gru 14 2020
DIAGNOSTA KOZŁEM OFIARNYM?
Potrącono 15-latkę na pasach w Brzeźnicy i nasz kolega „kozłem ofiarnym” oraz autobus, który już dawno powinien być przerobiony na żyletki.
W sobotę, tj. 12 grudnia 2020 r. „Interwencja” w tv Polsat pokazała bulwersującą historię związaną z użytkowaniem niebezpiecznych autobusów na Podkarpaciu i związaną z tym patologicznym procederem odpowiedzialnością naszego kolegi. Bo te niebezpieczne autobusy na Podkarpaciu dopuszczała do ruchu obsada tamtejszej Okręgowej SKP, będącej własnością tej firmy transportowej (sic!). Bo częste kontrole autobusów tej firmy wykazują liczne usterki.
Popatrzmy, poczytajmy te wybrane fragmenty tej sprawy i spróbujmy ocenić tę sytuację. I wcale nie namawiam do linczu na naszych kolegach, którzy stanowili i stanowią jeszcze obsadę tamtejszej Okręgowej SKP.
Ale jednak postuluję o „medialny lincz” na urzędnikach DTD i na liderach naszej branży, którzy od dekady dopuszczają, aby firmy transportowe posiadały własne SKP. Bo jedynym rozwiązaniem w naszej sytuacji jest system wzorowany na krajach skandynawskich, gdzie na ma podobnych patologii i mobbingu pracodawców. W wyniku ich zaniechań po naszych drogach poruszają się pojazdy, które cyt.: „Powinny być przerobione na żyletki”.
„Niebezpieczne autobusy na Podkarpaciu. 09.12.2020, 18:57,
Potrącona na pasach 15-letnia Dominika skutki wypadku odczuwa do dziś.
Reporterzy „Interwencji” wracają do bulwersującej historii z Podkarpacia. W Brzeźnicy kierowca autobusu firmy Monis potrącił na pasach 15-letnią wówczas Dominikę. Skazano go dopiero cztery lata późnej, dzięki uporowi matki poszkodowanej. Jak się okazało, autobus miał m.in. skorodowane hamulce, choć trzy tygodnie wcześniej przeszedł przegląd.
Do potrącenia Dominiki doszło 30 września 2016 roku w Brzeźnicy koło Dębicy.
– Wchodziłam na przejście, rozglądałam się i myślałam, że jest bezpiecznie. I dalej nic nie pamiętam. Ocknęłam się dopiero w szpitalu, nie wiedziałam, co się dzieje – opowiadała reporterom „Interwencji” Dominika, gdy pierwszy raz zajmowali się wypadkiem.
– Był uraz głowy, złamanie podstawy czaszki, stłuczenie płuc, uraz ucha z wylaniem krwi i stłuczenie mózgu – wymieniała Renata Skrzypek, matka Dominiki.
Jak się okazało, autobus miał sporo wad technicznych. Trzy tygodnie wcześniej przechodził przegląd w stacji obsługi pojazdów. Jak wówczas ustalali reporterzy „Interwencji”, również inne autobusy tej firmy miały w tym samym czasie różne usterki.
Zarówno policja, jak i inspekcja transportu drogowego w latach 2012-2015 wielokrotnie zabierała dowody rejestracyjne pojazdom należącym do tego przewoźnika.
– To są autobusy z lat 70. i 80., już dawno powinny być przerobione na żyletki. Ten przedsiębiorca jest właścicielem Monisu, przedsiębiorstwa komunikacyjnego, które świadczy usługi na tym terenie. Kupił PKS Dębica oraz stację diagnostyczną od nich – mówi Mateusz Skrzypek, brat potrąconej nastolatki.
Właściciel firmy przewozowej, Gustaw F. twierdził, że nic nie wie o niesprawnym, skorodowanym układzie hamulcowym. Nie chciał też wyjaśnić, jak to się stało, że stacja diagnostyczna pozwoliła, by z takimi hamulcami autobus jeździł po drogach.
Kierowca nie chce rozmawiać.1
Początkowo prokuratura zapowiadała ukaranie kierowcy, jednak ostatecznie dwukrotnie umorzyła przeciwko niemu postępowanie. Z tą decyzją nie zgodziła się matka poszkodowanej Dominiki i sama wniosła przeciwko niemu sprawę do sądu. Zarzuciła mu niezachowanie ostrożności. Po czterech latach zapadł prawomocny wyrok, co dopiero teraz otwiera drogę do odszkodowania.
– Sprawiedliwości stało się zadość po mojej przeszło 4-letniej walce. Gdyby nie mój upór i determinacja, kierowca uniknąłby odpowiedzialności. Wtedy mogłam tylko liczyć na pomoc ze strony Telewizji Polsat – mówi Renata Skrzypek, matka Dominiki.
– Ciągle muszę się rehabilitować, jeździć na masaże, straciłam słuch w lewych uchu prawie całkowicie – wylicza następstwa wypadku Dominika Skrzypek, poszkodowana nastolatka.
Diagnosta kozłem ofiarnym?
