lis 5 2019
OLEJ W ZBIORNIKU PŁYNU CHŁODNICY I ROLA NASZEJ SKP
Olej w zbiorniku płynu chłodnicy. Czyli o tym, czy to naprawdę Niemka coś wlewała i dlaczego polska strona w tym zakresie nie interweniowała, tylko biernie obserwowała.
Sprawa niby, jak inna. A jednak nieco dziwna.1 Ale poczytajcie sami i sami podzielcie się własnymi wnioskami.
W 2014 r. obywatel naszego kraju L.K. nabył pojazd marki C. rocznik 2005 r. na terenie Niemiec. Samochód w okresie jego użytkowania rzekomo był regularnie sprawdzany na jednej z tamtejszych SKP. Miejmy nadzieję, że nie na tych SKP, gdzie dochodziło do wirtualnych BT.
21 września 2017 r. L.K. zaoferował sprzedaż tego pojazdu z przebiegiem 150 000 km. Wskazał, że pojazd jest nieuszkodzony, w stanie technicznym . . . – idealnym (sic!).
25 września 2017 r. strony zawarły umowę sprzedaży tego pojazdu za kwotę 8500 zł z klauzulą, że kupujący nie będą zgłaszać żadnych roszczeń do sprzedającego z tytułu stanu technicznego pojazdu (§ 3 umowy).
Po tygodniu użytkowania, na początku października 2017 r. nowi nabywcy tego pojazdu, czyli J.K. i P.J. wstawili zakupiony pojazd do warsztatu K.B. w celu dokonania oględzin. W ich wyniku stwierdzono:
-
konieczność wymiany elementów eksploatacyjnych,
-
konieczność wymiany łożyska w kole,
-
uszkodzenie prawego amortyzatora z którego wyciekał olej,
-
korozję tylnej belki,
-
konieczność wymiany tulei metalowych tylnej belki,
-
brudny zbiorniczek płynu chłodzenia, w którym po odkręceniu stwierdził śladowe ilości oleju, który w ocenie mechanika K.B. świadczył o uszkodzeniu uszczelki pod głowicą lub samej głowicy,
-
i inne (huczące opony, brudne reflektory).
K.B. o powyższym poinformował nowych użytkowników pojazdu (powodów) wskazując, że koszt naprawy może wynieść nawet 3.000 zł. W związku z ujawnionymi wadami P. J. poinformował L. K. drogą telefoniczną, że chce zwrócić auto, na co pozwany odpowiedział, że nie weźmie pojazdu i nie zwróci kwoty zakupu pojazdu.
Jak wynika z dopuszczonej w sprawie opinii biegłego, wady silnika na które powoływała się strona powodowa J.K. i P.J. istniały w chwili zakupu pojazdu. Wady te są wadami istotnymi, prowadzącymi do uszkodzenia/awarii silnika i nie wynikają z normalnego użytkowania pojazdu. W uzasadnieniu powyższych wniosków biegły wskazał, że w zbiorniczku wyrównawczym układu chłodzenia stwierdził występowanie innej substancji aniżeli płyn chłodniczy, był to mętny płyn o barwie brunatnej ze znaczną ilością drobin oleju/mazistej substancji, co wskazuje na to, iż w zbiorniczku płynu chłodniczego pojazdu znajduje się płyn chłodniczy zmieszany z olejem silnikowym.2 Dokładna identyfikacja faktycznej przyczyny wycieku oleju z układu smarowania/ rodzaju uszkodzenia, a tym samym ustalenie kosztów naprawy tego uszkodzenia możliwe jest jedynie w przypadku demontażu silnika i przeprowadzenia weryfikacji jego elementów. Objawy stwierdzone w silniku tego pojazdu mogą być wynikiem zarówno uszkodzenia samej uszczelki pod głowicą, jak też wynikiem uszkodzenia głowicy. Użytkowanie samochodu ze stwierdzoną obecnie niesprawnością skutkować będzie awarią silnika w postaci jego zatarcia.3 W przypadku wystąpienia objawów zatarcia silnika koszty jego naprawy są wysokie i mogą przekraczać wartość rynkową badanego pojazdu. Koszt wymiany uszczelki pod głowicą w tym pojeździe wyniosłaby około 1675,31 zł brutto – szacowana na wrzesień 2017 r. i 1829,13 zł – szacowana na wrzesień 2019 r.
Sąd przyjął za niewiarygodne strony pozwanej o tym, że o powyższych usterkach, w tym o omyłkowym wlaniu oleju do zbiorniczka z płynem chłodniczym przez sprzedającą samochód Niemkę w 2014 r.. Twierdzenia te pozostawały w sprzeczności z zeznaniami świadków A. K. i P. S., ale przede wszystkim przeczyły im zapewnienia o idealnym stanie technicznym pojazdu zawarte w ogłoszeniu zamieszczonym przez pozwanego w internetowym serwisie.
