wrz 18 2021
TROCHĘ BRANŻOWO, A TROCHĘ URLOPOWO, CZYLI TO I OWO
To i owo, trochę branżowo, a trochę urlopowo. Czyli o tym, że nie ma mnie do końca września, a niektórzy dla hasła „stop podwyżce Cennika” biją brawo (?), gdy zaś GITD nadal i od dawna łamie Prawo.
I. Wyjeżdżam.
Jak mawiał Klasyk „nie chcem, ale muszem”. Bo muszę wypocząć po przeszło rocznym maratonie. Wyjeżdżam na urlop z MKŻ skoro świt, już w niedzielę. Nie będzie mnie do końca września, więc proszę o zrozumienie tej sytuacji ze wszelkimi wynikającym z tego faktu konsekwencjami. Czyli, chcę odpocząć nie tylko od naszej przytłaczającej polityki, ale także od naszych branżowych problemów, które od dekady piętrzą się niczym zator lodowy na Wiśle. Musi nastąpić jakieś przesilenie, na które – mam nadzieję – wrócić już do do codziennych obowiązków.
Więc będzie nieco (?) mniej materiałów na tej naszej stronce, trochę mniej będzie moich komentarzy. Noooo, chyba, że przyślecie jakieś swoje materiały lub linki do ciekawych branżowych wydarzeń, których publikacja lub omówienie nie będzie wymagało wiele nakładu pracy z mojej strony.
Ale, znając też Waszą dotychczasową wstrzemięźliwość w tej kwestii nie łudzę się. Jak rozumiem uważacie, że to ja i tylko ja, jako jedyny mam wyłączne prawo do publikowania swoich i cudzych wypowiedzi w naszych sprawach (?).
II. Brawa dla idei „stop podwyżce Cennika”?.
Ja tego nie rozumiem i uważam za tragiczny błąd w logicznym rozumowaniu. Tym bardziej, że systematycznie spada ilość naszych Podstawowych SKP, które nie wytrzymują tej sytuacji. Bo nie wszystkich stać na dokładanie do tego interesu, jak to ma miejsce w przypadku państwowych lub samorządowych SKP, czy też w przypadkach, gdy SKP stanowi tylko nieznaczny ułamek działalności danej firmy.
A najtragiczniejsze jest to, że są także przedsiębiorcy zrzeszeni w naszych organizacjach, którzy w kuluarach (nigdy oficjalnie!) twierdzą, że im to nie przeszkadza (sic!). Bo oni mają jeszcze firmę transportową, jakąś fabrykę, dilerstwo, itd., itp., et’cetera, więc sobie poradzą.
Jest prawdą, że wiele naszych firm sobie poradzi, bo są na państwowym, samorządowym lub na patologicznym garnuszku firm, co jest zakazane w cywilizowanym świecie bez naszych patologii (np. Szwecja).
Więc przypominam ideowe, etyczne i moralne podstawy, które muszą obowiązywać w naszej branży: SKP musi być samowystarczalna!
To jest podstawowy warunek, aby dać tamę naszym branżowym patologiom. A wynika to też z naszej Rewolucyjnej Dyrektywy nr 45/2014, która w pkt 34 Preambuły stanowi m.inn:
-
„Przeprowadzając badania zdatności do ruchu drogowego, diagności powinni działać niezależnie, a na ich ocenę nie powinny mieć wpływu konflikty interesów, w tym konflikty interesów o charakterze ekonomicznym czy personalnym.
-
Wynagrodzenie diagnostów nie powinno być zatem bezpośrednio związane z wynikami badań zdatności do ruchu drogowego. (…).”
Myślę też, że na te opinie o tym, aby Cennika nie podnosić ma wpływ – w jakiejś części – nasza „wschodnia” mentalność, która nieco (?) różni się od mentalności ludzi „zachodu”:
-
„Mówię co myślę”, to prostolinijna, otwarta, bazująca na wzajemnym zaufaniu postawa Ludzi Zachodu.
