wrz 3 2016
RAPORT NIK
Raport NIK, a skandynawskie rozwiązania branżowe, czyli cyt.: „hamowanie w pakiecie z poślizgiem”!
Ten kolejny raport NIK dotyczący funkcjonowania naszej branży zawdzięczamy Koledze Jackowi, który jest z nami od czasu pierwszego naszego spotkania koleżeńskiego w Bydgoszczy, które odbyło się dniu 25.09.2011 r. – więc minęło już 5 lat (sic?).
Raport ten jest druzgocący dla parasola ochronnego, który przed wieloma laty otworzyły nasze wszystkie branżowe instytucje nad przewoźnikami z własnymi SKP (poniżej).
Mamy w ten sposób namacalny dowód, że rezygnacja naszego (?) resortu transportu ze skandynawskich rozwiązań w naszej branży jest to cyt.: „hamowanie w pakiecie z poślizgiem”(!). A słowo „hamowanie” dotyczy pozytywnych zmian i dbałości o BRD.
Warto mieć świadomość, że tę szkodliwą rezygnację wspierają także nasze branżowe organizacje, jak PISKP i OSDS oraz inne branżowe instytucje, o czym już też pisałem na przykładzie GITD. Czytając poniższy raport NIK tradycyjnie nie znajdziecie ani słowa o tym, jakie należy podjąć przeciwdziałania (wariant skandynawski?), co świadczy o tym parasolu ochronnym nad przewoźnikami posiadającymi własne SKP.
Podobnie jest ze stronami GITD, gdzie także nie znajdziecie ani słowa o tym, ile z tych pojazdów, którym zatrzymano DR należy do przewoźników posiadających własne SKP . . . . (sic!!!).
To się powtarza, jak mantra od wielu lat i od wielu lat nie znajdziecie info o konsekwencjach wobec przewoźnika dysponującego własną SKP dla omijania BRD.
A TDT aspirujące do nadzoru nad naszą branży, zamiast podjąć godne wyzwanie naprawy naszej branży woli uderzać w słabszego, bo małego insp. UDS-a, który coś tam, coś tam z malutkim zbiorniczkiem od gazu w małym pojeździe na małej gminnej drodze….
Przed wieloma laty, po kilku wycieczkach naszych liderów branżowych do państw skandynawskich było już blisko do przyjęcia tego modelu działania naszej branży. Ale pracodawcy/przewoźnicy nie odpuszczali i skutecznie lobbowali (a metody podobnego lobbowania urzędników są wszystkim powszechnie znane: fundowane prezenty, wycieczki, darmowe pobyty w hotelach, nieodpłatny udział w szkoleniach, itp., itd., et’cetera).
Nasi pracodawcy otrzymali ten parasol ochronny od ministerialnych urzędników w zamian za . . . . (?) – no właśnie, nie wiemy. Czyżby to było zapewnienie właściwego poziomu BRD?
No to mamy te efekty zawartych uzgodnień z urzędnikami resortu transportu, które stanowią zagrożenie dla naszych dzieci i powtarzają się od wielu lat od początku każdego września.
A jeśli już wejdziecie na tę poniższą stronę w internecie, to uważnie obejrzyjcie też zdjęcia.
I pozdrawiam weekendowo
dP
– – – – – – –
„W skrajnych przypadkach stan pojazdów stwarzał realne zagrożenie dla życia i zdrowia dzieci” 02 września 2016, 16:04
NIK: niebezpieczne dojazdy do szkół:
- uszkodzone hamulce,
- niedziałające światła,
- wycieki z silnika,
- zdezelowane wahacze.
W takim stanie autobusy wożące dzieci do szkół zastali inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli.
Dotarliśmy do ich najnowszego raportu, z którego wynika, że co piąty sprawdzony pojazd nie nadawał się do jazdy.
Kontrolerzy sprawdzili 30 gmin z sześciu województw:
- kujawsko – pomorskiego,
- małopolskiego,
- podlaskiego,
- pomorskiego,
- wielkopolskiego,
- zachodniopomorskiego.
Kontrola objęła miniony rok szkolny.
Wnioski?
W co trzeciej gminie dzieci wożone były zdezelowanymi gratami.
W skrajnych przypadkach stan pojazdów stwarzał „realne zagrożenie dla ich życia i zdrowia„.
–Wpływa na to fakt, że gminy, wybierając przewoźników podejmowały decyzję wyłącznie na podstawie kryterium ceny – mówi Dominika Tarczyńska, rzecznik Najwyższej Izby Kontroli.
„Byle tanio”. Oszczędności było widać „gołym okiem”.
