mar 17 2025
BRAK HOMOLOGACJI = BRAK UPRAWNIEŃ W WYROKU NSA
Bez homologacji w trakcie BT, więc bez naszych uprawnień – Wyrok NSA z 13 marca br.
Nie ukrywam wcale, że z ciekawością jechałem do W-wy na tę sprawę w NSA. Spodziewałem się tłumów na korytarzu, ochrona postawiona na nogi, obecność przedstawicieli MI/DTD oraz naszych branżowych organizacji, jak np.: ktoś z PISKP, G.K., tajemniczy przedstawiciel OSDS-u (ukrywający się za narożnikiem?), inni liderzy lub branżowcy. Wszak sprawa wydawała mi się dość ważna, bo wytyczająca linię orzeczniczą na najbliższe lata . . . . . . .
A tu maszszsz, niczym z liścia w twarz! Bo w tym NSA taka kicha: cisza i błogi spokój oraz lekkie zdziwienie Składu Sędziowskiego co do faktu, że jest w ogóle jakaś publika w liczbie . . . . . – jeden dP (sic!).
Czyżby problem homologacji lub jej braku w naszej codziennej praktyce na SKP był dla liderów naszych organizacji tylko zagadnieniem wirtualnym lub zaledwie teoretycznym? Im to loto?
Ale pozostawmy nieco na boku zagadnienie umiejętnej oceny naszych zagrożeń i patologicznych praktyk oraz przejdźmy do rzeczy, czyli ad rem.
Na wstępie przypominam, że o jednej z tych kilku podobnych spraw pisałem już w 2021 r.: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2021/zmiany-konstrukcyjne-wlasnych-pojazdow/ oraz nieco później, bo 18 sierpnia 2022 r.: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2022/konsekwencje-nielegalnych-zmian-konstrukcyjnych/
Ta opisana już wcześniej sprawa dotyczyła nielegalnych zmian konstrukcyjnych dokonywanych na bazie samochodów m-ki Mercedes, poprzez zmianę ich zabudowy na autobusy.1 Niezaprzeczalnym faktem w tej sprawie jest jednoznaczne stanowisko producenta pojazdów marki Mercedes-Benz, który:
-
opracował wytyczne dla firm zabudowujących, w których nie są przewidziane możliwości zmiany dmc, nacisków na osie, rozstawu osi oraz zwisu dla pojazdów typu Sprinter.
-
Informuje stosownym pismem z 29 lipca 2020 r., że firma S. G. nie jest partnerem Mercedes-Benz w zakresie zabudów i nie współpracuje z firmą Mercedes-Benz.
Ale to wszystko już wcześniej było, a teraz mamy ten najnowszy wyrok NSA z dnia 13 marca 20225 r., sygnatura II GSK 1835/21, który nie dotyczy już nielegalnych zmian konstrukcyjnych, tylko skutków takiej praktyki dla kolegi wykonującego takie BT. A tym skutkiem jest pozbawienie uprawnień do wykonywania BT na naszych SKP!
W tej sprawie NSA – w ramach skargi kasacyjnej na decyzję SKO, która wcześniej już odrzucił także WSA w Łodzi – odniósł się do pięciu przypadków, w których kolega (o inicjałach S. G.) wykonał BT pojazdów z wynikiem „P”-pozytywnym, choć pojazdy te nie miały stosownej homologacji wymaganej dla autobusów.
Do paru z takich przypadków odniósł się Sędzia Sprawozdawca argumentując o niestosowności takiego postępowania, jak np.:
-
zwiększenie DMC z 3,5 t (według zapisu w DR) do 4.600 kg w sporządzonym dokumencie w postacie zaświadczenia,
-
niepoprawnie wykonana TZ (tabliczka zastępcza),
-
zwiększenie DMC z 5 ton na 6.200 kg bez zgody producenta,
-
zmiana pojazdu specjalnego na autobus, gdzie zmiana mas spowodowała zmianę środka ciężkości takiego pojazdu, co w konsekwencji stanowi istotne zagrożenie dla BRD.
NSA podkreślił w swoim ustnym uzasadnieniu także, że wsparciem dla tego i takiego stanowiska była opinia Dekry. Ponadto uznał, że nie można zgodzić się ze stanowiskiem reprezentowanym przez naszego kolegę S. G. (wraz z jego pełnomocnikiem), którzy wnosili, aby tę sprawę uznać za tzw. „przypadek mniejszej wagi”. Albowiem zagrożenie dla BRD wyklucza taką interpretację tej sprawy.
Na naszą uwagę zasługuje także stwierdzenie NSA, że ta działalność naszego kolegi nie wynikała z pomyłki, błędu lub niewiedzy. Bo była to celowa działalność.
Niezaprzeczalnym faktem w tej sprawie jest brak homologacji dla zarejestrowanych w ten sposób pojazdów/autobusów, co podkreślił NSA w swoim ustnym uzasadnieniu (co najmniej dwukrotnie)!
