Rażące naruszenie Prawa przez Starostę i jego WK jest efektem białoruskiej agentury w MI. A to już nie jest zabawa. Albowiem, to już nie jest tylko jeden wyrok i sprawa ta nie dotyczy tylko jednego WK/starostwa – sic!1
Minę tę podłożyło nam wszystkim MI, zaś w szczególności DTD, czyli resort transportu w prawdopodobnej obsadzie białoruskich agentów lub w składzie tzw. „pożytecznych idiotów” na usługach Łukaszenki i Putina. Gdy jeszcze w 2010 – 2012 r. (także w Leszczynku) postulowałem o większe wsparcie dla prawnej linii naszej aktywności i zdecydowaną walkę naszej branży skupionej wokół SKP i naszego środowiska zawodowego z tymi urzędasami o podejrzanej proweniencji/konduity, to wywoływało to jedynie strach, popłoch i zdziwienie naszego miękiszonowatego i nieszczęsnego ówczesnego Koleżeństwa, skupionego wokół TWA. Jak to, ależ jakże to tak, jak tak można, czy tak wolno, przecież to nie do przyjęcia, itd., itp., et’cetera.
Wielu naszym liderom ten strach nie schodzi z wyrazu twarzy do dziś, więc może dlatego tak jakoś się pochowali, poukrywali, częściowo zrezygnowali, częściowo pouciekali. Gdzie są dziś ci moi wszyscy adwersarze i interlokutorzy, ci wielcy bojownicy o rzekomą normalność naszych branżowych organizacji . . . .
Więc w końcu mamy co mamy i wiemy komu to wszystko zawdzięczamy (wiemy?).2
Inżynierskie środowisko zarażone tym strachem do dziś myśli, że najważniejsze jest to, aby tylko nikomu się nie narażać, nikomu nie nadepnąć na odcisk, a wszystko się jakoś poukłada, samo….
No tak, to prawda, to wszystko się kiedyś poukłada, ale nie samo. Zrobią to sądy. A koszt tego będzie ogromny.
I dlatego chcę przypomnieć tylko, co może być tym kosztem, na razie dla części naszego środowiska. Czyli jakie konsekwencje ma dla urzędnika z WK/starostwa w Polsce podjęcie decyzji z tych nowych i jeszcze ciepłych wyroków wydanych, cyt.: „z rażącym naruszeniem prawa„:
Oto przykładowe konsekwencje dla urzędników i pracowników WK/starostwa:
Odpowiedzialność dyscyplinarna.
Urzędnik może zostać pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, co może skutkować m.in. Upomnieniem lub naganą z wpisaniem do akt, a w skrajnych przypadkach nawet zwolnieniem z pracy.
Odpowiedzialność cywilna, najczęściej finansowa.
Osoby poszkodowane decyzją mogą domagać się odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie urzędnika. Jeśli to był jednostkowy przypadek paru pojazdów, jak to było w Warszawie w latach 2020 – 2024, to jeszcze mały pikuś. Ale, jak tego było nieco (?) więcej, to już nie jest mały pikuś, tylko jakiś duży psikus. Ten psikus rośnie odwrotnie proporcjonalnie do stanu wiedzy prawnej w danym WK/starostwie.
Podstawą prawną odpowiedzialności cywilnej urzędnika w Polsce jest Kodeks cywilny (KC) oraz przepisy szczególne regulujące działalność administracji publicznej. Kluczowe przepisy to art. 415 i następne, które dotyczą ogólnej odpowiedzialności deliktowej za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym. A takim jest właśnie „rażące naruszenie Prawa” zasygnalizowane tym omawianym wyrokiem WSA w Białymstoku.
W tym kontekście nie możemy zapominać także o
Ustawie o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych – reguluje zasady odpowiedzialności majątkowej za szkody wyrządzone przez urzędników w trakcie pełnienia obowiązków służbowych.
Ustawie o samorządzie gminnym oraz inne ustawy samorządowe – zawierają przepisy dotyczące odpowiedzialności urzędników gminnych oraz innych organów administracji.
Odpowiedzialność cywilna urzędników może być również analizowana w kontekście odpowiedzialności za niewłaściwe wykonanie zadań publicznych, w tym naruszenia przepisów Prawa. W przypadku szkody wyrządzonej przez urzędnika w ramach wykonywania swoich obowiązków, odpowiedzialność ponosi również organ, który go zatrudnia. Tyle, że w wielu takich przypadkach organ często występuje z regresem do urzędnika, który dany bałagan spowodował.
Odpowiedzialność karna.
To specyficzny rodzaj bardzo przykrej odpowiedzialności, która wiąże się z bardzo silnym stresem i pozostaje na lata w policyjnych rejestrach. Odpowiedzialność karna urzędników jest istotnym elementem systemu prawnego, mającym na celu zapewnienie transparentności i odpowiedzialności w administracji publicznej.
