lut 9 2021
NASZ KOLEGA SKAZANY Z ART. 179 KK
Nasz kolega i art 179 kk, to opublikowany przed zaledwie dwoma dniami pierwszy taki wyrok od co najmniej dekady (10 lat).1 Mam nadzieję, że to nie jest tylko zapowiedź od dawna oczekiwanych zmian w tym zakresie. Liczę, że organa ścigania wezmą sobie do serca tę sprawę.
W tym przypadku chodzi o to, że nasz oskarżony kolega o inicjałach M.O.2 zatrudniony jest (jeszcze?) jako uprawniony diagnosta samochodowy na Okręgowej SKP w Przedsiębiorstwie (…) S.A. w Dębicy. Do jego obowiązków należy przede wszystkim przeprowadzanie OBT wszystkich pojazdów, a więc również autobusów. W dniu 2 września 2016 roku przeprowadzał OBT autobusu marki A.. Podczas przeprowadzania tego OBT występowały w tym pojeździe poważne usterki, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla BRD w postaci:
-
popękanych przewodów pneumatycznych układu hamulcowego doprowadzających powietrze do siłowników hamulcowych tylnej osi,
-
uszkodzona była osłona zabezpieczająca wnętrze części roboczej siłownika hamulcowego koła tylnego prawego,
-
uszkodzony był i nieprofesjonalnie skręcony przewód elektryczny czujnika ciśnienia powietrza w układzie pneumatycznym.
Nasz oskarżony kolega, pomimo występujących w tym autobusie widocznych ww. poważnych usterek, dopuścił ten pojazd do ruchu dokonując stosownego wpisu w DR i wystawiając stosowne zaświadczenie.
W dniu 30 września 2016 roku kierowca tego autobusu marki o inicjałach E. Z. uczestniczył w wypadku drogowym, w którym doszło do potrącenia pieszej. Przeprowadzone tego samego dnia BT ww. autobusu wykazało, że hamulec zasadniczy jest niesprawny i wynik BT tego pojazdu był „N”-negatywny, gdyż różnica sił hamowania jednej osi była większa niż 30 %.
Nasz oskarżony kolega M.O. przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podał, że jest zatrudniony jako diagnosta na tej Okręgowej SKP mieszczącej się na terenie bazy jego firmy transportowej. Co prawda przypomina sobie okoliczności w jakich przeprowadził to OBT, ale z uwagi na upływ czasu nie pamięta okoliczności, w jakich odbywał się ten przegląd. Pamiętał jedynie, że tego dnia tym autobusem na stację diagnostyczną wjechał kierowca E.Z., który nie zgłaszał mu żadnej usterki tego autobusu. Podał, że pamięta jak osobiście przeprowadzał OBT tego pojazdu. Nie stwierdził wówczas żadnych drobnych usterek, a tym bardziej nie mógł stwierdzić poważnych usterek, które by nie pozwalały dopuścić pojazdu do ruchu. Stwierdził, iż jest w pełni przekonany, że pojazd ten w dniu 2.09.2016r. wyjechał po OBT z jego OSKP w pełni sprawny technicznie. Wyjaśniał w trakcie przesłuchania, że podczas OBT tego pojazdu w dniu 02.09.2016 r. co prawda te przewody pneumatyczne mogły być popękane, jednak pęknięcia tych przewodów podczas eksploatacji autobusu pokrywają się kurzem i błotem, a więc podczas tego BT mógł nie widzieć tych pęknięć. Gdyby zauważył istniejące wówczas pęknięcia przewodów pneumatycznych to nie dopuściłby tego pojazdu do ruchu. Podał również, iż od przeprowadzonego badania stanu pojazdu w dniu 02.09.2016r. do wypadku z udziałem tego autobusu minął ponad miesiąc i w tym czasie mogło dojść do pęknięć tych przewodów pneumatycznych. Również uszkodzona osłona zabezpieczająca wnętrze części roboczej siłownika hamulcowego tylnego prawego koła w dniu 02.09.2016r. musiała być na swoim miejscu i spełniać swoje zadania w tym autobusie. Gdyby nie było tej osłony to nie dopuściłby tego pojazdu do ruchu. Również w tym przypadku osłona ta musiała ulec uszkodzeniu w okresie eksploatacji autobusu od dnia OBT do dnia oględzin tego pojazdu przez biegłego. Także usterka w postaci uszkodzonego i źle skręconego przewodu elektrycznego czujnika ciśnienia powietrza w układzie pneumatycznym to ta usterka mogła powstać, ale po tym badaniu technicznym.
