gru 21 2021
RPO O CENNIKU BT
Opłaty za badania techniczne aut stoją w miejscu – prawa właścicieli stacji nieproporcjonalnie ograniczone
- Od 17 lat Minister Infrastruktury nie zmienił opłat za badania techniczne pojazdów. Tymczasem znacznie wzrosły koszty przedsiębiorców prowadzących taką działalność gospodarczą
- Prawo przewiduje, że ustalając te stawki, minister powinien uwzględniać koszty wykonywania badań
- Przepisy w tej sprawie nie spełniają warunku zgodności z konstytucyjną zasadą proporcjonalności
- Ograniczenie praw właścicieli stacji diagnostycznych nie odpowiada standardom konstytucyjnym
Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w tej sprawie w Ministerstwie Infrastruktury.
Skarga przedsiębiorców
Prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Stacji Kontroli Pojazdów zwrócił uwagę RPO, że od 17 lat nie były zmieniane ustalane urzędowo stawki opłat za badania techniczne pojazdów. W tym czasie znacznie wzrosły zaś koszty przedsiębiorców prowadzących taką działalność gospodarczą. W ocenie wnioskodawcy narusza to prawa właścicieli stacji kontroli pojazdów do godziwego wynagrodzenia.
Wskazał on, że od wydania przez Ministra Infrastruktury rozporządzenia ws. wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów – czyli od września 2004 r. do września 2021 r. – przeciętne wynagrodzenie miesięczne w sektorze przedsiębiorstw wzrosło z 2439 zł do 5840 zł. Dwukrotnie wyższa jest obecnie wysokość składek na ZUS. O kilkadziesiąt procent w górę poszły również ceny energii elektrycznej i cieplnej, wody oraz gazu, a także stawki opłat za odbiór śmieci komunalnych i ścieków oraz podatku od nieruchomości
Natomiast koszty przeglądów i napraw urządzeń i przyrządów wykorzystywanych do przeprowadzenia badań technicznych oraz okresowej legalizacji tych przyrządów kształtują się na poziomie wyższym niż w 2004 r. – odpowiednio o 31 oraz o 92 procent.
Ocena RPO
Upoważniając ministra ds. transportu do określenia rozporządzeniem wysokości opłat za przeprowadzenie badań technicznych pojazdów, ustawodawca wskazał, że kształtując stawki, powinien on uwzględnić koszty wykonywania tych badań. Ustalone w 2004 r. stawki opłat za badania techniczne pojazdów nie uwzględniają aktualnych kosztów wykonywania tych badań, lecz opierają się na danych historycznych.
Skoro ustawodawca nie ustanowił mechanizmu waloryzacji opłat (np. opartego na wskaźniku rocznego wzrostu cen towarów i usług), to należy przyjąć, że ich stawki mają kształtować się przy uwzględnieniu rzeczywistych kosztów wykonywania badań, które są czynnikiem zmiennym.
Nie wystarczy zatem, że minister ustali raz stawki w oparciu o wyliczenia kosztów badań w dacie wydania rozporządzenia. Koszty te powinny być systematycznie monitorowane. Ustalenie ich odczuwalnego wzrostu lub spadku pociąga za sobą konieczność odpowiedniej korekty opłat. Tylko wówczas rozporządzenie będzie odpowiadać merytorycznej treści dyrektywnej z upoważnienia ustawowego.
Zgodnie z art. 20 Konstytucji, społeczna gospodarka rynkowa jest oparta na wolności działalności gospodarczej. Jej przejawem jest swoboda zawierania umów w ramach tej działalności, której elementem jest możliwość autonomicznego kształtowania treści umowy, w tym m.in. co do ceny towaru lub usługi.
Z art. 22 Konstytucji wynika, że wolność działalności gospodarczej może podlegać ustawowym ograniczeniom, gdy przemawia za tym ważny interes publiczny. Stację kontroli pojazdów może prowadzić przedsiębiorca, który spełnia wymagania Prawa o ruchu drogowym i uzyskał wpis do rejestru.
