maj 27 2020
SZKODLIWE FALE, SZKODLIWE ANTENY
Szkodliwe fale, szkodliwe anteny w „Gazeta Cieszyńska”, która wychodzi w każdą niedzielę. Czyli o tym, co powoduje, że możemy cofać się w czasie (?).
Nikt na świecie nie wie wszystkiego. No – niestety! – nie ma takiego człowieka, także wśród naszego środowiska branżowego! Ale to nie jest żadna tragedia, bo Ludzie radzą sobie od wielu wieków dość skutecznie z tym problemem. Więc także my musimy sobie jakoś z tym poradzić.
Chociaż trzeba też przyznać, że nam jest i tak dużo lepiej, niż innym grupom zawodowym. Bo prawie żadna z nich nie ma w zakresie swoich obowiązków – zdawało by się – dwóch tak odległych (sprzecznych?) zakresów wiedzy: prawnej i technicznej.
To ta specyficzna wiedza prawno-techniczna powoduje, że nasza grupa zawodowa jest w ten sposób jakoś uprzywilejowana. Dysponujemy umiejętnością oceny danego zjawiska nie tylko od strony prawnej, ale także od strony technicznej. To są konkrety, na które mamy dowody. Nasze wykształcenie nie spadło nam z nieba. Przecież za nie zapłaciliśmy, a tę wiedzę przyjęliśmy w dobrej wierze od konkretnych wykładowców/nauczycieli. I nie jest to byle jaka wiedza, bo potwierdziliśmy ją egzaminem państwowym w TDT. W ten sposób nabyliśmy wiedzę o funkcjonowaniu maszyn i urządzeń oraz o funkcjonowaniu zasad prawnych, które regulują problematykę pracy na SKP.
Jeśli w pojedynczych przypadkach można zakwestionować naszą wiedzę, to nie da się jej zakwestionować w stosunku do naszej całej grupy zawodowej insp. UDS-ów.
To tak samo, jak nie da się zakwestionować wiedzy wszystkich lekarzy, prawników, rolników, rzemieślników, itd., itp., et’cetera.
Z bólem zęba nie pójdziecie do stolarza, tylko do dentysty, bo on się wyuczył tego zawodu. Aby naprawić komputer nie pójdziecie do rolnika hodującego prosiaki, tylko do informatyka, który wyuczył się tego zawodu. Tak jak my wyuczyliśmy się zawodu insp. UDS-a do pracy na SKP.
Więc co się stało, że tak wielu ludzi sądzi jeszcze, że nasza Ziemia jest płaska, szczepienia zabijają, koronawirusa nie ma, a maszty 5G stanowią zagrożenie?
Odpowiedź jest prosta. Oni słuchają ludzi, którzy się na tym nie znają. To tak, jakby z bólem zęba pójść do grabarza, zamiast do dentysty, a z naprawa kompa szli do iluzjonisty.
Około 4.000 lat p.n.e. wynaleziono koło. Od tego momentu, człowiek używał pojazdów kołowych napędzanych siłą zwierząt do różnych celów. Pierwsze pisemne wzmianki o samochodzie pochodzą z 215 roku p.n.e., a spisane zostały przez Herona z Aleksandrii, który m.in. opisał prototyp maszyny parowej.1 Oczywiście, że można w to nie wierzyć, ale co to da, gdy nie mamy innej osoby na miejsce Herona? Po co mamy kłamać, że ten prototyp maszyny parowej do napędu kół (zamiast zwierząt) wymyślił dP lub prezes jakiejś naszej organizacji?
W mediach piszą o tym, że część społeczeństwa przekonana jest, że sieć 5G szkodzi, więc zdemolowano już 90 takich masztów.2 Oni nie słuchają fizyków i fachowców, tylko . . . . – kumpli z podwórka? Tak prawdę mówiąc/pisząc, to nie ma znaczenia kogo oni słuchają. Bo nie słuchają osób, które się w tym kierunku wykształciły, za co same zapłaciły.
I tu trafiła mi się – dzięki mojemu Wnukowi, który jest Studentem 5 roku Politechniki Wrocławskiej – specyficzna gratka z medialną informacją o podobnej szkodliwości fal i anten . . . . – już z 1929 r. Donosiła o tym „Gazeta Cieszyńska” – pismo bezpartyjne, które wychodzi w każdą niedzielę (poniżej).
Czytając tę informację z 1929 r. zastanawiam się, czy czas się zatrzymał w miejscu, czy część naszego społeczeństwa cofnęła się w czasie (rozwoju?) do 1929 r. . . . . – dzięki własnej głupocie?