Także na rozprawie nasz przesłuchany kolega M.O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jeżeli chodzi o sprawdzenie szczelności układu pneumatycznego, to sprawdza się go jedynie na słuch, gdyż innej możliwości nie ma. W takim przypadku kierowca naciska pedał hamulca i jeżeli jest nieszczelność, to słychać syczenie. W trakcie badania diagnostycznego wszystko było w porządku. Podał również, iż uprawnienia diagnosty uzyskał w 1995 roku i nigdy nie dokonał błędnych badań technicznych (sic!). Gdyby zauważył pęknięcie pióra resora tak jak na okazanym mu zdjęciu, to nie dopuściłby samochodu do ruchu. Na innych okazanych mu zdjęciach co prawda widać korozje ramy pojazdu, ale czy dopuściłby taki pojazd do ruchu wynikałoby ze stanu korozji, bowiem rama pojazdu jest zalepiona błotem i tej korozji dobrze nie widać.
Sąd uznał wyjaśnienia naszego oskarżonego kolegi M.O. za niewiarygodne. Przeczy temu materiał dowodowy zebrany w przedmiotowej sprawie, a w szczególności opinie biegłego B. D.3 – pisemne i ustna, w których biegły w sposób stanowczy i rzetelny wykazał, iż oskarżony jako uprawniony diagnosta samochodowy przeprowadzając OBT tego autobusu w dniu 02.09.2016 r. dopuścił ten pojazd do ruchu, pomimo, iż w tym czasie występowały w tym autobusie poważne usterki widoczne ,,gołym, nieuzbrojonym okiem’’4.
Z opinii biegłego B. D. w sposób bezsporny i jednoznaczny wynika również, iż duża ilość pęknięć na przewodach pneumatycznych układu hamulcowego doprowadzających powietrze do siłowników hamulcowych tylnej osi w tym autobusie oraz kształt tych pęknięć wskazują, iż przewody te były popękane od starości, a stwierdzone pęknięcia w tych przewodach pneumatycznych powodowały, że taki przewód mógł pęknąć w każdej chwili.5
Co więcej kierując się również zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego należy podkreślić, iż stan tych przewodów pneumatycznych wskazuje również, że dawno nie były one wymieniane, a więc musiały być widoczne przez oskarżonego w dniu 02.09.2016 r. W takich okolicznościach nie ulega wątpliwości, iż w szczególności te popękane przewody pneumatyczne w każdej chwili mogły spowodować zagrożenie BRD, gdyż w chwili pęknięcia tych przewodów autobus straciłby stateczność poprzez zablokowanie tylnej osi przez układ hamulcowy, skoro jak wynika z opinii biegłego ciśnienie w tym układzie wynosiło zaledwie 5,4 bara (prawidłowe od 6 do 7 bara), zaś gdyby spadło poniżej 5 bara to nastąpiłaby blokada układu hamulcowego.6
Zatem nasz oskarżony kolega widząc takie pęknięcia przewodów pneumatycznych w żaden sposób nie powinien dopuszczać tego autobusu do ruchu. Jak wykazał również biegły, w związku z tym, iż przewody te pracują pod znacznym ciśnieniem to przewody w takim stanie nie powinny być w żaden sposób eksploatowane, gdyż w każdej chwili może dojść do ich pęknięcia i rozszczelnienia układu hamulcowego.7
Ponadto biegły wykazał, iż skoro podczas oględzin powypadkowych przeprowadzonych przez niego w dniu 13.10.2016 r. stwierdzono wewnątrz siłownika hamulcowego koła tylnego autobusu ślady znacznego nalotu korozji i na czpieniu siłownika również widoczna była znaczna korozja to świadczy to o tym, że osłona zabezpieczająca wnętrze części roboczej siłownika hamulcowego tylnej osi została uszkodzona dawno temu i osłona ta musiała być uszkodzona przed dniem 2 września 2016 roku, czyli przed OBT wykonanym przez naszego kolegę M.O..