W gminie Potęgowo (woj. pomorskie) kontrolerzy oglądali autobus, który ledwo hamował przez zły stan układu hamulcowego. Oprócz tego pojazd miał niepełne oświetlenie, a kierowca nie miał uprawnień do wykonywania specjalnych usług przewozu osób. Wyjątek? Wcale nie.
Dwieście kilometrów dalej – w gminie Lisewo (woj. kujawsko-pomorskie) żaden z czterech autobusów wożących dzieci nie nadawał się do jazdy.
Z silnika jednego z nich kapały płyny. W drugim hamulce działały z różną siłą – przy próbie zatrzymania się można było zjechać na sąsiedni pas.
Hamowanie w pakiecie z poślizgiem?
Hamulce działały z różną siłą. Trzeci autobus miał pękniętą przednią szybę, a czwarty był skorodowany i miał uszkodzony system kierowania.
Zresztą sytuacja innych dzieci w woj. kujawsko-pomorskim nie była lepsza.
Zatrzymano 12 DR. W dziewięciu przypadkach wydano bezwzględny zakaz dalszej jazdy.
Łącznie w co drugiej skontrolowanej gminie wykryliśmy nieprawidłowości. Czasami były bardzo poważne – podkreśla Tarczyńska.
Samorządy gmin mają ustawowy obowiązek zorganizowania darmowego dojazdu dzieci do szkół. Z 30 sprawdzonych gmin, tylko w ośmiu dzieci jeździły na lekcje charakterystycznymi, pomarańczowymi autobusami szkolnymi.
We wszystkich innych gminach decydowano się na tańszy wariant – podpisywanie umów z przedsiębiorcami dysponującymi „zwykłymi” autobusami do przewozów regularnych.
– Autobusy szkolne muszą spełniać restrykcyjne wymogi, dotyczące ich budowy i wyposażenia. Tymczasem w większości gmin korzystano z pojazdów niespełniających tych norm – tłumaczy rzeczniczka NIK.
NIK bije na alarm.
Kontrolerzy w swoim raporcie nie zwracają uwagi tylko na stan techniczny. Okazało się bowiem, że dzieci mogą być zagrożone też poza pojazdem – przy wsiadaniu i wysiadaniu na przystanku.
– Blisko połowa przystanków, na których do autobusów wsiadały i wysiadały dzieci, nie posiadała żadnego oznakowania – mówi Dominika Tarczyńska.
Informacja o niepokojących wynikach kontroli została przekazana ministrowi edukacji. Minister infrastruktury i budownictwa otrzymał oprócz tego kluczowy dla NIK wniosek o zmianę przepisów o wymaganiach technicznych, które muszą spełniać wszystkie autobusy przewożące dzieci do szkół. (http://www.tvn24.pl)
http://www.tvn24.pl/raport-nik-nie-gimbusy-tylko-zlombusy-tak-dzieci-jezdza-do-szkol,673150,s.html
W podobnym tonie mamy ostatnie info GITD – i także bez wskazania przyczyn tego zjawiska (nic nie rozumieją?!).
Kolejna kompromitacja.
3 września 2016 @ 17:23
SEMINARIA SZKOLENIOWE – JESIEŃ 2016
(…)Uprzejmie informujemy iż z dniem 1 stycznia 2017 roku wejdą w życie istotne zmiany związane z przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów, w tym wdrożenie CEPiK 2.0.(…)
(…) organizowanych przy współudziale firm uczestniczących w posiedzeniach w Ministerstwie Cyfryzacji związanych z wdrożeniem CEP 2.0 – „SUNRISE” P.H.U Grzegorz Krzemieniecki z Łodzi (…)
K O L E J N A K O M P L E T N A K O M P R O M I T A C J A.
http://wartowiedziec.org/index.php/start/felietony/31362-a-nie-mowilimy-poraka-cepik-20
A nie mówiliśmy! – porażka CEPIK 2.0
Do Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego wpłynął raport końcowy z audytu projektu CEPIK 2.0.
Główna rekomendacja audytorów:
zmiana terminu uruchomienia produkcyjnego rozwiązania systemu z dnia 1 stycznia 2017 roku.
Pozdrawiam
Praktyk
Chłopiec na posyłki
8 września 2016 @ 21:48
Nie zmienia to faktu, że domniemane sukcesy SITK z Krosna nie mają nic wspólnego z anonimem, który o nich pisze. Potwierdza to także fakt, że jesteś wyrzutkiem w naszym środowisku i pozostała ci jedynie rola „chłopca na posyłki„ który nie ma swojej tożsamości.
Całe szczęście, że jesteś tylko „chłopcem na posyłki” i tego wcale nie zaprzeczasz a nie tym nieudacznym samochwała z Łodzi, co mu nic nie wychodzi.
I to już koniec dyskusji z mojej strony.
Nie pozdrawiam.
Praktyk