paź 4 2016
WTORKOWO
Wtorkowo, czyli o planach naszego (?) resortu transportu i przyczynach naszego przebranżowienia się.
Ponadto o tym, że wysłuchiwanie złych wiadomości to trochę (?) stresowo i niezdrowo.
I. Przebranżowić się?
Niewątpliwie, jest to jedna z naszych możliwości. Do wyboru mamy okołobranżowe zawody, jak kierowca lub mechanik. Takie możliwości stwarza także ewentualna własna działalność gospodarcza w postaci własnego warsztatu, myjni, wulkanizacji, prowadzenie „klimy”, itd., itp., et’cetera. Koledzy bardzo często w kontaktach ze mną wskazują na taką możliwość, tak w telefonach, jak i w e-mailach. Podobnie zresztą, jak to uczynił przed paroma dniami jeden z naszych Kolegów:
„Witam. Parokrotnie pisałem do Pana w sprawie opisu ofert pracy. Dziś jestem troszkę podłamany, ponieważ wyobrażałem sobie, że zarobki na OSKP w granicy 2500 netto, to minimum.
Jak kiedyś pisałem, w AUTOSAN proponowali mi 1750 zł, później podnieśli się na 1850 zł. Później widziałem ofertę z Tarnowo Podgórne, a dokładnie chodzi o ASO SCANIA. Dziś troszkę żałuję, że z tego nie skorzystałem, ale między czasie pokazała się oferta od „dilera” DAF z (…), a że pochodzę z (…) to bardziej mi to odpowiadało… to tyle z wywodu… ha ha, i tak sobię myślałem, żeby się „przebranżowić” (…). Pozdrawiam. (…)”
Jest tu poruszona nie tylko sprawa ewentualnego przebranżowienia się, ale głównie sprawa powodów dla takich kroków i planów. W podobnym (minorowym?) tonie wypowiadali się także Koledzy na forum Norcom. Na uwagę zasługuje już pierwszy wpis, od którego rozpoczęła się ta dyskusja:
„Wysłany: 27-08-2016, 08:30. Do właścicieli stacji kontroli pojazdów szukających diagnostów.
Witam. Może powinniście bardziej doceniać naszą pracę i odpowiedzialność jaką ponosimy wykonując badania techniczne pojazdów.
Za 2500 zł to można pracować w sklepie i bez żadnej odpowiedzialności .
Na południu, południowym zachodzie Polski diagnosta ma na rękę 5000 netto w załączeniu dla niedowiarków ogłoszenie.” – http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?t=18569&postdays=0&postorder=asc&start=0
Bo z przykrością musimy to stwierdzić, że wielu pracodawców i właścicieli naszych SKP oszukuje nas podając w swoich ofertach pracy dość wysokie wynagrodzenia, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w rozmowach o konkretach zatrudnienia. Dlatego nie możemy budować opinii na temat wysokości naszych poborów jedynie przez pryzmat poziomu wynagrodzenie podawanego w ofertach pracy.
Znam kilku Kolegów, którzy już nie pracują w naszym zawodzie i nawet nie chcą do niego wracać. Należy założyć, że w najbliższej przyszłości nasze szeregi zawodowe opuści kolejna grupa Kolegów, i będzie to efektem planowanego przejęcia nadzoru nad naszymi SKP przez TDT. Właściciele SKP już powinni ten aspekt wziąć pod uwagę i rozglądając się za ewentualnym zastępstwem.
II. Plany resortu transportu.
Kolejny nasz Kolega przysłał mi aktualny projekt nowej wersji naszego PoRD, bo z dnia 30 września br. Jest to projekt naszego (?) resortu transportu – http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12290511/12382571/12382572/dokument247777.pdf
Zacząłem przeglądać, czytać i kartkować, aby następnie odłożyć . . . . – i nie wiem na jak długo.
Pisałem już Wam o tym, że Prezes L. Turek na szkoleniu w Legnicy mówił o przyczynach, dla których resort transportu planuje zabranie nadzoru Starostwom (nic się nie zmieniło od sławetnej kontroli NIK w 2009 r.?).
Ale tu nie chodzi tylko o zmianę dotychczasowego nadzoru. Tu chodzi o coś więcej. O celową politykę resortu transportu wobec naszego zawodowego środowiska, której nie potrafiliśmy się przeciwstawić. Bo przecież od czasów niesławnego Jarmuziewicza znana była ta wizja i znany był wytyczony i realizowany kierunek resortu transportu.
I tak, jak straci starostwo przez brak umiejętności i zdolności do koordynacji własnych działań przez ostatnie 6 lat, tak i my coś stracimy. Widać wyraźnie, że samo zainicjowanie i zorganizowanie możliwości/platformy do wspólnego działania w postaci SDS-u, a potem OSDS-u nie wystarczyło. Zwyciężyły partykularne interesy liderów, a także nasze wzajemne zaniechanie, kłótliwość, przedkładanie własnych osobistych ambicji ponad potrzeby środowiska.
I na tym nam zeszło ostatnie 5 lat . . . .
Ale może to nam jest potrzebne (niezbędne?). Bo ostatnie przykłady zachowań Polaków pokazują, że dopiero otrzymanie solidnego „kopa w 4 litery” powoduje, że potrafimy się wspólnie przeciwstawić i władzy postawić.
No zobaczymy . . . .
dziadek Piotra
Projekt PORD
4 października 2016 @ 11:01
Dyskusja, propozycje, postulaty:
http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?t=1279
Dziadek Piotra
4 października 2016 @ 12:20
O Dyrektywie pisałem już nie raz i nie dwa.
Wystarczy wpisać słowo „dyrektywa” w wyszukiwarkę na naszej stronce.
I tak, np.:
1. W dniu 27 września 2014 r. pisałem „Dyrektywa – nasza przyszłość”.
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/dyrektywa/
2. W dniu 11 października 2014 r. pisałem „Dyrektywa unijna – sprawa dość pilna.”
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/dyrektywa-2/
3. W dniu 19 sierpnia 2015 r. pisałem „Nowy status insp. UDS-a”
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/status-insp-uds-a/
4. lub też
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/niezaleznosc-insp-uds/
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/wymagania-uds/
itd., itp., et’cetera.
I pozdrawiam
dP