maj 10 2019
RAZ GAZ I DWA RAZY „PO GŁOWIE”
Raz GAZ i dwa razy „po głowie” (na umysłowe zdrowie?), czyli konsekwencje samodzielnego wydłużania urzędowych terminów przez naszego kolegę (info nie dla gminu) oraz pytanie: kto i dlaczego znowu chce podkładać się TDT.
Bo nasz kolega ewidentnie podkładał się TDT, co po czasie, ale jednak wyszło.
W dniu 22 lutego 2018 r. na rozprawie w Wydziale III WSA-Wrocław rozpatrywana była sprawa ze skargi naszego kolegi J.K. na decyzję SKO w Legnicy z września 2017 r.1, które utrzymało w mocy wcześniejszą decyzję Starosty Górowskiego z czerwca 2017 r., mocą której naszemu koledze J.K. (dalej: diagnosta, strona, skarżący) cofnięto uprawnienia diagnosty samochodowego do wykonywania BT pojazdów posiadane już dość długo, bo od grudnia 2004 r..
Sprawa ciągnie się od maja 2016 r., gdy Starosta Górowski zawiadomił naszego kolegę o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie cofnięcia w/w uprawnień, w związku z przeprowadzeniem BT pojazdu niezgodnie z określonym zakresem i sposobem ich wykonania, co stwierdzono w toku kontroli Podstawowej Stacji Kontroli Pojazdów „A” s.c. w Wąsoszu, gdzie nasz kolega był zatrudniony jako insp. UDS – na podstawie informacji otrzymanej z TDT Oddział Terenowy we Wrocławiu.
Chodziło o to, że nasz kolega w lipcu 2015 r. przeprowadził OBT pojazdu Volkswagen oraz wydał stosowne zaświadczenie (dokonał także wpisu do DR) niezgodnie ze stanem faktycznym i obowiązującymi przepisami. Podał, że:
- pojazd był wyposażony w urządzenie techniczne do zasilania GAZ-em,
- określił wynik badania, jako „P”-pozytywny,
gdy tymczasem nie dysponował aktualnym dokumentem stwierdzającym sprawność urządzenia technicznego podlegającego dozorowi technicznemu.
W sprawie tej dopuszczono, jako dowód, wyrok Sądu Rejonowego Wydział Karny w Górze Śląskiej z listopada 2016 r., który potwierdził ustalenia, że nasz kolega przeprowadził w lipcu 2015 r. BT pojazdu z zamontowaną instalacją gazową wraz ze zbiornikiem gazu LPG. Wyrok ten był już prawomocny, a naszego kolegę skazano za przestępstwo fałszu intelektualnego, gdzie Sąd Karny orzekł o warunkowym umorzeniu postępowania karnego. Wyrok ten dowodzi, że nasz kolega został uznany za winnego poświadczenia nieprawdy w DR (dokonał wpisu o „P”-pozytywnym przeprowadzeniu BT pojazdu pomimo braku decyzji zezwalającej na eksploatację urządzenia technicznego w pojeździe). Nasz kolega w zaświadczeniu, w pozycji „Uwagi”, dokonał wpisu, że data legalizacji zbiornika gazowego (na podstawie stosownego „Poświadczenia nr […]”) upływa z końcem sierpnia 2015 r.
Tymczasem, jak wykazało przeprowadzone przez Starostę postępowanie, termin legalizacji zbiornika upłynął w czerwcu 2015 r.!
Stwierdzono, że fakt ten znajduje potwierdzenie w dokumentach przesłanych przez producenta zbiornika oraz w dowodach w postaci duplikatów poświadczenia badania odbiorczego zbiornika LPG i decyzji zezwalającej na eksploatację tego urządzenia do czerwca 2015 r., wydanych przez Transportowy Dozór Techniczny.
Okazało się więc, że w dniu wykonywania OBT pojazdu wyposażonego w zbiornik gazu LPG, nasz kolega uprawniony diagnosta samochodowy nie dysponował właściwym dokumentem dozorowym2 i o te dwa miesiące sam „wydłużył” okres możliwej eksploatacji tego zbiornika LPG.
Nasz kolega tłumaczył się z tego, że to było wynikiem pomyłki, gdy ustalono jednocześnie, że takie postępowanie naszego kolegi nie było jednorazowe, bo podobnie postąpił już wcześniej wydając zaświadczenie z OBT przedmiotowego pojazdu przeprowadzonego w lipcu 2013 r. (sic!).
Tak więc, także w tej opisanej wyżej (dość klasycznej?) sytuacji mamy do czynienia z wcześniejszym wyrokiem sądu karnego i:
- naruszeniem uniwersalnej zasady „ne bis in idem” (karanie dwa razy za ten sam czyn),
- surowość restrykcji narusza konstytucyjną zasadę proporcjonalności i nie ma żadnego logicznego uzasadnienia na gruncie BRD,
- zaniechaniem przeprowadzenia postępowania administracyjnego w kierunku art. 83b PoRD w sytuacji, gdy nastąpiło przysporzenie korzyści majątkowej na rzecz właściciela tej SKP w postaci opłaty za to nielegalne OBT pojazdu z Gazem, bo nasza ustawa PoRD nie przewiduje przychodów z przestępstwa dla jakiejkolwiek SKP.
Wyrok tego WSA odrzucił skargę naszego kolegi. W kontekście tego wyroku stwierdzić trzeba też, że gdy ten skład tego WSA pisze, że cyt.:
„żaden przepis (…) Prawa nie upoważnia organów do miarkowania odpowiedzialności diagnosty za powstałe uchybienia (nie przewidziano za nie żadnej innej sankcji niż cofnięcie uprawnień).”
to się myli, albowiem mówi o tym Nasza Konstytucja przywołując zasadę proporcjonalności, którą przecież stosujemy bezpośrednio! A przestrzeganie naszej Konstytucji należy w pierwszej kolejności do urzędników sądowych, a potem wszystkich innych urzędników, a dopiero na samym końcu do samych Obywateli.
