Videorejestrator przed SKP i pytanie, czy on coś Policji daje, czy też nie? A co nam taka kamera daje i komu się przydaje?
Chodzi w tym przypadku o wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z marca 2017 r.1, gdzie Sąd odwoławczy nie podzielił strony odwołującej się od wcześniejszego wyroku I instancji przeciwko naszemu koledze.
Obrońca naszego kolegi postanowił linię obrony skupić na policyjnym videorejestratorze. Twierdził m.in., że ta kamera rejestrująca obraz nie posiadała ważnego certyfikatu. Ale ten Sąd podkreślił, że sam brak weryfikacji „ certyfikatu ważności kamery rejestrującej obraz ”, sposobu jej instalacji, czy obsługiwania nie stanowiły uchybień mogących rzutować na treść zaskarżonego wyroku. Bo w żaden sposób „nie podważa wiarygodności zapisów zarejestrowanych za pomocą użytego videorejestratora.”
W tej sprawie kamera umieszczona została tak, aby widoczny był wjazd na teren, gdzie umieszczona jest nasza SKP, na której pracował nasz oskarżony kolega. Nie pomogło także kwestionowanie czasu nagrania, który podobno (zdaniem obrońcy naszego kolegi) odbiegał od czasu rzeczywistego. Ten Sąd uznał, że nie ma ku temu powodów, bo nasz oskarżony kolega „nie uprawdopodobnił, by w tej materii urządzenie działało na tyle wadliwie, że doszło do nieprawidłowości w zapisie”.2
Nieskuteczny był także zarzut podnoszony przez obronę naszego kolegi, że w sprawie tej zabrakło eksperymentu, który miałby polegać na przeprowadzeniu BT:
na takiej samej linii diagnostycznej, jak ta na której pracował oskarżony,
w bardzo krótkich, kilku – kilkunastominutowych odcinkach czasu, gdyż videorejestrator rejestrował obraz z przerwami(???).
Sąd zbił tę linię obrony i posiłkował się w tej kwestii opinią biegłego, że „nie potrzeba tego rodzaju eksperymentu, by móc wypowiedzieć się, iż przeprowadzenie BT w sposób czyniący zadość wymogom przywoływanego rozporządzenia w tak krótkich, kilku – kilkunastominutowych odcinkach czasu nie byłoby możliwe na jakiekolwiek SKP, nawet przez doświadczonego i sprawnego diagnostę. Nie byłoby to zatem możliwe także na tego typu linii diagnostycznej, na której czynności wykonywał oskarżony.”
Sąd słusznie zaznaczył, że nasz (?) ustawodawca, czyli resort transportu popełnił tu kolejną fuchę i nie ujął w sposób normatywny, ile mamy czasu na wykonanie poszczególnych czynności podczas BT. Sąd oparł się tu na zasadach logiki i swojego doświadczenia życiowego (prawdopodobnie także ten skład sędziowski posiada jakiś samochód i wykonywał jakieś OBT na swojej SKP). Zdaniem tego Sądu „istnieje pewien próg minimum, poniżej którego badań czyniącym zadość wymogom wynikającym z rozporządzenia po prostu nie da się wykonać.”
Ponadto z zeznań żadnego z przesłuchanych świadków nie wynikało w sposób jednoznaczny, że zakwestionowane przez prokuratora przeglądy miały tzw. następczy charakter, czyli były powtarzane w późniejszym okresie.
Mocny wpływ na decyzję Sądu w tej sprawie miał tutaj biegły.3 Dlatego obrona postawiła zarzut, że ten biegły posiada wyłącznie wiedzę teoretyczną. Zarzut ten okazał się chybiony, bo ten biegły w przeszłości pracował na naszej SKP i posiadał nasze uprawnienia diagnosty.
Sąd podkreślił też, że w przypadku występku z art. 271 § 1 kk4 penalizacji poddano takie zachowanie funkcjonariusza publicznego (insp. UDS w trakcie BT na SKP) lub innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu (jakim jest DR), która sprowadza się do poświadczenia w nim nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne. Ta okoliczność mająca znaczenie prawne nie polega wyłącznie na określeniu wyniku BT, jako „N” lub „P”. Bo poświadczamy w ten sposób także, że pojazd został poddany badaniom w określony sposób, czyli w sposób czyniący zadość wymogom wynikającym z naszych przepisów. Nasz kolega i oskarżony w tej sprawie poświadczył nieprawdę co do poddania poszczególnych pojazdów badaniom w sposób nie czyniący zadość tym wymogom wynikającym z naszych rozporządzeń wydanych na podstawie ustawy PoRD.
