gru 16 2024
POLICJA A BRD I HOMOLOGACJA
Policja a BRD i homologacja oraz nasze branżowe szanse na normalność.
Ja wiem, że ogólnie nie jest łatwo. Ale kto komu i kiedy powiedział, że ma być łatwo? Zakładam, że Policjanci są nieco (?) skołowani, bo stojąc na straży Prawa, jeszcze niedawno potulnie akceptowali te i takie wstydliwe fakty, jak:
-
nadzorujący ich minister w MSWiA to przestępca skazany przez niezawisły Sąd w procesie karnym, którego potulnie słuchali niczym plebs szeptuchy,
-
ich mundurowy szef bezkarnie przemycił granatnik przez granicę, który następnie odpalił w służbowych pomieszczeniach zapominając, że nie strzela się z armaty do brzęczącego w pokoju komara,
-
dochodziło do przypadków bezkarnego bicia Kobiet, które uczestniczyły w protestach, których słuszności nikt nie zakwestionował, poza PiS-em,
-
karanie dzieci za sprzedaż owoców z sadu dziadka, aby zarobić grosik na wycieczkę wakacyjną,
-
przyzwolenie na nieomal powszechne łamanie Prawa przez rządzących z ramienia PiS-u,
-
itd., itp., et’cetera.
Ja rozumiem te braki kadrowe, te codzienne kłopoty i ten brak wiedzy o cywilizowanych narzędziach nadzoru podległych służb, to przyzwyczajenie do „bylejakości” i niski poziom merytorycznej wiedzy. Ale jak widać wyżej, nie wszystko zostało zapomniane, bo jego warunkiem jest jednak pełna rehabilitacja, której niestety jakoś nie widzę. Więc proponuję już tylko zabranie się do konkretnej roboty i ten apel dotyczy także wszystkich służb porządkowych i mundurowych, jak np.: Policja, GITD, KAS, Straż Miejska, Żandarmeria. Przecież wszystkie te służby łączy to jedno zasadnicze i ważne zadanie, jakim jest skuteczna wałka o przestrzeganie obowiązującego Prawa.
Bo, jeżeli można co roku we Wrocławiu zrobić porządek z jakąś kolejną SKP, to dlaczego tego nie można powtórzyć w Rzeszowie, w Krakowie, w Warszawie, w Poznaniu, itd., itp., et’cetera?1 Czyżby tylko i wyłącznie Wrocław dotknięty był tą coroczną patologią na SKP?
Więc jest jak jest. Ale, jeśli szefostwo tych służb także nie wie tego, co jednak już dawno powinno wiedzieć, bo od 2016 r., to już uprzejmie spieszę poinformować co następuje . . . .
Od 2016 roku wiadomo, że z formalnego punktu widzenia, każdy pojazd w Polsce powinien mieć homologację!
Mamy na to potwierdzenie z kilku źródeł:
-
Najstarsze nasze źródło, czyli pismo MI z dnia 4 grudnia 2015 r., które zostało wysłane do Komisji Europejskiej z informacją o zakresie implementacji do polskiego prawa przepisów karnych w przypadku braku homologacji (poniżej).
-
Pismo MI z dnia 10 lipca 2023 r., które adresowane było do jednego z Obywateli.2
-
Najświeższe źródło, to uzasadnienie ostatniego wyroku NSA z dnia 4 grudnia br.3
Nie wiem sam, jako to rozumieć, że pomimo posiadania tej wiedzy od 8 lat, w samym centrum Warszawy, na ulicy Marszałkowskiej przy Domach Centrum stoi sobie takie coś (poniżej, zdjęcie wykonałem w dniu 4 grudnia br., gdy byłem na sprawie w NSA). I dla mnie nie ma znaczenia, że jest to prawdopodobnie zagraniczna rejestracja. Bo jestem na 100 procent przekonany, że ten pojazd nielegalnie porusza się po publicznych drogach – nie tylko na ulicach Warszawy! – stanowiąc istotne zagrożenie dla BRD!
Czy tamtejsza Policja wraz z innymi służbami tylko śpi i nie widzi, że takie „cóś” nielegalnie – bo bez homologacji! – trafiło na najważniejszą ulicę w Polsce i prawdopodobnie przemieszcza się także nielegalnie po naszych publicznych drogach?