-
„Mówię tak, aby ukryć swoje prawdziwe myśli”, to od stuleci praktykowana postawa Ludzi Wschodu, a co często uzasadnia brak możliwości wzajemnego porozumienia się Ludzi Zachodu i Wschodu. Ci ostatni zawszę będą podejrzliwie traktować słowa Ludzi Zachody, że zawierają jakieś drugie dno, jakieś inne przesłanie od tego, które wyrażono.
Piszę o tej naszej mentalności, aby uzasadnić jakoś te opinie o tym, że nie należy naszego Cennika podwyższać. Mówiący/piszący takie opinie chcą zawsze ukryć to, co w rzeczywistości myślą – zgodnie ze wschodnią tradycją. Wiecznie się obawiają, że powiedzenie prawdy może im jakoś zaszkodzić, więc na wszelki wypadek lub ze strachu wpisują się w to, co rządzący właśnie chcą usłyszeć. A oni chcą właśnie usłyszeć, że my się wszyscy na ten Cennik godzimy, że to wręcz wspieramy i nie będziemy przeciw temu protestować. Choć myślimy inaczej. Bo na „wschodzie” nie mówi się tego, co się myśli. Tak było i jest od stuleci.
III. GITD łamie Prawo.
Pisałem Wam o tym, że wystosowałem do GITD pismo o wskazanie podstawy prawnej, która uzasadnia ich ukrywanie prawdy o dokonywanych kontrolach drogowych w zakresie m.in.: miejsca kontroli, kontrolowanych firm i podejmowanych kroków prawnych przez GITD, o czym pisałem: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2021/alvin-gajadhur-odpisal/
Dotyczyło to sprawy z komunikatu GITD: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2021/niektorych-usterek-nawet-nie-probowano-naprawic-a-pojazd-trzy-razy-przeszedl-obt/
I oto przyszła odpowiedź z GITD:
„Szanowny Panie,
udzielając lub publikując informacje, jesteśmy zobowiązani przestrzegać przepisów prawa i działać w jego granicach. Przekazanie dodatkowych informacji, poza tymi które zostały już Panu udzielone lub opublikowane, mogą naruszyć prawa i wolności, w tym prawo do prywatności, oraz narażać na szkodę podmioty o które Pan pyta. Tym bardziej, że w opisywanej sytuacji WITD Wrocław zawiadomił właściwego starostę o podejrzeniu występowania nieprawidłowości w funkcjonowaniu stacji kontroli pojazdów.
Z wyrazami szacunku,
Biuro Informacji i Promocji | Wydział Komunikacji
Główny Inspektorat Transportu Drogowego
General Inspectorate of Road Transport”
Jak zapewne i Wy zauważyliście, oni potrafią coś napisać po angielsku, ale nie potrafią się podpisać na dokumencie. A do tego jeszcze nie potrafią wskazać podstawy prawnej, która uzasadnia brak udzielonej odpowiedzi na zadane pytanie. Prawdopodobnie nie tylko nie znają obowiązującego ich w tym zakresie Prawa, ale jeszcze dodatkowo to nasze polskie Prawo łamią (sic!). Bo nie ma takiego Prawa, które uzasadnia brak odpowiedzi na złożone pytania.
I z tą smutną konstatacją o jakości naszych branżowych instytucji pozostawiam Was,
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
19 września 2021 @ 12:43
„Tym bardziej, że systematycznie spada ilość naszych Podstawowych SKP, które nie wytrzymują tej sytuacji. Bo nie wszystkich stać na dokładanie do tego interesu, jak to ma miejsce w przypadku państwowych lub samorządowych SKP”
Zawijanie się nielubianych PSKP z rynku to nie efekt braku podwyżki cennika, a samych klientów, którzy wolą jechać tam gdzie nikt nie będzie stawał okoniem i „podbije”. Ponieważ społeczeństwo nie traktuje BT jako troski o bezpieczeństwo własne i innych, ale jako przykry obowiązek, więc poszukują najmniej wymagającego posiadacza uprawnień diagnosty samochodowego, co to bez szemrania wbije stempelek do DR. Dlatego podwyżki cennika w obecnym stanie rzeczy są bezsensowne i bezcelowe, gdyż stacje rzetelnie wykonujące BT i tak nie będą miały przypływu klientów, a prawdopodobnie ich sytuacja jeszcze się pogorszy, gdyż klientela nie będzie chciała ryzykować wyniku N za np. 300 zł + koszta naprawy pojazdu i badania poprawkowego, więc pojedzie do bardziej pobłażliwej konkurencji, gdzie wynik P jest więcej niż pewny. Obecnie największym problemem branży jest brak, przynajmniej jako tako równomiernego rozkładu BT na poszczególne SKP. Za statystykami ze strony CEPiK wynika, że każda SKP powinna wykonywać po 3434 BT rocznie, jednak praktyka jest zgoła odmienna i jedne SKP nie mogą dobić do 1000 BT/rok, a inne wychodzą ponad 10000 BT/rok.