Nasz kolega próbował także „negocjować?” z tym Sądem wysokość wymierzonej mu kary grzywny, jako rażąco surowej. Ale ten Sąd uznał ostatecznie, że ta grzywna:
nie przekracza możliwości zarobkowych naszego oskarżonego kolegi,
należycie też uwzględnia wielość przypisanych oskarżonemu czynów,
uwzględnia pozostałe okoliczności, które sąd I instancji uwzględnił przy wymiarze kary. Zdaniem tego Sądu: „Jeżeli oskarżony nie będzie w stanie jej uiścić jednorazowo, może ubiegać się o jej spłacanie w systemie rat.”
I to jest tyle o tym wyroku w sprawie videorejestratora, który zarejestrował nie tylko jeden błąd (życiowy?) naszego kolegi.
A na pytanie, komu się przydał ten videorejestrator (?) odpowiadam zdecydowanie: nam, Nam, NAM. Bo, gdy o tym poczytamy, to od jutra podobnych błędów unikamy.
I pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
P.S.
A Waszej uwadze polecam jeszcze, że w tej sprawy całkowicie odstąpiono od analizy tego, czy pojazdy w ten sposób dopuszczone do ruchu nie stanowiły czasem zagrożenia dla BRD. Wygląda na to, że nasz kolega miał jednak jakieś chody w Policji lub w Prokuraturze . . . .
– – – – – – – – – – – – –
1Data orzeczenia: 28 marca 2017, Data publikacji: 13 czerwca 2017, Data uprawomocnienia: 28 marca 2017. Sygnatura: IV Ka 3/17. Sąd: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Wydział: IV Wydział Karny Odwoławczy. Podstawa prawna: art. 271§1 kk
2z pisma przedstawionego przez Zastępcę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł. wynika, iż videorejestrator wykorzystany przez wydział techniki operacyjnej do czynności podejmowanych w niniejszej sprawie spełniał wymagania w zakresie odmierzania i rejestrowania zgodnie z czasem rzeczywistym, określone Polską Normą (…)oraz rozporządzeniem MSWiA z dnia 28 października 2004 r. w części dotyczącej minimalnych wymagań dla urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk.
3Ów próg minimalny sąd określił posiłkując się wiedzą specjalistyczną biegłego, obniżając go do możliwie dopuszczalnego pułapu na korzyść oskarżonego. Pułap ten w dostateczny sposób uwzględniał takie elementy eksponowane przez naszego oskarżonego kolegę, jak doświadczenie zawodowe i sprawność diagnosty, rodzaj i konstrukcja badanego pojazdu, czy rodzaj linii diagnostycznej, co jasno wynika z ustnej uzupełniającej opinii biegłego M. B..
Dz.U.2016.0.1137 t.j. – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
cze 20 2017
VIDEOREJESTRATOR PRZED SKP
Videorejestrator przed SKP i pytanie, czy on coś Policji daje, czy też nie? A co nam taka kamera daje i komu się przydaje?
Chodzi w tym przypadku o wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z marca 2017 r.1, gdzie Sąd odwoławczy nie podzielił strony odwołującej się od wcześniejszego wyroku I instancji przeciwko naszemu koledze.
Obrońca naszego kolegi postanowił linię obrony skupić na policyjnym videorejestratorze. Twierdził m.in., że ta kamera rejestrująca obraz nie posiadała ważnego certyfikatu. Ale ten Sąd podkreślił, że sam brak weryfikacji „ certyfikatu ważności kamery rejestrującej obraz ”, sposobu jej instalacji, czy obsługiwania nie stanowiły uchybień mogących rzutować na treść zaskarżonego wyroku. Bo w żaden sposób „nie podważa wiarygodności zapisów zarejestrowanych za pomocą użytego videorejestratora.”
W tej sprawie kamera umieszczona została tak, aby widoczny był wjazd na teren, gdzie umieszczona jest nasza SKP, na której pracował nasz oskarżony kolega. Nie pomogło także kwestionowanie czasu nagrania, który podobno (zdaniem obrońcy naszego kolegi) odbiegał od czasu rzeczywistego. Ten Sąd uznał, że nie ma ku temu powodów, bo nasz oskarżony kolega „nie uprawdopodobnił, by w tej materii urządzenie działało na tyle wadliwie, że doszło do nieprawidłowości w zapisie”.2
Nieskuteczny był także zarzut podnoszony przez obronę naszego kolegi, że w sprawie tej zabrakło eksperymentu, który miałby polegać na przeprowadzeniu BT:
Sąd zbił tę linię obrony i posiłkował się w tej kwestii opinią biegłego, że „nie potrzeba tego rodzaju eksperymentu, by móc wypowiedzieć się, iż przeprowadzenie BT w sposób czyniący zadość wymogom przywoływanego rozporządzenia w tak krótkich, kilku – kilkunastominutowych odcinkach czasu nie byłoby możliwe na jakiekolwiek SKP, nawet przez doświadczonego i sprawnego diagnostę. Nie byłoby to zatem możliwe także na tego typu linii diagnostycznej, na której czynności wykonywał oskarżony.”
