Rażące skreślenia z rejestru przedsiębiorców i zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w świetle wyroku WSA, czyli nasza rażąca schizofreniczna urzędnicza praktyka.
Sam nie wiem, śmiać się rażąco, czy płakać? A jeśli się śmiać, to z kogo? A, jeśli płakać, to nad kim i jak? Też rażąco?
No zastanówmy się wspólnie, bo całkiem niedawno zapadł bardzo ciekawy branżowy wyrok i do tego rażący, który stoi w tak jaskrawej sprzeczności z naszą urzędniczą praktyką, że postanowiłem Wam przybliżyć jego treść.1
To rozstrzygnięcie nastąpiło całkiem niedawno, bo 5 października 2017 r. ze skargi branżowego przedsiębiorcy prowadzącego ośrodek szkolenia kierowców o inicjałach M.M. na decyzję SKO (Samorządowego Kolegium Odwoławczego) w B. w przedmiocie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej oraz skreślenia z rejestru przedsiębiorców prowadzących ośrodek szkolenia kierowców z tytułu rzekomych rażących naruszeń Prawa.
To WSA skargę oddaliło, utrzymując tym samym w mocy wcześniejszą decyzję SKO i Starosty zakazującą temu przedsiębiorcy wykonywania działalności (sic!), bo on, no tego, no był naruszył rażąco…..
A było to tak, że pewnego pięknego dnia w wyniku kontroli pojazdów należących do Ośrodka Szkolenia Kierowców M. M. przeznaczonych do nauki jazdy, a przeprowadzonej przez funkcjonariuszy Policji oraz pracownika Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Z. stwierdzono m.in., że instruktor kontrolowanego w trakcie szkolenia samochodu ciężarowego MAN o inicjałach M.M. nie posiada DR tego samochodu (?).
Do kontroli okazał zaświadczenie o przeprowadzonym BT z wynikiem „P”. Warto tu przypomnieć, że z przepisów UE wynika, że nasze zaświadczenia mają status certyfikatu dopuszczającego pojazd do ruchu.
I ruszyła machina urzędnicza.
Starosta wezwał do przedstawienia oryginału DR tego pojazdu MAN z adnotacją o spełnieniu wymagań z art. 24 pkt 1 u.k.p. lub wykazania się posiadaniem jakiegoś jeszcze innego pojazdu spełniającego w/w wymagania pozwalające na szkolenie kierowców kat. C, CE.
Żądanych dokumentów przedsiębiorca nie złożył informując, że oryginał DR pojazdu Man został przed nim ukryty przez jego brata A.M. (?). To była ta porażająca wiadomość, po której nasi urzędnicy tak rażąco zareagowali (?).
Stosownym postanowieniem Starosta wszczął postępowanie w sprawie zakazu wykonywania przez tego przedsiębiorcę M. M. działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia ośrodka szkolenia kierowców i skreślenia z rejestru przedsiębiorców prowadzących ośrodek szkolenia kierowców (sic!) za rzekomo rażące i porażające łamanie Prawa!
Prawda, że to brzmi ciekawie? Za taką pierdółkę zakaz prowadzenia działalności gospodarczej?
A u na na naszych SKP dokonuje się dziesiątki, setki przestępstw i nikt nie wnosi o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej dla jakiejkolwiek SKP. Przykłady można mnożyć, bo o nich pisywałem, np. ostatnio o Bydgoszczy, wcześniej Żory – ponad 200, w różnych konfiguracjach (działanie w grupie przestępczej, powiązania z bandytami dysponującymi nielegalnie posiadaną bronią palną, z udokumentowanymi naciskami kierowniczych pionów, z udokumentowanymi naciskami właścicieli naszych SKP) i . . . . – NIC !!!!
Naszych (?) urzędników to jakoś nie razi. Czy to nie rażące lekceważenie Prawa i swoich obowiązków wobec Społeczeństwa?
Żadnych reperkusji, to zbyt mało powiedziane, bo nawet żadnej próby naprawy tego patologicznego stanu.
Inaczej mówiąc/pisząc, jest pełna akceptacja urzędnicza dla popełniania przestępstw na naszych SKP!
Czy Was to nie dziwi?
A w przypadku ośrodka szkolenia kierowców zamykają firmę, bo zamiast DR okazywali się zaświadczeniem, które jest w wielu krajach UE wystarczającym i wyłącznym dokumentem ilustrującym dopuszczenie pojazdu do ruchu!