To może jeszcze podobny przykład, choć już z jakiegoś małego miasteczka w innej części Polski. Bo tylko w jakiejś małej mieścinie mogło dojść do zarejestrowania takiego pojazdu przez pracowników WK/starostwa i przy współpracy z jakąś tamtejszą SKP. Być może, że biorący udział w tym nielegalnym procederze nie wiedzieli, że popełniają przestępstwo. Być może . . . .
Ale po pierwsze primo: „dura lex sed lex”, czyli nieznajomość Prawa jednak mniej lub więcej, ale jednak zawsze szkodzi. Zaś ocenę takich nagannych zachowań pozostawmy niezależnemu Sądowi.
A po drugie primo: mogli o to zapytać MI, które o tym wiedziało już w grudniu 2015 r. Bo gdyby zapytali, to na pewno dostaliby prawidłową odpowiedź, prawda?
A z faktu, że pojazd ten stoi w centrum miasta/miasteczka zakładam, że i Policja nie zna obowiązującego w tym zakresie Prawa od 2016 r., bo jakoś od wielu miesięcy nie reaguje. I nie wiem dlaczego, ale nawet nie biorę pod uwagę dopuszczenia jednostkowego. Może Wy wiecie dlaczego?
No i ten ostatni przykład (zrzut ekranu poniżej). Ale interpretację tego kolejnego policyjnego przypadku – w zakresie obowiązujących norm – to już Wam zostawię.
Więc trzymajmy się tylko i wyłącznie Prawa,
a zacznie się fajna jazda i interesująca zabawa.
Pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
2 https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/mi-wskazuje-kodeks-karny-jako-srodek-walki-z-brakiem-homologacji/
gruby
16 grudnia 2024 @ 10:27
Najlepiej jest zwalać na kogoś, że starostwa, że MI, że TDT…
A ja mam pytanie.
Kto robił BT przed pierwszą rejestracją na terytorium RP tych pojazdow które zostały nielegalnie zarejestrowane?
Pomimo iż takie wynalazki sprowadzone z poza UE wyganialem ze swojej SKP, bo auta nie posiadały homologowanych podzespołów takich jak: pasy, lampy, (czasami) szyby, brak swiatel przeciwmgielnych tylnych, lub nieprawidlowo podlaczonych, I najbardziej prozaiczny powód, to Tabliczka znamionowa, niezgodna z załącznikiem nr 4! To wręcz na SKP obok był diagnosta któremu takie niezgodności nieprzeszkadzaly w wystawieniu P-ozytywnego wyniku BT, potwierdzającego nieprawde.
Skala tego procederu jest ogólnokrajowa, o czym świadczy ilość firm oferujących sprowadzenie nielegalnych pojazdów na teren RP- to swiadczy tylko o prostocie wykonania BT z wynikiem P dla pojszdu, ktory nie spelnia naszych WT.
Znalazłem jednak taka firmę, która oficjalnie na swojej stronie ma napisane, że zarejestrowanie pojazdu np. z USA na terenie RP zgodnie z prawem może odbyć się tylko jako rejestracja na pojazd zabytkowy
Dziadek Piotra
16 grudnia 2024 @ 12:19
Cyt.: „Znalazłem jednak taka firmę, która oficjalnie na swojej stronie ma napisane, że zarejestrowanie pojazdu np. z USA na terenie RP zgodnie z prawem może odbyć się tylko jako rejestracja na pojazd zabytkowy”
– czyli jest nadzieja!
To super wiadomość, dziękuję!
Ja powoli traciłem już tę nadzieję i nieomal w depresję wpadłem, gdy jeden z Kolegów zadzwonił aby mi powiedzieć, że informował się w tej i takiej sprawie w samej Warszawie, gdzie mu powiedzieli, że . . . . . . – robimy tak jak do tej pory (sic!).
Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam
dP
– – – – – – –
Chciałbym tę firmę zareklamować. Czy mogę prosić o link lub jakiekolwiek info o jej siedzibie?
gruby
16 grudnia 2024 @ 14:04
Nie wskażę Ci tej firmy, gdyż to było rok temu.
