Funkcja DBT, także w zakresie ekologii. Tym razem o nagłych i niespodziewanych wizytach w sprawie spalania i zadymienia oraz o tym od czego my właściwie jesteśmy.
I. Sprawy spalania i zadymienia.
Do niedawna jeszcze mało który z naszych Kolegów interesował się tym, co wylata z samochodowej wydechowej rury. A tu maszszsz . . . . .
Ostatnio prawie każdego dnia mamy zainteresowanych klientów tym zagadnieniem:
Przyjeżdżają sprawdzić to, co im z rury wydechowej wylata, bo termin BT się zbliża.
Są też i pytania, czy tu u nas można zrobić poprawkowe BT z wynikiem „N” otrzymanym na innej SKP, bo z tej rury to może i coś dziwnego wylatuje, ale czy to od razu powód do „N”-negatywnego?
Mamy też już doświadczenie w specyficznych zleceniach polegających na weryfikowaniu wyników BT na innych SKP w zakresie analizy spalin i zadymienia. Ludzie dosłownie nie wierzą w to, co się dzieje i płacą za potwierdzenie tego, co Koledzy na innych SKP orzekli w tym zakresie – zawsze słusznie!
II. Rozmowa telefoniczna o tym od czego jesteśmy.
Zadzwonił do mnie chyba trochę (?) zdenerwowany klient jakiegoś WK/starostwa oraz naszej SKP (mój telefon znalazł w Internecie) i bez wstępów zapytał: „od czego wy jesteście?”.
Trochę niepewnie odpowiedziałem, że od weryfikowania stanu technicznego pojazdów pod kątem BRD, bo nie wiedziałem, o co chodzi rozmówcy.
Ale zaraz potem rozmówca zapytał, czy jak już sprawdzę, że stan techniczny jest dobry, to czy tym samochodem można jeździć?
Jak się zapewne domyślacie, odpowiedziałem pozytywnie, czyli „tak”, bo nie stanowi zagrożenia dla BRD.
No i w tym momencie dowiedziałem się, o co chodzi. Bo mój rozmówca powiedział, że dostał pozytywny wynik OBT zakupionego pojazdu i poszedł do WK go przerejestrować na siebie. Ale zamiast nowego DR otrzymał skierowanie na SKP w celu wykonania DBT (dodatkowe BT), bo z umowy kupna-sprzedaży tego pojazdu wynikało, że miał usterkę. A usterka kiedyś była, ale już została naprawiona, co potwierdził nasz Kolega inspektor Uprawniony Diagnosta Samochodowy na SKP poprzez wydanie zaświadczenia z OBT z wynikiem „P”. Więc o co tu chodzi, gdy ten pojazd nie stanowi już żadnego zagrożenia dla BRD?
No właśnie . . . .
Jak się zapewne też domyślacie, nasza dyskusja o tym zagadnieniu była nieco (?) dłuższa, a przytoczony przez tego rozmówcę argument trochę mnie zafrapował. Bo on stwierdził, że w takim razie wcześniejsze OBT wcale nie polegało na sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu (sic!), jeśli jakiś urzędnik/urzędniczka w okienku miał czelność podważyć jego wynik – bez oglądania pojazdu! – i skierował go na ponowne DBT (dodatkowe BT).
I zapytał mnie po raz kolejny „to od czego wy jesteście? Od wykonywania absurdalnych poleceń urzędników, czy od weryfikowania stanu technicznego pojazdów?”.
Podobny problem z DBT poruszył dr Marcin Barankiewicz w grudniowym Serwisie Motoryzacyjnym (SM 12/2019), gdzie pisząc o DBT dla pojazdów sprowadzonych z zagranicy i bez TR (tablice rejestracyjne)w podsumowaniu swojej analizy prawnej wskazuje, cyt.:
„Nie ulega wątpliwości, że taki stan prawny jest uciążliwy dla właścicieli/posiadaczy pojazdów. Bardzo często nie rozumieją oni, (…).
W ten sposób właściciel pojazdu krąży pomiędzy stacją a urzędem. (…).
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłaby zmiana prawa (…).” – na stronie 12 SM.
Bo przecież nawet, gdy nie wiemy, że dany pojazd miał wcześniej jakąś kolizję, ale pozytywnie zweryfikujemy go podczas OBT, to jaki logiczny, Logiczny, LOGICZNY sens ma ponowne DBT już sprawdzonego wcześniej pojazdu, który nie stanowi zagrożenia dla BRD. Czy to nie jest trochę (?) chore?
To ewidentny przerost formy nad treścią!
Jest też w tym wszystkim jakieś instrumentalne traktowanie naszego społeczeństwa (pomiatanie?), którego przecież jesteśmy częścią.
Widać, że wymyślili to urzędnicy-teoretycy i nie logicy. Bo wydaje się (tylko wydaje się?), że logicznie porządkując to zagadnienie należy ewentualnie spowodować, aby DBT było koniecznie przed OBT, które zawsze wieńczy dzieło dla dobra BRD. Albo wcale.
A do zastanowienia się nad podobna problematyką namawia
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lut 6 2020
FUNKCJA DODATKOWYCH BADAŃ TECHNICZNYCH – TAKŻE TYCH EKOLOGICZNYCH
Funkcja DBT, także w zakresie ekologii. Tym razem o nagłych i niespodziewanych wizytach w sprawie spalania i zadymienia oraz o tym od czego my właściwie jesteśmy.