Pomimo kolejnych odwołań, pełnych w sążniste prawne dyskursy (oszczędzę Wam tego bełkotu prawnego), WSA uznał, że skarga przedsiębiorcy jest niezasadna i należy zamknąć tę działalność gospodarczą w zakresie szkolenia kandydatów na kierowców kategorii C i CE, bo w dniu kontroli – choć okazał się stosownym zaświadczeniem, to nie posiadał adnotacji w dowodzie rejestracyjnym o pozytywnym wyniku badania technicznego pojazdu MAN przeprowadzonego przez naszą OSKP.
Ci branżowi urzędnicy określili nasze zaświadczenie z BT jako „cząstkowy” dowód pozytywnie odbytego BT (sic!). Bardzo żałuję, że tej „cząstki” nie określili bardziej precyzyjniej, np. w formie ułamka lub procentu.
Jest prawdą, że pomijając przepisy UE (nie bardzo wiadomo czemu?), to dokumentem stwierdzającym dopuszczenie pojazdu do ruchu jest dowód rejestracyjny (art. 71 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowy). Jeżeli jednak w tym przypadku – zdaniem naszych (?) branżowych i sądowych urzędników – rażącym naruszeniem warunków prowadzenia działalności gospodarczej jest okazaniem się naszym zaświadczeniem, a nie DR, to czym jest w takim razie popełnianie przestępstw kryminalnych na naszych SKP???
Uważam postępowanie naszych urzędników za rażąco skandaliczne naruszania naszego Prawa. A parasolem ochronnym, którym otaczają nasze niektóre SKP (z kryminalną historią), w wielu przypadkach powinny zająć się stosowne organa ścigania.
A Was co w tej sytuacji razi?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1III SA/Gl 603/17 – Wyrok WSA w Gliwicach. Data orzeczenia 2017-10-05 – orzeczenie nieprawomocne. Data wpływu 2017-06-30.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lis 21 2017
RAŻĄCY ZAKAZ PROWADZENIA DZIAŁALNOŚCI
Rażące skreślenia z rejestru przedsiębiorców i zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w świetle wyroku WSA, czyli nasza rażąca schizofreniczna urzędnicza praktyka.
Sam nie wiem, śmiać się rażąco, czy płakać? A jeśli się śmiać, to z kogo? A, jeśli płakać, to nad kim i jak? Też rażąco?
No zastanówmy się wspólnie, bo całkiem niedawno zapadł bardzo ciekawy branżowy wyrok i do tego rażący, który stoi w tak jaskrawej sprzeczności z naszą urzędniczą praktyką, że postanowiłem Wam przybliżyć jego treść.1
To rozstrzygnięcie nastąpiło całkiem niedawno, bo 5 października 2017 r. ze skargi branżowego przedsiębiorcy prowadzącego ośrodek szkolenia kierowców o inicjałach M.M. na decyzję SKO (Samorządowego Kolegium Odwoławczego) w B. w przedmiocie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej oraz skreślenia z rejestru przedsiębiorców prowadzących ośrodek szkolenia kierowców z tytułu rzekomych rażących naruszeń Prawa.
To WSA skargę oddaliło, utrzymując tym samym w mocy wcześniejszą decyzję SKO i Starosty zakazującą temu przedsiębiorcy wykonywania działalności (sic!), bo on, no tego, no był naruszył rażąco…..
A było to tak, że pewnego pięknego dnia w wyniku kontroli pojazdów należących do Ośrodka Szkolenia Kierowców M. M. przeznaczonych do nauki jazdy, a przeprowadzonej przez funkcjonariuszy Policji oraz pracownika Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Z. stwierdzono m.in., że instruktor kontrolowanego w trakcie szkolenia samochodu ciężarowego MAN o inicjałach M.M. nie posiada DR tego samochodu (?).
Do kontroli okazał zaświadczenie o przeprowadzonym BT z wynikiem „P”. Warto tu przypomnieć, że z przepisów UE wynika, że nasze zaświadczenia mają status certyfikatu dopuszczającego pojazd do ruchu.
I ruszyła machina urzędnicza.
