lut 12 2020
STATYSTYKI CEPIK ZA 2019 ROK
CEPiK podsumował 2019 r. i co z tego dla nas wynika.
Czy to ot, tylko taka zwykła statystyka?
Patrząc na te wyniki za ubiegły rok możemy jedno i jednoznacznie stwierdzić, że nie ma ich do czego przyrównać. Bo nie mamy statystyk za 2018 r.
W związku z tym, że to są nasze pierwsze takie, czyli „zerowe” statystyki, to dopiero następne lata będziemy mogli przyrównywać do wyników z 2019 r.
Dlatego pozostaje nam tylko analiza bez stosownych porównań do roku poprzedniego. Mamy w ten sposób dane wyjściowe.
Tak więc w 2019 roku mieliśmy 5342 SKP, w tym
-
2.383 Okręgowe SKP,
-
2.959 Podstawowe SKP.
Możemy więc tu zaobserwować minimalny, ale jednak przyrost SKP w porównaniu do lat ubiegłych. Przyrost ten jest zjawiskiem niekorzystnym dla naszej branży, bo dezorganizuje nasz rynek poprzez szkodliwe i patologiczne sposoby konkurowania o klienta. Za ten stan ponosi winę nasz (?) resort transportu, czyli DTD, który pozostaje głuchy na zahamowanie branżowych patologii i ograniczenie liczby SKP stosownie do liczby pojazdów lub do liczby mieszkańców danego powiatu.
Całkowita liczba wykonanych BT (OBT, DBT, ponowne sprawdzenie usterek, co do zgodności z warunkami technicznymi, ale bez innych czynności) w 2019 roku wyniosła 18.583828.
Badań technicznych (BT) polegające na ponownym sprawdzeniu usterek wykonano 367.641, w tym
-
„N”-negatywne 2.233
-
„P”-pozytywne 365.408
Te dane świadczą o tym, że jesteśmy uważni i słusznie nie mamy zaufania do przyjeżdżających ponownie na nasze SKP po wcześniejszym stwierdzeniu usterek. Bo tu winę w jakiejś części ponoszą nie tylko nasi kontrolowani klienci (idą na rympał?), ale także mechanicy na naszych warsztatach, którzy mieli przecież usunąć usterki, czego z jakiegoś powodu nie uczynili.
BT (badań technicznych polegających na sprawdzeniu zgodności z warunkami technicznymi wykonano łącznie 19.915, w tym
-
„N”-negatywne 164
-
„P”-pozytywne 19.751
Dodatkowe badanie techniczne (DBT) wykonano łącznie w ilości 548.201, w tym
-
„N”-negatywne 3.479
-
„P”-pozytywne 544.722
Okresowe badanie techniczne (OB) wykonano łącznie w ilości 17.648.071, w tym
-
„N”-negatywne 540.759
-
„P”-pozytywne 17.107.312
Wypada zauważyć, że odsetek „N” stanowi 3,16% w stosunku do wyniku „P” w przypadku OBT. Może nie jest to dużo, ale też nie ma nad czym ubolewać, biorąc pod uwagę jakość nadzoru nad naszymi SKP – w tym szczególnie jakość nadzoru właścicielskiego oraz destrukcyjną rolę resortu transportu. Bo wskaźnik ten mógł być przecież jeszcze mniejszy.
Nie zapominajmy też, że to jest pierwszy rok tej CEPiK-owej statystyki. Dopiero w tej materii zaczynamy iść wzorem cywilizowanych, czyli rozwiniętych państw UE z bogatym doświadczeniem w motoryzacji. Najważniejsze będzie w tym przypadku porównanie tej statystyki z danymi za rok 2020, gdy będą już kolejne zbiorcze zestawienia.
A do tego czasu musimy się uzbroić w cierpliwość i nie tracimy nadziei na nieco (?) lepszy wynik w zakresie „N”.
Pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
12 lutego 2020 @ 07:35
Statystyki za 2018 rok są dostępne na stronie informacyjnej cepiku…
Stacje 2018:
Okręgowe Podstawowe
2 290 2 855
Badania 2018:
Wynik pozytywny Wynik negatywny
17 405 318 608 328 – więc 3.49% negatywnych
Może nie są to dokładne dane co do rodzaju badania itd. ale nieprawdą jest że nie są dostępne żadne dane za 2018 rok.
