mar 12 2025
DWA SKRAJNIE RÓŻNE BT W CZASIE 3 TYGODNI
Dwa BT tego samego samochodu w odstępie 3 tygodni. Wykonano je z zakresem okresowego i obowiązkowego na dwóch różnych SKP przez dwóch różnych Kolegów. W jednym przypadku był wynik „P”, zaś w drugim był wynik „N”. A do tego była jeszcze opinia rzeczoznawcy.
Ciekawa jest już sama historia tego samochodu marki „F., rocznik 2007, o którym tu mowa. Trafił na nasz rynek w 2011, został nabyty od spółki za okazyjną cenę 3.000 zł z przebiegiem 25 000 km. W momencie zakupu był powypadkowy, gdyż wpadł do rowu (bokiem). Mimo dokonanego zakupu jego ówczesny właściciel P.M. nie zgłosił nabycia pojazdu w organie ewidencyjnym, przez co posługiwał się dokumentem dowodu rejestracyjnego samochodu, w którym nadal widniała spółka, od której ten samochód nabył.
W okresie użytkowania przez siebie samochodu P. M. nie wykonywał OBT, ważność ostatniego OBT przeprowadzonego jeszcze przez poprzedniego właściciela wygasała 7 lutego 2013 r. Samochodem tym P. M. jeździł sporadycznie, raz wyjechał nim do Czech. Pożyczał go też czasem. Co najmniej od czasu początku pandemii Covid-19 (luty-marzec 2020 r.) samochód ten stał w garażu i nie był eksploatowany.
W listopadzie 2022 roku doszło do zawarcia umowy sprzedaży. Pozew z 17 marca 2023 roku rozpoczął tę sadową batalię, w którym wyszły te nasze brudy. Powód J. K. (jest wielokrotnym mistrzem Polski w rajdach samochodowych z okresu PRL oraz konstruktorem, dyplom inżyniera mechanika uzyskał na Politechnice).1 Chodziło o sprzedaż samochodu z zatajeniem jego rzeczywistego i bardzo złego stanu technicznego.
Pominę tu przydługie uzgodnienia i szczegółowe negocjacje przy zawieraniu umowy. Bo dla nas najważniejsze jest, że dnia 2 listopada 2022 r., nasz kolega uprawniony diagnosta samochodowy M. P. w SKP w S. P. wydał zaświadczenie o przeprowadzonym OBT + DBT (dodatkowe, bo powypadkowe BT), które zakończyło się wynikiem „P”-pozytywnym. W momencie badania przebieg samochodu wynosił 110 184 km. A więc nasz kolega zapisał jeszcze w zaświadczeniu, że:
-
nie stwierdzono usterek w pojeździe,
-
odnotowano, że samochód miał w przeszłości wypadek, z którego usterki zostały usunięte,
-
pojazd jest wyposażony w hak oraz przystosowany jest do ciągnięcia przyczepy.
Dnia 4 listopada 2022 r. J.K. obejrzał samochód i zwrócił uwagę na brak radia, klamki do okna i klimatyzacji. Pomimo tego podpisał umowę na kupno za kwotę 10 000 zł. Po tej transakcji samochód został wstawiony do warsztatu, w celu ustalenia zakresu potrzebnych napraw. Mechanicy dostrzegli w nim usterki, np. w zawieszeniu oraz zapocenie oleju. W dniu 9 listopada 2022 roku sporządzono kosztorys na kwotę 7 985 zł.
Wskazano następujące części do koniecznej wymiany, m.in.: łożysko i półoś lewe przednie, tarcze i klocki hamulcowe, bębny hamulcowe tylne, filtry oleju, powietrza, kabiny, paliwa, alternator, mechanizm otwierania szyby, obudowę filtra oleju, szczęki, cylinderki, tylny zderzak, oświetlenie kabiny.
Powód J. K., po udzielanych mu informacjach o zakresie niezbędnych napraw zaczął wątpić w sensowność naprawy pojazdu po kosztach, które mogły przekraczać jego wartość. Z tego względu zlecił sporządzenie ekspertyzy-wyceny samochodu przez specjalistę z (…) Związku (…).
