wrz 10 2020
REPREZENTUJE NAS . . .
Reprezentuje nas . . . . – ?
Na to pytanie przyszedł odpowiedzi czas.
W dniu 8 września 2020 r., dość późnym wieczorem, bo dopiero o godz. 23:28, jeden z naszych branżowych liderów, jakim jest niewątpliwie Pan Błażej Kopka z OSDS, dawniej wiceprezes OSPWK, który o sobie pisze, że jest doświadczonym działaczem i społecznikiem, był uprzejmy zamieścić po wieloletniej przerwie komentarz w omawianej przez nas sprawie zawodowej reprezentacji – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2020/kto-nas-reprezentuje/#comment-12796
pytając się na wstępie, cyt.
„No właśnie – kto reprezentuje na chwilę obecną Diagnostów??”
Problem reprezentacji naszego zawodowego środowiska jest ciekawy z dwóch względów:
-
Na ile pewne organizacje uważają się za reprezentacje naszego środowiska i dlaczego tak się dzieje.
-
Czy nasze całe środowisko czuje się reprezentowane przez jakieś podmioty i czy akceptuje ten takt, że dzieje się to często bez naszej woli i bez naszej wiedzy.
Odnośnie pkt 1, to na mapie naszych branżowych organizacji jest kilka podmiotów, które uważają się za (godną?) reprezentację naszego całego środowiska zawodowego insp. UDS-ów. Począwszy od OSDS-u, poprzez PISKP (o którym zapomniał Pan Błażej Kopka w swoim komentarzu), do niektórych Oddziałów SITK i Klubu Diagnosty nijakiego G.K. (z centralnej Polski). A dzieje się tak dlatego, że nasze środowisko jest rozproszone i do niedawna w swojej większości wcale nie było zainteresowane budowaniem jakiejkolwiek jedności zawodowej. Łatwo było więc różnym podmiotom stwierdzić: „to my was reprezentujemy”, gdy adresat tych słów (czyli nasze środowisko zawodowe) nawet o tym nie wiedział, więc tym bardziej formalnie nie mógł wyrazić akceptacji lub zaprotestować.
Ale, gdy dokonujemy analizy pkt. 2, to trzeba jednoznacznie stwierdzić, że żaden z tych podmiotów nie był w stanie zjednać sobie serc choćby większości naszych Koleżanek i Kolegów. I było to spowodowane najczęściej prostymi błędami marketingowymi.
Słusznie więc Pan Błażej Kopka w swoim komentarzu pisze, że cyt.:
„No ja myślę, że taki związek zawodowy byłby bezdyskusyjny w tym układzie!!”
No cóż, trudno się nie zgodzić z tak doświadczonym działaczem i społecznikiem, który tyle dobrego zrobił dla Pracowników naszych Wydziałów Komunikacji.
W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak realizować ten cyt.: „bezdyskusyjny” plan Pana Błażeja Kopki i zastosować się do Jego sugestii w tym zakresie.
Jedną z tych sugestii jest przekonanie mojego W. Szan. Imiennika i często Interlokutora, że tylko ja i wyłącznie ja mogę zorganizować ZZDS, i nikt inny.
Otóż to nie jest prawda. Są w naszym środowisku Koleżanki i Koledzy, którzy posiadają wystarczającą wiedzę i wystarczające umiejętności w tym zakresie. A ponadto, nakładanie na moje barki kolejnych obowiązków (praca na SKP + codzienne pisanie dla Was) musi odbić się niekorzystnie na mojej Rodzinie, czego oczywiście nie chcecie.
Ale tu już nawet nie ma żadnego problemu, bo nasz Kolega „GraL” publicznie zdeklarował się sam, że jest w stanie podołać tym obowiązkom. Więc nie bardzo rozumiem, w czym jest problem i czemu mają służyć te podchody do mojej skromnej osoby?
Kolejną sugestią Pana Błażeja Kopki jest stanowisko, aby w możliwie krótkim czasie przejść z fazy anonimowych inicjatorów/organizatorów ZZDS do fazy transparentnej i jawnej. No oczywiście, że jest to stanowisko ze wszech miar słuszne, więc godne wsparcia!
