Droga Wando, niepokoisz się, że Twój ośmioletni Krzyś, który był zawsze łagodnym i posłusznym chłopcem, przejawia od jakiegoś czasu zdecydowaną chęć przeciwstawiania się, zwłaszcza ojcu. Sądzę, że popełniliście jakiś błąd. Może jesteście dla niego zanadto surowi, stawiacie mu duże wymagania i ciągle wtrącacie się w jego sprawy, nie biorąc pod uwagę budzącego się w nim poczucia samodzielności i pragnienia swobody?
Dziecko w tym wieku, co Krzysiek, jest niezmiernie wrażliwe na sposób, w jaki się do niego odnosi, o czym, niestety, często zapominają rodzice i dziadkowie. Dorośli domagają się, aby dziecko o wszystko prosiło, za każdą rzecz grzecznie dziękowało, żeby ich przepraszało, gdy się spóźni lub czegoś nie wykona, gdy wyrządzi nieumyślnie jakąś szkodę. Ale sami uważają, że do dziecka można zwracać się nie uprzejmie, że nie trzeba się przy tym tłumaczyć ani przepraszać go, że nie potrzeba mu dziękować za oddaną przysługę.
Dziecko jest bardzo bystrym obserwatorem. Niewłaściwe odnoszenie się do niego powoduje, że i ono przyjmuje niewłaściwą postawę, która z kolei z czasem staje się normą jego postępowania. Odpowiada więc również opryskliwie, mówi podniesionym głosem, nie używa form grzecznościowych, a gdy je skarcimy czuje się skrzywdzone – i chyba słusznie- bo wydaje mu się, że stosujemy inną miarę wymagań w stosunku do niego niż do siebie.
Nikt, ani dzieci, ani dorośli, nie lubi brutalnego traktowania, narzucania czyjejś woli.
Przymus budzi zawsze sprzeciw i niechęć, natomiast możliwość wyboru i podjęcie własnejdecyzji ma w sobie moc wyzwalając chęć działania.
Pierwszą reakcją dziecka na rozkaz ” Masz to zrobić”, jest najczęściej spontaniczna, natychmiastowa odpowiedź : ”Nie”. Wtedy zazwyczaj następuje z pozycji siły błyskawiczna reakcja rozgniewanego rodzica lub opiekuna: „Ja ci pokażę!” następnie klaps lub inna kara, co oczywiście niczego nie rozwiązuje. Dyscyplinowanie dziecka rozkazami, nakazami i zakazami zmusza je do biernegoposłuszeństwa. Oczywiście w tej nierównej walce mały człowiek w końcu ulega i podporządkowuje się, ale oczywiście narasta w nim jednocześnie uraza, poczucie krzywdy i rodzi się bunt przeciw autorytetowi dorosłych.
Zapewniam Cię, że jeżeli potraktujemy dziecko jako partnera i oprzemy stosunki z nim na jasno określonej umowie, przestrzeganej przez obie strony, jeśli przedstawisz Krzysiowi swoje żądania w taki sposób, aby mógł wybrać drogę własnego postępowania, wtedy będzie czuł, iż to czego od Niego oczekujesz jest słuszne, potrzebne, a nawet interesujące i bez sprzeciwu podda się Twojej woli Wando.
Chyba zgodzisz się ze mną, że wymuszanie posłuszeństwa przemocą nie kształtuje charakteru lecz go łamie i często prowadzi do postaw i zachowań niepożądanych, takich jak uległość wobec silniejszych kompensowana nadużywaniem własnej siły w stosunkach ze słabszymi. Bywają takie dzieci, które nie poddadzą się do końca, będą zbuntowane,niesforne i nieprzystosowane do współżycia. W takich przypadkach konieczna jest pomoc psychologa, a nieraz nawet dłuższe leczenie. Sądzę, że nikt z rodziców nie chciałby, aby jego dziecko znalazło się w podobnej sytuacji. Zastanów się proszę Wando, czy Twój stosunek, jak i męża, opiera się na zrozumieniu i rozsądnym współdziałaniu z Krzysiem, czy też na sztywnym autorytecie rodziców.
Życzę Wam Wando spokojnej refleksji nad problemem i powodzenia w realizacji wniosków z niej wynikających.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
maj 1 2022
PARTNERSTWO A PRZYMUS
List 5.
PARTNERSTWO A NIE PRZYMUS.