Jako ograniczenie swobody działalności gospodarczej należy traktować decyzję ustawodawcy, że cena za badanie techniczne pojazdu jest ustalana przez ministra w drodze rozporządzenia. Tego rodzaju ograniczenie wymaga nie tylko wskazania ważnego interesu publicznego. Powinno również spełniać kryteria z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Jedną z przesłanek ograniczeń praw i wolności konstytucyjnych jest zasada proporcjonalności sensu stricto. Wymaga ona zachowania odpowiednich proporcji pomiędzy pozytywnym efektem, jaki niesie za sobą dana regulacja prawna, a ciężarami nakładanymi na jednostkę.
Unormowania, na których mocy ceny za badania pojazdów są ustalane odgórnie przez organ administracji państwowej, mają na celu zapewnienie, aby każdy właściciel samochodu, który ma ustawowy obowiązek przedstawić pojazd do badań, zapłacił za to taką samą kwotę. Chodzi też o to by cena tej usługi nie była oderwana od rzeczywistych kosztów badania – a przez to zbyt wysoka dla świadczeniobiorcy.
Wobec obowiązku badań należało zagwarantować, że ich ceny będą jednolite, a konieczność ich uiszczenia nie będzie nadmiernie finansowo obciążać właścicieli pojazdów. Wymagało to ograniczenia praw przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli co do autonomii kształtowania cen za te usługi. Aby ingerencja państwa w kształtowanie cen nie była nadmierna, ustawodawca w przepisie upoważniającym ministra do określania wysokości opłat zamieścił wytyczne, że stawki winny być ustalane z uwzględnieniem kosztów badań.
Gdy wysokość opłat pozostaje w oderwaniu od aktualnych kosztów badań – skoro nie uległa zmianie od 2004 r., mimo wzrostu nakładów potrzebnych do ich wykonania – to naruszona zostaje równowaga pomiędzy ważnym interesem publicznym, który przemawia za wprowadzeniem sztywnych cen za usługi stacji kontroli pojazdów, a wymogami ochrony praw przedsiębiorców.
W efekcie regulacje określające stawki opłat nie spełniają warunku zgodności z zasadą proporcjonalności sensu stricto. Oznacza to, że mamy do czynienia z ograniczeniem praw właściciel stacji diagnostycznych, które nie spełnia standardów konstytucyjnych.
RPO zwraca się do dyrektora Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury Bogdana Oleksiaka o zbadanie sprawy z punktu widzenia zgodności przepisów rozporządzenia ministra z normami i wartościami konstytucyjnymi.
V.7100.9.2021
Załączniki:
21 grudnia 2021 @ 20:57
Dlaczego nie chcą podnieść ceny na 180,00 zł i zmienić czasokresu co dwa lata? Jakie to proste. Koszty o połowę mniejsze.
22 grudnia 2021 @ 17:07
Ponadto, stan taboru samochodowego w Polsce nie kwalifikuje się do sprawdzania co dwa lata.
Pozdrawiam
dP
21 grudnia 2021 @ 21:40
#Były diagnosta
Koszty nie spadną o połowę bo ilość pracowników skp zostaje taka sama.
22 grudnia 2021 @ 08:15
Trzeba zakres badań dostosować do ceny za badanie.
Na „stacji” niewolno przebywać osobą postronnym w związku z tym przegląd należy ograniczyć do niezbędnego minimum. Jak dotychczas, czynności jakie wykonuje diagnostą nie są rejestrowane. Najważniejsze sprawdzić hamulce i to się mieści w aktualnej cenie za badania. I to wszystko-bo kij ma zawsze dwa końce.
30 grudnia 2021 @ 12:05
Cyt.: „zakres badań dostosować do ceny za badanie”
– to słuszny postulat!
Tyle, że takie postępowanie grozi nam pozbawieniem uprawnień. Dlatego ten postulat należy ubrać w odpowiednie przepisy prawne.
Pozdrawiam
dP
31 grudnia 2021 @ 08:55
do takiego „przeglądu” nikt poza diagnostą niema dostępu.