I tak się właśnie stanie. Gdy dotychczasowa grupa inicjatywna w ilości 7 osób spotka się na początku października (najprawdopodobniej w Leszczynku k. Kutna), to uzgodnione zostaną niezbędne na początku szczegóły organizacyjne, jak np.: czy inicjatorów i organizatorów reprezentować będzie nadal Kolega „GraL”, co należy włożyć na wstępie do programu działania, z jaką centralą związkową się związać we współpracy, od czego zacząć działania marketingowe, itd., itp., et’cetera. Dopiero po tym spotkaniu planuje się dokonanie formalnych zgłoszeń i rejestracji, co moim zdaniem powinno zakończyć się do końca br..
Trzecim ważkim zagadnieniem poruszonym przez mojego W. Szan. Imiennika jest dramatyczne pytanie, cyt.:
„Dlaczego osoby chcące założyć związek zawodowy – a tym samym być jego twarzą i reprezentować środowisko piszą tu anonimowo?? Czemu to ma służyć, co chronić??”
Treść tego pytania świadczy o nieznajomości realiów w naszej branży, co w przypadku osoby, która nigdy nie pracowała na SKP jest jakoś usprawiedliwione. I choć pisałem już o tym we własnym komentarzu pod rzeczonym artykułem, to powtórzę raz jeszcze. Praktyka tworzenia struktur związkowych w Polsce na przestrzenie ostatnich wielu lat dowodnie wskazuje, że inicjatorzy/organizatorzy są prześladowani na różne sposoby – z pozbawieniem pracy włącznie! Choćby dlatego, że gdy nie ma jeszcze związku zawodowego, to nie ma też stosownej ochrony prawnej. Z chwilą powstania związku zawodowego, to ochrona działaczy następuje z mocy Prawa.
Ale tu nie chodzi tylko o zwolnienie z pracy, które w obecnej chwili nie jest jakąś wielką dolegliwością z uwagi na przejściową sytuację na rynku pracy SKP. Bo gorszą dolegliwością może być pozbawienie uprawnień, do czego wystarczy drobny pretekst, np. korekta jakiegoś BT. A wiemy to po kilku ostatnio komentowanych wyrokach WSA i NSA, gdzie widać też wrogie nastawienie urzędników WK do naszego środowiska. Dlatego do czasu sformalizowaniu organizacji związkowej działacze muszą, Muszą, MUSZĄ POZOSTAĆ ANONIMOWI.
I na tę chwilę to tyle,
w oczekiwaniu na inne pytania pozostaję
z wyrazami szacunku
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
10 września 2020 @ 23:18
Witam – dość późnym wieczorem zazwyczaj, bo taki tryb życia prowadzę, ale myślę, że nie ma to znaczenia.
No to może znów pozwolę sobie punktami i na temat – żeby było przejrzyście i na temat 🙂
1. Diagnostów jako takich reprezentuje na chwilę obecną wyłącznie OSDS i o niczym, a w szczególności o PISKP nie zapomniałem. PISKP z samej nazwy, definicji i statutu reprezentuje PRZEDE WSZYSTKIM stacje kontroli pojazdów i ich właścicieli. Oczywiście interes ten może być w wielu miejscach bardzo zbieżny, czy wręcz równoznaczny z interesem zatrudnionych w nich diagnostów, ale NIE ZAWSZE MUSI być taki sam, a czasami nawet będzie wręcz sprzeczny. Stąd właśnie właściciele SKP nie mogą być jednocześnie członkami potencjalnego ZZDS – nieprawdaż? 🙂
O klubie diagnosty w ogóle nie wspominam, gdyż jak Pan zapewne wie, szeregowy diagnosta nie może się tam zapisać…
Zatem? Jakieś pytania jeszcze? 🙂
2. No bardzo się cieszę, że w przeciwieństwie do komentarza spod poprzedniego artykułu w końcu Pan zrozumiał, że ja nie neguję ZZ Diagnostów jako takich (a jedynie powątpiewam w realność ich powołania w obecnym stanie). Szkoda, że nie sprostował Pan tego pod poprzednim artykułem.