Odpowiedzialność karna urzędnika w Polsce regulowana jest przez Kodeks karny (KK) oraz inne przepisy prawa. Urzędnicy, jako osoby pełniące funkcje publiczne, mogą ponosić odpowiedzialność za przestępstwa popełnione w związku z pełnioną przez nich funkcją. Urzędnik WK/starostwa może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej za przestępstwa takie jak:
Niewłaściwe wykonywanie obowiązków (np. art. 231 Kodeksu karnego).
Przekroczenie uprawnień (art. 231).
Niedopełnienie obowiązków (art. 233).
Przyjmowanie korzyści majątkowych (art. 228), na przykład w formie prowizji od handlarza, komisu, dealera z tytułu ilości zarejestrowanych pojazdów.
Unieważnienie decyzji, jak to ma miejsce w przypadku omawianych wyroków.
Decyzja uznana za rażące naruszenie prawa może zostać unieważniona przez organ wyższej instancji, co oznacza także, że sprawa wraca do ponownego rozpatrzenia. W omawianym przypadku to będą dożywotnie zakazy rejestracji tych pojazdów.
Reputacyjne konsekwencje, także polityczne.
Zarówno dla urzędnika, jak i dla instytucji, mogą wystąpić negatywne skutki wizerunkowe, co może wpłynąć na spadek zaufania społecznego do danego WK/starostwa. Dla Starosty i jego ekipy, to mogą być przegrane najbliższe wybory, gdy sprawa nabierze medialnego rozgłosu. A w wielu przypadkach tak będzie, bo skala tego patologicznego procederu w niektórych powiatach jest trochę (?) duża.
Reputacyjne konsekwencje także dotkną tych naszych branżowych organizacji, które ten patologiczny stan od dekady wspierały. Każdy z nas wie, o które organizacje chodzi, kto i komu się podlizywał oraz od jak dawna. Dlatego nadal od ponad dekady postuluję, więcej Konstytucji, więcej UE, więcej „PRAWA” bo nasza sytuacja także staje się nieciekawa.
Wnioski:
jedyną platformą porozumienia się i konsolidacji naszego środowiska skupionego wokół SKP oraz wokół rejestracji pojazdów w WK/starostwie nie jest:
ta czy inna partia polityczna (bo po kolei wszyscy już przegrali lub zaraz przegrają),
wielkość lub znaczenie tego czy innego miasta/powiatu (bo prawie każdemu się zdarzyło),
nie są nasze indywidualne historie lub poglądy polityczne (choćby dlatego, że dany statut/regulamin, a więc Prawo danej organizacji nic o tym nie mówi)
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
paź 28 2024
RAŻĄCE NARUSZENIE PRAWA PRZEZ STAROSTĘ I JEGO WK
Rażące naruszenie Prawa przez Starostę i jego WK jest efektem białoruskiej agentury w MI. A to już nie jest zabawa. Albowiem, to już nie jest tylko jeden wyrok i sprawa ta nie dotyczy tylko jednego WK/starostwa – sic!1
Minę tę podłożyło nam wszystkim MI, zaś w szczególności DTD, czyli resort transportu w prawdopodobnej obsadzie białoruskich agentów lub w składzie tzw. „pożytecznych idiotów” na usługach Łukaszenki i Putina. Gdy jeszcze w 2010 – 2012 r. (także w Leszczynku) postulowałem o większe wsparcie dla prawnej linii naszej aktywności i zdecydowaną walkę naszej branży skupionej wokół SKP i naszego środowiska zawodowego z tymi urzędasami o podejrzanej proweniencji/konduity, to wywoływało to jedynie strach, popłoch i zdziwienie naszego miękiszonowatego i nieszczęsnego ówczesnego Koleżeństwa, skupionego wokół TWA. Jak to, ależ jakże to tak, jak tak można, czy tak wolno, przecież to nie do przyjęcia, itd., itp., et’cetera.
Wielu naszym liderom ten strach nie schodzi z wyrazu twarzy do dziś, więc może dlatego tak jakoś się pochowali, poukrywali, częściowo zrezygnowali, częściowo pouciekali. Gdzie są dziś ci moi wszyscy adwersarze i interlokutorzy, ci wielcy bojownicy o rzekomą normalność naszych branżowych organizacji . . . .
Więc w końcu mamy co mamy i wiemy komu to wszystko zawdzięczamy (wiemy?).2
Inżynierskie środowisko zarażone tym strachem do dziś myśli, że najważniejsze jest to, aby tylko nikomu się nie narażać, nikomu nie nadepnąć na odcisk, a wszystko się jakoś poukłada, samo….
No tak, to prawda, to wszystko się kiedyś poukłada, ale nie samo. Zrobią to sądy. A koszt tego będzie ogromny.
I dlatego chcę przypomnieć tylko, co może być tym kosztem, na razie dla części naszego środowiska. Czyli jakie konsekwencje ma dla urzędnika z WK/starostwa w Polsce podjęcie decyzji z tych nowych i jeszcze ciepłych wyroków wydanych, cyt.: „z rażącym naruszeniem prawa„:
Oto przykładowe konsekwencje dla urzędników i pracowników WK/starostwa:
Odpowiedzialność dyscyplinarna.