Droga Wando, niepokoisz się, że Twój ośmioletni Krzyś, który był zawsze łagodnym i posłusznym chłopcem, przejawia od jakiegoś czasu zdecydowaną chęć przeciwstawiania się, zwłaszcza ojcu. Sądzę, że popełniliście jakiś błąd. Może jesteście dla niego zanadto surowi, stawiacie mu duże wymagania i ciągle wtrącacie się w jego sprawy, nie biorąc pod uwagę budzącego się w nim poczucia samodzielności i pragnienia swobody?
Dziecko w tym wieku, co Krzysiek, jest niezmiernie wrażliwe na sposób, w jaki się do niego odnosi, o czym, niestety, często zapominają rodzice i dziadkowie. Dorośli domagają się, aby dziecko o wszystko prosiło, za każdą rzecz grzecznie dziękowało, żeby ich przepraszało, gdy się spóźni lub czegoś nie wykona, gdy wyrządzi nieumyślnie jakąś szkodę. Ale sami uważają, że do dziecka można zwracać się nie uprzejmie, że nie trzeba się przy tym tłumaczyć ani przepraszać go, że nie potrzeba mu dziękować za oddaną przysługę.
Dziecko jest bardzo bystrym obserwatorem. Niewłaściwe odnoszenie się do niego powoduje, że i ono przyjmuje niewłaściwą postawę, która z kolei z czasem staje się normą jego postępowania. Odpowiada więc również opryskliwie, mówi podniesionym głosem, nie używa form grzecznościowych, a gdy je skarcimy czuje się skrzywdzone – i chyba słusznie- bo wydaje mu się, że stosujemy inną miarę wymagań w stosunku do niego niż do siebie.
Nikt, ani dzieci, ani dorośli, nie lubi brutalnego traktowania, narzucania czyjejś woli.
Przymus budzi zawsze sprzeciw i niechęć, natomiast możliwość wyboru i podjęcie własnej decyzji ma w sobie moc wyzwalając chęć działania.
Pierwszą reakcją dziecka na rozkaz ” Masz to zrobić”, jest najczęściej spontaniczna, natychmiastowa odpowiedź : ”Nie”. Wtedy zazwyczaj następuje z pozycji siły błyskawiczna reakcja rozgniewanego rodzica lub opiekuna: „Ja ci pokażę!” następnie klaps lub inna kara, co oczywiście niczego nie rozwiązuje. Dyscyplinowanie dziecka rozkazami, nakazami i zakazami zmusza je do biernego posłuszeństwa. Oczywiście w tej nierównej walce mały człowiek w końcu ulega i podporządkowuje się, ale oczywiście narasta w nim jednocześnie uraza, poczucie krzywdy i rodzi się bunt przeciw autorytetowi dorosłych.
Zapewniam Cię, że jeżeli potraktujemy dziecko jako partnera i oprzemy stosunki z nim na jasno określonej umowie, przestrzeganej przez obie strony, jeśli przedstawisz Krzysiowi swoje żądania w taki sposób, aby mógł wybrać drogę własnego postępowania, wtedy będzie czuł, iż to czego od Niego oczekujesz jest słuszne, potrzebne, a nawet interesujące i bez sprzeciwu podda się Twojej woli Wando.
Chyba zgodzisz się ze mną, że wymuszanie posłuszeństwa przemocą nie kształtuje charakteru lecz go łamie i często prowadzi do postaw i zachowań niepożądanych, takich jak uległość wobec silniejszych kompensowana nadużywaniem własnej siły w stosunkach ze słabszymi. Bywają takie dzieci, które nie poddadzą się do końca, będą zbuntowane,niesforne i nieprzystosowane do współżycia. W takich przypadkach konieczna jest pomoc psychologa, a nieraz nawet dłuższe leczenie. Sądzę, że nikt z rodziców nie chciałby, aby jego dziecko znalazło się w podobnej sytuacji. Zastanów się proszę Wando, czy Twój stosunek, jak i męża, opiera się na zrozumieniu i rozsądnym współdziałaniu z Krzysiem, czy też na sztywnym autorytecie rodziców.
Życzę Wam Wando spokojnej refleksji nad problemem i powodzenia w realizacji wniosków z niej wynikających.
Pozdrawiam serdecznie.
Życzę Państwo wszelkiego zdrowia Zenobia T. K.
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują 0 • Tags: diagnosta, Dziecko, KULTURA, Społeczeństwo, wychowanie