Odchodzi Prezes PISKP, czyli kolejna branżowa porażka.
Odchodzi z PISKP Prezes Marcin Barankiewicz. To kolejna porażka PISKP, która będzie miała swoje konsekwencje dla naszej całej branży. Oczywiście negatywne.
Zastanawiam się, jak Rada Izby mogła dopuścić do tego odejścia w tak newralgicznym dla nas wszystkich momencie? Co tam się dzieje?
Czyżby na to stanowisko szykował się jakiś pis-owiec, który jeszcze niedawno bojkotował nasze akcje protestacyjne nie zamykając własnych SKP?
Odchodzi kolejna kompetentna Osoba, więc maleją nasze nadzieje na pozytywne zmiany w naszej branży. Pozostają nieudacznicy, który dla wyłącznie własnych ambicji i kierując sie wyłącznie własnym interesem trzymają się kierowniczych stanowisk. Cała ich praca dla branży to trzymanie się stołków tak mocno i od tak wielu lat, że z daleka widoczne są ich zbielałe knykcie.
Izba od początku swego istnienia nie tylko, że tego nie potrafiła, ale i nadal tego nie potrafi.
Chodzi o umiejętność zatrzymywania i wspierania swoich własnych członków lub chociaż sympatyków. Błędy w lokowaniu „własnych uczuć”, brak umiejętności w rzetelnej ocenie własnych porażek.
Nie potrafili zatrzymywać nie tylko swoich dawnych członków, w liczbie ok. 300, ale także jak widać nadal nie potrafią właściwie zainwestować w najważniejszy element, jakim jest w każdej firmie/organizacji tzw. „czynnik ludzki”.
Jest prawdą, że nie ma ludzi niezastąpionych (a każdy wyjątek potwierdzą tę zasadę). Ale jest też prawdą, że najczęściej ci zastępcy są bardzo daleko od nas lub od naszych możliwości finansowych . . . . . .
Nie rozumiem, jak lekką ręką można było pozbyć się własnego Wychowanka, Wychowanka PISKP!!!?
Ta dość powszechna w naszej branży bezrozumność przyprawia mnie nieomal o . . . . . . – ?
Z drugiej strony, analizując na chłodno tę obecną sytuację, to można było się tego od dawna spodziewać.
Bo Prezes, który nie jest samodzielny w swoich decyzjach, to co to za Prezes (przez duże „P”). To raczej jednak tylko „prezes” (przez małe „p”), którym niczym marionetką dyryguje Rada Izby. Już dawno należało zmienić Statut PISKP.1
A ta Rada jest w dość komfortowej sytuacji, bo za nic nie odpowiada, nie odpowiadała nigdy i nigdy nie będzie odpowiadać – w tym obecnym kształcie prawnym. Bo tam, gdzie jest zbiorowa odpowiedzialność, tam nikt nigdy nie odpowiada indywidualnie. Nawet, gdy wspierając PiS aktywnie bojkotował uchwały własnej organizacji (sic!). A to jest pewną gwarancją tej serii porażek, którą obserwujemy od wielu lat. Nie może być sukcesów, gdy nie ma odpowiedzialności za porażki.
Jak można było założyć, że Młody i Wykształcony Człowiek, a do tego z Odpowiednią i Oczekiwaną Praktyką będzie chciał być do końca życia sterowany przez innych, niczym bezrozumna marionetka? I to jeszcze sterowany od porażki do kolejnej porażki. Bez możliwości realizacji własnych autorskich pomysłów oraz przy założeniu, że weźmie za nie pełną odpowiedzialność. A do tego za wynagrodzenie, które nie jest właściwe dla posiadanych kwalifikacji oraz dla posiadanego stanowiska „Prezesa” w tak ważnej dla całej branży Organizacji.
Przecież, aby to wszystko zauważyć nie trzeba żadnego psychologa, bo to jest samo życie.
Czyżby członkowie Rady PISKP nie znali życia, że zgodzili się na odejście Prezesa Marcina Barankiewicza?
Niestety, analiza porażek z ostatnich lat wskazuje, że w obecnej sytuacji i w ten sposób PISKP skandalicznie destabilizuje sytuację w naszej branży.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
sty 19 2024
PREZES PISKP ODCHODZI. CZYLI KOLEJNA PORAŻKA W BRANŻY
Odchodzi Prezes PISKP, czyli kolejna branżowa porażka.