Przed rzeszowskim sądem toczy się również sprawa przeciwko diagnoście, który kontrolował autobus trzy tygodnie przed wypadkiem. W pierwszej instancji diagnosta został skazany.
– Prokurator zarzucił oskarżonemu, że ten dopuścił pojazd do ruchu w sytuacji, kiedy ten stwarzał zagrożenie – informuje Tomasz Mucha z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
„Interwencji” udało się porozmawiać z diagnostą:
Reporter „Interwencji”: Jak to możliwe, że dopuścił pan do ruchu autobus, który miał skorodowany układ hamulcowy?
Diagnosta: Sprawdzałem hamulec, hamulec był sprawny.
Reporter „Interwencji”: Tego się nie da nie zauważyć? Te hamulce były skorodowane.
Adwokat diagnosty: Pan jest biegłym? Mamy zgromadzony materiał dowodowy, który wskazuje, że właściciel spółki dopuścił się wielu nieprawidłowości, jeśli chodzi o funkcjonowanie autobusów. Mój klient jest kozłem ofiarnym.
Zdaniem biegłego zeznającego w rzeszowskim sądzie, autobus, który potrącił Dominikę, miał szereg widocznych usterek. Pojazd nie powinien wyjechać ze stacji diagnostycznej z podbitym przeglądem.
„Podczas oględzin widziałem, że układ hamulcowy był niesprawny. Stwierdziłem pęknięcia przewodów hamulcowych” – zeznawał biegły. Zapytany przez sędziego, czy mogło się tak zdarzyć, że taki stan istniał w momencie badania przez diagnostę, odparł, że „powinien być widoczny podczas badań”.
Niewiele się zmieniło.
Mimo upływu lat w firmie Monis należącej do Gustawa F. niewiele się zmieniło. W dniu 8 marca 2019 roku w tym samym autobusie, który potrącił Dominikę, znów zawiodły hamulce. Autobus przemalowany w nowe barwy wiózł dzieci i wpadł do rowu. Okazuje się, że spora część floty tego przewoźnika nie powinna wyjeżdżać na drogi. Chcieli o to zapytać reporterzy „Interwencji”, jednak w biurach firmy znajdujących się przy zajezdni nikogo nie zastali.
– Przewoźnik ten w latach 2016-2020 kontrolowany był 89 razy. W 46 przypadkach stwierdzono wątpliwości odnośnie stanu technicznego. Zatrzymano dowody, a w 13 przypadkach nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy – informuje Paweł Jakobsze z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Rzeszowie.
– – – – – – – – – –
1 – Sąd rejonowy, co potwierdził sąd okręgowy, stwierdził winę oskarżonego kierującego autobusem do przyczynienia się do wypadku drogowego i uznał go winnym. Skazał go prawomocnie na karę grzywny – informuje Tomasz Mucha z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
15 grudnia 2020 @ 10:35
DIAGNOSTA jest winniem dopuszczenia tego pojazdu do ruchu.
Jak mozna twierdzic ,ze jest kozłem ofiarnym?
Pozdrawiam
Paweł
15 grudnia 2020 @ 13:06
Następną sprawą do poruszenia jest temat stawek za autobusy. Ludzie chcieli by tanio jeździć nowymi autobusami, ale tak się nie da. I stąd się biorą trupy na drogach. I nie bronię tutaj diagnosty tylko niestety takie są realia w świecie Polonii.
15 grudnia 2020 @ 13:56
Tak, to kolejny aspekt tej dość zróżnicowanej problematyki, związanej ze stanem technicznym autobusów poruszających się na naszych drogach.
Dziękując za merytoryczny komentarz,
pozdrawiam
dP
15 grudnia 2020 @ 16:35
Miło jest poczytać dyskusje, która dotyczy tematu.
Zdania są podzielone ale na najwyższym poziomie i to świadczy o inteligentnej dyskusji i tak trzymać !
Mam nadzieje że swoje popisy zakończył niezrównoważony
dyskutant, który poza obrażaniem innych nic więcej nie miał do powiedzenia.
Pozdrawiam fachowców.
15 grudnia 2020 @ 17:40
Nie licz na to, że odpuści G.K., gdy będzie miał dostęp do kompa.
16 grudnia 2020 @ 10:05
To nikt z NASZYCH ,
takiego nie znamy to musi być jakiś „LEWUS”?
15 grudnia 2020 @ 18:05
Ja bym jeszcze zwrócił uwagę na fakt skandalicznie niskiej kary dla kierowcy, który chciał zamordować tę Dziewczynę na przejściu dla pieszych przy użyciu bardzo niebezpiecznego narzędzia, jakim był w tym wypadku kawał jeżdżącej na kołach bryły stalowej bez hamulców.
Pozdrawiam
dP
15 grudnia 2020 @ 19:22
Skandaliczny to jest twój komentarz nie znając sprawy od podstaw.
15 grudnia 2020 @ 19:32
no jak to?
Grzywna za usiłowanie zabójstwa Dziewczyny?