I nie tylko błędem logicznym jest przywoływanie i powoływanie się na inne i tak samo niekonstytucyjne orzeczenia WSA i NSA. Bo jest to także godzenie w naszą praworządność.
I weekendowo pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1 III SA/Wr 802/17 – Wyrok WSA we Wrocławiu; Data orzeczenia: 2018-02-22; orzeczenie nieprawomocne; Data wpływu: 2017-11-28; Sąd: Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.
2 o którym mowa w art. 81 ust. 12 u.P.r.d., tj. wydanym przez właściwy organ dozoru technicznego i stwierdzającym sprawność urządzenia technicznego w dacie wykonywania badania.
11 maja 2019 @ 11:48
za takie fałszowanie dokumentow kara powinna by uciążliwa by była skuteczna. Takie osoby powinny byc pozbawione mozliwości wykonywania BT
Pozdrawiam
11 maja 2019 @ 13:05
A co z skp?
14 maja 2019 @ 09:11
badanie techniczne robi diagnosta !! a nie SKP i to on ponosi odpowiedzialność…pozdrawiam
14 maja 2019 @ 15:52
„Kary więzienia, monitoring ubojni, zero tolerancji dla chciwości i głupoty, całodobowy monitoring w rzeźniach – to wszystko ogłasza minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Producenci mięsa po ujawnionym przez dziennikarzy skandalu żądają surowych kar dla tych, którzy psują markę polskiej wołowiny, ale przede wszystkim trują ludzi. (http://www.tvn24.pl)”
– https://www.diagnostasamochodowy.pl/2019/nadzor-wk-starostwa-nad-skp/
A to wszystko za to (tylko?), że jakiś pracownik ubojni źle postąpił.
Jak pracownik piekarni doprowadził do skażenia salmonellą słodkiego pieczywa i nastąpiło zatrucie mieszkańców, to zamknięto tę piekarnię, a nie jej pracownika.
Więc mamy pytanie:
A co jest u nas, gdy jakiś pracownik SKP źle postąpi?
Mamy i odpowiedź:
Przyzwolenie na to całego naszego środowiska branżowego i parasol ochronny, włącznie z:
1/ Ministrem Infrastruktury,
2/ aparatem ścigania i wymiarem sprawiedliwości, który udaje, że zapomniał przepisów lub ich nie zna (gamonie?),
3/ resortem transportu (DTD),
4/ centralą TDT z Oddziałami, których przedstawiciele „wspomagają” WK w corocznych kontrolach SKP,
5/ wszystkimi Starostwami i Wydziałami Komunikacji,
6/ naszymi organizacjami branżowymi i stowarzyszeniami.
Jeżeli uprawniony diagnosta samochodowy swoim przestępczym zachowaniem przyspaża korzyść majątkową włąścicielowi SKP, to oznacza, że oni działają wspólnie i w porozumieniu w przestępczym związku.
No chyba, że:
– właściciel oddał już na rzecz Skarbu Państwa ten nielegalny, bo pochodzący z przestępstwa przychód z tego OBT,
– przywrócił stan zgodności z prawem poprzez powtórzenie tego OBT na koszt sprawcy przestępstwa lub na swój koszt.
Ale, jak mi jest wiadomo (nie tylko w tej sprawie!!!) tak się niestety nie stało!
Więc z powyższych powodów, tę i takie SKP należy . . . . – zamykać, Zamykać, ZAMYKAĆ!!!
I pozdrawiam
dP
15 maja 2019 @ 12:59
dP.
a co robić ze SKP ktore nagminnie rozdają prezenty za BT. nawet sam Pan pisał o jednej firmie ze ściany wschodniej …przeież to wiadomo,ze jesli SKP dodaje prezenty to wynik BT jest wiadomy…
15 maja 2019 @ 17:39
No cóż . . .
– trochę to nie na temat, ale sprawa jest ważna i aktualna.
Ten problem jest oczywiście do załatwienia, choć jest prawdą, że nie wszyscy wiedzą, jak się za to wziąć.
1/ zaprosić takie firmy na rozmowy o tym problemie,
2/ spokojnie wysłuchać wszystkich argumentów,
3/ zaproponować satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie,
4/ przestrzegać realizacji uzgodnień.
Prawda, że to takie proste?
Trudność polega na tym, że nikt za to nie chce się zabrać.
Gdyby był związek zawodowy, to . . . .
A tak pozostają nasze dotychczasowe organizacje, którym poruszanie tego problemu też jest nie w smak, bo sami ich członkowie tak czynią. A dla takiej „pierdoły” nie chcą zmieniać swoich regulaminów.
Więc prawdopodobnie będzie tak, jak z Kościołem instytucjonalnym. Ktoś z zewnątrz będzie musiał zrobić porządek.
Chyba, że ustalimy sami, że jesienią spotkamy się w tej sprawie np. tradycyjnie w okolicy Kutna. Żeby wyręczyć w tym nasze organizacje – co Wy na to?
Pyta i pozdrawia
dP
14 lipca 2021 @ 11:30
8 lipca 2021 r. NSA oddalił skargę kasacyjną, więc nasz kolega ostatecznie przegrał w tej sprawie – https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/8894574428
Sprawa ta ciągnęła się od lipca 2015 r. – to efekt tzw. „dobrej zmiany” w sądownictwie.
dP