Odchodzi z PISKP Prezes Marcin Barankiewicz. To kolejna porażka PISKP, która będzie miała swoje konsekwencje dla naszej całej branży. Oczywiście negatywne.
Zastanawiam się, jak Rada Izby mogła dopuścić do tego odejścia w tak newralgicznym dla nas wszystkich momencie? Co tam się dzieje?
Czyżby na to stanowisko szykował się jakiś pis-owiec, który jeszcze niedawno bojkotował nasze akcje protestacyjne nie zamykając własnych SKP?
Odchodzi kolejna kompetentna Osoba, więc maleją nasze nadzieje na pozytywne zmiany w naszej branży. Pozostają nieudacznicy, który dla wyłącznie własnych ambicji i kierując sie wyłącznie własnym interesem trzymają się kierowniczych stanowisk. Cała ich praca dla branży to trzymanie się stołków tak mocno i od tak wielu lat, że z daleka widoczne są ich zbielałe knykcie.
Izba od początku swego istnienia nie tylko, że tego nie potrafiła, ale i nadal tego nie potrafi.
Chodzi o umiejętność zatrzymywania i wspierania swoich własnych członków lub chociaż sympatyków. Błędy w lokowaniu „własnych uczuć”, brak umiejętności w rzetelnej ocenie własnych porażek.
Nie potrafili zatrzymywać nie tylko swoich dawnych członków, w liczbie ok. 300, ale także jak widać nadal nie potrafią właściwie zainwestować w najważniejszy element, jakim jest w każdej firmie/organizacji tzw. „czynnik ludzki”.
Jest prawdą, że nie ma ludzi niezastąpionych (a każdy wyjątek potwierdzą tę zasadę). Ale jest też prawdą, że najczęściej ci zastępcy są bardzo daleko od nas lub od naszych możliwości finansowych . . . . . .
Nie rozumiem, jak lekką ręką można było pozbyć się własnego Wychowanka, Wychowanka PISKP!!!?
Ta dość powszechna w naszej branży bezrozumność przyprawia mnie nieomal o . . . . . . – ?
Z drugiej strony, analizując na chłodno tę obecną sytuację, to można było się tego od dawna spodziewać.
Bo Prezes, który nie jest samodzielny w swoich decyzjach, to co to za Prezes (przez duże „P”). To raczej jednak tylko „prezes” (przez małe „p”), którym niczym marionetką dyryguje Rada Izby. Już dawno należało zmienić Statut PISKP.1
A ta Rada jest w dość komfortowej sytuacji, bo za nic nie odpowiada, nie odpowiadała nigdy i nigdy nie będzie odpowiadać – w tym obecnym kształcie prawnym. Bo tam, gdzie jest zbiorowa odpowiedzialność, tam nikt nigdy nie odpowiada indywidualnie. Nawet, gdy wspierając PiS aktywnie bojkotował uchwały własnej organizacji (sic!). A to jest pewną gwarancją tej serii porażek, którą obserwujemy od wielu lat. Nie może być sukcesów, gdy nie ma odpowiedzialności za porażki.
Jak można było założyć, że Młody i Wykształcony Człowiek, a do tego z Odpowiednią i Oczekiwaną Praktyką będzie chciał być do końca życia sterowany przez innych, niczym bezrozumna marionetka? I to jeszcze sterowany od porażki do kolejnej porażki. Bez możliwości realizacji własnych autorskich pomysłów oraz przy założeniu, że weźmie za nie pełną odpowiedzialność. A do tego za wynagrodzenie, które nie jest właściwe dla posiadanych kwalifikacji oraz dla posiadanego stanowiska „Prezesa” w tak ważnej dla całej branży Organizacji.
Przecież, aby to wszystko zauważyć nie trzeba żadnego psychologa, bo to jest samo życie.
Czyżby członkowie Rady PISKP nie znali życia, że zgodzili się na odejście Prezesa Marcina Barankiewicza?
Niestety, analiza porażek z ostatnich lat wskazuje, że w obecnej sytuacji i w ten sposób PISKP skandalicznie destabilizuje sytuację w naszej branży.
To źle wróży nam wszystkim.
I obym był złym prorokiem2
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 Patrz: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2022/projekt-zmiany-statutu-piskp/
2 choć nie przypominam sobie, abym się w swoich proroctwach kiedykolwiek pomylił
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0 • Tags: branżowe organizacje, branżowe podmioty, branżowe przedsięwzięcia, PISKP, Rada Izby