19 września 2021 @ 20:29
Cyt.:
1/
„Zawijanie się nielubianych PSKP z rynku”
– czyli tych najlepszych i najbardziej wartościowych z punktu widzenia BRD
2/
„Dlatego podwyżki cennika w obecnym stanie rzeczy są bezsensowne i bezcelowe,, gdyż stacje rzetelnie wykonujące BT i tak nie będą miały przypływu klientów, a prawdopodobnie ich sytuacja jeszcze się pogorszy”
– Kolega PanPieczątka tak stosunkowo dość łatwo pogodził się z naszą branżową patologią i faktycznie ją akceptując.
Więc jak to ma być dalej? Wszyscy mamy się już przyzwyczaić do patologii?
A jednocześnie Kolega PanPieczątka nie daje żadnej gwarancji, że równomierne rozłożenie BT rozwiąże problem patologii. Więc jest to tylko uciekanie od zasadniczego problemu i próba odwrócenia uwagi od głównego powodu zamykania naszych Podstawowych SKP.
Próby równomiernego rozłożenia BT były już także czynione od co najmniej dekady. To już było przerabiane! Pomóc w tym miała inicjatywa PISKP uzależniająca ilość SKP na danym terenie powiatu od ilości mieszkańców lub od ilości pojazdów. Ministerstwo nie zgodziło się celowo na żadną z tych idei, aby dalej pogłębiać chaos w tym temacie.
Wraz z kolejnymi miesiącami spadać też będzie rentowność także Okręgowych SKP, bo inflacja przyśpiesza. Nim się obejrzymy najlepszych SKP zabraknie na rynku, na którym – zgodnie z przepowiednią Kolegi Pan Pieczątka – zostaną same patologie. Wówczas ministerialnym urzędnikom będzie bardzo łatwo uzasadnić konieczność całkowitej likwidacji tej obecnej formy działania naszych SKP na rynku. Tym bardziej, że wszyscy już zapomną, że oni sami do tego doprowadzili swoimi wcześniejszymi decyzjami.
Pozdrawiam
z pogranicza Czech i Austrii
dP
20 września 2021 @ 06:52
Najpierw tak:
„Więc jak to ma być dalej? Wszyscy mamy się już przyzwyczaić do patologii?”
A potem lament, bo urzędnicy będą zmieniać i likwidować:
„Wówczas ministerialnym urzędnikom będzie bardzo łatwo uzasadnić konieczność całkowitej likwidacji tej obecnej formy działania naszych SKP na rynku.”
No i super, ktoś ma coś przeciwko? 😀 Ja to nawet jestem za!
Obecna forma się nie sprawdza więc trzeba ją zmienić.
24 września 2021 @ 07:58
Dopóki nie powstanie organ nadzorujący pracę SKP i diagnostów, to niestety musimy się pogodzić z panującą patologią. Obecnie nie ma żadnego nadzoru… Nie wiem po co wprowadzili „timer” liczący długość badania, skoro nawet badania trwające 52 sekundy idą do CEPiKu bez żadnego problemu i nie dręczy nas żaden telefon z Ministerstwa…
20 września 2021 @ 21:35
Zgadza się. Dobrze piszesz.
Jak to naprawić? Nie wiadomo.
– robienie zdjęć czy nawet jednej foty ma sens bo od groma ludzi wozi same dowody dla jednośladów, quadów, ciągników, przyczep jak i samochodów.