Nie mniej jednak jedna z firm na swojej stronie ma bardzo podobny zapis:
cyt.: „Rejestracja samochodu z USA w Polsce — możliwy problem z rejestracją auta z USA
Auta amerykańskie nie mogą być zarejestrowane bez wymaganych dokumentów, przejścia badań technicznych i dostosowania ich do Polskich standardów. Niektóre, zwłaszcza starsze pojazdy, mogą nie mieć wymaganych w Polsce odpowiedników elementów. Rozwiązaniem w tej sytuacji może być rejestracja auta jako zabytkowego. „- cytat pochodzi ze strony: https://flycars.pl/rejestracja-auta-z-usa-w-polsce/
Radecki
16 grudnia 2024 @ 21:44
Pewnie mają zaprzyjaźnionego rzeczoznawcę, który klepie opinię, że ;
1. samochód ma wartość ze względu na unikatowość
2. jest zbudowany z oryginalnych części
3. ma ponad 30 lat
Można zakładać niemal ze stu procentowym prawdopodobieństwem, że działalności tego rzeczoznawcy powinni przyglądnąć inni rzeczoznawcy zrzeszeni w jednej z ich organizacji i w razie wątpliwości zrobić z nim to co należałoby zrobić.
No i konserwatorzy zabytków powinni zrobić ogólnopolską akcję weryfikacyjną takich pojazdów przy współpracy z jakąś branżową organizacją skupiającą SKP albo rzeczoznawców.
Inaczej każdy kto w Naszym kraju uczciwie będzie prowadził swój biznes zawsze będzie frajerem dla cwaniaków odbierającym mu klientów obchodząc lub wprost naruszając prawo.
Radecki
16 grudnia 2024 @ 19:18
Po 6-ciu latach MI przyznało w końcu, że przy rejestracji pojazdu kategorii T sprowadzonego spoza UE przy pierwszej rejestracji wymagany jest dokument homologacyjny.
Jednak pani Olga Tworek w piśmie skierowanym do starostw z 7 czerwca br. twierdziła, że dotyczy to wyłącznie pojazdów kategorii T, a inne kategorie mogą być rejestrowane z wykorzystaniem jedynie BT.
Natomiast w piśmie skierowanym do Komisji Europejskiej DTD MI wskazuje, że do więzienia można pójść tak za wprowadzenie pojazdu kategorii T bez ważnej homologacji jak i pojazdu kategorii L.
Czy wobec składania fałszywych oświadczeń przez panią Olgę Tworek w sposób tak oczywisty, ktoś z liderów stowarzyszeń branżowych nie powinien zgłaszać tego prokuraturze ?
Inną sprawą jest powszechny brak wiedzy odnośnie wymogów w zakresie zadymienia co widać po tekście załączonego artykułu.
Nie ma czegoś takiego jak normy krajowe w tym zakresie. Jest norma UE dopuszczająca by pojazdy z ZS mogły być dopuszczane do ruchu gdy zadymienie wynosi 2,5m -1, ale tyczy się to wyłączenie tych rejestrowanych przed 1 stycznia 2008 r.
Pozostałe przecież mają spełniać wymogi określone dla nich w procesie homologacji uwzględniając przy tym datę wprowadzenia ich do obrotu lub rejestracji (w UE). Poziom emisji zadymienia takich pojazdów wykazany winien być na tabliczce znamionowej pojazdu i wynika to z obowiązku homologacyjnego. Dla obecnie dopuszczanych pojazdów to już nie 2,5m -1 tylko 0,7m -1 lub mniej.
To znów wiedza tajemna?
Lewe przeglądy się skończą jak powstanie stowarzyszenie branżowe, które zacznie zwalczać nieuczciwą konkurencję poprzez wyszukiwanie właścicieli pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy w RP bez ważnych homologacji, na podstawie BT czyli obarczonych wadą prawną i zacznie udzielać pomocy w zwrocie takich pojazdów importerom, a ci zaczną zwalać winę na diagnostów.
Dziadek Piotra
16 grudnia 2024 @ 20:57
cyt.: „To znów wiedza tajemna?”
– nie, to efekt kłamstw, którymi MI karmi – nie tylko nasze środowisko – od ponad dekady.
Te kłamstwa łykały i nadal łykają instytucje centralne, różne służby, WK/starostwa, firmy szkoleniowe.
A ta patologia wynika z prostego faktu, jakim jest:
1.
brak od 2014 r. (zgodnie z Dyrektywą 45/2014) obowiązkowych szkoleń, za który ktoś wreszcie powinien tam w Warszawie odpowiedzieć.
2.
słabe wykształcenie kadry w naszych branżowych instytucjach i organizacjach.
Jeżą włos na głowie te szacunki, że po naszych drogach porusza się ok. 200.000 pojazdów bez homologacji, stanowiąc tym samym zagrożenie dla BRD. Mówiła o tym Pani Prokurator na posiedzeniu NSA.
Pozdrawiam
dP