Zdaniem NSA, w tej sprawie organy administracji nie złamały żadnych przepisów, także nie złamano Konstytucji, co sugerowano w skardze. Z tego też powodu ta skarga została odrzucona przez NSA, co ostatecznie przesądziło o tym, że ten nasz kolega stracił swoje uprawnienia na 5 lat.
Szkoda tylko, że to wszystko trwało tak długo, bo jak pamiętam, to pierwsze takie przypadki miały miejsce na terenie tego powiatu już w 2017 r.
I już tylko Wam pozostawiam odpowiedź na pytanie, ile jeszcze takich Sprinterów jeździ po Polsce i z czyjej winy.
Czy wiecie coś o tym, gdzie tu jest racja lub cokolwiek na ten temat oraz co do tego stanu przyczyny?
Może wszystko zwalimy na Policję i GITD/WITD oraz WK/starostwo, które nie wiedzą co to homologacja?
Więc już zapamiętaj!
Trzymaj się tylko Prawa,
by uniknąć kłopotów i stresu
a łatwa stanie się każda sprawa.
Tylko tak przypilnujesz interesu!
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – –
1 III SA/Łd 225/22 – Wyrok WSA w Łodzi; Data orzeczenia: 2022-06-30; orzeczenie nieprawomocne; Data wpływu: 2022-03-08; Symbol z opisem: 6030 Dopuszczenie pojazdu do ruchu; Hasła tematyczne: Ruch drogowy; Skarżony organ: SKO (Samorządowe Kolegium Odwoławcze); Treść wyniku: Oddalono skargę;
17 marca 2025 @ 09:34
A jeszcze niedawno były głosy z SITK Krosno, że są w stanie wybronić każdego diagnostę, który wykonuje I-OBT na niehomologowanych pojazdach.
Jak zamierzali wybronić diagnostę wykonującego I-OBT na pojazdach co do których nie mając żadnych informacji, że były homologowane bo ani nie dysponował świadectwem zgodności, ani w DR nie była wypełniona rubryka K, ani w PC nie wykazano oznaczenia homologacyjnego albo wykonywał badanie na pojeździe nie posiadającym PC w ogóle, to ja nie wiem.
Skoro traci się uprawnienia za tytułu wydania wyniku P dla pojazdu, który przestał odpowiadać wymogom technicznym określonym w homologacji typu, to chyba tym bardziej uprawnienia straci się po wydaniu wyniku P dla pojazdu, który tej homologacji w ogóle nie posiadał ?
No ale jak wiemy z doświadczenia, np. oświadczeń pań z DTD, zawsze można mieć swoje zdanie interpretując przepisy i nie każdy od razu musi kierować się logiką i zdrowym rozsądkiem . 😉
Coś tak czuję, że paru diagnostów robiących pierwsze OBT dla ciągników Belarus nie posiadających homologacji, którzy wydali dla tych ciągników wynik P, pożegna się z uprawnieniami. W końcu prawo nie może działać wybiórczo, a fakt braku homologacji tych ciągników SKO w Koszalinie i Białymstoku potwierdziło już w kilkuset przypadkach.
Aż strach pomyśleć jak ktoś się przyjrzy badaniom ,,amerykańców,,.
17 marca 2025 @ 12:00
Nie tylko Belarusy czy Amerykańce, lecz jak się okazuje to i Chinczyki i to nowe sztuki krążą bez homologacji po całej Europie.Jak widać jest jakieś ciche przyzwolenie …
https://www.auto-swiat.pl/porady/samochody-z-chin-niektore-nie-spelniaja-norm-bo-nie-musza-nawet-nie-maja-homologacji/jyh8gr8
17 marca 2025 @ 12:23
Jeśli oferowane są w ograniczonej ilości i spełniają alternatywne wymagania techniczne określone na zasadach zgodnych z rozporządzeniem 2018/858 dla produkcji małoseryjnej, to jest to legalne. Wymagania techniczne określone w homologacji typu WE dedykowane są produkcji przemysłowej (wielkoseryjnej).
W Polsce też produkcja pojazdów by się rozwijała gdyby Minister Infrastruktury:
a/ nie chciałby być bardziej papieski niż sam papież,
b/ stosował się do zaleceń prawa unijnego i
c/ nie określał alternatywnych warunków technicznych w homologacji typu pojazdów produkowanych w małej serii na tym samym poziomie, co jest wymagany w procedurze homologacji typu WE przewidzianej dla produkcji przemysłowej.
W Polsce Minister Infrastruktury dla kilkuset nowych pojazdów produkcji krajowej nie zastosuje odstępstw w imię dążenia do osiągania celów klimatycznych, jak to było przedstawione w przedostatniej publikacji dP, ale import kilkudziesięciu tysięcy pojazdów rocznie nie spełniających żadnych norm emisyjnych już mu nie przeszkadza.
Tacy to genialni szkodnicy tam zasiadają.