W zakresie zeznań w charakterze świadka naszego kolegi A.D., będącego jednocześnie właścicielem tej SKP sąd rejonowy zauważył, że nasz kolega potwierdził, iż pojazd był na prowadzonej przez niego SKP regularnie diagnozowany i wskazał, że wymagał napraw eksploatacyjnych. Jednak ten Sąd – z ostrożności? – nie wymagał w tej sprawie dowodów w postaci kopii zaświadczeń z wyszczególnionymi usterkami (z podziałem na UD, UI lub USZ), więc jego zeznania nie były przydatne w zakresie rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy. Ale o kopie tych i takich zaświadczeń zawsze, Zawsze, ZAWSZE może się zwrócić do tego pracodawcy tamtejszy nadzór!
Celem ustalenia istnienia i charakteru wad pojazdu sąd rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej i ruchu drogowego, a biegły wskazał, że wady silnika podnoszone przez powodów istniały w chwili zakupu pojazdu, są wadami istotnymi i nie wynikają z normalnego użytkowania pojazdu.
Uznając opinie biegłego za w pełni wiarygodne z uwagi na posiadanie wiadomości specjalnych oraz doświadczenie biegłego sąd rejonowy uznał je za rzetelne, jasne i wyczerpujące.4
Sąd Okręgowy:
„(…) Wręcz za naiwną uznać należy argumentację, że olej dolewała Niemka, od której pozwany kupił samochód podczas jego obecności, a pozwany stał obok i dopiero podczas wlewania do niewłaściwego miejsca zareagował powstrzymując ją na początkowym etapie czynności. Skoro stan samochodu był idealny (a tak zaznaczono w ogłoszeniu) to na etapach między zmianami oleju nie powinno być potrzeby dolewania oleju i jest to wiedza powszechna wśród osób o drobinę zorientowanych w sferze motoryzacji. Nadto czynność dolewania oleju nie jest tak szybką i zaskakującą aby mężczyzna zorientowany w obsłudze samochodu nie zauważył, że zamierzająca dokonać tej czynności osoba otwiera niewłaściwy wlew znajdujący się w znacznej odległości od właściwego. Wręcz naiwnym byłoby przyjęcie, że pozwany asystujący czynności uzupełniania oleju przez kobietę (co samo w sobie jest już mało prawdopodobne) nie zareagował w momencie, gdy otwiera ona wlew do zbiornika na uzupełnienie płynu chłodniczego trzymając w pobliżu pojemnik z olejem celem uzupełnienia jego poziomu.
(…) Sąd okręgowy nie podziela także zarzutów apelacyjnych co do oceny przez sąd opinii biegłego jak i samej opinii. Nie ulega wątpliwości, że pozwany zataił przed nabywcami fakt, że w płynie chłodniczym znajduje się olej o czym doskonale wiedział (jak twierdzi strona pozwana – widział jak Niemka omyłkowo dolewała olej do niewłaściwego miejsca). Biegły jednoznacznie wskazał, że jeżeli nawet olej dolano omyłkowo to powinno nastąpić usunięcie zanieczyszczonego płynu i wyczyszczenie układu zwłaszcza w sytuacji, gdy zakup samochodu po takim zdarzeniu nastąpił kilka lat wcześniej, bowiem olej silnikowy działa niszcząco na elementy gumowe.”5
W ocenie sądu okręgowego w przedstawionym stanie faktycznym jedynym słusznym i dającym się zaakceptować rozstrzygnięciem było uznanie za skuteczne odstąpienia przez powodów od zawartej umowy co skutkuje zwrotem świadczeń wzajemnych.
I ten wyrok znalazł dla Was
dziadek Piotra
=======================
SSO Cezary Olszewski SSO Alicja Wiśniewska SSO Małgorzata Szostak Szydłowska
Dodano: 22 października 2019, Opublikował(a): Ewa Wysocka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Suwałkach
Osoba, która wytworzyła informację: Cezary Olszewski
Data wytworzenia informacji: 3 września 2019
Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych
© Ministerstwo Sprawiedliwości 2012-2019
1 Wyrokiem z dnia 21 maja 2019 r. Sąd Rejonowy w Ełku I Wydział Cywilny zasądził od pozwanego L. K. na rzecz powodów P. J. i J. K. kwotę 8400 zł (osiem tysięcy czterysta złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 października 2017 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, oraz rozstrzygnął o kosztach procesu
2 W trakcie pracy silnika płyn chłodniczy nie ma bezpośredniej styczności z olejem silnikowym. Olej silnikowi w układzie chłodzenia, niezależnie od tego czy dostał się tam poprzez omyłkowe wlanie czy też przedostał się do układu w następstwie awarii głowicy czy też uszczelki pod głowicą powinien być z tego układu całkowicie usunięty. W sytuacji omyłkowego wlania oleju do zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodzącego, powinno się dokonać wymiany takiego płynu i czyszczenia zbiorniczka, bowiem olej działa niszcząco na elementy gumowe występujące w układzie chłodzenia silnika – takich czynności, mimo 3-4 letniego okresu eksploatacji pojazdu nie wykonano.