– dużo ludzi już za sam przyjazd do ciebie a nie konkurencji wymaga już pozytywu (bo tobie kasę przywiózł, a nie obok). Kilka lat temu jeszcze diagnosta miał jakiś respekt, teraz jest jakimś bucem któemu pieniądze śmierdzą, mogą go wyzywać itp itd. Patola że nie wiem.
– zrobić jakiś patent że nie można zrobić 2x przeglądu na tej samej stacji rok po roku tylko wymagana jest zmiana?
– zrobić jakiś skierowania z wydziału komunikacji że masz podstawić pojazd ten i ten do konkretnie tej stacji w ciągu 2 miesięcy i uzyskać wynik pozytywny inaczej wyrejestrowanie czy jakaś kara – uniknie się jezdy do klepaczy, nie ma zmiłuj.
– zrobić jakieś kamery typu policja usa
– zrobić jakąś archiwizację wyników ze spalin/linii diagnostycznej
– nie wiem, przenieść diagnostów do wydziału komunikacji i to wydział komunikacji im płaci pensje i ich deleguje na stacje np co 6 miesięcy czy rok, w zamian za to np 10% dochodu stacja płaci do starostwa na rzecz wypłat czy coś. Starostwo decyduje czy diagnosta tam pracuje, a właściciel stacji nie może go zwolnić czy coś, a w razie udowodnionego zmuszania czy mobbingu ze strony właściciela skp w kierunku diagnosty kawa 10k i zawias skp na pół roku
– i tak nic z tym nie zrobią bo mają to w nosie, nie chcą burzyć ludzi bo później na nich nie zagłosują.
20 września 2021 @ 10:17
Witam , popieram kolegę Pana Piecząteczke koledzy piszą reforma , rewolucja w BT potrzebna. Ja natomiast myślę i rozważam , z wielu tu pisanych propozycji najlepszy i najtańszy jest pomysł rotacji pracy diagnosty albo rotacji pojazdów i wtedy by zniknął przynajmniej problem z ilością badań w poszczególnych SKP
21 września 2021 @ 14:31
powinien prowadzić szkolenia dla diagnostyków.
Jak może je prowadzić ŚLUSARZ z Odzi to dlaczego nie ON. Byłyby jeszcze bardziej ciekawe i uzyskałby więcej zwolenników do swoich teorii.
Naprawdę jestem za a nawet przeciw.Może nadać rangę swoim szkoleniom przez zaangażowanie artystę z modelkami z odpowiedniego „STOWARZYSZENIA”
Co Wy na to ???
21 września 2021 @ 18:52
Pan PROFESOR z Łodzi jest specjalistą od SEMINARIÓW dla seminarzystów a nie tam od szkoleń dla diagnostyków!
22 września 2021 @ 10:45
Ty się mylisz. Do szkoleń dla DIAGNOSTYKÓW jak najbardziej się nadaje. Ale nie szkoleń DIAGNOSTÓW.
Rozumiesz różnicę ?
22 września 2021 @ 11:48
https://www.youtube.com/watch?v=GBANaS50enU
23 września 2021 @ 12:10
Korzystajcie z profesjonalnych szkoleń.
https://piskp.pl/szkolenia-regionalne-piskp-2021-rozpoczete/
To jest legalna organizacja, która reprezentuje właścicieli stacji kontroli pojazdów i zatrudnionych tam diagnostów.
Pozdrawiam
23 września 2021 @ 20:43
Brak merytorycznej odpowiedzi ze strony GITD, czyli co stanowi Prawo do informacji publicznej:
Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej jej udostępnienie następuje bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku. Przepisy dopuszczają wydłużenie tego terminu, nie dłużej niż o dwa miesiące od dnia złożenia zapytania. Ich naruszenie stanowi podstawę do wniesienia do sądu administracyjnego skargi na bezczynność organu.
Prawo prasowe przewiduje też karę za utrudnianie lub tłumienie krytyki prasowej. Działanie to podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
– https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/afera-e-mailowa-dyskusja-z-premierem-o-oszukiwaniu-dziennikarzy/bweq5k4,79cfc278