Jedno jest pewne, takie i podobne przekonania ówczesnych rolników wynikały z tego, że sami nie mając stosownego ku temu wykształcenia posłuchali w tej sprawie innych i także niewykształconych w tej dziedzinie pseudo-fachowców.
Nie pozwólmy, aby świat śmiał się z nas, jako narodowej grupy (ciemniaków?) niewykształconych i zacofanych technicznie analfabetów. Jest to patriotycznym obowiązkiem każdego Polaka. Takie postawy cofają nas w rozwoju!
Nawet, jeśli zdarzy się przypadek człowieka wykształconego, który sprzeniewierzy się własnemu zawodowi i wykształceniu (np. zdarzają się tacy na najwyższych stanowiskach każdego państwa), to będą to jednak tylko wyjątki od reguły. Bo większość ludzi wykształconych jest normalna, więc można im zaufać.
Więc tak, na zakończenie;
-
nie kujcie koni u dentystów,
-
nie wyrywajcie zębów u kowali,
-
pojazdy sprawdzajcie na SKP, a nie u babci klozetowej w WC,
-
prawnych porad nie szukajcie u znachorów,
-
o porady życiowe pytajcie dorosłych lub dziadków, a nigdy bachorów.
Trzymajmy się
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1 Wikipedia
2 https://www.o2.pl/informacje/wierza-ze-siec-5g-szkodzi-zdemolowali-juz-90-masztow-5g-6514631528654977a
. . . .
Prostaczek
2 czerwca 2020 @ 18:07
Technologia telefonii 5G wymaga tego, żeby anten nadawczo-odbiorczych było dużo i możliwie gęsto. Wszystkim entuzjastycznym zwolennikom tych rozwiązań, serdecznie polecam zachęcanie operatorów do montowania takich anten na własnych domach, najlepiej tuż nad własnymi głowami. Jeśli to jest takie bezpieczne i pożyteczne jak mówią eksperci, to jeszcze zarobicie, bo teleoperatorzy za maszty płacą. A jeśli nie jest… 😉
dP
2 czerwca 2020 @ 21:13
Kolejny rolnik wypowiada się o szkodliwości anten, które „oziębiają powietrze i przyciągają zimę”?
Za dekadę (10 lat) minie nam wiek (100 lat!), a wiedza naukowo-techniczna Polaków nadal na tym samym poziomie, co w 1929 r. – no super (?).
Więc w ramach walki z techniczną ciemnotą i naukowym zacofaniem bardzo uprzejmie proszę :
Bzdur mamy w Internecie pod dostatkiem, więc teraz prosimy już kolegę „Prostaczek” o merytoryczne uzasadnienie swojego stanowiska, czyli o podanie argumentów naukowo-technicznych lub wyników przeprowadzonych badań naukowych, które uzasadniają ewentualne obawy.
Dobrze też będzie podać swoje wykształcenie lub doświadczenie zawodowe w tym zakresie, żeby uwiarygodnić swoje stanowisko. Bo anonimom jakoś trudno uwierzyć.
I pozdrawiam
dP
– – – – – –
P.S.
Cyt.: „Kampania „przeciwantenowa” przyjmuje na polskiej wsi bardzo groźne rozmiary”
Prostaczek
3 czerwca 2020 @ 14:51
Nie jesteśmy kolegami. Pańskie zrównywanie wiary w płaską ziemię z ludzką niechęcią do przyjmowania dużych dawek promieniowania radiowego, to czysta demagogia w stylu prymitywnych internetowych troli. Nie koleguję się z kimś takim.
Wpływ promieniowania elektromagnetycznego na ludzi jest badany od dziesięcioleci i na podstawie tych badań już dość dawno ustalono normy i dawki, które nieprzekraczane wydają się bezpieczne dla ludzi. Opisano także to co uznaje się za niebezpieczne i potencjalnie kancerogenne. Te badania, normy i źródła promieniowania opisano np. tu http://archiwum.ciop.pl/56488. Dotyczy to oczywiście okresowej, a nie stałej ekspozycji na to promieniowanie.
Tyle, że to już nieaktualne, bo w zeszłym roku na jesieni, udający lekarza minister Sz. podniósł te normy o sto razy do 10 W/m2, na użytek tylko i wyłącznie firm, które mają zarobić na 5G.
Bo minister ma pełne przekonanie, że pole o takim natężeniu nie zagraża zdrowiu społeczeństwa. Nie wiedzę, wynikającą z uczciwych badań, tylko przekonanie.