W tym stanie Sąd uznał, że nasz oskarżony kolega M.O. swoim zachowaniem zrealizował znamiona przestępstwa z art. 179 kk.8 Nie ulega wątpliwości, iż diagnosta weryfikujący niejako stan techniczny każdego pojazdu podczas okresowych kontroli jest osobą, która może być sprawcą przestępstwa z art. 179 kk.
Natomiast zgodnie z § 6 pkt 1-3 Rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 26 czerwca 2012 roku w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach, zgodnie z § 5 ww. rozporządzenia, wytyczne dotyczące oceny usterek ujawnionych w trakcie przeprowadzania badania technicznego pojazdu zawarto w kolumnie czwartej załącznika nr 1 oraz załącznika nr 2 do rozporządzenia.
Zaś zgodnie z ww. załącznikiem 1, kolumna 1.1.11 – (przedmiot kontroli – sztywne elementy układu hamulcowego) i kolumna 1.1.12. (przedmiot kontroli – elastyczne przewody hamulcowe) podczas oględzin tych elementów pracy układu hamulcowego, gdy stan przewodów grozi awarią lub pęknięciem, a także, gdy przewody te są uszkodzone lub nadmiernie skorodowane to są to usterki istotne.9
Zdaniem Sądu, cyt.:
„Oskarżony w dodatku jak sam przyznał posiada uprawnienia diagnosty od 1995 roku, a więc ponad 20 letnie doświadczenie zawodowe powinno tym bardziej obligować go do rzetelnego badania stanu technicznego każdego pojazdu, w tym autobusów, a więc nie ulega żadnym wątpliwościom, iż M. O. w dniu 2 września 2016 dopuścił do ruchu pojazd w stanie bezpośredniego zagrożenia BRD.”
Sąd ustalając powyższe skazał oskarżonego na karę grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych grzywny, przy czym wysokości jednej z nich ustalił na kwotę 20 złotych.
I to tyle. I proszę pomyślcie o tym wyroku choć chwilę.
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 Sąd Rejonowy w Dębicy z 2019-12-05; Data orzeczenia: 5 grudnia 2019; Data publikacji: 8 lutego 2021; Sygnatura: II K 719/17; Sąd Rejonowy w Dębicy, II Wydział Karny.
2 Nasz oskarżony kolega M O. ma 59 lat. Posiada wykształcenie średnie techniczne. Z zawodu jest mechanikiem – diagnostą. Nie posiada osób na utrzymaniu. Leczony neurologicznie na Zespół (…). Poczytalność oskarżanego w dacie czynu nie budzi wątpliwości. Uprzednio nie był karany za wykroczenia i przestępstwa.
3 biegły w ustnej opinii w sposób jednoznaczny podał, że wykonywał badanie tych przewodów pneumatycznych podczas oględzin, tj. 41 dni po przeprowadzonym badaniu technicznym przez oskarżonego w dniu 2.09.2016 r. i pęknięcia tych przewodów były widoczne, chociaż były zabrudzenia.
4 w postaci: popękanych przewodów pneumatycznych układu hamulcowego doprowadzających powietrze do siłowników hamulcowych tylnej osi, uszkodzona była również osłona zabezpieczająca wnętrze części roboczej siłownika hamulcowego koła tylnego prawego oraz uszkodzony i nieprofesjonalnie skręcony był przewód elektryczny czujnika ciśnienia powietrza w układzie pneumatycznym, a które to usterki spowodowały, że ten pojazd w żaden sposób nie powinien być dopuszczony przez M. O. do ruchu, bowiem ten pojazd z ww. usterkami stanowił bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym, co wykazał biegły B. D.