3. Cały czas w poprzednim wpisie pisałem, że idea założeni związków przejawia się tutaj nie tylko jako Pana prywatna inicjatywa, ale również stałych komentatorów czujących się związanych z tym blogiem, choć działających anonimowo. I swoje argumenty kieruję do wszystkich – nie tylko imiennie do Pana. To raz. Dwa – no jednak dalej nic z tego…
Czy przepisy się zmieniły i teraz dla założenia związku wystarczy 7 osób? Bo ja przyznam, że myślałem do tej pory (stara wiedza być może), że jednak trzeba 10…
4. Szanowny Panie – uczestnictwo w założeniu OSPWK kosztowało mnie wizytę o charakterze „karno – upominającym” u dyrektora wydziału po prezydenta miasta i ostateczną naganę, a w dłuższej perspektywie konieczność rezygnacji z pracy w WK w ogólnej konsekwencji wydarzeń. Nie wspomnę, że w moje usunięcie ze środowiska silnie zaangażowani byli m.in. pani prezes OSSWK i słynny ówczesny dyrektor DTD Bogdanowicz. Mimo to nigdy nie porzuciłem swoich ideałów i pomysłów, a wiceprezesem OSPWK byłem jeszcze głosami WZC nawet po odejściu (z własnej woli) z pracy w WK.
Więc proszę mi nie pisać o strachu, konsekwencjach itp, bo ja akurat mógłbym na ten temat napisać przysłowiowy doktorat 🙂
Ale ja zawsze i od początku nie byłem anonimowy. Być może dlatego nawet dzisiaj idąc do dowolnego WK w Polsce jestem rozpoznawalny nawet przez pracowników, którzy byli zatrudniani po okresie mojej pracy, ale „wychowali się” na starych wpisach i komentarzach na forum POJAZD mojego autorstwa.
Ale ja się nigdy swojej tożsamości nie wstydziłem, bo nie miałem powodu Panie Kolego. I TYLE W TEMACIE!!!
I tradycyjnie na koniec – jakieś pytania? 🙂
Pozdrawiam
Błażej Kopka
11 września 2020 @ 10:01
Cyt.: „… jedynie powątpiewam w realność ich powołania w obecnym stanie” (dotyczy ZZDS)
– czyli kolejny maruda, który jedynie co potrafi, to wiecznie powtarzać, że znowu się nie uda?
Jeśli rzeczywiście popiera Pan ideę ZZDS, to nikomu niepotrzebne jest w tej sytuacji mnożenie wątpliwości. Potrzebna jest informacja, jak przezwyciężać przeszkody stojące na drodze realizacji tej słusznej idei.
O ile rzeczywiście popiera Pan ideę powołania ZZDS.
W zacytowanym fragmencie Pana komentarza ciekawe są szczególnie dwa ostatnie słowa, cyt. „w obecnym stanie”. Jaki jest ten obecny stan, że niby uniemożliwia powołanie ZZDS?
Bo jeśli prawidłowo zdiagnozujemy sytuację w branży, to uda się też znaleźć lekarstwo na ten patologiczny element, który uniemożliwia (rzekomo!) powołanie ZZDS.
I dziękując za merytoryczny komentarz
tradycyjnie pozdrawiam
dP
– – – – – –
P.S.
Odnośnie tych 7 osób, to ich liczba jest wystarczająca dla spotkania się na początku października w grupie inicjatywnej w Leszczynku k. Kutna. A reszta przyjdzie z czasem.
14 września 2020 @ 08:53
„Odnośnie tych 7 osób, to ich liczba jest wystarczająca dla spotkania się na początku października w grupie inicjatywnej w Leszczynku k. Kutna. A reszta przyjdzie z czasem.” reszta proszę dp jest w kasie, a pozostałych członków z taką retoryką jaką stosuje dp w swoich wystąpieniach na blogu to szybko nie pozyska.
14 września 2020 @ 10:26
Który tutaj grasuje pęka z nienawiści do autora tego blogu.
Na takie numery nie powinien pozwalać „dp” i wycinać tak idiotyczne komentarze.
Życzliwy anonim.