paź 23 2024
REZYGNACJA Z WODORU POD CZUJNYM OKIEM MI I NASZEGO NADZORU
Paniczna rezygnacja z wodoru, pod czujnym okiem naszego (?) MI i naszego (?) nadzoru.
W połowie roku pisaliśmy o rosnącej skali patologicznych nieprawidłowości, które związane były z nielegalnym rejestrowaniem w WK/starostwach pojazdów o DMC pow. 3,5 ton (głównie ciągniki siodłowe, ale także autobusy), gdzie głównym, jedynym i podstawowym paliwem był wodór – np.: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/lubuskie-pojazdy-na-wodor-oraz-tajne-zmiany-konstrukcyjne-pod-postacia-obt/
Ale nie tylko na tej patologicznej postawie WK/starostwa skupialiśmy wówczas naszą uwagę. Bo nieprawidłowości dotyczyły także braku należytej reakcji MI + DTD na unijne przepisy nakazujące wprowadzenie wodoru do naszego prawa oraz w zakresie sposobu wykonywania tych BT na Okręgowych SKP, gdzie pod szyldem OBT wykonywano dwa odrębne i różne rodzaje badań technicznych, czyli:
-
okresowe i obowiązkowe OBT oraz
-
dodatkowe w postaci „zmian konstrukcyjnych”.
Przypomnę jeszcze, że opisanych zmian konstrukcyjnych dokonywano w dwóch rzutach/etapach, czyli jakby piętrowo. Najpierw olej napędowy zmieniono na CNG, a w drugim rzucie zmian konstrukcyjnych na miejsce CNG wprowadzano wodór.
Jeśli w tym przypadku nasi koledzy mogą się wytłumaczyć brakiem obowiązkowych szkoleń od 2018 r., za co ponosi odpowiedzialność nasze (?) MI i nasz (a nie białoruski?) DTD, to już pracowników WK/starostwa jakoś mi trudno usprawiedliwiać. Pytanie o poziom ich prawnego wykształcenia musimy wreszcie postawić, bo skala patologi w naszej branży jest porażająca. Nie rozumiem tego, że nie chcą podnosić swoich kwalifikacji.
Dzięki temu, że jako pierwsi poruszyliśmy to zagadnienie, to rejestrujemy też jako pierwsi reakcję na ten omawiany wyżej zakres „wodorowej patologii”. Bo oto mamy kolejną informację o panicznych rezygnacjach z tego zasilania wodorem (sic!).
Na pierwszy ogień poszły ciągniki siodłowe. Ale, jak jest panika, to są i błędy. Bo powielanym błędem jest dalszy brak należytej reakcji naszego nadzoru WK/starostwa, które toleruje błędne wykonywanie tych BT na O-SKP, które nadal są wykonywane w ramach jednego OBT, czyli wraz ze zmianami konstrukcyjnymi.
Efektem tej wodorowej paniki jest przywracanie tych pojazdów do stanu zgodnego z homologacją, czyli do oleju napędowego. Zauważyć należy, że w tym przypadku zrezygnowano już z „pośrednictwa” CNG między olejem napędowym a wodorem.
A jeśli tak szybko przywraca się stan zgodny z homologacją, to nasuwa się pytanie o to, czy te zmiany konstrukcyjne były prawdziwe, czy tylko fikcyjne?
Czy tamtejszy nadzór WK/starostwa w ramach prowadzonego postępowania administracyjnego sam zweryfikował te fakty, czy też może zlecił tę weryfikację Policji?
A może nic w tej sprawie nie zrobili?
A Wy jak sądzicie? Czy czasem nie uciekło nam tu gdzieś BRD?
Widoczny jest tu gołym okiem brak jakiejkolwiek inicjatywy i bierna rola w tym zakresie:
-
MI oraz DTD i TDT,
-
naszego nadzoru w WK/starostwie,
-
wielu branżowych liderów.
I o tym także chcemy porozmawiać w Leszczynku koło Kutna w najbliższą sobotę, tj. 26 października br., gdzie będziemy na Was oczekiwać od godz. 10,oo.
Naszym zamiarem jest przywrócenie w naszej branży stanu zgodnego z naszą ustawą PoRD, zaś szczególnie z tym Prawem, które obowiązuje w całej UE.
Nie stawiamy żadnych wymogów w zakresie uczestnictwa. Wystarczająca jest znajomość naszej branży w jakimkolwiek zakresie. Mam nadzieję, że podyskutujemy o tym, jak wyjść z tej patologicznej matni, w którą wprowadziło nas MI + DTD + TDT. Urodził się jakiś pomysł w tym zakresie, o którym mam nadzieję porozmawiać.
Pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
24 października 2024 @ 09:26
Nie dość, że branża transportowa nie może skorzystać z preferencyjnych warunków jakie przewiduje się w prawie Unii dla pojazdów zasilanych wodorem bo DTD wspólnie z TDT nie przygotowało odpowiednich rozwiązań legislacyjnych przez ostatnie 6 lat, to jeszcze będzie ponosić koszty związane z przeróbkami aut i odkręcaniem procesów administracyjnych.
Odpowiedzialnością będzie obarczać SKP bo przecież dopuszczały pojazdy do ruchu.
Firmy montujące instalacje też już mogą zawiesić swoją działalność…
Chyba ktoś jest temu winien i ten ktoś za niedopełnienie swoich obowiązków powinien ponieść karę oraz naprawić szkody?
Czy PISKP zatrudnia jakiś prawników czy tylko im płaci?
24 października 2024 @ 16:07
Ale przecież w PISKP jest tylko zrzeszonych około 400 stacji z łącznej liczby 5500 co nie stanowi nawet 10 procent. Więc mała szansa że sprawa działa się akurat na ich stacjach bo tacy diagności zanim podejmą śliski temat to zadzwonią najpierw po poradę. Natomiast z jakiej racji prawnicy PISKP mają coś robić jeśli temat nie dotyczy stacji zrzeszonej w izbie. Wolontariat to gdzie indziej. Stacje które świadomie nie chcą się nigdzie zrzeszać czyli ogromna większość z tych 5500 muszą sobie radzić sami. Ich świadomy wybór.
24 października 2024 @ 22:00
Nie wiem czy te badania wykonywała jakaś stacja zrzeszona w PISKP to fakt. Wspomniałem o PISKP bo osobiście uważam, że taka szacowna organizacja powinna być bardziej aktywna w odniesieniu do wszystkich spraw związanych z badaniami technicznymi oraz szeroko pojętą działalnością SKP, jeśli działalność ta stanowiła by czyny nieuczciwej konkurencji.
A robienie czegoś wbrew prawu (robienie lewego OBT) stanowi właśnie czyn naruszający prawo konkurencji, czyli czyn potencjalnie wyrządzający szkodę podmiotom działającym zgodnie z prawem. To po prostu powinno być ścigane, a nie jedynie krytykowane przez Nas gdzieś na forum bez żadnych konsekwencji.
Urzędników DTD/TDT za brak nadzoru też powinna ścignąć jakaś organizacja, bo te naruszanie prawa konkurencji zaczyna się właśnie od braku nadzoru i spóźnionej legislacji.
Przecież te ministerstwo cały czas dzielnie walczy z problemami, które samo tworzy i do tego walczy z marnym skutkiem.