lip 17 2024
PRZEGRANA Z PATAŁACHAMI, CZYLI ZWYCIĘSTWO BIAŁORUSI
Przegrana z patałachami ze wschodu, czyli zwycięstwo Białorusi w walce z polskimi producentami ciągników rolniczych.
Ręce opadają, bo w tym sektorze zwyciężył Łukaszenka. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że on zwyciężył na naszym polskim boisku. A dowodem tego są setki kolejnych traktorów z Białorusi nielegalnie zarejestrowanych w Polsce już w latach 2023 – 2024. I to już po decyzjach rządowych PiS-u o wpisaniu Białorusi na listę sankcyjną!
W tym są oczywiście nasze wisienki na torcie w postaci dalszych trzech nielegalnych traktorów z Białorusi w Warszawie, czyli w Naszej Stolicy (sic!)! Nielegalnych, bo bez homologacji. A te dane można znaleźć w Cepik-u.
Więc musi tu paść pytanie: ilu jeszcze takich „tomaszów szmydtów” pracuje w naszej Stolicy na wysokich stanowiskach?
Przecież w tym mieście mamy największą ilość renomowanych kancelarii prawnych i najlepszych w Polsce Prawników.
Przecież to w Stolicy mają siedziby najważniejsze polskie instytucje, których celem jest dbałość o nasz polski interes, a nie dbałość o interes Rosji i Białorusi.
Do takich instytucji nie zaliczają się wyłącznie służby mundurowe i niemundurowe, ale także nasze Ministerstwo Infrastruktury z DTD (resort transportu), TDT (Transportowy Dozór Techniczny), ITS (Instytut Transportu Samochodowego), itd., itp., et’cetera.
Spokoju mi nie dają te trzy zarejestrowane niedawno traktory z Białorusi. Czy Rafał Trzaskowski w ogóle panuje nad tym towarzystwem? Ile takich nielegalnych ciągników rolniczych z Białorusi zarejestrowano w jego urzędzie przez cały okres jego kadencji?
Czyżby nie wszyscy tam w tej Warszawie wiedzieli, że my już jesteśmy w UE i w zakresie dopuszczeń do ruchu pojazdów obowiązują unijne przepisy? Czyżby przepisy UE mówiły o tym, że za problematykę dopuszczenia pojazdów do ruchu odpowiada WK Trzaskowskiego w Warszawie, WK w Pile lub stanowisko Pana Kuźmy w Krakowie?
W tym kontekście zasadne jest dodatkowe pytanie nie tylko o to, jak to się stało, że oni w tej Warszawie dopuścili do:
-
likwidacji tak znanej polskiej marki jak „URSUS”?
-
Ale także jak to się stało, że w praktyce zlikwidowali w Polsce całą branżę producentów pojazdów rolniczych!
To się nie stało na skutek jakiegoś przypadku.
Nie sposób przyjąć za prawdziwe pojawiające się tu i ówdzie twierdzenie (rozpowszechniane szczególnie wśród członków i sympatyków PiS-u?), że ta przegrana branży producentów ciągników rolniczych wynika z braku umiejętności w zarządzaniu i braku umiejętności w konkurowaniu na wolnym rynku. Albowiem:
-
Ten rynek nie jest „wolny” geograficznie. On jest wolny tylko w zakresie UE, do której nie należy Białoruś.
-
Jeśli nawet zdarzył się przypadek braku umiejętności zarządzania, to nie może to dotyczyć całej branży producentów maszyn rolniczych w Polsce.
Fakty wskazują na to, że to mogło być celowe działanie urzędników najwyższego szczebla. W ten sposób Białoruś pozbyła się polskiej konkurencji na rynku producentów ciągników rolniczych. A Putin i Łukaszenka miał o co walczyć, bo nasi producenci chcieli wejść z naszymi ciągnikami na ich rynek wschodni. Więc za jednym zamachem utrącili konkurencję nie tylko dla swoich rynków w Rosji i na Białorusi, ale także skutecznie pokonali polskich producentów na naszym rynku w Polsce – przy użyciu nielegalnych metod, choć akceptowanych przez polskie służby i akceptowanych przez polskie władze. A dowodem tego są te setki traktorów z Białorusi w ostatnich latach, w tym te 3 w samej Warszawie, gdzie rządzi Trzaskowski z PO.
Łukaszenka i Putin zrobili to rękoma naszych polskich ministerialnych urzędników z najwyższego szczebla.
Przegraliśmy nie z najlepszymi, typu Masey-Ferguson lub New Holland, tylko z jakimiś patałachami ze wschodu, którzy do dziś nie potrafią dostosować się do unijnych norm!
Mam nadzieję, że wreszcie wszyscy odpowiedzialni za tę skandaliczną przegraną odpowiedzą za swoje działania.
Mam nadzieję, że wreszcie odpowiednie służby udowodnią, że to nie był tylko przypadek.
Mam nadzieję, że tłumaczenie ministerialnych urzędników typu „jesteśmy tylko inżynierstwem i nie musimy znać się na prawie” znajdzie wreszcie właściwy epilog ze wskazaniem otwartych drzwi do natychmiastowego wyjścia z urzędu.
Trzymajmy się wyłącznie Prawa,
a zniknie stres i jakakolwiek obawa
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
17 lipca 2024 @ 12:11
Politycy zajęci sami sobą zapomnieli na czym polega rządzenie, a o przysłowiu ,, Pańskie oko konia tuczy,, w ogóle chyba nie słyszeli.
Trzeba o tym pamiętać przy urnach wyborczych i dokonywać przemyślanych wyborów.