To tak ma wyglądać Prawo, tak ma wyglądać Sprawiedliwość w Polsce?
dP
16 grudnia 2020 @ 06:59
Usiłowanie zabójstwa ? O czym ty mówisz człowieku ? Kierowca dostał współwinę, dziewczyna mu wkroczyła przed maskę po ukosie bez rozglądania się. Być może mógł zachować większą ostrożność, ale jakie usiłowanie ? Ty tak na serio ?
15 grudnia 2020 @ 19:30
Tak się składa, że jestem jednym z diagnostów na tej stacji. Proszę nie pisać bzdur, że to jest ta sama firma-nie jest. To po pierwsze. Po drugie: reportaż jest skandalicznie jednostronny, nie podaje się wszystkich faktów, podaje się przeinaczenia, zdjęcia autobusów dawno wyrejestrowanych i podaje kłamliwe fakty jako nic się w firmie nie zmienia, a przede wszystkim nie dopuszcza się wytłumaczenia ze strony przedsiębiorcy.
Piszesz tutaj często o firmach, które posiadają flotę starszych pojazdów i mają własne OSKP-jakby było to co najmniej przestępstwo. Nie przeszkadza Ci, że co druga firma transportowa, która posiada większą flotę nowszych pojazdów ma własną stację-to jest ok. Tak się składa, że w powiecie, w którym pracujemy mamy największy odsetek wyników negatywnych oraz doprowadziliśmy do zezłomowania około 30 autobusów, takich jak ten przedstawiony w „reportażu”.
16 grudnia 2020 @ 06:52
To jakim cudem ten autobus został dopuszczony do ruchu skoro jesteście tacy super?
Pewnie ten odsetek N-badań to dotyczy autobusów ale konkurencji..
16 grudnia 2020 @ 07:05
Takim, że autobus ten podbijał stary pierdziel, z którym nie chcieliśmy mieć tutaj nic wspólnego. Jeśli jesteś diagnostą, to wiesz, że każdy odpowiada za siebie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
Tak tak-konkurencji. Człowieku-nie wiesz o czym piszesz, to zamilcz.
16 grudnia 2020 @ 08:39
„Wchodziłam na przejście, rozglądałam się i myślałam”
Jeżeli to jest ta sprawa którą zajmował się Express Reporterów , to jest nagranie jak dziewczyna „wchodzi” na
przejście.
16 grudnia 2020 @ 09:07
Ten problem, który ja tu poruszam jest natury nieco szerszej i dotyczy złych wyroków, jakie serwują nam polskie Sądy.
To dość powszechna praktyka, która sprowadza sie do tego, że karane są ofiary, które korzystają ze swoich praw, Korzystają Ze Swoich Praw, KORZYSTAJĄ ZE SWOICH PRAW.
Korzystanie ze swoich praw nie może być przez sąd traktowane na równi z Łamaniem Prawa. To ewidentne błędy polskich sądów i polskiego chorego sądownictwa.
To kierujący złamał prawo jeżdżąc narzędziem do zabijania (niesprawny autobus) który, gdyby miał sprawne hamulce, to nic by się Dziewczynie nie stało.
Dziewczyna nie złamała prawa, bo Miała Prawo wejść na przejście dla pieszych i miała prawo przypuszczać na podstawie powszechnego doświadczenia, że autobus z daną prędkością i w danej odległości od przejścia – w razie czego – zatrzyma się przed przejściem, z którego ona ma prawo korzystać.
Trzeba wreszcie wyraźnie powiedzieć STOP praktyce mordowania Polaków na przejściach dla pieszych!
Pozdrawiam
dP
16 grudnia 2020 @ 10:21
Zmiana prawa pod względem kar, grzywny i innych konsekwencji to jest najmniejszy problem akurat. Problemem jest to, że w tym kraju dobry diagnosta to taki, który klepie wszystko i niczego się nie czepia. A jest tak ponieważ zarówno diagnosta o pracodawca zyskują tym finansowo i przyciągają klientów – interes się kręci. Praca UDSa powinna polegać na znajdowaniu usterek i na tym mu powinno zależeć, tak jak powiedzmy Inspektor Transportu Samochodowego. „Krokodyle” na swojej oficjalnej stronie internetowej każdego dnia chwalą się swoimi osiągnięciami i wrzucają zdjęcia samochodów i usterek. Tak to powinno funkcjonować i tak powinien działać każdy diagnosta. Niestety mentalność tego narodu i fatalnie skonstruowane prawo będzie naszym głównym problemem przez kolejne lata i nic się w tej sprawie nie zmieni. Szkoda tylko niewinnych ludzi, którzy przez to stracą zdrowie lub życie…
Pozdrawiam.
18 grudnia 2020 @ 09:38
Każdy sądzi po sobie.
Ja znam uczciwych diagnostów którzy swoja prace wykonują skrupulatnie i wszyscy są z nich zadowoleni.
Jesteś wybitnym egoistą pisząc w taki sposób o sobie, obrażając tysiące uczciwych diagnostów. Skocz już z wypisywaniem tych farmazonów.
Już dawno powinieneś zmienić zawód i przestać obrażać innych.