12 lutego 2020 @ 07:39
Jeszcze raz tylko czytelniej:
Stacje 2018:
Okręgowe:
2 290
Podstawowe:
2 855
Badania 2018:
Wynik pozytywny :
17 405 318
Wynik negatywny:
608 328 – więc 3.49% negatywnych
12 lutego 2020 @ 10:04
No cóż, biję się we własne piersi. Nie znalazłem, a jednak są.
Bardzo dziękuję Koledze „DURP” (powyżej), który znalazł czas, aby mnie (i nie tylko mnie) wyprowadzić z błędu.
Z tej statystyki wychodzi ta przykra prawda, że jednak nastąpił spadek liczby „N”. Nie potrafiliśmy utrzymać tempa.
Zastanawiam się, czy to mogło być spowodowane?
Być może nastąpiło radykalne poprawienie stanu technicznego pojazdów (?), być może.
Ciekawa może też być statystyka, w których rejonach kraju nastąpiła największa obniżka ilości „N”.
Pozdrawiam
dP
12 lutego 2020 @ 13:14
3,16% negatywnych to wynik naprawdę szokujący. W Niemczech, gdzie roczniki samochodów są młodsze niż w Polsce, w roku 2019 było podobno 21,3% wyników negatywnych.
Chciałbym jeszcze zobaczyć odsetek wyników negatywnych z 2019 roku z podziałem na 16 województw.
Pozdrawiam.
12 lutego 2020 @ 15:07
A ja chciałbym to jeszcze zobaczyć z podziałem na powiaty.
Moim zdaniem to by była pierwszorzędna informacja o roli i jakości nadzoru WK/starostwa nad naszymi SKP.
dP
13 lutego 2020 @ 08:29
1. Moim skromnym zdaniem % N w OBT stanowi 3,06 (bo to nie N do P tylko N do N+P). Więc spadek jest zauważalny.
2. Dane z powiatów nie wniosą nic istotnego. Np u Nas jest stacji 8. U mnie średnia N za rok 14 %. Czyli w najprostszy sposób moje N wyrabiają średnią dla 2-3 innych stacji. No ale ja jestem z tych „czepialskich”.
3. Nadzoru nie ma i nie będzie. Panowie z WK:
a) za dużej wiedzy nie mają,
b) czepiają się dopiero UDSa jak jest wyrok sądu,
c) czekają na pozbycie się problemu ( cyt. z kontroli: „po co mieszać przyjdzie TDT i zrobi porządek”.)
d) chronią swoje miejsca pracy.
Co wpływa na „twórczość” UDSów w powiecie niestety.
12 lutego 2020 @ 17:04
Odsetek badań „N” może jeszcze długo nie wzrastać.
Na jednej SKP wynik „N”, a za dzień lub dwa na drugiej SKP ten sam samochód z wynikiem „P”.
Co tutaj nie funkcjonuje ,poprawnie Cepik czy UDS?.
Chyba to drugie.
13 lutego 2020 @ 08:45
Kardynalny błąd robiono 30 lat temu oddając SKP w ręce prywatnych przedsiębiorców i zmuszając ich do walki o klienta na zwykłych zasadach rynkowych. W aglomeracjach bywa, że na jednej ulicy jest kilka stacji , które konkurują między sobą w pobłażliwym przeprowadzaniu badań. Dla klienta badanie z wynikiem negatywnym to osobista obelga, która skutkuje obsmarowaniem stacji wśród znajomych i w internecie . Stacja w której pracuje diagnosta solidnie wykonujący swoją pracę wkrótce jest omijana , właściciel traci pieniądze i dobry nastrój , a diagnosta pracę . Stąd też pomysł w prowizyjnym wynagradzaniu , albo premiowaniu naszych kolegów wyróżniających się wśród pozostałej załogi ilością klepniętych dowodów.
13 lutego 2020 @ 10:51
Ze wszystkim się zgadzam,
Ale nie mogę zrozumieć jednego. Bo znowu wraca wątek „SKP państwowe a prywatne”.
Nie pamiętacie już, co było przyczyną likwidacji państwowych SKP?