Dnia 18 listopada 2022 r. inżynier J. G. wykonał zleconą mu ekspertyzę w zakresie oceny stanu technicznego i określenie wartości rynkowej pojazdu. W tej opinii wskazano, że mamy tu:
-
wycieki oleju z silnika i turbosprężarki,
-
w układzie wydechowym skorodowany tylny tłumik i rozwarstwiony płaszcz zewnętrzny – perforacja blachy;
-
tarcze, bębny hamulcowe, klocki i szczęki były zużyte w 95%;
-
w półosi lewej układu napędowego zaobserwował rozerwaną gumową osłonę przegubu;
-
powłoka lakierowa nadwozia posiadała liczne odpryski i rysy, w miejscach grubo ułożonej szpachli spękania, a także liczne wgniecenia;
-
w płycie podłogowej i elementach oblachowania pod nadwozie istniały liczne ogniska korozji z miejscową perforacją blachy (co potwierdziły załączone do ekspertyzy fotografie);
-
zderzak tylny był bez lewego narożnika,
-
nadkole przednie prawe było wytarte,
-
lampa oświetlenia kabiny i alternator były niesprawne oraz nie było korbki podnoszenia szyby drzwi przednich lewych;
Poza w/w wadami rozruch silnika był prawidłowy, pracował on w całym zakresie obrotów, a osprzęt silnika był kompletny. Układy i zespoły podwozia były kompletne, układ kierowniczy i jezdny sprawne, tak samo oświetlenie oraz elementy wyposażenia nadwozia. Zdaniem autora ekspertyzy koszt usprawnienia pojazdu w celu dopuszczenia do ruchu wynosiłby 7 148 zł. Oszacował on też wartość pojazdu w programie I. na kwotę 2 400 zł brutto. Stwierdził, że pojazd w stanie przedstawionym do oględzin nie nadaje się do dalszej eksploatacji, wymaga przeprowadzenia naprawy związanej z BRD i ekologią. W szczególności eksploatację wyłączał:
-
stan silnika (wycieki z silnika i turbosprężarki),
-
stan zespołu napędowego,
-
stan układ hamulcowego.
Dnia 23 listopada 2022 r., a więc po trzech tygodniach od wcześniejszego OBT samochód przeszedł kontrolę w SKP w Warszawie z wynikiem „N”-negatywnym. Nasz Kolega Uprawniony Diagnosta Samochodowy A. P. stwierdził liczne usterki i uchybienia:
-
reflektor świateł mijania nie był przeznaczony do ruchu prawostronnego,
-
podczas badania osiągnięto mniej niż 50% sprawności hamowania w stosunku do masy pojazdu;
-
stwierdzono zbyt duży luz na łożysku koła,
-
stałe powstawanie kropli, które stanowi poważne ryzyko dla środowiska lub bezpieczeństwa;
-
znaczące zużycie osłony gumowej napędu;
-
brak adnotacji „hak” w DR.
Nasz Kolega zatrzymał DR i wydał zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym dopuszczające pojazd do ruchu na 1 dzień – w celu dojazdu na parking. W zaświadczeniu odnotowano też, że pojazd nie odpowiada dodatkowym warunkom technicznym przewidzianym dla pojazdu silnikowego przystosowanego do ciągnięcia przyczep.
Choć w sprawie tej nieszczęśliwie pominięto nasz nadzór w WK/starostwie, to sprawa kiepskiej jakości pierwszego z tych BT została skierowana chociaż na Policję i do Prokuratury. Jednak dnia 10 stycznia 2024 r. wydano postanowienie o umorzeniu dochodzenia w sprawie:
-
dopuszczenia do ruchu w dniu 2 listopada 2022 r. pojazdu marki F., w stanie bezpośrednio zagrażającym BRD;
-
w sprawie wprowadzenia w dniu 2 listopada 2022 r. w błąd co do rzeczywistego stanu technicznego pojazdu F. (…) poprzez przedłożenie przy zawarciu umowy sprzedaży w dniu 4 listopada 2022 r. zaświadczenia o przeprowadzonym BT pojazdu poświadczającego nieprawdę co do rzeczywistego stanu technicznego, co doprowadziło J. K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem
– w obu przypadkach z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Co do pierwszego ze zdarzeń organ postępowania przygotowawczego stwierdził, że nie spełnione zostało znamię bezpośredniości zagrożenia, a co do drugiego, iż brak dowodów na umyślne celowe działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Postanowienie to zostało zaskarżone przez pokrzywdzonego J. K.. Domyślam się, że umarzający Prokurator i Policjant decydowali w oparciu o swoje marne i mierne doświadczenie życiowe. Zaś druga sprawa jeszcze się toczy . . . . .
