sie 2 2015
ZMIANA PORD – ANGLIKI
Zmiana PoRD – tzw. „angliki” w obowiązującym nas zakresie.
Dzięki Prezesowi Piotrowi Gębisiowi możemy zapoznać się z najnowszymi zmianami obowiązującego nas zakresu PoRD (Prawa o Ruchu Drogowym), i to bez konieczności uciążliwego proszenia się, zapisywania, logowania się, podawania komuś swoich danych personalnych, itp., itd., et’cetera – więc dziękujemy.
I szykujemy się, że od połowy sierpnia br. zaczynamy z „anglikami”, z OBT na policyjne pokwitowanie i na kartę pojazdu, bez sprawdzania TR (tablic rejestracyjnych) przy tzw. „pierwszym” (+ nowy wzór zaświadczenia).
W ten sposób zakończono demoralizujący dla naszej branży okres unijnego „bezprawia”, który zgotowali nam nasi (?) urzędnicy resortowi. Ze zwykłej niewiedzy prawnej lub z lenistwa i pod pozorem dbałości o rzekome BRD opierali się przed koniecznym wdrożeniem unijnego prawa na skandalicznej dla urzędników zasadzie „znamy to prawo, ale w naszym zaścianku na wschodzie się jakoś nie przyjęło . . . „.
A więc ogłaszam, że musiało się przyjąć i wreszcie się przyjęło. Tym samym – znowu o kolejny krok – bliżej nam do Centrum Europy.
A jeżeli jeszcze ktoś się łudzi, że dotyczy to jedynie kategorii M1, to jest w błędzie. Bo to, co i tak ma przyjść (cywilizacja), i tak będzie. A reszta jest już tylko kwestią czasu i urzędniczej odpowiedzialności naszych (?) urzędników z resortu transportu. Bo oni nie muszą ponosić odpowiedzialności za nieznajomość prawa (święte krowy?). I tym się różnią ode naszego środowiska.
pozdrawiam
dP
– – – – – – – – – – – – –
dfgfh
3 sierpnia 2015 @ 19:41
Nie ma z czego się cieszyć. Czekamy na pierwsze ofiary nowego prawa
dziadek Piotra
3 sierpnia 2015 @ 22:34
Zastanówmy się małą chwilkę . . ., no jeszcze trochę . . . . (…).
A teraz pomyślmy wspólnie na zasadzie analogii: prawo pozwala na kupowanie alkoholu i papierosów. Znajdziemy bardzo wiele przykładów, że nadużywanie alkoholu w Ruchu Drogowym kończy się tragicznie. Ale, czy to stanowi wystarczającą podstawę do stwierdzenia, że to są cyt. „ofiary prawa” ?!?!?
A, jeśli przyjąć, że to są jednak ofiary prawa (do kupna alkoholu), to mamy zakazać sprzedaży alkoholu?
Bo jestem przekonany, że wielu z nas jednak stwierdzi z całą stanowczością, że to są ofiary indywidualnej ludzkiej nieodpowiedzialności.
i pozdrawiam
dP
My Name
4 sierpnia 2015 @ 17:13
Masz rację dziadku Piotra, z tym, że nasze społeczeństwo nie jest ekonomicznie przygotowane na takie zmiany. Z racji ceny jaką za „anglika” trzeba było zapłacić, masa tych pojazdów jest już w rękach naszych rodaków. Teraz już w moich stronach ciężko się poruszać po drogach, a jeszcze ciężej będzie jak wyjadą na nie pojazdy z układem kierowniczym po prawej stronie. Nie spotkałem się z jakimś boomem w Anglii na samochody z kierownica po lewej stronie – dlaczego ? A u nas jest bardzo możliwe że boom na „angliki” wystąpi.
dziadek Piotra
4 sierpnia 2015 @ 19:10
Nie wykluczam tego boomu na „angliki”, choć niedawno gdzieś czytałem, że ich cena na Wyspach Brytyjskich rośnie z dnia na dzień. Także firmy ubezpieczeniowe szykują się na wyższe opłaty za anglika. Więc są już pewne mechanizmy ograniczające.
Ale jednak założę się z każdym, że i tak będzie więcej wypadków po alkoholu, niż po anglikach. Dlatego, jeśli zakazać, to najpierw zakupu alkoholu przez osoby z prawem jazdy (kierowców), a dopiero potem zakaz zakupów anglików.
Ale w tej całej historii umyka nam najważniejszy aspekt, czyli nasze „poszanowanie dla obowiązującego prawa”. I nie jest ważne, czy jest to prawo gminne, powiatowe, rządowe, państwowe, konstytucyjne, czy też europejskie.
Nie do przyjęcia jest lansowana przez DTD teza, że im wolno łamać prawo. Nasi (?) urzędnicy nie mogą omijać, pomijać, łamać jakiegokolwiek prawa, w tym prawa UE.
Bo w tym całym problemie nie chodzi wcale o BRD (z tym sobie poradzimy), tylko o przestrzeganie prawa, PRZESTRZEGANIE UNIJNEGO PRAWA!
Dlatego wszystkich namawiam do przestrzegania prawa, jakiekolwiek by ono nie było, bo dura lex set lex.
i pozdrawiam serdecznie bo jest b. słonecznie
dP