Czy brak dbałości o finanse Państwa nie jest patologią?!?!
Skąd te branżowe mity, że na „państwowych” nie było, nie ma i nie będzie patologii?
Zechce mi to ktoś wyjaśnić np. na podstawie własnego doświadczenia lub statystyk lub przykładów z innych krajów (Szwecja?)?
dP
13 lutego 2020 @ 11:30
Kiedyś , gdy wszystko było państwowe wszędzie panowała patologia. Łapę wyciągał diagnosta, nie wpisywał badań do książki, nie wystawiał paragonów. Łapę wyciągał urzędnik i hydraulik ze spółdzielni , któremu jak się w łapę nie dało to się obrażał i więcej już na awarię nie przyszedł. Pomimo tego , że oni wszyscy pracowali na państwowym i dostawali co miesiąc za swoją pracę wypłatę. Dziś gdyby diagnosta był urzędnikiem państwowym z ustaloną wypłatą, obojętne by mu było czy w ciągu ośmiogodzinnej dniówki zrobi dwanaście samochodów na SKP , czy czterdzieści zestawów plus pięć ADR na OSKP. I żaden szef by mu nie dzwonił by się spręża, bo na monitoringu widzi jak tworzy się kolejka i klienci rezygnują. A to w końcu jego pieniądze przecież są.
13 lutego 2020 @ 14:24
„Zechce mi to ktoś wyjaśnić np. na podstawie własnego doświadczenia”
-diagnosta pracujący pełen wymiar godzin w miesiącu, a umowa na 1/4 lub 1/2 etatu,
-brak pełnego odprowadzenia kwoty składek (od koperty się nie da),
-właściciel najlepiej zna się na BTP , i nie ponosi żadnej odpowiedzialności,
-diagnosta może pracować również na warsztacie wtedy nie będzie „zwykłym diagnostą”,
-umowa o pracę + procent od przerobu-takie umowy nie powinny istnieć,
-WK ogląda zaświadczenia i nic więcej nie ma zamiaru robić,bo odejdzie trochę pracy jak TDT przejmie kontrole.
13 lutego 2020 @ 17:52
Rozumiem,
ale to jest zaledwie jeden aspekt sprawy, który jest do rozwiązania przez nasz nadzór w WK/starostwie lub przez Państwową Inspekcję Pracy, Sąd Pracy.
A jakie mamy gwarancje, że na państwową SKP znowu nie przyjdzie/przyjedzie rolnik i nie zaproponuje (tradycyjnie!) wirtualnego BT ciągnika lub innej rolniczej maszyny w zamian za . . . – no, w zamian za coś tam.
Jakie mamy gwarancje , że nasz kolega na państwowej SKP nie zrobi wirtualnego BT dla swojego znajomego lub za przysłowiowego „karpia”?
dP
14 lutego 2020 @ 11:57
Powrotu do państwowych stacji już nie ma. Chyba , że jak za Bieruta zostaną znacjonalizowane dekretem. Można też po woli otwierać państwowe, które zaczną wypierać te prywatne , ale to będzie długi proces. Ale , praktycznie od ręki można wprowadzić odpowiedzialność finansową , karną i administracyjną dla właścicieli stacji za to co się w ich firmie dzieje. Gwarantuję , że osobiście zaczną walczyć z wszelką patologią , na którą często przymykają oko.
14 lutego 2020 @ 15:07
I jest jeszcze jeden ważny aspekt tej sprawy, a mianowicie:
ZAROBKI, czyli PENSJA, czyli WYNAGRODZENIE, czyli PŁACA!
Z tego co obserwuję, to na ścianie wschodniej jest chyba jednak nieco gorzej.
Ale w większości przypadków nasze pensje są i tak wyższe niż te na państwowych posadach + możliwość dorobienia (?). Takiej możliwości dorobienia nie będzie na państwowej posadzie.
A same pensje na państwowym garnuszku . . . .
To nie będą pensje prezesów w spółkach Skarbu Państwa, oj nie!
Wiele o tym mówi sytuacja w Policji, gdzie przestępczość się szerzy (także na drogach), bo nie ma komu robić, bo nie płacą.
Pozdrawiam
dP