To co i jak mówisz Anonimowy Obywatelu/ko świadczy o Tobie.
To oznacza, że szanujesz siebie, ludzi do których mówisz, którzy Cię słuchają, że jesteś inteligentny i rozumiesz ten fakt, że jesteś też wrażliwy na słowo, albo wręcz odwrotnie. Brakuje Ci szacunku do samego siebie, często bliskich Ci osób, nie jesteś wrażliwy na słowo, ogólnie rzecz ujmując, brakuje Ci szacunku do ludzi.
Nie da się nie zauważyć, że w ostatnich kilku latach nasza polska mowa bardzo ucierpiała. Wydawało mi się, że już gorzej być nie może, że już niżej nie da się upaść w tym obszarze naszego życia. Jednak kilka,w których niechcący uczestniczyłam sytuacji, bo akurat miałam pecha znaleźć się w danym miejscu o danej godzinie, ponadto reakcja mojej osoby na te zaistniałe w realu sytuacje, zmusiły mnie do refleksji nad naszą kultura życia.
Moim skromnym zdaniem to politycy i dziennikarze, celebryci także, upowszechnili nam słowa, kiedyś określane jako „z rynsztoku”. To dzięki nim te słowa nie dość, że tam, gdzie nie były jeszcze znane, nie były nigdy używane zostały mocno upowszechnione, to jeszcze zostały skutecznie i mocno utrwalone wśród naszych Rodaków. I ten proces trwa nadal, a nasza polska mowa na tym bardzo cierpi. Jest to społecznie niebezpieczne bardzo zjawisko, utrwala się taki model porozumiewania się, bo jest łatwiejszy, jednak trzeba pamiętać, że taki język jest bardziej agresywny, a od agresywnego języka,tzw. agresji werbalnej do agresywnych zachowań droga jest niedaleka.
Rodacy wrażliwi słuchając ludzi, którzy powinni być dla nich w jakichś dziedzinach życia autorytetami, słuchając niektórych przywódców lokalnych różnych szczebli, czy słuchając ludzi mediów, czują się bardzo zażenowani i ja też.
Już nawet trudno uśmiechnąć się z powodu głupoty tych ludzi, bo i z czego się tu śmiać. Czy z tego, że nie ma w tych konkretnych środowiskach ludzi o wyższym poziomie kultury osobistej , czy z tego, że na te etaty trwa selekcja negatywna ? Czy z tego, że matka, czy ojciec, czy dziadek nie rozumieją, że ich ordynarne zachowanie się w miejscu publicznym, wobec obcych osób, jakimi są osoby w kolejce przed apteką, czy sklepem, czy w kolejce do kasy w sklepie, gdzie kasjerka bardzo wolno obsługuje klientów z oczywistych obecnie względów ( musi np. zdezynfekować taśmociąg), niechcący przecież irytując niektórych z nich. Ordynarne, nerwowe zachowanie się w tych miejscach, w takich niepokojących nas wszystkich okolicznościach, będzie powielane przez ich dzieci, wnuki? Ton, jakim zwraca nerwowa pani uwagę kasjerce, wulgarne słowa jakich się przy tym używa, słowa, jakich używają dwaj dobrze ubrani panowie w kolejce przed apteką – ordynarne słowa opisujące obecną sytuację w Polsce, wulgarne słowa, jakich używa matka rozmawiając z nastoletnim synem o zwykłych, codziennych sprawach w publicznym miejscu, bo w kolejce itd. … .
Tak bardzo żal, że język polski nadal cierpi. Idziemy moi Rodacy na łatwiznę w tej sprawie, miast przypomnieć sobie np. synonimy słów zwanych rynsztokowymi.
Natomiast niektórzy, popularni ludzie różnych mediów ( popularni też przez język jakiego używają), w cyniczny sposób używając takiego języka popularyzują swoją osobę.
Aż mnie kusi, aby zaprezentować Państwu, przypomnieć kilka przykładów. Jednak w zamian, polecam bardzo, na ten nadmiar czasu wolnego, jakim dysponujemy my, czy nasi bliscy,w czasach panowania „Koronawirusa” , zabawę ze słownikiem języka polskiego w ręku. Zabawę polegającą na poszukiwaniu słów o tym samym znaczeniu. W zabawie może uczestniczyć kilka osób bez względu na wiek , ponieważ jej tematykę można dostosować do wieku uczestników. Będziecie zaskoczeni, jaka to interesująca, zabawna forma spędzania czasu wolnego, a przy tym bardzo pożyteczna , bo ma charakter edukacyjny i integruje osoby w niej uczestniczące. Dodatkowym, bezcennym efektem tej zabawy jest lepsze poznawanie się jej uczestników, szczególnie w czasach obecnych, kiedy wydawałoby się bliskie sobie osoby znają się, jak okazuje się podczas i tej zabawy – powierzchownie.
Jednak dla mnie, osobiście najważniejszym walorem tej zabawy jest popularyzacja naszego pięknego, jakże bogatego języka polskiego. Ponadto uczenie się, że nawet w silnych emocjach pozytywnych, czy negatywnych, można podkreślić wagę słów odpowiednio je dobierając, nie używając słów, które oburzają, mierżą, które rażą, krępują, czy stresują ich słuchacza jest bardzo przydatne po prostu.
Ja życzę sobie – tym bardziej w miejscach publicznych – być obywatelką szanowaną przez innych obywateli. Szacunek ten niech będzie wyrażany w pierwszej kolejności przez język, słowa i gesty, jakich używa się w mojej przypadkowej, biernej obecności.
Oczywiście na wzajemność z mojej strony proszę liczyć.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
mar 28 2020
KULTURA SŁOWA
Kultura życia, wartość słowa.