Starosta wezwał do przedstawienia oryginału DR tego pojazdu MAN z adnotacją o spełnieniu wymagań z art. 24 pkt 1 u.k.p. lub wykazania się posiadaniem jakiegoś jeszcze innego pojazdu spełniającego w/w wymagania pozwalające na szkolenie kierowców kat. C, CE.
Żądanych dokumentów przedsiębiorca nie złożył informując, że oryginał DR pojazdu Man został przed nim ukryty przez jego brata A.M. (?). To była ta porażająca wiadomość, po której nasi urzędnicy tak rażąco zareagowali (?).
Stosownym postanowieniem Starosta wszczął postępowanie w sprawie zakazu wykonywania przez tego przedsiębiorcę M. M. działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia ośrodka szkolenia kierowców i skreślenia z rejestru przedsiębiorców prowadzących ośrodek szkolenia kierowców (sic!) za rzekomo rażące i porażające łamanie Prawa!
Prawda, że to brzmi ciekawie? Za taką pierdółkę zakaz prowadzenia działalności gospodarczej?
A u na na naszych SKP dokonuje się dziesiątki, setki przestępstw i nikt nie wnosi o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej dla jakiejkolwiek SKP. Przykłady można mnożyć, bo o nich pisywałem, np. ostatnio o Bydgoszczy, wcześniej Żory – ponad 200, w różnych konfiguracjach (działanie w grupie przestępczej, powiązania z bandytami dysponującymi nielegalnie posiadaną bronią palną, z udokumentowanymi naciskami kierowniczych pionów, z udokumentowanymi naciskami właścicieli naszych SKP) i . . . . – NIC !!!!
Naszych (?) urzędników to jakoś nie razi. Czy to nie rażące lekceważenie Prawa i swoich obowiązków wobec Społeczeństwa?
Żadnych reperkusji, to zbyt mało powiedziane, bo nawet żadnej próby naprawy tego patologicznego stanu.
Inaczej mówiąc/pisząc, jest pełna akceptacja urzędnicza dla popełniania przestępstw na naszych SKP!
Czy Was to nie dziwi?
A w przypadku ośrodka szkolenia kierowców zamykają firmę, bo zamiast DR okazywali się zaświadczeniem, które jest w wielu krajach UE wystarczającym i wyłącznym dokumentem ilustrującym dopuszczenie pojazdu do ruchu!
Pomimo kolejnych odwołań, pełnych w sążniste prawne dyskursy (oszczędzę Wam tego bełkotu prawnego), WSA uznał, że skarga przedsiębiorcy jest niezasadna i należy zamknąć tę działalność gospodarczą w zakresie szkolenia kandydatów na kierowców kategorii C i CE, bo w dniu kontroli – choć okazał się stosownym zaświadczeniem, to nie posiadał adnotacji w dowodzie rejestracyjnym o pozytywnym wyniku badania technicznego pojazdu MAN przeprowadzonego przez naszą OSKP.
Ci branżowi urzędnicy określili nasze zaświadczenie z BT jako „cząstkowy” dowód pozytywnie odbytego BT (sic!). Bardzo żałuję, że tej „cząstki” nie określili bardziej precyzyjniej, np. w formie ułamka lub procentu.
Jest prawdą, że pomijając przepisy UE (nie bardzo wiadomo czemu?), to dokumentem stwierdzającym dopuszczenie pojazdu do ruchu jest dowód rejestracyjny (art. 71 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowy). Jeżeli jednak w tym przypadku – zdaniem naszych (?) branżowych i sądowych urzędników – rażącym naruszeniem warunków prowadzenia działalności gospodarczej jest okazaniem się naszym zaświadczeniem, a nie DR, to czym jest w takim razie popełnianie przestępstw kryminalnych na naszych SKP???
Uważam postępowanie naszych urzędników za rażąco skandaliczne naruszania naszego Prawa. A parasolem ochronnym, którym otaczają nasze niektóre SKP (z kryminalną historią), w wielu przypadkach powinny zająć się stosowne organa ścigania.
A Was co w tej sytuacji razi?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1 III SA/Gl 603/17 – Wyrok WSA w Gliwicach. Data orzeczenia 2017-10-05 – orzeczenie nieprawomocne. Data wpływu 2017-06-30.
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, coroczna kontrola SKP, decyzje urzędnicze, diagnosta, diagnosta samochodowy, kodeks karny, nadzór nad SKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), Prokurator, rola starostwa, Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), WSA, wyrok sądu