W tym kontekście warto zapytać naszego kolegę, czy było warto?
Jedno jest pewne, a mianowicie w aktach niniejszej sprawy znajdują się dwa nasze zaświadczenia – jedno pozytywne z dnia 2 listopada, a drugie negatywne z dnia 23 listopada (wydane 3 tygodnie później). Zdaniem Sądu2, w sprawie tych naszych zaświadczeń cyt.: „Pozostają one ze sobą w stanie oczywistej sprzeczności – ustalone fakty wykluczają uznanie, aby w ciągu tych 3 tygodni nastąpiły tak drastyczne zmiany w stanie technicznym pojazdu. Jakkolwiek oba dokumenty były autentyczne to tylko jeden z nich był obiektywnie prawdziwy, a oceny prawdziwości należało dokonać z uwzględnieniem pozostałych zebranych w sprawie dowodów.
Dowody te – w szczególności prywatna ekspertyza J. G., jego zeznania, zeznania M. L. i sporządzony z jego udziałem kosztorys napraw oraz zeznania M. G. – potwierdzają prawdziwość zaświadczenia późniejszego – tego, w wyniku którego zatrzymano DR samochodu. Dowody te są spójne ze sobą i tworzą logiczny obraz sytuacji, który z punktu widzenia wiedzy powszechnej jest całkowicie zrozumiały. Jest jak najbardziej prawdopodobne i zrozumiałe, że samochód użytkowany sporadycznie, przez ok. 10 lat nie podlegający przeglądowi i przez 2 lata stojący w garażu był zużyty i pordzewiały w stopniu zagrażającym bezpiecznemu użytkowaniu. (…). Z tego względu Sąd uznał za wiarygodne zaświadczenie o negatywnym wyniku badania technicznego z 23 listopada 2022 r. Zaświadczenie z dnia 2 listopada 2022 r. natomiast należało uznać za niewiarygodne, niepoparte na rzetelnej ocenie stanu technicznego samochodu.”
No fajnie, ale co na to tamtejszy nadzór w WK/starostwie?3 Po co w naszym środowisku tacy koledzy?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
1 W latach 90 zajął się sprzedażą samochodów, a od 2000 r. zmienił branżę i zajął się działalnością deweloperską w budownictwie. Mimo skupienia się od wielu lat na biznesowej i nieruchomościowej działalności nadal dysponuje wiedzą o samochodach, którą dzieli się np. z osobami pracującymi w warsztatach na jego nieruchomości w Warszawie, gdzie ma swoje biuro, zaś pozostałą część nieruchomości wynajmuje.
2 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2024-12-17; Data orzeczenia: 17 grudnia 2024; Data publikacji: 5 marca 2025; Sygnatura: VI C 800/23; Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, VI Wydział Cywilny;
3 Dodano: 5 marca 2025, Opublikował(a): Elwira Dobrzyńska; Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie; Osoba, która wytworzyła informację: ASR Bartłomiej Balcerek; Data wytworzenia informacji: 17 grudnia 2024; Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych; © Ministerstwo Sprawiedliwości 2012-2025;
12 marca 2025 @ 10:12
ufff ,czyli można klepać dalej ….
12 marca 2025 @ 11:19
Tuż obok mnie jest taka stacyjka gdzie badanie trwa 10 minut z wypisaniem faktury i zaświadczenia , przechodzi wszystko co u mnie było N i tak trwa ta farsa od lat więc nie dziwmy się że takie kwiatki mają miejsce. Najwyższe władze naszego kartonu interpretują „prawo” w zależności od zapotrzebowania danej chwili to czemu dziwić się że doły biorą z nich przykład.
12 marca 2025 @ 11:42
w każdej miejscowości jest taka stacja 🙂 pisze N poważne usterki ,nadmierna korozja itp , na drugi dzień klepnięte 4 km więcej stan licznika 😛 pytam pana z nadzoru ,żeby się tym zajęli . Odp :to nie leży w ich kompetencjach od tego są inne służby …