5 Jak wykazał biegły taki stan popękanych przewodów pneumatycznych powodował wpływ na bezpieczeństwo jazdy, bowiem jak są one popękane to blokują układ hamulcowy, a jeżeli spadek ciśnienia w układzie pneumatycznym spadnie poniżej 5 barów to następuje blokada układu hamulcowego. Z ustaleń biegłego wynika, iż ciśnienie w tym układzie wynosiło zaledwie 5,4 bara, zaś instrukcja obsługi podaje ciśnienie wzorcowe dla tego typu autobusu od 6 do 7 barów.
6 Sąd dał wiarę zeznaniom J. M. brygadzisty w warsztacie samochodowym w tej firmie transportowej, który nie miał wątpliwości, iż stan wizualny przewodów pneumatycznych układu hamulcowego doprowadzających powietrze do siłowników hamulcowych tylnej osi w tym autobusie kwalifikował je do wymiany.
7 Sąd uznał za wiarygodne zeznania R. K., A. S., J. T., S. M., J. S., mechaników w tej firmie transportowej, którzy w swoich zeznaniach co prawda nie byli w stanie potwierdzić czy okazane im notatki zostały przez nich sporządzone, ale nie mieli wątpliwości, iż skoro przewody pneumatyczne w tym autobusie były popękane to należało je wymienić.
8 Przestępstwa z art. 179 kk dopuszcza się ten, kto wbrew szczególnemu obowiązkowi dopuszcza do ruchu pojazd mechaniczny albo inny pojazd w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym (…).
9 W przypadku takim uprawiony diagnosta określa wynik badania technicznego jako negatywny, a więc pojazd nie może być dopuszczony do ruchu.
Jan
10 lutego 2021 @ 12:45
Nad czym to rozmyślać, sprawdza się to co diagnosci mówią – zabawa trwa do póki nic się nie wydarzy, tu sie wydarzyło – wypadek i mamy skutek. Nie ma bata na skp to się dzieje co się dzieje. Nadzór to fikcja, wszędzie znajomości i jak tu być uczciwym diagnostą, uczciwy pracuje kilka miesięcy i szuka innej pracy…
diagnostyk
10 lutego 2021 @ 15:21
O takich wyrokach powinni mówić na kursach szkoleniowych dla osób ubiegających się o uprawnienia diagnosty. Kandydaci zastanowili by się czy chcą pracować w takim zawodzie…
Szanowni diagności ?!
10 lutego 2021 @ 16:39
Diagnosta samochodowy a nie diagnostyk powinien przewidzieć co się może stać w danym pojeździe na czas ważnego badania technicznego.
Jeżeli tego nie potrafi przewidzieć to nie powinien być diagnostom.
Każdy „wężyk” powinien sprawdzić nie tylko optycznie ale i w odpowiednim przyrządzie pod ciśnieniem.
Tak przecież pisze jak należy sprawdzać hamulce.
To ciśnienie w samochodzie nie wystarczy jak nie wskazuje na wycieki i diagnosta powinien przewidzieć że w przyszłości może gdzieś wyciekać i doprowadzić do ubytku ciśnienia i spowodować wypadek.
Kierowca nie odpowiada za stan techniczny tylko diagnosta do następnego badania.
Diagnosta powinien sprawdzić wszystkie powierzchnie metalowe a w szczególności gdy są pomalowane. Mogło być pęknięcie i zostać zamalowane a nie pospawane. Powinien wziąć szczotkę stalowa i zeskrobać i wtedy by miał pewność że niema żadnego pęknięcia.
Jakże cenne są uwagi tak wspaniałych fachowców, którzy doradzają „diagnostykom”, brak mi tutaj cennej wypowiedzi TWA, bo na pewno wszystkiemu jest winien DP bo ten przypadek opisał.
Pozdrawiam.
Szanowny niedoinformowany
11 lutego 2021 @ 07:56
„Kierowca nie odpowiada za stan techniczny tylko diagnosta do następnego badania.”
Powiedz to wszystkim kierowcom którzy dostali mandat za nieświecące żarówki 😛
„Tak przecież pisze jak należy sprawdzać hamulce.”
Owszem i jeszcze nie widziałem diagnosty który by sprawdzał hamulce zgodnie z tym co pisze..
Do niedoiformowanego ???
