sie 4 2021
ZAGADKOWE OBT NIESPRAWNEJ NACZEPY
Niesprawna naczepa z zagadkowym przeglądem
W czwartek (29 lipca), na ekspresowej „trójce” w pobliżu Legnicy patrol ITD zatrzymał do kontroli zestaw należący do polskiej firmy transportowej. Ciągnikiem siodłowym z naczepą samowyładowczą, czyli tzw. „patelnią” przewożono blisko 25 ton kruszywa. Inspektorzy nie mieli uwag do tonażu i nacisków osi zespołu pojazdów.
Jednak uwagę zwrócił stan techniczny naczepy:
- Z opony znajdującej się na pierwszej osi wystawały uszkodzone elementy stalowej osnowy.
- Na piaście koła brakowało tarczy hamulcowej, a znajdująca się po tej samej stronie
- poduszka pneumatyczna zawieszenia była pęknięta.
- Zauważono też uszkodzenia elementów konstrukcyjnych ramy naczepy.
Pojawiły się również wątpliwości co do identyfikacji pojazdu:
- Kontrolowano naczepę ciężarową – wywrotkę, która w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców określona była jako „skrzynia”.
- Inspektorzy nie mogli odszukać jej numeru identyfikacyjnego – VIN.
- Z dowodu rejestracyjnego wynikało, że ostatnie badanie techniczne pojazdu przeprowadzono w 2021 r., a z CEPiK, że w 2013 r.
Te kwestie badają już funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. Naczepę zabezpieczono na parkingu policyjnym na czas prowadzonych czynności.
Na tym jednak nie zamknięto listy nieprawidłowości. Analiza danych z karty kierowcy i tachografu wykazała 12 naruszeń.
Dotyczyły one głównie niewłaściwej obsługi tachografu oraz przekroczenia maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez przerw. Zgodnie z przepisami kierowca prowadzący pojazd po 4 godzinach i 30 minutach powinien odebrać co najmniej 45-minutową przerwę i dopiero może kontynuować jazdę. Kontrola wykazała, że kierujący po dopuszczalnym okresie jazdy, zamiast zatrzymać pojazd i odpocząć zgodnie z przepisami, postanowił wyciągnąć swoją kartę kierowcy z tachografu i kontynuować jazdę przez kolejne 45 minut. Wpadł na pomysł, że ponownie włoży kartę do tachografu pojazdu, i będzie jechać dalej. W ten sposób chciał ukryć rzeczywisty czas prowadzenia ciągnika. Inspektorzy ocenili, że za kółkiem mógł spędzić nawet ponad 11 godzin.
Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny niesprawnej naczepy. Wobec kierowcy skierowali wniosek do sądu o ukaranie, a przewoźnika oraz osobę zarządzającą transportem czeka postępowanie administracyjne. Pracownikom przedsiębiorstwa grożą kary pieniężne.
https://gitd.gov.pl/dla-mediow/aktualnosci/artykul/news/niesprawna-naczepa-z-zagadkowym-przegladem/
Ałć..
5 sierpnia 2021 @ 14:16
Taki jest skutek niesprawdzania numerów na badaniu..
Anonim
5 sierpnia 2021 @ 14:59
Wszystko możliwe że podstawili inną,miałem dawno temu tak ze że przyjechał ciagnik z naczepą na badanie po wypadku i numer VIN nie zgadzał sie w naczepie
józef
5 sierpnia 2021 @ 15:02
ja nie anonim
józef
5 sierpnia 2021 @ 15:04
Wszystko możliwe że podstawili inną,miałem dawno temu tak ze że przyjechał ciagnik z naczepą na badanie po wypadku i numer VIN nie zgadzał sie w naczepie
Tak samo
5 sierpnia 2021 @ 20:04
Ja miałem tak podstawione auto dostawcze dwa dni temu.. Jak się później dowiedziałem ten od którego dostałem dokumenty stał rozbity po kolizji (DR nie był zatrzymany), zaś ten który przyjechał na stację miał odłączony licznik (podejrzewam, żeby nie było rozbieżności w przebiegu), brak nalepki kontrolnej na szybie, tylko tablice rejestracyjne się zgadzały.
Koledzy sprawdzajcie VIN!! Nie raz można się srogo zdziwić, nawet jak przysłowiowy „znajomy” przyjedzie.
Jan
5 sierpnia 2021 @ 20:23
Sprawdzanie vinu/numerów to podstawa zwłaszcza w motorach i ciągnikach, tu nawet lepiej przed wklepaniem na kasę/program sprawdzić numery. W motorach rzadziej ale w ciągnikach typu c-360, c-330 czy t-25 co chwilę się trafia jakiś któremu żadnego numeru nie da się dopasować, jedynie blacha się zgadza. Najlepsze są rodzynki typu odnowione stare motocykle, raz była z wyglądu nówka sztuka mz 250 która miała zaszlifowany numer i w to miejsce nabity „nowy” zgody z dowodem rejestracyjnym, tak samo nówka tabliczka znamionowa starego typu xD.