewizyjna.
Nic mi innego nie pozostało wówczas, jak stwierdzić, że z pretensjami ma udać się osobiście do pierwszego z brzegu biura PiS lub pojechać ze skargą do samego prezesa PiS na ulicę Nowogrodzką w Warszawie. Lub ewentualnie tam zadzwonić z reklamacją. Bo to właśnie ten Jarek kaczyński odpowiada za to wszystko, co dzieje się w tym Kraju.
I dopiero wówczas ten kontrolowany/klient chyba wreszcie zrozumiał w czym jest rzecz i poszedł sobie precz!
Bo przecież za tzw. „komuny” także jedynym ośrodkiem mogącym skutecznie podejmować decyzję były też siedziby partii w poszczególnych miastach lub tzw. pierwszy prezes/sekretarz w Warszawie. I też rząd rządził a partia kierowała – przecież nie jestem aż tak stary, żeby o tym nie pamiętać!
Bo prawda jest taka, że CEP 2,0 – wbrew szumnym zapowiedziom! – nadal prawidłowo nie działa, choć rząd i partia (tym razem PiS) bardzo by tego chciała!
Jakoś nikomu nie szkodzi, że nadal nie mamy homologacji i „N-rejestr” nie chodzi. HAK-a nadal w wykazie DBT nie ma, więc twierdzenia o tym, że toto już od 8 grudnia prawidłowo działa, to kolejne kłamstwo i ściema.
A ponadto mnie wcale nie obchodzi klient z innego miasta! Tacy klienci i tak nie przyjadą na nasze SKP na coroczne i obowiązkowe OBT.
Ale to wszystko mnie zaktywizowało do poszukania odpowiedzi o tym, co się tak naprawdę z tym CEP 2,0 stało.
Więc zapytałem o to na Politechnice i cóż się ostatecznie okazało . . . .
Ten CEP 2,0 jest zbudowany przez informatyków z ubiegłego wieku, i do tego z długimi i siwymi brodami. Niczym Mercedes 124, choć piękny w swojej istocie, to już nie z naszej ery.
A zdecydowana większość naszych oprogramowań (z nielicznymi wyjątkami) jest niczym silniki piątej generacji w Audii A4. Więc nie trzeba nadzwyczajnej wyobraźni, aby sobie uzmysłowić, co będzie tego wynikiem lub czym skończy się mezalians Mercedesa 124 z takim silnikiem. Nie ma na to siły i jest to tylko kwestia (odrobiny?) czasu. Bo coś naprężeń nie wytrzyma, coś tam pęknie, coś się rozerwie lub przerwie. A wbrew pozorom, informatyka to też techniczna dziedzina!
Z tego wynikają co najmniej dwa wyjścia (jak w każdej sytuacji!):
- zbudować bardziej prymitywne oprogramowania dla naszych SKP lub
- unowocześnić obecną wersję CEP 2,0.
Sam nie wiem, co się z tych moich wniosków ostanie. Prawdopodobnie typowa dla nas (stała?) improwizacja. Będziemy nadal lepić i łatać, i klikać tylko w klawiatury, a zamiast BT na SKP będą o nas mówić „to jest domorosłych informatyków stacja”.
Tylko, czy to to w tym wszystkim chodziło?
Więc mam pytanie, dla kogo była to „dobra zmiana”?
Lobbystom PNP1 i tak dobrze się zawsze powodziło.
Nam zawsze wiał wiatr w oczy, od wieczora do rana.
dP
– – – – –
1 PNP to skrót od słów: producenci nowych pojazdów.
10 kwietnia 2018 @ 10:56
na dowód prawdziwości powyższych rozważań:
osobiście nam SKP, która po wypełnieniu prawidłowo wszystkich wymagań formalnych, od dnia 1 marca 2018 do dnia dzisiejszego (więc minął ponad miesiąc) jeszcze pracuje w trybie awaryjnym!
No sami powiedzcie, jak długo jeszcze można tak pracować?!?!
Za co oni biorą sobie te premie?!?!?
dP