I. Sprawy spalania i zadymienia.
Do niedawna jeszcze mało który z naszych Kolegów interesował się tym, co wylata z samochodowej wydechowej rury. A tu maszszsz . . . . .
Ostatnio prawie każdego dnia mamy zainteresowanych klientów tym zagadnieniem:
Przyjeżdżają sprawdzić to, co im z rury wydechowej wylata, bo termin BT się zbliża.
Są też i pytania, czy tu u nas można zrobić poprawkowe BT z wynikiem „N” otrzymanym na innej SKP, bo z tej rury to może i coś dziwnego wylatuje, ale czy to od razu powód do „N”-negatywnego?
Mamy też już doświadczenie w specyficznych zleceniach polegających na weryfikowaniu wyników BT na innych SKP w zakresie analizy spalin i zadymienia. Ludzie dosłownie nie wierzą w to, co się dzieje i płacą za potwierdzenie tego, co Koledzy na innych SKP orzekli w tym zakresie – zawsze słusznie!
II. Rozmowa telefoniczna o tym od czego jesteśmy.
Zadzwonił do mnie chyba trochę (?) zdenerwowany klient jakiegoś WK/starostwa oraz naszej SKP (mój telefon znalazł w Internecie) i bez wstępów zapytał: „od czego wy jesteście?”.
Trochę niepewnie odpowiedziałem, że od weryfikowania stanu technicznego pojazdów pod kątem BRD, bo nie wiedziałem, o co chodzi rozmówcy.
Ale zaraz potem rozmówca zapytał, czy jak już sprawdzę, że stan techniczny jest dobry, to czy tym samochodem można jeździć?
Jak się zapewne domyślacie, odpowiedziałem pozytywnie, czyli „tak”, bo nie stanowi zagrożenia dla BRD.
No i w tym momencie dowiedziałem się, o co chodzi. Bo mój rozmówca powiedział, że dostał pozytywny wynik OBT zakupionego pojazdu i poszedł do WK go przerejestrować na siebie. Ale zamiast nowego DR otrzymał skierowanie na SKP w celu wykonania DBT (dodatkowe BT), bo z umowy kupna-sprzedaży tego pojazdu wynikało, że miał usterkę. A usterka kiedyś była, ale już została naprawiona, co potwierdził nasz Kolega inspektor Uprawniony Diagnosta Samochodowy na SKP poprzez wydanie zaświadczenia z OBT z wynikiem „P”. Więc o co tu chodzi, gdy ten pojazd nie stanowi już żadnego zagrożenia dla BRD?
No właśnie . . . .
Jak się zapewne też domyślacie, nasza dyskusja o tym zagadnieniu była nieco (?) dłuższa, a przytoczony przez tego rozmówcę argument trochę mnie zafrapował. Bo on stwierdził, że w takim razie wcześniejsze OBT wcale nie polegało na sprawdzeniu stanu technicznego pojazdu (sic!), jeśli jakiś urzędnik/urzędniczka w okienku miał czelność podważyć jego wynik – bez oglądania pojazdu! – i skierował go na ponowne DBT (dodatkowe BT).
I zapytał mnie po raz kolejny „to od czego wy jesteście? Od wykonywania absurdalnych poleceń urzędników, czy od weryfikowania stanu technicznego pojazdów?”.
Podobny problem z DBT poruszył dr Marcin Barankiewicz w grudniowym Serwisie Motoryzacyjnym (SM 12/2019), gdzie pisząc o DBT dla pojazdów sprowadzonych z zagranicy i bez TR (tablice rejestracyjne) w podsumowaniu swojej analizy prawnej wskazuje, cyt.:
„Nie ulega wątpliwości, że taki stan prawny jest uciążliwy dla właścicieli/posiadaczy pojazdów. Bardzo często nie rozumieją oni, (…).
W ten sposób właściciel pojazdu krąży pomiędzy stacją a urzędem. (…).
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłaby zmiana prawa (…).” – na stronie 12 SM.
Bo przecież nawet, gdy nie wiemy, że dany pojazd miał wcześniej jakąś kolizję, ale pozytywnie zweryfikujemy go podczas OBT, to jaki logiczny, Logiczny, LOGICZNY sens ma ponowne DBT już sprawdzonego wcześniej pojazdu, który nie stanowi zagrożenia dla BRD. Czy to nie jest trochę (?) chore?
To ewidentny przerost formy nad treścią!
Jest też w tym wszystkim jakieś instrumentalne traktowanie naszego społeczeństwa (pomiatanie?), którego przecież jesteśmy częścią.
Widać, że wymyślili to urzędnicy-teoretycy i nie logicy. Bo wydaje się (tylko wydaje się?), że logicznie porządkując to zagadnienie należy ewentualnie spowodować, aby DBT było koniecznie przed OBT, które zawsze wieńczy dzieło dla dobra BRD. Albo wcale.
A do zastanowienia się nad podobna problematyką namawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
By dP • DIAGNOSTA od BRD 0 • Tags: analiza spalin, BRD, diagnosta, jakość badań technicznych, ochrona środowiska, PoRD - ustawa Prawo o Ruchu Drogowym, stan techniczny pojazdów, zadymienie