mar 18 2021
NADZÓR NAD SKP W ŚWIETLE DYREKTYWY 45/2014
Nadzór nad SKP w zgodzie z Dyrektywą?1
O naszej rewolucyjnej Dyrektywie nr 45 rozmawiamy już od 2014 r. Ale prawda w tym zakresie jest bardzo przykra, bo okazuje się, jak niewiele osób zaangażowanych z zmianę naszej ustawy PoRD – przez te ostatnich 5 lat – mniej lub bardziej uważnie przeczytało tę Dyrektywę. Nawet pobieżna analiza opinii przesłanych do DTD (resortu transportu) a umieszczonych na internetowych stronach RCL (Rządowe Centrum Legislacji)2 wskazuje, że autorzy tych opinii – z małymi wyjątkami – generalnie nie wiedzą o czym piszą, bo nie przeczytali naszej Rewolucyjnej Dyrektywy nr 45/2014. I zapewne stąd wynika, że w bardzo wielu projektach i opiniach oraz komentarzach do projektów zmiany naszej ustawy PoRD – w celu dostosowania jej do wymogów UE – zabrakło wielu elementów z tej rewolucyjnej dyrektywy nr 45 z 2014 r..
Nie trzeba wielkiego wysiłku, aby zauważyć, że jej podstawowe założenia zostały sformułowane już na samym wstępie. W kontekście problematyki nadzoru nad naszymi SKP nas powinien szczególnie zainteresować ten bardzo ważny akapit, który opisany został w punkcie 34 tej naszej Rewolucyjnej Dyrektywy. My powinniśmy o treści tego punktu mówić i pisać przy każdej sposobności. To właśnie ten 34 punkt ze wstępu przesądza o tym, aby nasze zawodowe środowisko mówiło, aby nasze środowisko nazywało tę dyrektywę słowem „rewolucyjna!”.
Więc poczytajmy o czym mówi ten 34 punkt. Pozwólcie, że zacytuję te bardzo ważne zdanie:
„Państwo członkowskie powinno mieć możliwość określenia wymogów dotyczących rozdziału działalności lub upoważniania podmiotu prywatnego do wykonywania zarówno badań zdatności do ruchu drogowego, jak i napraw pojazdów, nawet w odniesieniu do tego samego pojazdu, w przypadkach gdy organ nadzorczy ustalił w sposób zadowalający, że utrzymano wysoki poziom obiektywności.”
To powyższe zdanie może ma wady w logicznym przekazie, co może wynikać z prostackiego tłumaczenia. Ale najważniejszy w tej sprawie jest sens tego zdania, który postarajmy się wyłuskać z tego prawniczo-europejskiego bełkotu.
Pierwszy człon tego ważnego zdania mówi wyraźnie i jasno o możliwości ograniczenia działalności gospodarczej SKP („wymogi dotyczące rozdziału działalności”) tylko do jednego i jedynego przedmiotu, czyli np. tylko SKP i nic więcej (sic!)!
W praktyce może to być wariant skandynawski czyli tylko prowadzenie SKP. Więc żadnych warsztatów lub sprzedaży i legalizowania jakichś gratów?
Znak zapytania na końcu poprzedniego zdania ilustruje ten fakt, że wprowadzono tu interesujący wyjątek od tej zasady (tylko SKP, jak w wariancie skandynawskim). Bo tu przewidziano ważną i odpowiedzialną rolę dla naszego nadzoru w WK/startostwie („gdy organ nadzorczy ustalił w sposób zadowalający”). A mianowicie, jeśli organ nadzorczy ustalił w sposób nie budzący żadnych wątpliwości, że utrzymano wysoki poziom obiektywności na danej SKP, to jedynie wówczas i tylko wówczas można odstąpić od tej zasady nie łączenia działalności na SKP z jeszcze inną działalnością (np. warsztatową, transportową, handlową, komisową, itd., itp., et’cetera).
Więc jeszcze raz przypomnijmy sobie, jak obecnie wygląda w codziennej praktyce rola naszego nadzoru w WK/starostwie. Przypomnijcie sobie, ile uwag mieliście i ile uwag jeszcze macie do teorii i praktyki wykonywania tego nadzoru.
A teraz pomyślcie, jak może wyglądać ten nadzór, gdyby wreszcie wdrożono w życie i do naszej ustawy PoRD ten ważny punkt 34 ze wstępu do naszej Rewolucyjnej Dyrektywy nr 45/2014.
Czy Wy już widzicie i to, co i ja widzę?
A mianowicie, że realizując ten postulat określony w pkt 34 we wstępie do Dyrektywy powodujemy, że wreszcie nadzór w WK/starostwie ma narzędzie wpływu na jakość sprawowania nadzoru właścicielskiego, więc tym samym na jakość wykonywania BT pojazdów? Bo w przypadku jakichkolwiek wątpliwości po stronie pracodawcy nadzór WK/starostwa może wygasić wszystkie dodatkowe zakresy działania danej firmy, pozostawiając tylko działalność podstawową w postaci SKP!
Czy to nie jest stosowna i europejska odpowiedź na Wasze pytania i wszystkie dylematy związane z nadzorem nad naszą branżą?
A nie zastanawia Was jeszcze, dlaczego od 2014 roku nie wprowadzono tego zapisu z pkt 34 do naszej ustawy PoRD?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 dP: „Niech nikt już więcej nie ukrywa, o czym mówi nasza rewolucyjna dyrektywa”.
23 marca 2021 @ 10:19
Ja wiem co najmniej o dwóch stacjach , których posiadacze nie mogą być ich właścicielami – wyroki za sprawy kryminalne, a formalnie prowadzą je słupy. Więc ta cała ustawa o rozdzielności biznesów, z którą DP wiąże nadzieje na zmiany jest bez sensu. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest obciążenie właścicieli pojazdów odpowiedzialnością za ich stan techniczny. Bo w tej chwili dochodzi do takich absurdów , że mój kolega będzie się musiał tłumaczyć u prokuratora z tego , że trzy tygodnie wcześniej dopuścił do ruchu samochód , w którym w chwili zatrzymania przez policję był nieumocowany akumulator i lekkie wycieki oleju z silnika.
23 marca 2021 @ 19:41
1/ „rozdzielność biznesów”
– od czegoś trzeba zacząć, gdy sytuacja nie ulega poprawie od dekady (10 lat) a przedsiębiorcy i ich organizacje nie chcą brać odpowiedzialności za to, co się dzieje na rynku.
Ponadto w krajach skandynawskich ta „rozdzielność biznesów” się świetnie sprawdza od bardzo wielu lat i nie ma tam żadnych patologi.
2/ „kolega dopuścił i Prokurator”
– kłopoty to nasza specjalność. W takiej sytuacji nie wiemy, czy świadek i właściciel pojazdu nie zeznał czasami, że taki stan techniczny był też podczas ostatniego OBT…… Bo, jeśli tak, to kicha . . . . . .
I dziękując za merytoryczne komentarze,
pozdrawiam
dP