22 grudnia 2021 @ 11:57
Kto jest właścicielem programu SKP PRO i czy macie zgodę na jego użytkowanie?
https://www.rp.pl/prawo-w-firmie/art5094451-prawa-autorskie-a-nielegalne-oprogramowanie-w-pracy
„Zgodnie bowiem z art. 278 § 2 kodeksu karnego, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, popełnia przestępstwo. Grozi za nie kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.”
„W przypadku tego przestępstwa sprawca nie dokonuje zaboru cudzej rzeczy ruchomej (tak jak ma to miejsce w przypadku zwykłej kradzieży z art. 278 § 1 kodeksu karnego), ale bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy. Cechą tego przestępstwa jest uzyskanie, co nie jest równoznaczne z posiadaniem, korzystaniem czy też używaniem. Poprzez uzyskanie należy rozumieć wszelkie formy przejęcia programu komputerowego bez zgody jego dysponenta, w taki sposób, który umożliwia jego wykorzystanie przez osobę nieuprawnioną. Może ono nastąpić zarówno przez zabór nośnika wraz z zapisanym na nim programem komputerowym, jak również poprzez jego skopiowanie na dysk twardy komputera. Co ważne, uzyskanie programu komputerowego nie musi łączyć się z pozbawieniem właściciela tego programu władztwa nad nim.
„Do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej wystarczające jest, aby uzyskał on program w jakikolwiek sposób, np. przez jego skopiowanie, zakup nielegalnej płyty zawierającej ten program czy też nielegalne pobranie go z sieci.”
Przestępstwo to ma charakter materialny. W praktyce oznacza to, że do jego popełnienia konieczne jest wystąpienie skutku. W tym przypadku będzie nim uzyskanie programu komputerowego, a więc w praktyce objęcie przez sprawcę we władanie zapisu magnetycznego, za pomocą którego zakodowany został odpowiedni utwór nazywany programem komputerowym, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w Krakowie ?w swoim wyroku z 8 lipca 2009 r., II AKa 98/2009.
23 grudnia 2021 @ 18:27
Przedsiębiorcy prowadzący skp to dziady nie umiejące się zjednoczyć. Każdy patrzy tylko swojego nosa i jak oskubać diagnostę. Na tyle stacji w kraju żeby nie zrobić strajku generalnego i zamknąć stacji do czasu aż ten śmieszny rząd by zareagował to pokazuje właśnie jacy oni są. Dlatego tym dziadom żadne podwyżki się nie należą. Diagności dbajcie o siebie i ciągnijcie ile wlezie z dziadów. Teraz jest czas diagnosty. A jak którego nie stać to niech zwija burdel.
25 grudnia 2021 @ 18:26
Pozdrawiam. Nawet gdy cena za BT wrośnie do 500 , my co najwyżej dostaniemy po 100 /m-c i to pewnie jeszcze pod stołem. Róbmy więc swoje. Trzymajcie się ciepło. Jak na razie nic nie słychać i o podwyżkach jak i o zmianach w zasadach fukncjonowania skp i nadzoru nad nimi. Jakiekolwiek zmiany , bez zagwarantowanej prawem naszej niezależności, to więcej obowiązku dla nas , większa odpowiedzialność, polowanie na popełniane przez nas , często błahe błedy, przy takim samym wynagrodzeniu.
30 grudnia 2021 @ 12:54
Przedsiębiorcy zostali poddani długofalowej akcji blokowania Cennika BT. Z tego tytułu mają syndrom gotowanej żaby. Są na przegranej pozycji, bo wszystkie znane w przyrodzie żywe osobniki poddanej takiemu długofalowemu działaniu nie potrafią sobie poradzić w podobnej sytuacji i ostatecznie giną.
No chyba, że otrzymają jakąś pomoc z zewnątrz.
Taką zewnętrzną pomoc i wsparcie otrzymali z PISKP w ramach akcji „Protest”.
Sam jestem ciekawy, na ile są w stanie skorzystać z tej pomocy i wsparcia. Być może dadzą się jednak ostatecznie „ugotować” . . . . . . .
dP