To co i jak mówisz Anonimowy Obywatelu/ko świadczy o Tobie.
To oznacza, że szanujesz siebie, ludzi do których mówisz, którzy Cię słuchają, że jesteś inteligentny i rozumiesz ten fakt, że jesteś też wrażliwy na słowo, albo wręcz odwrotnie. Brakuje Ci szacunku do samego siebie, często bliskich Ci osób, nie jesteś wrażliwy na słowo, ogólnie rzecz ujmując, brakuje Ci szacunku do ludzi.
Nie da się nie zauważyć, że w ostatnich kilku latach nasza polska mowa bardzo ucierpiała. Wydawało mi się, że już gorzej być nie może, że już niżej nie da się upaść w tym obszarze naszego życia. Jednak kilka,w których niechcący uczestniczyłam sytuacji, bo akurat miałam pecha znaleźć się w danym miejscu o danej godzinie, ponadto reakcja mojej osoby na te zaistniałe w realu sytuacje, zmusiły mnie do refleksji nad naszą kultura życia.
Moim skromnym zdaniem to politycy i dziennikarze, celebryci także, upowszechnili nam słowa, kiedyś określane jako „z rynsztoku”. To dzięki nim te słowa nie dość, że tam, gdzie nie były jeszcze znane, nie były nigdy używane zostały mocno upowszechnione, to jeszcze zostały skutecznie i mocno utrwalone wśród naszych Rodaków. I ten proces trwa nadal, a nasza polska mowa na tym bardzo cierpi. Jest to społecznie niebezpieczne bardzo zjawisko, utrwala się taki model porozumiewania się, bo jest łatwiejszy, jednak trzeba pamiętać, że taki język jest bardziej agresywny, a od agresywnego języka,tzw. agresji werbalnej do agresywnych zachowań droga jest niedaleka.
Rodacy wrażliwi słuchając ludzi, którzy powinni być dla nich w jakichś dziedzinach życia autorytetami, słuchając niektórych przywódców lokalnych różnych szczebli, czy słuchając ludzi mediów, czują się bardzo zażenowani i ja też.
Już nawet trudno uśmiechnąć się z powodu głupoty tych ludzi, bo i z czego się tu śmiać. Czy z tego, że nie ma w tych konkretnych środowiskach ludzi o wyższym poziomie kultury osobistej , czy z tego, że na te etaty trwa selekcja negatywna ? Czy z tego, że matka, czy ojciec, czy dziadek nie rozumieją, że ich ordynarne zachowanie się w miejscu publicznym, wobec obcych osób, jakimi są osoby w kolejce przed apteką, czy sklepem, czy w kolejce do kasy w sklepie, gdzie kasjerka bardzo wolno obsługuje klientów z oczywistych obecnie względów ( musi np. zdezynfekować taśmociąg), niechcący przecież irytując niektórych z nich. Ordynarne, nerwowe zachowanie się w tych miejscach, w takich niepokojących nas wszystkich okolicznościach, będzie powielane przez ich dzieci, wnuki? Ton, jakim zwraca nerwowa pani uwagę kasjerce, wulgarne słowa jakich się przy tym używa, słowa, jakich używają dwaj dobrze ubrani panowie w kolejce przed apteką – ordynarne słowa opisujące obecną sytuację w Polsce, wulgarne słowa, jakich używa matka rozmawiając z nastoletnim synem o zwykłych, codziennych sprawach w publicznym miejscu, bo w kolejce itd. … .
Tak bardzo żal, że język polski nadal cierpi. Idziemy moi Rodacy na łatwiznę w tej sprawie, miast przypomnieć sobie np. synonimy słów zwanych rynsztokowymi.
Natomiast niektórzy, popularni ludzie różnych mediów ( popularni też przez język jakiego używają), w cyniczny sposób używając takiego języka popularyzują swoją osobę.
Aż mnie kusi, aby zaprezentować Państwu, przypomnieć kilka przykładów. Jednak w zamian, polecam bardzo, na ten nadmiar czasu wolnego, jakim dysponujemy my, czy nasi bliscy,w czasach panowania „Koronawirusa” , zabawę ze słownikiem języka polskiego w ręku. Zabawę polegającą na poszukiwaniu słów o tym samym znaczeniu. W zabawie może uczestniczyć kilka osób bez względu na wiek , ponieważ jej tematykę można dostosować do wieku uczestników. Będziecie zaskoczeni, jaka to interesująca, zabawna forma spędzania czasu wolnego, a przy tym bardzo pożyteczna , bo ma charakter edukacyjny i integruje osoby w niej uczestniczące. Dodatkowym, bezcennym efektem tej zabawy jest lepsze poznawanie się jej uczestników, szczególnie w czasach obecnych, kiedy wydawałoby się bliskie sobie osoby znają się, jak okazuje się podczas i tej zabawy – powierzchownie.
Jednak dla mnie, osobiście najważniejszym walorem tej zabawy jest popularyzacja naszego pięknego, jakże bogatego języka polskiego. Ponadto uczenie się, że nawet w silnych emocjach pozytywnych, czy negatywnych, można podkreślić wagę słów odpowiednio je dobierając, nie używając słów, które oburzają, mierżą, które rażą, krępują, czy stresują ich słuchacza jest bardzo przydatne po prostu.
Ja życzę sobie – tym bardziej w miejscach publicznych – być obywatelką szanowaną przez innych obywateli. Szacunek ten niech będzie wyrażany w pierwszej kolejności przez język, słowa i gesty, jakich używa się w mojej przypadkowej, biernej obecności.
Oczywiście na wzajemność z mojej strony proszę liczyć.
Życzę bardzo zdrowia
i serdecznie pozdrawiam
Zenobia K.
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują 0 • Tags: diagnosta, diagnosta samochodowy, KULTURA