3 Fakt występowania oleju w z zbiorniczku płynu chłodnicy w chwili przeprowadzenia badania przez biegłego, a więc po okresie ok. 4 lat od zakupu pojazdu na terenie Niemiec, świadczy o tym, że całkowicie należy wykluczyć jako przyczynę tego stanu rzeczy omyłkowe wlanie oleju do zbiorniczka. O możliwości powiązania stwierdzonego występowania oleju w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego można byłoby mówić w przypadku gdyby do omyłkowego wlania oleju do zbiorniczka doszło kilka-kilkanaście dni przed ujawnieniem występowania tego oleju. Uszkodzenie uszczelki pod głowicą daje analogiczne objawy jak uszkodzenie głowicy, a to występowanie drobin oleju w płynie chłodniczym. Jednoznaczna weryfikacja tej kwestii nie jest możliwe bez demontażu głowicy z silnika samochodu. Olej znajdujący się w zbiorniczku wyrównawczym znajduje się także w innych obszarach układu chłodzenia, w tym w płaszczu wodnym silnika. Jazda pojazdem w sytuacji gdy olej silnikowi przedostaje się do układu chłodzenia powoduje uszkadzanie gumowych połączeń występujących w tym układzie a także powiększania się ewentualnych mikropęknięć w głowicy, a następnie, z czasem prowadzi do sytuacji gdzie może dojąć do awarii – zatarcia silnika.
4 Wady pojazdu nie były zauważalne dla osób nie posiadających fachowej wiedzy. Stwierdzone przez biegłego nieprawidłowości prowadzić mogą natomiast do awarii silnika poprzez jego zatarcie – w przypadku gdyby użytkowano badany pojazd, zaś koszty naprawy zatartego silnika mogłyby przekroczyć wartość auta.
5 Nie wymaga nawet wiedzy specjalistycznej ustalenie, że przedostanie się oleju do płynu chłodzącego w silniku może nastąpić na skutek uszkodzenia uszczelki pod głowicą, uszkodzenia głowicy i uszkodzenia (pęknięcia ) bloku (korpusu) silnika. Każdy silnik spalinowy jest tak skonstruowany, że w korpusie i głowicy znajdują się tzw. kanały olejowe i wodne. Jedne służą do zapewnienia smarowania ruchomych części silnika a drugie do jego chłodzenia. Zatem w części kanałów krąży olej, a w drugiej części płyn chłodzący. Jeżeli nastąpi pęknięcie między tymi kanałami czy to w bloku czy w głowicy pojawia się możliwość przedostawania się oleju do płynu chłodzącego i prowadzi to do awarii silnika. Uszczelka pod głowicą jest elementem uszczelniającym między blokiem a głowicą zawierającym otwory w miejscach gdzie przebiegają kanały olejowe i wodne i jej uszkodzenie stwarza również możliwość przedostawania się oleju do płynu chłodzącego.
niku
6 listopada 2019 @ 13:54
Badania techniczne pojazdów
2. Badania techniczne dzieli się na badania okresowe, badania dodatkowe oraz badania co do zgodności z warunkami
technicznymi.
Art. 84. 1. Badanie techniczne pojazdów wykonuje zatrudniony w stacji kontroli pojazdów uprawniony diagnosta.
9.3. Wentylacja i ogrzewanie Kontrola organoleptyczna i
sprawdzenie działania.
a) Brak lub nieprawidłowe działanie. X X
b) Emisja toksycznych gazów lub spalin do wnętrza
przedziału kierowcy lub przedziału pasażerskiego.
X X
c) Brak zabezpieczenia rozgrzanych elementów przed
bezpośrednim kontaktem z pasażerem pojazdu.
X
Gdzie jest w przepisach rola diagnosty na temat substancji znajdującej się w układzie chłodzenia? Rola SKP to tylko badania a nie „zakup kontrolowany”.
dP
6 listopada 2019 @ 14:43
Ale tu nikt takich spraw na zarzuca naszemu koledze, i jednocześnie właścicielowi tej SKP.
Tu chodzi o to, że cyt.:
„pojazd był na prowadzonej przez niego SKP regularnie diagnozowany i wskazał, że wymagał napraw eksploatacyjnych.
Jednak ten Sąd – z ostrożności? – nie wymagał w tej sprawie dowodów w postaci kopii zaświadczeń z wyszczególnionymi usterkami (z podziałem na UD, UI lub USZ), więc jego zeznania nie były przydatne w zakresie rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy.
Ale o kopie tych i takich zaświadczeń zawsze, Zawsze, ZAWSZE może się zwrócić do tego pracodawcy tamtejszy nadzór!”
Gdyby były te kopie zaświadczeń, to i sprawa w tym sądzie mogła się inaczej skończyć. Jeśli przesłuchiwany w sprawie nasz kolega nic nie pamiętał, poza tym, że pojazd wymagał napraw, to teoretycznie musiały być wskazane jakieś usterki w systemie i na zaświadczeniach z kilku ostatnich lat.
I, dziękując za merytoryczny komentarz,
pozdrawiam
dP