gru 11 2021
ZWYCZAJNY DZIEŃ ZE ZWYCZAJNYM KLIENTEM?
Dzień jak co dzień na zwykłej OSKP ze zwykłymi i codziennymi klientami oraz zwyczajnymi (?) problemami.
Czyli inwektywy i groźby, np. cyt.: „jak cię złapię na mieście, to cię zaj—ę”.
Zdarzyło mi się być przedmiotem podobnie agresywnego i histerycznego ataku słownego (jak poniżej – do odsłuchania), może też dlatego jestem nieco (?) wyczulony na tego typu przypadki.
Umieszczam te dwa pliki za zgodą ich autorów. Ich upublicznienie ma zwrócić uwagę niektórych decydentów i różnej maści urzędników oraz wielu naszych środowiskowych liderów na warunki, w jakich pracują nasi Koledzy – nie tylko na OSKP.
Chociaż po latach muszę przyznać, że praca na OSKP jest nieco (?) bardziej odpowiedzialna, a więc jednak inna niż na PSKP. Tym samym powinna być lepiej wynagradzana, niż praca na PSKP.
Ale, wracając do uzasadnienia związanego z upublicznieniem tych dwóch plików, to kierowała mną jeszcze potrzeba dotarcia z tym przekazem o warunkach naszej pracy do szerokiego grona klientów naszych SKP, także tych opluwających nas. Chciałbym, żeby dotarła do nich ta prawda, że to, co wywrzeszczał ten klient jest jednak PRZESTĘPSTWEM opisanym w ustawie Kodeks Karny, jako przestępstwa przeciwko wolności (w art. 189-193).
Art. 190
§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Jestem przekonany, że ten sposób wypowiedzenia tej groźby w każdym z nas mógł wzbudzić całkiem uzasadnioną obawę, że jednak będzie spełniony, jak tylko spotkamy się wspólnie na terenie jakiejkolwiek pobliskiej miejscowości.
Ale zachowanie tego klienta (używanie słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe) wyczerpuje też znamiona opisane w ustawie Kodeks Wykroczeń, który stanowi w
art. 141 kw
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Przypomnę tylko, że w trakcie BT nasze SKP są miejscem publicznym (każdy użytkownik właściwego pojazdu może skorzystać z naszych SKP). Więc tak, nie jesteśmy całkiem bezbronni. Mamy narzędzia prawne, którymi możemy powściągnąć takich agresywnych klientów. Ale mamy też narzędzia techniczne, które w podobnych przypadkach mogą przyjść nam z pomocą. Są to kamery na naszych SKP oraz (podobnie, jak w tym przypadku) możliwość nagania dźwięków w trakcie takich agresywnych napaści. Jest to materiał dowodowy, który nie zawsze musi być wykorzystany w procesie karnym.
Bo te nasze nagrania mogą być dość skutecznie wykorzystane w przypadku pertraktacji ze sprawcą takiego przestępstwa/wykroczenia, których celem jest polubowne załatwienie takiej sprawy, w zamian za zadośćuczynienie.
To zadośćuczynienie może przybrać formę oficjalnych i publicznych przeprosin (np. w mediach lokalnych), gdy świadkami powyższego byli inni jeszcze klienci. A tak było w omawianym przypadku. Jeden z klientów z własnej inicjatywy zadeklarował, że nasz obrażany i wyzywany Kolega może na niego liczyć w procesie karnym, że będzie świadczył zgodnie z Prawdą.
Inną formą zadośćuczynienia może być finansowa gratyfikacja lub jakieś inne świadczenie, na przykład wpłata na Dom Dziecka.
I już na koniec.
Inicjując powołanie naszego SDS-u, a potem OSDS-u miałem zamiar objąć nasze środowisko zawodowe obligatoryjną opieką prawną we wszystkich tego typu przypadkach. Mnie się nie udało. Ale czy z taką inicjatywą nie powinien wystąpić obecny Zarząd OSDS-u. Bo, jeżeli nadal nie mamy naszej własnej ustawy „O zawodzie insp. UDS-a”, to gdzie szukać wsparcia w tego typu przypadkach?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
11 grudnia 2021 @ 07:54
Ile ja już miałem takich sytuacji to nawet nie liczę..
13 grudnia 2021 @ 08:08
Zależy od podejścia do klienta. Ja zawsze biorę gościa do „kanału” i pokazuje za co wynik negatywny. 80 % wtedy się uspokaja, przyjeżdża na badanie poprawkowe i ślad po nim znika na następnym badaniu technicznym okresowym
14 grudnia 2021 @ 08:49
Potwierdzam ,sprawa podejscia do klienta jest tu kluczową , jesli jest wynik N ,PRZEDSTAW ZA CO POKAZ JAKIE SA USTERKI.
W mojej 25 letniej praktyce nie mialem takich problemow w związku z N.
A nasza SKP m 5,2 % badan N.
Pozdrawiam
14 grudnia 2021 @ 09:09
tu nie chodzi o usterkę „kanałową”.
W tym przypadku chodziło o odstępstwo związane z długością pojazdu, czego nie chciał zaakceptować użytkownik pojazdu.
Pozdrawiam
dP