11 lutego 2021 @ 09:38
Masz w zupełności racje i nie zauważyłeś, że wpis został przewrotnie sformułowany, dla przekory !!!!!
TWA
11 lutego 2021 @ 10:15
Cyt. „brak mi tutaj cennej wypowiedzi TWA, bo na pewno wszystkiemu jest winien DP bo ten przypadek opisał”
Skoro uważasz, że dziadek temu winien … Jednak tak samo pitolisz jak on
A do czego tu się odnieść ? Do ewidentnej winy, jeśli opieramy się tylko na artykule ? Przecież znamy sprawę tylko z tego co tu napisane.
I to nie zaprzęg konny przecież, to skąd mam coś wiedzieć ? I nawet mój chlebodawca mówi że na ciebie wystarczy już pisaniny z służbowego kompa 🙂
Do TWA.
11 lutego 2021 @ 11:42
Puknij się w czółko, może to Ci pomoże !
TWA
11 lutego 2021 @ 14:42
Dziadygo, takim wpisami, schodzisz a właściwie to już dawno spadłeś na swój milicyjno-ormowski zadek.
Nie chcę pisać że psy, bo byłaby to obraza dla tych czworonogów. 🙂
Coś z tobą nie tak?
11 lutego 2021 @ 16:16
Co ty zażywasz albo co bierzesz ????
coś z toba nie tak ...
12 lutego 2021 @ 14:10
Cokolwiek bierze, jest to i tak słabsze od tego co ty zażywasz … ale to przecież wiesz.
Jan
10 lutego 2021 @ 17:37
Może jak wprowadzą w życie te zmiany które miały być już od stycznia to sporo tych diagnostyków zniknie z rynku, nowy nadzór jak będzie to sam im będę zgłaszał jak ktoś zrobi szybkie P po moim N (a może sami będą tego pilnować, a może nawet będą im alerty na PC wyskakiwać że w godzinę wspawano nową podłogę xD). Trzeba wytępić tych diagnostyków bo tylko psują nam robotę. Jeszcze niech dadzą robienie foto drogomierza na odpalonym samochodzie i mamy multum N za abs i poduchy (na wsiach i małych miastach non stop się świecą) . Foto numeru identyfikacyjnego – ogrom ciągników do odstrzału, kilka samochodów. Zresztą samo foto ciągnika/przyczepy to już jaki będzie duży skok N.
W tej chwili to jedyna fajna robota ala diagnosty to na tych mobilnych stacjach ITD, robisz co chcesz a klient może cię w tyłek pocałować, nawet nie może na ciebie krzyknąć czy rzucić !@#$% bo zaraz będzie miał za to lipę, a u nas…
No ciekawe
11 lutego 2021 @ 07:52
„nowy nadzór jak będzie to sam im będę zgłaszał jak ktoś zrobi szybkie P po moim N”
A po co ci kolego do tego nowy nadzór? Już teraz masz OBOWIĄZEK zgłaszania takich spraw pytanie tylko dlaczego tego nie robisz?
Jan
11 lutego 2021 @ 08:35
Bo nie przynosi to skutku – mówię jeszcze raz – znajomości kolesiostwo i mamy co mamy.
Proponuję...
11 lutego 2021 @ 09:47
aby Jan został powołany na szefa specjalnego nadzoru.
Ustanowił by kary cielesne bo te dotychczasowe nie skutkują!
Za błędy powinno się diagnostom wykręcać : palce i inne części ciała, to zapewne by usatysfakcjonowało tych niezadowolonych z pracy swoich kolegów, choć i oni nie są bez grzechu a być może jeszcze gorsi.
dP
11 lutego 2021 @ 15:01
Tak n a marginesie, to trochę (?) się dziwię, że organa ścigania (Policja + Prokurator) nie zastosowały w tej sprawie oprócz art. 179 kk dodatkowo jeszcze art. 271 § 1 k.k. – funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zgodnie z § 3 jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
No cóż, co kraj to obyczaj, co powiat to inne zwyczaje interpretacyjne, co prokuratura to inny poziom wykształcenia prawnego.
Pozdrawiam
dP