„W Polsce dopuszczalne natężenie pola elektromagnetycznego PEM było dotąd stukrotnie niższe. Dopuszczalny poziom pola elektromagnetycznego, dotyczący częstotliwości od 300 MHz do 300 GHz, obejmujący sieci komórkowe, wynosił 0,1 W/m2 (jedna dziesiąta wata na metr kwadratowy). Taki stan rzeczy ustalony został rozporządzeniem Ministra Środowiska z 30 października 2003 roku.”
A teraz te firmy zaaplikują wszystkim ludziom w zasięgu anten, dwudziestoczterogodzinną ekspozycję na te fale. Dwa urzędy, powołane do nadzorowania poziomu tej emisji, o nakładających się kompetencjach (rozmycie odpowiedzialności) nie mają ani odpowiedniego sprzętu, ani właściwie wyszkolonych pracowników, ani wypracowanych właściwych metod pomiarowych – stwierdzili kontrolerzy NIK. Do sprawdzenia na str. NIK.
Właściwości fal się nie zmieniły, organizmy ludzkie też nie – zmieniły się jedynie przepisy… Myśli Pan, że będą przestrzegane?
Tak samo jak w motoryzacji – np. u volkswagena czy w naszej administracji rządowej i samorządowej?
Wypisuje Pan, że ci, którzy tego promieniowania u siebie nie chcą, to zacofane głąby i ciemniaki. I jeszcze próbuje Pan to powiązać z brakiem patriotyzmu… To brzmi jak ponury żart.
Czyżby pisząc to miał Pan dostęp do badań o długotrwałym i ciągłym, a jednocześnie nieszkodliwym wpływie tego promieniowania na człowieka? Skąd?
Tu jest przyzwoite opracowanie na temat sieci 5G: https://issuu.com/inspro/docs/ekspertyza_5g
Wydawało by się, że stać Pana na więcej, niż tylko zajęcie stanowiska pożytecznego idioty. A tu proszę…
dP
3 czerwca 2020 @ 17:57
Tak, to prawda. Prawdopodobnie szkodzi, cyt. „czynniki lub zespół czynników przypuszczalnie rakotwórczych dla ludzi” – http://archiwum.ciop.pl/56488
Podkreślam tu występujące w tym cytacie słowo „przypuszczalnie”, jako swoistą ciekawostkę dla wyznawców tej nowej religii pt. „anteny wywołują zimę i inne złe sprawy”.
Powoli, powoli . . .
Czy jest coś, co nie szkodzi?
Czy przemysł motoryzacyjny to dziedzina, którą jest wolna od zagrożeń?
No nie, Nie, NIE! Ale z tego powodu nikt nie podpala fabryk motoryzacyjnych i nie postuluje likwidacji przemysłu motoryzacyjnego i całej tej branży!!!
Czy materiały budowlane, z których zbudowano nam mieszkania są wolne od zagrożeń? No nie, Nie, NIE! Ale z tego powodu nikt nie podpala domów mieszkalnych i nie postuluje powrotu na drzewa i do szałasów lub ziemianek.
Codzienna działalność Człowieka nie jest wolna od różnorakich wad (plastik, składowiska odpadów, przekraczane normy w motoryzacji, złe prawo, betonowanie świata, itd., itp., et’cetera. Jakoś z tym żyjemy korygując nasze błędy – szybciej lub wolniej. Ale zawsze idziemy do przodu.
I, tak jak było piramidalna głupotą zrywanie anten „radjowych”, tak głupotą jest podpalanie innych anten, w tym 5G.
Ja nie twierdzę, że te anteny są nieszkodliwe dla Ludzi, dla środowiska. Ale korzyści dla Ludzkości z ich eksploatacji i rysująca się w tym zakresie perspektywa nie uzasadnia, Nie Uzasadnia, NIE UZASADNIA ich likwidacji.
I nieśmiało przypominam, że:
– nigdzie,
– nikomu,
– nigdy,
nie udało się powstrzymać Postępu Ludzkości, która jeszcze niedawno siedziała na drzewach i obgryzała liście lub też koczowała w jaskiniach i ziemiankach.
I tradycyjnie pozdrawiam
dP
– – – – –
P.S.
Do nikogo personalnie nie kierowałem inwektyw, przed czym – z zasady! – nie potrafią się powstrzymać różni religijni adwersarze. Bo mam wrażenie, że właśnie te ruchy anty-szczepionkowe, zwolenników teorii płaskiej Ziemi, likwidatorów „masztów i anten” nabierają cech organizacji religijnych w ich najbardziej ortodoksyjnej postaci (jeszcze chwila, a zacznie się palenie na stosach przeciwników?).