lip 15 2019
OPINIA O PROJEKCIE ZMIANY ZAŚWIADCZENIA
Opinia o projekcie zmiany naszego zaświadczenia.
Przed paroma dniami, czyli 12 lipca br. umieściłem info DTD (resortu transportu) o projekcie zmiany obecnego kształtu wydawanego przez nas zaświadczenia – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2019/nowy-wzor-zaswiadczenia/
Jeden z naszych Kolegów podpisujący się „Durp” zamieścił w komentarzu swoją opinię o tym projekcie zmiany, cyt.:
„Mi się ten nowy wzór ani trochę nie podoba. Już na obecnym zaświadczeniu czasem brakuje miejsca na kody usterek a co będzie teraz..”
Trudno odmówić merytorycznej zasadności tej opinii, która – niestety! – nie znalazła należytej akceptacji naszych Kolegów i PT Czytelników. Jeśli rozumiem niechęć wielu właścicieli SKP do tego, aby wcale nie ujawniać usterek w pojazdach naszych kontrolowanych klientów, to poddawanie się tej specyficznej „modzie” przez naszych Kolegów jest błędem, który nie ma jakiegoś istotnego uzasadnienia. Bo BT może być z wynikiem „P” nawet wówczas, gdy są także wyszczególnione jakieś usterki.
Ale nie ma co nad tym faktem zbytnio ubolewać, bo wiele podobnie cennych inicjatyw i stanowisk uległo zapomnieniu na przestrzeni ostatnich lat. Takie jest to nasze środowisko branżowe i zawodowe, czyli: „co nie moje, to pominę lub zgnoję”.
Ale nie tylko Kolega „Durp” był uprzejmy wyrazić opinię o tym projekcie, bo mamy też stanowisko OSDS-u (poniżej). Jest ono dlatego ciekawe, że w ogóle coś merytorycznego zawiera, gdy tak wiele innych naszych branżowych instytucji i organizacji pisemnie i karnie zaakceptowało ten projekt, czyli bez szemranie i bez gadania (niczym pruski żołdak, który miał zakaz korzystania z koszarowego wychodka, aby nie powiększać lokalnego smrodka?).
Większość pozytywnie opiniujących ten projekt zmiany naszego dotychczasowego zaświadczenia nie zauważyło nawet, że nie posiada on żadnego vacatio legis (niezbędny okres przejściowy na wprowadzenie zmian – wymóg każdego Cywilizowanego Prawa!!!). Ja mam świadomość, że inżynierstwo w resorcie transportu nie grzeszy znajomością Prawa, choćby na poziomie studentów pierwszego roku, ale to ich nie zwalnia od politycznej odpowiedzialności za jakość tworzonych bubli, z którymi potem musimy się zmagać w praktyce dnia codziennego.
A wracając do tej poniższej opinii OSDS warto podkreślić, że w ślad za stanowiskiem prezentowanym na łamach naszego „Informatora”, patrz np.:
- opinia Kolegi „Praktyk”a z 2015 r. – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/miernik-nacisku-na/
- opinia PZM z 2017 r. – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/miernik-pzm-ot/
także nasz OSDS wreszcie zauważył ten istotny problem. A jego istota/istotność musi zostać tutaj mocnej podkreślona, bo sprowadza się do zagrożenia dla BRD, jakie generuje stosowanie tegoż miernika nacisku w naszej codziennej pracy. I w tym kontekście „Życia i Zdrowia” musi na plan dalszy zejść – także istotna! – kwestia bezzasadnego odbierania nam uprawnień za brak miernika nacisku w naszej codziennej pracy. Bo ochrona Życia i Zdrowia jest dobrem ważniejszym od błędnych zapisów w prawie, które tworzyli teoretycy i dyletanci z resortu transportu.
I poniedziałkowo pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
17 lipca 2019 @ 07:56
Dziwi mnie, że nikt nie wpadł na pomysł by zrezygnować zupełnie z pieczątek, każdemu diagnoście WK wydawać powinno kartę z jego indywidualnym certyfikatem (bo każda stacja ma czytnik kart). Ukróciło by to wiele patologii. Badania literalnie byłyby przypisywane do diagnosty – koniec podrabiania pieczątek. Pełen monitoring czasu pracy diagnosty (Zus’y, US’y itp. itd).
18 lipca 2019 @ 08:47
https://www.youtube.com/watch?v=y-ejbWGOLoU
18 lipca 2019 @ 09:06
Napisał Pan Panie Piotrze „Badania literalnie byłyby przypisywane do diagnosty – koniec podrabiania pieczątek.”
A stacje przekształcić w studia filmowe gromadzące materiału dla prasy i telewizji?
19 lipca 2019 @ 17:21
Zupełnie Pana komentarza nie rozumiem, albo lepiej nie rozumiem co ma Pan na myśli pisząc studia filmowe – proszę rozwinąć Pańską myśl.
Pozdrawiam
18 lipca 2019 @ 21:02
Cyt.: „A stacje przekształcić w studia filmowe gromadzące materiału dla prasy i telewizji?”
– absurd?
No nie wiem . . . .
Wiele firm dba o swój wizerunek. Dlaczego tego nie mają robić SKP. Dlaczego koniecznie chcą uchodzić za przestępcze dziuple, na których:
– jeśli akurat nie robi się przekrętów z wirtualnymi BT
to
– robi się BT nieco (?) „specyficzne”, czyli za śledzia lub (o dziwo) za piwo.
Nawet małe sieci SKP stać na akcje marketingowe, już nie mówiąc/pisząc o tych większych sieciach.
A juz całkiem nie rozumiem, dlaczego o pozytywnym wizerunku pracy insp. UDS-a na SKP nic nie mówią/piszą nasze branżowe organizacje! Czyżby zależało im tylko na wizerunku „dziadów i przestępców” w branży?
Także przedstawicielom np. Dekry, Tuv, PISKP, WSSKP i innych sieci zależy wyłącznie na tym, żeby i ich sieci także tylko mieszano z błotem?
Radom nadzorczym i niemieckim partnerom to odpowiada?
Jeśli nie, to pochwalcie się ilością zatrzymanych DR od 1 stycznia br.?
Pozdrawiam
dP