Sąd słusznie zaznaczył, że nasz (?) ustawodawca, czyli resort transportu popełnił tu kolejną fuchę i nie ujął w sposób normatywny, ile mamy czasu na wykonanie poszczególnych czynności podczas BT. Sąd oparł się tu na zasadach logiki i swojego doświadczenia życiowego (prawdopodobnie także ten skład sędziowski posiada jakiś samochód i wykonywał jakieś OBT na swojej SKP). Zdaniem tego Sądu „istnieje pewien próg minimum, poniżej którego badań czyniącym zadość wymogom wynikającym z rozporządzenia po prostu nie da się wykonać.”
Ponadto z zeznań żadnego z przesłuchanych świadków nie wynikało w sposób jednoznaczny, że zakwestionowane przez prokuratora przeglądy miały tzw. następczy charakter, czyli były powtarzane w późniejszym okresie.
Mocny wpływ na decyzję Sądu w tej sprawie miał tutaj biegły.3 Dlatego obrona postawiła zarzut, że ten biegły posiada wyłącznie wiedzę teoretyczną. Zarzut ten okazał się chybiony, bo ten biegły w przeszłości pracował na naszej SKP i posiadał nasze uprawnienia diagnosty.
Sąd podkreślił też, że w przypadku występku z art. 271 § 1 kk4 penalizacji poddano takie zachowanie funkcjonariusza publicznego (insp. UDS w trakcie BT na SKP) lub innej osoby uprawnionej do wystawienia dokumentu (jakim jest DR), która sprowadza się do poświadczenia w nim nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne. Ta okoliczność mająca znaczenie prawne nie polega wyłącznie na określeniu wyniku BT, jako „N” lub „P”. Bo poświadczamy w ten sposób także, że pojazd został poddany badaniom w określony sposób, czyli w sposób czyniący zadość wymogom wynikającym z naszych przepisów. Nasz kolega i oskarżony w tej sprawie poświadczył nieprawdę co do poddania poszczególnych pojazdów badaniom w sposób nie czyniący zadość tym wymogom wynikającym z naszych rozporządzeń wydanych na podstawie ustawy PoRD.
Nasz kolega próbował także „negocjować?” z tym Sądem wysokość wymierzonej mu kary grzywny, jako rażąco surowej. Ale ten Sąd uznał ostatecznie, że ta grzywna:
I to jest tyle o tym wyroku w sprawie videorejestratora, który zarejestrował nie tylko jeden błąd (życiowy?) naszego kolegi.
A na pytanie, komu się przydał ten videorejestrator (?) odpowiadam zdecydowanie: nam, Nam, NAM. Bo, gdy o tym poczytamy, to od jutra podobnych błędów unikamy.
I pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
P.S.
A Waszej uwadze polecam jeszcze, że w tej sprawy całkowicie odstąpiono od analizy tego, czy pojazdy w ten sposób dopuszczone do ruchu nie stanowiły czasem zagrożenia dla BRD. Wygląda na to, że nasz kolega miał jednak jakieś chody w Policji lub w Prokuraturze . . . .
– – – – – – – – – – – – –
1 Data orzeczenia: 28 marca 2017, Data publikacji: 13 czerwca 2017, Data uprawomocnienia: 28 marca 2017. Sygnatura: IV Ka 3/17. Sąd: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Wydział: IV Wydział Karny Odwoławczy. Podstawa prawna: art. 271§1 kk
2 z pisma przedstawionego przez Zastępcę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł. wynika, iż videorejestrator wykorzystany przez wydział techniki operacyjnej do czynności podejmowanych w niniejszej sprawie spełniał wymagania w zakresie odmierzania i rejestrowania zgodnie z czasem rzeczywistym, określone Polską Normą (…)oraz rozporządzeniem MSWiA z dnia 28 października 2004 r. w części dotyczącej minimalnych wymagań dla urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk.
3 Ów próg minimalny sąd określił posiłkując się wiedzą specjalistyczną biegłego, obniżając go do możliwie dopuszczalnego pułapu na korzyść oskarżonego. Pułap ten w dostateczny sposób uwzględniał takie elementy eksponowane przez naszego oskarżonego kolegę, jak doświadczenie zawodowe i sprawność diagnosty, rodzaj i konstrukcja badanego pojazdu, czy rodzaj linii diagnostycznej, co jasno wynika z ustnej uzupełniającej opinii biegłego M. B..
4 Art. 271. Fałszerstwo intelektualne.
Dz.U.2016.0.1137 t.j. – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, BRD, coroczna kontrola SKP, decyzje urzędnicze, diagnosta, diagnosta samochodowy, kodeks karny, nadzór nad SKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), Prokurator, rola policji, wyrok sądu