Urzędnik może zostać pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, co może skutkować m.in. Upomnieniem lub naganą z wpisaniem do akt, a w skrajnych przypadkach nawet zwolnieniem z pracy.
Odpowiedzialność cywilna, najczęściej finansowa.
Osoby poszkodowane decyzją mogą domagać się odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie urzędnika. Jeśli to był jednostkowy przypadek paru pojazdów, jak to było w Warszawie w latach 2020 – 2024, to jeszcze mały pikuś. Ale, jak tego było nieco (?) więcej, to już nie jest mały pikuś, tylko jakiś duży psikus. Ten psikus rośnie odwrotnie proporcjonalnie do stanu wiedzy prawnej w danym WK/starostwie.
Podstawą prawną odpowiedzialności cywilnej urzędnika w Polsce jest Kodeks cywilny (KC) oraz przepisy szczególne regulujące działalność administracji publicznej. Kluczowe przepisy to art. 415 i następne, które dotyczą ogólnej odpowiedzialności deliktowej za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym. A takim jest właśnie „rażące naruszenie Prawa” zasygnalizowane tym omawianym wyrokiem WSA w Białymstoku.
W tym kontekście nie możemy zapominać także o
Ustawie o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych – reguluje zasady odpowiedzialności majątkowej za szkody wyrządzone przez urzędników w trakcie pełnienia obowiązków służbowych.
Ustawie o samorządzie gminnym oraz inne ustawy samorządowe – zawierają przepisy dotyczące odpowiedzialności urzędników gminnych oraz innych organów administracji.
Odpowiedzialność cywilna urzędników może być również analizowana w kontekście odpowiedzialności za niewłaściwe wykonanie zadań publicznych, w tym naruszenia przepisów Prawa. W przypadku szkody wyrządzonej przez urzędnika w ramach wykonywania swoich obowiązków, odpowiedzialność ponosi również organ, który go zatrudnia. Tyle, że w wielu takich przypadkach organ często występuje z regresem do urzędnika, który dany bałagan spowodował.
Odpowiedzialność karna.
To specyficzny rodzaj bardzo przykrej odpowiedzialności, która wiąże się z bardzo silnym stresem i pozostaje na lata w policyjnych rejestrach. Odpowiedzialność karna urzędników jest istotnym elementem systemu prawnego, mającym na celu zapewnienie transparentności i odpowiedzialności w administracji publicznej.
Odpowiedzialność karna urzędnika w Polsce regulowana jest przez Kodeks karny (KK) oraz inne przepisy prawa. Urzędnicy, jako osoby pełniące funkcje publiczne, mogą ponosić odpowiedzialność za przestępstwa popełnione w związku z pełnioną przez nich funkcją. Urzędnik WK/starostwa może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej za przestępstwa takie jak:
Niewłaściwe wykonywanie obowiązków (np. art. 231 Kodeksu karnego).
Przekroczenie uprawnień (art. 231).
Niedopełnienie obowiązków (art. 233).
Przyjmowanie korzyści majątkowych (art. 228), na przykład w formie prowizji od handlarza, komisu, dealera z tytułu ilości zarejestrowanych pojazdów.
Unieważnienie decyzji, jak to ma miejsce w przypadku omawianych wyroków.
Decyzja uznana za rażące naruszenie prawa może zostać unieważniona przez organ wyższej instancji, co oznacza także, że sprawa wraca do ponownego rozpatrzenia. W omawianym przypadku to będą dożywotnie zakazy rejestracji tych pojazdów.
Reputacyjne konsekwencje, także polityczne.
Zarówno dla urzędnika, jak i dla instytucji, mogą wystąpić negatywne skutki wizerunkowe, co może wpłynąć na spadek zaufania społecznego do danego WK/starostwa. Dla Starosty i jego ekipy, to mogą być przegrane najbliższe wybory, gdy sprawa nabierze medialnego rozgłosu. A w wielu przypadkach tak będzie, bo skala tego patologicznego procederu w niektórych powiatach jest trochę (?) duża.
Reputacyjne konsekwencje także dotkną tych naszych branżowych organizacji, które ten patologiczny stan od dekady wspierały. Każdy z nas wie, o które organizacje chodzi, kto i komu się podlizywał oraz od jak dawna. Dlatego nadal od ponad dekady postuluję, więcej Konstytucji, więcej UE, więcej „PRAWA” bo nasza sytuacja także staje się nieciekawa.
Wnioski:
jedyną platformą porozumienia się i konsolidacji naszego środowiska skupionego wokół SKP oraz wokół rejestracji pojazdów w WK/starostwie nie jest:
tylko prawo, Prawo, PRAWO!
Trzymajmy się
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/miazdzace-wyroki-dla-wielu-wk-starostw/
2 Leszczynek przed dekadą, jako stracona szansa – na dekadę! – dla środowiska związanego z SKP
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: DTD, Dyrektywa, Homologacje, nadzór nad SKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), rejestracja pojazdu, resort transportu, starostwo, WSA, Wydział Komunikacji, wyrok sądu